Substancje stanowiące pochodne kwasu γ-aminomasłowego (w tym gabapentynoidy) – m.in. baklofen i pregabalina.
ODPOWIEDZ
Posty: 79 • Strona 7 z 8
  • 1 / / 0
Mimo wielu mieszanych opinii tutaj i nie tylko zdecydowałem się jednak kupić Pikamilon i sprawdzić czy działa. Z pierwszą dawką zaszalałem bo zjadłem 500mg i muszę powiedzieć że to nie był błąd. Minęło około 20 min i rzeczywiście efekty się pojawiły, bardziej wyluzowany, efekty prospołeczne rzeczywiście jakieś były i ogólnie samopoczucie bardzo dobre. Najbliższe do czego mogę to porównać jak 2 piwka tylko mniej muli. Osobiście polecam spróbować.
  • 39 / 12 / 0
Zjadłem tego łącznie 20g opakowanie, łykając najpierw 100mg dochodząc do 1g na jeden wrzut i nic nie poczułem.
  • 388 / 93 / 2
Zakupiłem Picamilon, bo zawsze był na mojej liście. Biały proszek bez żadnego smaku sprzedawany przez jakiegoś palanta, który całe opakowanie ozdobił napisami sugerującymi, że spożycie grozi śmiercią. Nie jest to placebo, bo efekt depresyjny na OUN ewidentnie czuć, czuć że coś zjada lęki i napięcie nerwowe. Niestety temu odczuciu w ogóle nie towarzyszy poprawa nastroju, ani jakakolwiek faza. Picamilon bardzo wyraźnie obniża ciśnienie, czuję się po nim, jakbym zażył 10 mg propranololu, co jest po prostu nieprzyjemne, bo wiadomo, że po lekach na nadciśnienie człowiek jest nie do życia. Picamilon według mnie to uspokajacz dla ubogich. Nie polecam.
!מרנא תא
  • 32 / 12 / 0
Czy Waszym zdaniem Pikamilon sprawdzi się jako usypiacz w mixie z ziołami do dłuższej i systematycznej suplementacji? Chodzi mi konkretnie o mix passiflora+waleriana+melisa+pikamilon. Pisaliście wcześniej, że to krótko działająca zabaweczka. Pytanie czy ta zabaweczka nie zadziałałaby synergistycznie z wyżej wymienionymi ziółkami, które solo swoją mocą nie powalają, ale wiadomo jak jest z ziołami - odpowiednia mieszanka i dobrze dobrana dawka mogą pomóc a np. połączenie takiej passiflory i dziurawca może zrobić niezłe kuku.

Moje problemy ze snem wiążą się głównie z natłokiem myśli w trakcie zasypiania. Jak już uda się zasnąć to śpię jak zabity. Zastanawiam się czy właśnie ten krótki okres półtrwania nie byłby rozwiązaniem.

Bardzo mi zależy, żeby odejść od leków, które robią ze mnie zombie na drugi dzień (aktualnie w apteczce siedzi sobie kwetiapina oraz mianseryna, których unikam jak ognia bo pobudka po nich jest dla mnie katorgą). Do tej pory leczyłem bezsenność na wiele sposobów:
- Zolpidem - odpada, bo uzależnia. Ponadto zawsze po wspaniałym spanku, pojawiały się cholernie uboki w postaci zdenerwowania, irytacji i lęku na drugi dzień. Bardzo źle na mnie działa ten z-drug. Nawet przy niskich dawkach (5 mg) następny dzień jest dla mnie nie do przejścia. Zolpidem brałem dosłownie kilkanaście razy w życiu i ten lek już dla mnie nie istnieje.
- Trazodon - fajnie działa na początku, nie miałem nawet problemów ze wstawaniem. Niestety dość szybko rośnie tolerancja, a przy wyższych dawkach wstawanie robi się o wiele trudniejsze. W skrócie - przez pierwszy tydzień-dwa 50mg-75mg świetnie usypiała, po dwóch miesiącach 150mg robiła ze mnie zombie na drugi dzień. Do tego ta suchość w ustach :/
- Opipramol - próbowałem kilka razy dostawszy od lekarza rodzinnego, ale odczuwałem obniżony nastrój na drugi dzień. Kompletnie mi nie przypadł do gustu, choć usypiał nieźle.
- Mirtazapina - lek, który poza zamuleniem powoduje u mnie zespół niespokojnych nóg - o zaśnięciu po mircie mogę zapomnieć :P Co ciekawe, większość użytkowników NaSSA wybiera mirtę zamiast mianseryny właśnie z tego powodu. W moim przypadku jest na odwrót.
- Mianseryna - dobrze mnie usypia, czasami wystarczy nawet dawka 20mg, ale niestety jestem nie do życia z rana. Przy 30mg już kilka razy zdarzyło mi się zaspać do pracy - dwa budziki sobie dzwoniły a ja słodko spałem do 10:30. Głupio by było wylecieć z roboty przez mianserynę. No i to gastro nie do powstrzymania.
- Kwetiapina - chyba najlepszy wybór, ze wszystkich medykamentów. Usypia - wręcz powiedziałbym, że zasypianie z kwetiapiną jest bardzo przyjemne. Niestety koszty przewyższają korzyści. Po kwetiapinie na drugi dzień po prostu nie istnieję. Wegetacja w czystej postaci.
- Fenibut - z wiadomych przyczyn nie jest to dobre rozwiązanie do codziennego stosowania - poza tym w moim przypadku feni to stymulant i afrodyzjak i do takich celów go używam. Delektuję się nim w dawce 2-3mg raz w tygodniu i cenię go sobie za ten GOD MODE :D
- Benzodiazepiny - głównie relanium, które spisuje się cudownie, ale niestety benzo to benzo. W dłuższej perspektywie nie jest to żadne rozwiązanie.
- Alkoholu nie spożywam prawie wcale. 2 razy w miesiącu to max - nie więcej niż 3-4 piwa.

Jak widzicie próbowałem niemal wszystkiego. Oczywiście powyższe leki były stosowane na przestrzeni wielu lat, nigdy ich nie miksowałem. Dodam, że aktualnie jestem na pregabalinie 75-0-75 oraz tianeptynie 12,5-12,5-12,5. Bardzo dobry stack, świetnie na mnie działa w kontekście mojego GADu i skłonności do stanów depresyjnych. Niestety bezsenność jak była, tak dalej jest. Męczy mnie to jak cholera.

Stąd pomysł na próbę stworzenia zestawu, który będzie bezpieczny, nie będzie powodował zahamowania psychoruchowego i pomoże z tą kurewską bezsennością... :(

Przepraszam za tak długi post, ale myślę, że moja historia i kontekst są istotne. Podsumowując i konkretyzując:
1. Czy mix pikamilon+passiflora+waleriana+melisa jest bezpieczny?
2. Czy powyższe zestawienie nadaje się do stałej suplementacji?
3. Jeśli tak, to jakie dawki stosować?
4. Czy są jakieś inne środki, które można dodać/zamienić w powyższym miksie?
5. Czy szybko rośnie tolerancja na pikamilon, jeśli stosowałbym go codziennie przed snem?

A być może macie jakieś inne sugestie/rekomendacje co do naturalnego knock-out'u i wyrównania rytmu dobowego? Będę dozgonnie wdzięczny za wszelkie informacje.
  • 388 / 93 / 2
Może być i Pikamilon, czemu nie, nie sądzę by wykazywał jakieś interakcje z tymi ziółkami.
No tak książkowo to należałoby podać w tym przypadku agomelatynę. Mnie usypia nawet ułamek tabletki. Melatonina też powinna pomóc.
!מרנא תא
  • 32 / 12 / 0
@Pathfinder , dzięki za pomysł z agomelatyną. Dzisiaj byłem na spotkaniu u magika i niestety potwierdził, że ten lek obciąża wątrobę i przy jego stosowaniu konieczne są próby wątrobowe co jakiś czas. Dodatkowo stwierdził, że agomelatyna będzie się gryzła z tianeptyną (nie dopytywałem dlaczego, bo musiałbym powiedzieć "Panie, ale co ma agonista receptorów opioidowych δ i μ do agonisty receptorów melatoninowych MT1 i MT2 i antagonisty 5-HT2c?". Mój magik bardzo nie lubi jak jestem wnikliwy :P

Żeby nie było, że offtop. Mam jeszcze jedno pytanie do osób stosujących pikamilon. Czy inozytol podbija jego działanie? W jednym ze sklepów piszą o tym, że inozytol intensyfikuje działanie poprzez uwrażliwienie receptorów GABA. Jak to wygląda w praktyce? Czy ma ktoś z Was porównanie solo i w duecie? Zauważyliście lepsze działanie?
  • 388 / 93 / 2
Ten konował jest nienormalny. Niech sobie próbę wątrobową na łeb zrobi.
Powiem brutalnie, że z mojego doświadczenia wynika, że suma leków i supli o niewielkim działaniu rzadko daje coś więcej, nie doświadczam efektu synergii. Synergia jest w połączeniach, np. fenibut + kratom, fenibut+ alkohol, benzo + alkohol, selegilina + PEA.

W tej chwili jestem na: 5 mg escitalopramu, 5 mg diazepamu, 5 mg wortioksetyny, kawałku tabletki amisulprydu, 75 mg pregabaliny rozciągniętej na cały dzień, kapsułce L-tyrozyny. I nic tu nie działa addytywnie, tak bym naprawdę dobrze się czuł! To tak nie działa w praktyce.

Aby nie robić off-topu, dodam, że wczoraj nasypałem sobie pięć miarek (czarne opakowanie z portalu na All..) tego pikamilonu i coś tam czułem przez godzinę, ale generalnie szkoda kasy.
!מרנא תא
  • 17 / 1 / 0
Po kilku próbach z tą substancją moja opinia jest taka, iż przez pierwsze kilka użyć coś tam delikatnie czuć, w zasadzie byłoby to dobre w formie porannego dodatku do kawy, natomiast minus jest taki że po pewnym czasie to działanie zupełnie zanika i nawet dłuższa przerwa nic nie daje. Może to początkowe działanie to tylko placebo, nie wiem. W każdym razie raczej szkoda na to kasy.
Uwaga! Użytkownik Redvvine nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1342 / 82 / 1
Jak substancja nie powoduje uzależnienia to po co to komu.Skręt to znak jakości.
action movie:gun:
  • 388 / 93 / 2
Dla odmiany napiszę dziś coś pozytywnego o pikamilonie: jego działanie trwa krótko, po czym znika całkowicie, nie pozostawiając żadnych negatywnych skutków ubocznych. Tym samym nadaje się do zażycia przed krótkotrwałym umiarkowanie stresującym wydarzeniem, kiedy trzeba coś załatwić. Wczoraj wziąłem 200 mg przed wyjściem do apteki, ogarnąłem sprawę, wróciłem do domu, po czym ten pikamilon "wyparował mi z głowy" w ciągu godziny czy dwóch. Gdybym zażył benzo, toby zalegało w organizmie do następnego dnia, co byłoby niepotrzebne, głupie i szkodliwe.
!מרנא תא
ODPOWIEDZ
Posty: 79 • Strona 7 z 8
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.