Leki przeciwdepresyjne, tymoleptyki - SSRI, SNRI, iMAO, TLPD i inne
Zobacz też: Wikipedia
ODPOWIEDZ
Posty: 3943 • Strona 380 z 395
  • 89 / 6 / 0
@tajemniczy25 Spróbuje dodać walerianę bo wyczytałem, że to kozłek lekarski i chyba mam go w domu. Pije przed snem melise i dzis ma mi przyjsc melatonina. Bezsennosć w nocy jest dokuczliwa, budzę się kilka/kilkanascie razy zmiana pozycji i do tego pocę się jak swinia. Mam nadzieje, że te uboki wkrótce miną
"Bitch" - Jesse Pinkman
  • 3874 / 211 / 13
12 kwietnia 2023Dejwideszepam pisze:
Witam, jestem nowy na forum i przychodzę z pytaniem/poradą, co polecacie na zejście z paroksetyny? Biorę 20mg codziennie rano od jakoś pół roku do tego wieczorem trittico cr 75mg + doraźnie nasen 10mg i chce zejść z głównego SSRI, ponieważ zaczynam strasznie źle się czuć, jednak gdy odstawiam lek łapią mnie lęk/niepokój, jaką benzo byście polecali na takie stany?

Przeniesiono — CATCHaFALL


mefedron polecam




Nie no żartuje, masz lekarza kolego od takich pytan - tu na forum lepiej nie pytaj bo tylko sobie zaszkodzisz.. jesli zalezy ci na zdrowiu to zapytaj lekarza prowadzacego.


Dawki SSRI trzeba powoli taperować w dół i zejscie zaliczyc z dawki (w przypadku paro) 10mg - takze jezeli teraz bierzesz wieksza dawke to trzeba pare miesiecy schodzic z dawek w zaleznosci jaka jest obecna dawka.

Potem lepiej sie w benzo nie zakochiwac a jesli juz musisz to pewnie alprazolam jest tu takim standardem przeciwlękowym.


Ale i tak idz do lekarza zapytaj o to, bo to co ja tu pisze czy kto innny nie uwzglednia calego kontekstu twojego przypadku.

Wklejono cytat, oraz przeniesiono — CATCHaFALL
Wkońcu zmęczony, bez sił i ochoty, bez domu i imienia w kanale zapomnienia;
  • 19 / 2 / 0
Siema, biore paroksetyne od ponad 3 tyogodni, boje sie ze sie juz nie rozkreci, pierwsze 2 tygodnie 1 tabletka, 3 tydzien 1.5 i od kilku dni 2 tabletki. Kiedys juz bralem paro to bylo z 3 lata temu i naprawde dobrze na mnie zadziałał ten lek. Wtedy jak i teraz jestem po przejsciach z mefedronem . Nie mam na nic ochoty kompletnie na nic . Dodam jeszcze ze kilka dni temu, kilka dni mialem bardzo duze zrenice jak nigdy ... Dobrze rozumiem, ze jesli jestem wyplukany z serotoniny to ten lek ja wyprodukuje ?
Ostatnio zmieniony 03 maja 2023 przez ZebymNieZapomnial96, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 2818 / 480 / 0
Po benzo też będziesz miał zaburzenia lękowe tylko większe.
Schodz powoli obcinając do 10mg.
Potem bierz co drugi dzień.
Te niepokoje po SSRI to pryszczek w porównaniu do benzyn czy innych okrężnych GABA. Dlatego są one chyba lepsza alternatywa niż odwrotnie.
https://youtu.be/XJPAk9ctb-Q

"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
  • 16 / / 0
Mam pewne pytanie dotyczące paroksetyny. Skoro jest mega zamulająca i kastrująca z emocji jak ma pomagać ludziom w depresji? Zażywam od ponad roku dawkę 60mg czyli max. Fajnie działa przeciw-lękowo ale też wyłącza u mnie odczuwanie emocji. Z tego co się naczytałem to w miarę normalny efekt na tym leku, dlatego mnie zastanawia, jak ma to pomagać ludziom chorym na anhedonię? Nie pogłębi to choroby? Jest to bezpieczne?
  • 1 / / 0
Elo, mam pewne pytanko (na które chyba znam odpowiedź, ale i tak je zadam). Czy to możliwe, że zjebałem sobie terapię (na pewien czas) przez rekreacyjne używanie dragów podczas kuracji paro? Jestem na paroksetynie od paru lat, zero skutków ubocznych (do tej pory), dosłownie po 4-6 tygodniach brania zmiana o 180 stopni, wreszcie czułem, że żyję (zacząłem od 20 mg / dobę, ale, że mój główny problem to OCD to wjechaliśmy na 30 a chwilę później na 40 mg / dobę i tak sobie leciałem cały czas).
I tak parę latek żyło mi się na prawdę świetnie, ale parę miesięcy temu zacząłem rekreacyjnie używać dragi podczas jakichś weekendowych wypadów (co 2 tygodnie średnio coś przyjebałem). I od tamtej pory czuję w zasadzie, że paroksetyna przestała działać. Po konsultacji z psychiatrą zwiększyliśmy dawkę do 50 mg, z tym, że nie wspomniałem babce że co jakiś czas biorę jakieś ścierwo. Nic to nie dało, więc znowu zwiększyliśmy do 60 mg / dobę i dalej się czuję jak śmieć. Ciągle coś rozkminiam ocd'owo + wróciły objawy somatyczne (drżenie rąk, napierdalające serce w sytuacjach społecznych itd). Dodatkowo na tych 50 i 60 mg / dobę totalnie wyłączyło mi libido i czuję się jakbym miał zerowy poziom teścia.
I teraz zacząłem sobie rozkminiać (może trochę za późno, no ale...), że zamiast zwiększać dawkę to może wystarczyło nie brać dragów?
Czy ktoś ma podobne doświadczenia? Zastanawiam się, czy nie wrócić do dawki 40 mg na dobę która przez wiele lat była git i po prostu nie korzystać z używek.
Z góry dzięki za odpowiedzi.
  • 1935 / 294 / 0
No raczej znasz odpowiedź :)
#nalekkiejfazie
  • 2818 / 480 / 0
06 maja 2023Marszach pisze:
Mam pewne pytanie dotyczące paroksetyny. Skoro jest mega zamulająca i kastrująca z emocji jak ma pomagać ludziom w depresji?
No nie pomaga, SSRI dobre są żeby mniej cierpieć jak się ma przejebana egzystencję over. Bo co to za życie, znacznie lepiej odczuwam siebie i emocje bez antydepresantow i narkotyków mimo że w bani dalej przecier to może jeszcze jakaś terapia została żeby nie mieć nawrotów bo to i to ma taki sens że zarówno narkotyki jak i leki często pogłębiaja choroby typu anhedonia czy brak emocji o zdrowej seksualności nie mówiąc
05 czerwca 2023lesnydziadeg pisze:
Elo, mam pewne pytanko (na które chyba znam odpowiedź, ale i tak je zadam). Czy to możliwe, że zjebałem sobie terapię (na pewien czas) przez rekreacyjne używanie dragów podczas kuracji paro? Jestem na paroksetynie od paru lat, zero skutków ubocznych (do tej pory), dosłownie po 4-6 tygodniach brania zmiana o 180 stopni, wreszcie czułem, że żyję (zacząłem od 20 mg / dobę, ale, że mój główny problem to OCD to wjechaliśmy na 30 a chwilę później na 40 mg / dobę i tak sobie leciałem cały czas).
I tak parę latek żyło mi się na prawdę świetnie, ale parę miesięcy temu zacząłem rekreacyjnie używać dragi podczas jakichś weekendowych wypadów (co 2 tygodnie średnio coś przyjebałem). I od tamtej pory czuję w zasadzie, że paroksetyna przestała działać. Po konsultacji z psychiatrą zwiększyliśmy dawkę do 50 mg, z tym, że nie wspomniałem babce że co jakiś czas biorę jakieś ścierwo. Nic to nie dało, więc znowu zwiększyliśmy do 60 mg / dobę i dalej się czuję jak śmieć. Ciągle coś rozkminiam ocd'owo + wróciły objawy somatyczne (drżenie rąk, napierdalające serce w sytuacjach społecznych itd). Dodatkowo na tych 50 i 60 mg / dobę totalnie wyłączyło mi libido i czuję się jakbym miał zerowy poziom teścia.
I teraz zacząłem sobie rozkminiać (może trochę za późno, no ale...), że zamiast zwiększać dawkę to może wystarczyło nie brać dragów?
Czy ktoś ma podobne doświadczenia? Zastanawiam się, czy nie wrócić do dawki 40 mg na dobę która przez wiele lat była git i po prostu nie korzystać z używek.
Z góry dzięki za odpowiedzi.
Ja to widzę tak że paroksetyna Ci chuja dała właśnie takiego że znowu zacząłeś ćpać (wiem o czym mówię bo wcale tak zajebiście nie było jak Ci się wydaje skoro zaczales ćpać przestań mityzowac przeszłość) a to co obecnie odczuwasz to klasyczne wyczerpanie antydepresanta i jego naturalne skutki uboczne. Dawka 60mg to nawet niezła bomba bo wylacza emocje i seks.
Te skutki ponarkotykowe mina maksymalnie po miesiącu albo wcześniej ale co do dalszego leczenia to nie oczekuj cudów.

Swoją drogą paroksetyna tak fajnie kastruje i uspokaja że milej się na niej cpalo bez granic niż bez niej. Ale to nie jest nic dobrego i o niczym dobrym nie świadczy
https://youtu.be/XJPAk9ctb-Q

"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
  • 16 / / 0
Jest możliwość uszkodzenia sobie receptorów (nie znam się) odpowiedzialnych za odczuwanie przyjemności paroksetyną albo jakimś innym lekiem z tej grupy? Bo ogarnąłem, że paroksetyna przestała u mnie działać tak samo jak zestawiony z nią sulpi i mirta. Przez ostatni okres stosowania odczuwałem tylko uboki niż pozytywne działanie. Doktor rozpisał mi jak mam to odstawić i się do tego zastosowałem, no i od momentu całkowitego odstawienia nie jestem w stanie jakoś czuć euforii ani tego typu uczuć. Zamiast tego pojawia się nieprzyjemny skurcz za żołądek a przy mocniejszych bodźcach odruch wymiotny. Szukam o tym informacji bo do doktorka mam jeszcze 2 miesiące i zaczynam się bać że w jakiś sposób paro tak wyłączyła mi receptory przyjemności że są w jakiś sposób "uszkodzone".... To możliwe?
  • 430 / 31 / 0
05 czerwca 2023lesnydziadeg pisze:
Elo, mam pewne pytanko (na które chyba znam odpowiedź, ale i tak je zadam). Czy to możliwe, że zjebałem sobie terapię (na pewien czas) przez rekreacyjne używanie dragów podczas kuracji paro? Jestem na paroksetynie od paru lat, zero skutków ubocznych (do tej pory), dosłownie po 4-6 tygodniach brania zmiana o 180 stopni, wreszcie czułem, że żyję (zacząłem od 20 mg / dobę, ale, że mój główny problem to OCD to wjechaliśmy na 30 a chwilę później na 40 mg / dobę i tak sobie leciałem cały czas).
I tak parę latek żyło mi się na prawdę świetnie, ale parę miesięcy temu zacząłem rekreacyjnie używać dragi podczas jakichś weekendowych wypadów (co 2 tygodnie średnio coś przyjebałem). I od tamtej pory czuję w zasadzie, że paroksetyna przestała działać. Po konsultacji z psychiatrą zwiększyliśmy dawkę do 50 mg, z tym, że nie wspomniałem babce że co jakiś czas biorę jakieś ścierwo. Nic to nie dało, więc znowu zwiększyliśmy do 60 mg / dobę i dalej się czuję jak śmieć. Ciągle coś rozkminiam ocd'owo + wróciły objawy somatyczne (drżenie rąk, napierdalające serce w sytuacjach społecznych itd). Dodatkowo na tych 50 i 60 mg / dobę totalnie wyłączyło mi libido i czuję się jakbym miał zerowy poziom teścia.
I teraz zacząłem sobie rozkminiać (może trochę za późno, no ale...), że zamiast zwiększać dawkę to może wystarczyło nie brać dragów?
Czy ktoś ma podobne doświadczenia? Zastanawiam się, czy nie wrócić do dawki 40 mg na dobę która przez wiele lat była git i po prostu nie korzystać z używek.
Z góry dzięki za odpowiedzi.
A chlałeś przy niej sporo czy tylko dragi ??
. Ja zauważyłem ze czasami można fos przywalić do nosa czy inne ale alkohol absolutnie niszczy efekt SSRI. Doświadczałem tego kiedyś na paroksetynie a teraz na esci. Najgorsze gowno z tego wszystkiego to legalne alko. Taka jest oczywiście moja opinia
ODPOWIEDZ
Posty: 3943 • Strona 380 z 395
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.