Dyskusja o głównym alkaloidzie opium, oraz jego półsyntetycznej pochodnej.
Więcej informacji: Morfina w Narkopedii [H]yperreala,Heroina w Narkopedii [H]yperreala
Jak po raz pierwszy zażyłeś heroinę?
Spaliłem, i było git.
125
20%
Spaliłem, i było słabo.
74
12%
Wciągnąłem, i było git.
51
8%
Wciągnąłem, i było słabo.
21
3%
Wstrzyknąłem, i było git.
54
8%
Wstrzyknąłem, i byłem w NIEBIE.
313
49%

Liczba głosów: 638

ODPOWIEDZ
Posty: 204 • Strona 4 z 21
  • 1611 / 29 / 0
Wypada mi się ustosunkować do powyższych inwektyw odnośnie moich pozornie błędnych rozumowań.

Umiem przyznać się do błędu i właśnie to robię, jest jednak pewna okoliczność łagodząca tą potworną hańbę:
Otóż należy wziąć po uwagę pewną wyrafinowaną wizję luty heroinowej, która zbudowana przez propagandę (głównie filmową), wypaliła w mym umyśle piętno. Takie sformułowania jak: "Poczujesz się jak w łonie matki", "Weź najlepszy orgazm, pomnóż przez 1000 a i tak to nie odzwierciedli tego stanu" (cytat chyba z Trainspotting) albo "A jak to jest walnąć po kablach? - Tego się nie da opisać, tego trzeba spróbować" (chyba z Kozła); takie opinie dały mi chyba prawo do traktowania heroiny jako czegoś więcej niż "niezłą banię", "totalne ujebanie" czy chociażby klasyczne "ućpanie się w hooy".

Zdawało mi się również, że oprócz uspokojenia, relaksu, odprężenia, znieczulenia itd, znajdę w herze ułamek czegoś nieuchwytnego, dziwnego i niepoznanego. Przypomina mi się teraz wizja naćpanego gościa z Drugstore Cowboy: czyste niebo, spokojna muzyczka a do tego latające króliki i cylindry - trzeba przyznać, że jest w tym coś ciekawego, coś co wykracza poza podręcznik.

Co do Witkacego, pewnie tu też macie rację, że chodziło mu o meskalinę, ja jednaj spróbuję obronić moją tezę:
Pojęciem, które ustala właściwie cały porządek myśli Witkacego jest przeżycie metafizyczne. [...] Przewija się ono przez wszystkie artystyczne przedsięwzięcia autora Nienasycenia niczym widmo ducha, w którego nikt nie chce uwierzyć. Skojarzenie tym właściwsze, iż przeżycie metafizyczne jest przez Witkiewicza opisywane za pomocą jego ...niemożności czy też niemożliwości. Czemu ta nieuchwytna wartość odgrywa aż takie znaczenie? U Witkacego przeżycie metafizyczne służy doświadczeniu Tajemnicy Istnienia, jako doznanie "jedności osobowości" prowadzi ku wyższej transendencji.
"Doznanie jedności osobowości" - Zdaje mi się, że psychodeliki, które w powższych posatch były odpowiedzialne za przeżycie metafizyczne, wprowadzają stan odwrotny - rozbijają strukturę osobowości na cząstki (charaktery) ukryte w jednej duszy. [vide moje trip raporty z DXM]. Z góry zaznaczam że miałem do czynienia tylko z DXM i THC.
Dalej czytamy:
Witkiewicz prędzej jest gotów ujrzeć w tym zjawisku cechy fatalistyczne niż konstruktywne przesłanie. Człowiek nie jest gotów na przyjęcie "nieskończoności" i "całości", więc szuka sposobów na odreagowanie tego stanu.
Dlatego wymyślił Boga lub sięga po narkotyki, chyba nie tylko psychodeliczne, skoro mają one być azylem, schronieniem dla samotnej duszy, cierpiącej na ból istnienia.
Wówczas rodzą się dwa obszary ludzkich działań: obszar swoistego "zbydlęcenia", gdzie przeżycie metafizyczne zostaje destylowane za pomocą wszelkich używek (nie tylko narkotyków i alkoholu) oraz obszar kultury, w którym zachodzi transgresja uczuć metafizycznych (artefakty). W trakcie rozwoju życia społecznego, obie formy ustosunkowania się wobec Tajemnicy Istnienia ulegają drastycznej obstrukcji; "zbydlęcenia" nabierają cech wyrafinowanego snobizmu, kultura zaś gubi walor transgresyjny na rzecz doraźnej rozrywkowości.
"nie tylko narkotyków i alkoholu" - to zastanawiające, ale nie chce mi się tego rozkminiać?

[żródło: http://www.perjodyk.republika.pl/witkacy.html

Witkacy to trudny gość, jak ktoś jest biegły w jego wywodach to byłbym wdzięczny za ustosunkowanie się.
Jak ktoś ma czas może sobie poczytać:
http://www.mateusz.pl/wdrodze/nr397/04-wdr.htm


Mam nadzieję, że się wytłumaczyłem - nikt nie jest doskonały, czasem wyobraźnia i stereotypy biorą górę na logiką. Jak już dopnę swego, być może przyznam Wam rację.

Na zakończenie dodam, że bardzo lubię to forum, ale wydaje mi się, że niektórym brak to trochę wyrozumiałości, tolerancji dla niewiedzy empirycznej i manier ;)... a może to tylko brak miłości?
"To co nie zdarza sie nigdy dwa razy, niektórym nie zdarza się nawet raz".
aparat.relaksu@hyperreal.info

Nowy blog - tym razem dopracowany:)
https://junkiepump.wordpress.com/
  • 677 / 13 / 0
Nieprzeczytany post autor: zielona »
Taa ja też łyknęłam te wszystkie teorie o orgaźmie i tak dalej. Nie praaawda, wcale nie jest AŻ TAK dobrze, no ale zalezy jakie kto ma orgazmy nie ;-)
  • 294 / 2 / 0
zielona pisze:
Taa ja też łyknęłam te wszystkie teorie o orgaźmie i tak dalej. Nie praaawda, wcale nie jest AŻ TAK dobrze, no ale zalezy jakie kto ma orgazmy nie
No dokładnie :-D
Uwaga! Użytkownik Makowa_Panienka nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 432 / 9 / 0
Nieprzeczytany post autor: c0deine »
Ja się właściwie nie powinienem wypowiadać w tym dziale bom tylko palaczem heroiny byłem.

Ale jebać to, nie pamiętam już kiedy ostatni raz paliłem ale było to dość daaaawno. Dobrze, że dostęp mi się urwał a osobom, które mogą mi załatwić powiedziałem:

"Jak będę Cię prosić o załatwienie helu, będę błagał na kolanach to masz mi powiedzieć spierdalaj i kopnąć w dupę".

I od helu się trzymam z dala :P
Uwaga! Użytkownik c0deine nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 493 / 14 / 0
Nieprzeczytany post autor: mecenas »
Codeine heroina to nie syntety nawiasem mówiąc lecz pół-syntetyk.


A swoją drogą jak poszłem na detoks też tak mówiłem moim koleżką....Ale jak wrócilłem błagali mnie abym im załatwił no to odrazu po wyjściu też sobie wziąłe 2 ćwiartki...i zabawa trwa do dziś.O muszę właśnie lecieć do dilka. ;-)
  • 14 / / 0
Nieprzeczytany post autor: BlessJah »
mecenas pisze:
A swoją drogą jak poszłem na detoks...
No, jak poszłeś to poszłeś.
Uwaga! Użytkownik BlessJah nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3490 / 54 / 0
Nieprzeczytany post autor: Kurwik »
Maskaradore, DXM to dysocjant więc faktycznie rozbija osobowość, jednak takie środki jak meskalina, LSD, psylocybina mogą zapewnić właśnie wspomnianą wyżej jedność.
Zrobić coś bez czegoś ale żeby było jak z tym czymś. To by dopiero było coś.

I mean no harm.
Ani To Ani Tamto
  • 6 / / 0
Nieprzeczytany post autor: edward »
A co z wciąganiem przez nochal?
Czy ktoś próbował? Jak wrażenia?
Ciekawe by też było porównanie efektów w stosunku do różnych metod.

Był taki film, bodajże "Kozioł", i tam był taki czarny kolo co najpierw wciągał przez nos, i widać było że dość mocno odpływał. Dopiero potem, za namowami innego czarnucha dealera walnął w żyłę i wtedy dopiero stoczył się do pierdla.

Metoda ta, wydaje się najbezpieczniejsza i najmniej szkodliwa. Ciekaw jestem opinii.
z góry thx
  • 1611 / 29 / 0
Nieprzeczytany post autor: Maskaradore »
PS: nie przelogowałem się. Powyższy post jest mój.
"To co nie zdarza sie nigdy dwa razy, niektórym nie zdarza się nawet raz".
aparat.relaksu@hyperreal.info

Nowy blog - tym razem dopracowany:)
https://junkiepump.wordpress.com/
  • 493 / 14 / 0
Nieprzeczytany post autor: mecenas »
Wciąganie do nosa jest chujowe.Raz w życiu jak byłem na komędzie u pierdolonych psiaków i miałem w bucie 2 ćwiartki schowan-to wciągalem bo bałem się ,że mogą mnie przeszukać...Ale tego nie zrobili i żałowałem że nie pierdolnąłem sobie po żychał 2 ćwiar na raz.
Podsumowują wciąganie w nos jeszcze słabsze niż palenie helu,dla mnie jedyna droga aby dobrze się upierdolić teraz -,zajebiście czuć i mieć kopa przy wejściu towaru-jest jebnięcie sobie 2 ćwiartek dobrego towaru naraz w kable.Zauważyłem u siebie taką tolerancje że mój ziom zajebał ćwiarę i go zgięło w pół (dobry brałn) a jak brałem już chyba 4 -tą w ten dzień-wziąłem kolejne półtora i jedynie dobrze sie zapierdoliłem bez takiego przećpania jak on.

Ale w pytaniu w tytule widzę Jak na pierwszy raz-wię ;
Najlepiej-Wcale,nigdy w żadej sbosób lepiej nie wiedzieć nie budzić w sobie demona...
Opcja z bierzesz - to iv prosto w żyłę-wtedy działa najmocnie,najdłużej i jest pierdolnięcie w łeb!
Tylko że to także najbardziej uzależniająca metoda :-/
Zapalić to lubię jak jest dobry i już jestem po pierdolnięciu w bata i np. leże oglądam telewizje...a zaczynam się nudzić.
ODPOWIEDZ
Posty: 204 • Strona 4 z 21
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.