Ja też wróciłem do paro z serty. sertraliny nigdy więcej, porażka po całości

Aktualizuje, biorę paro 40mg prawie 4 tygodnie (26dni), i jak to z ssri u mnie jest, jak nic nie działało tak nie działa. Nawet paroksetynka nie zdała się na nic Pieprzona choroba tarczycy. Nawet nie chodzi za bardzo o lęk i depresję bo dieta autoimmunologiczna zalecana przy tych schorzeniach znacznie łagodzi lęk i depresje. Problem leży w tym że nic mnie nie cieszy, ta pustość jest gorsza od depresji, wypranie z uczuć. Depresja to przynajmniej coś się czuję, jakiś smutek, chce się umrzeć. Sama depresja to moja stara dobra przyjaciółka, lęk jest o wiele wiele gorszy, ale pustka i upośledzone działanie mózgu(kreatywność, pamięć) to nr 1 najgorszych cech depresji dla mnie. Lekko z dominacją brain foga jest najgorszym syfem jaki można doświadczyć. 12 lat z tym XD. Może ostatecznie spróbuje wellbutrin. w końcu działa inaczej niż te całe ssri. Co ciekawe uboki nie były takie straszne. Może jeszcze trochę poczekam nim odstawię, ciekawe jak będzie przy odstawianiu, jezus po venlafaksynie zostało mi takie dziwne nagłe uczucie w klatce piersiowej przy zasypianiu, nie mówię o budzeniu się z lękiem tylko taki jakby wybuch łaskotek za splotem, i po ponad roku od brania dalej potrafiło powracać. Poza tym za każdym razem jak zajaram 3 buchy blanta to mam atak paniki, atak paniki w ogóle jest baaaardzo zły ale na marichuanie?! Myślę że to czołówka najgorszych cierpien jakie można doświadczyć.

@pomasz palisz mj po której masz ataki paniki i zwalasz że lek nie działa?jak ma działać jak niszczysz kurację używkami.Tak atak paniki czy lęki po mj to nic nadzwyczajnego u kogoś kto jest na to podatny.

Wiecie może czy paro zwiększa pewność siebie? Nie wiem czy to tą depresja czy mam po prostu taki łagodny charakter, znaczy nie daje sobie wejść na głowę ale też za grzeczny trochę jestem więc z dziewczynami to tak średnio chyba. Podczas kuracji nie paliłem wgl. Wgl kontakt z tą używką mam bardzo żadko.
Z piciem alko podobnie, wgl nie pije, max 2 czy 3 razy do roku. Na kuracji paro 1 piwo i to przez to że zapomniałem.

U mnie 58 dzień na 30mg i nadal nic się nie porawiło na lepsze może z kilka dni było w miare ok somatyka jak szalała tak szaleje nadal

Ja odczuwam depresję właśnie jako wielką pustkę, wypranie z uczuć, nawet tam smutku już nie ma tylko taka totalna obojętność.

Ja tak samo i paroksetyna solo nie dokonca rozwiązuje problem potrzeba zażyć jakiś combo z pregabalina albo doraźnie co i tak skończy się wjebaniem kodeinę, alpre, zioło.

Wtedy jest zajebiście, bez paroksetyny depresja się przebija przez używki, a bez używek nie daje w pełni efektów jeśli chodzi o chęci do innego życia niż obojętnej wegetacji.

W sumie to nie wiem którędy teraz uderzyć w leczeniu, odstawiłem wszystkie leki i używki po za parox, zostało mi jeszcze pół paczki i będę redukował do zera zobaczyć jak się trzyma mój umysł w pełnej abstynencji bo takowej w sumie dawno nie było.

@pomasz Dobrze to napisałeś o tej pustce. Mam to samo. Antydepresanty solo nie pomogły, a już na pewno nie paroksetyna. Same uboki miałem.
Może psychoterapia? Tylko czy jest sens, byłem kilka razy i to było totalne nieporozumienie.
Myślę, że w moim przypadku problem z depresją leży w organiźmie. W dzieciństwie poważnie chorowałem na tarczycę.

Nie chcę zniechecac ale też tak uważam że to nieporozumienie.

Wróciłem na paro nie ma co zmieniać na siłę. Administrator forum nerwica to porażka zaczął moderować moje komentarze że mam inny pogląd.

Ja z leku na lek dawałem szanse wenlafaksynie nie ma co się łudzić jestem skazany na paro.

Co do pustki o której piszecie polekowej czy depresyjnej ? Polekowa jak po paro jest odrętwienie emocjonalne strasznie. Miałem silną depresje i dużo uczuć i chyba to bym wolał choć życie bardzo bolało.

Ogólnie neuroinfekcje rzutują na choroby psychiczne w dorosłym życiu. Miałem kolege internetowego który majac 2-3 lata przeszd dwa zapalenia opon mózgowych. Od dzieciństwa ma depresje lekoodporną on się tak nauczył żyć teraz ma 38 lat i bierze fluoksetyne u niego też trochę rodzinne ....mama i brata bierze prozac.

Co do mnie ja byłem poczęty po alkoholu po drugie mama przeżyła ogromny szok gdy umarł jej ojciec czyli mój dziadek. A ja się rozwijałem w brzuchu. Niestety to porzutowalo że mam od dzieciństwa depresje, lęk uogólniony i zaburzenia obsesyjno - kompulsyjne. Mama też bierze paroksetyne ona natomiast ma zab . lękowo - depresyjne.