Kietrzanin pisze:1.Jeżeli palenie mj jest takie naturalne to dlaczego prawie każdy organizm ludzki reaguje kaszlem pzy wciaganiu dymu? Kaszel to jakby organizm mówił ci,,kurwa, co ty robisz, weź mnie nie truj dymem".
2.Czy to, że coś jest naturalne, to znaczy, że jeste lepsze? A muchomor sromotnikowy, jad tarantuli, jad węża-czysta natura-zdrowo i naturalnie.
3.W tabletkach z thc i innymi kanabioidami mogłyby się znajdować skłądniki osłabiające tzw gastrofazę.
Nie pamiętam dokładnie ile razy paliłem mj, bo nie wykluczam, że po pijaku mogłem dokonac tego czynu-ale góra, powiedzmy 10 razy.
To co pamiętam z jednego razu-zapaliłem,spaliem całego, oczywiście nie mam pojęcia ile to daje czystego thc i po 10 minutach zrobiłem się głodny. Była 3 w nocy. Poczułem się jakbym wychodził z obozu w Buchenwaldzie, głodzony 5 lat. najpierw zacząłem wyjadać jakieś przeterminowane dzemy, konfitury. To okazało się być za mało i zacząłem wpieprzac rzeczy typu jakieś stare konserwy rybne, zeschniete kabanosy-rzeczy których nigdy w życiu bym nie ruszył w normalnym stanie umysłu.
Brałbym się już za Chappi ale odkryłem makaron i zalałem go wodą, bo miałem wrazenie, że nie przezyje tych 10 minut gotowania i musze to zjeść od razu. Więc wpieprzyłem surowy makaron, zalany wodą. Makaronu było z pół kilo i to uchroniło psa przed głodem.
To nie jest przyjemne i naturalne działanie-w syntetycznych kanabioidach możnaby jes w jakiś sposób zredukować.
4.nigdy nie uwierzę, że rozsadny lekarz poda pacjentowi jakikolwiek środek w formie przeznaczonej do palenia. To byłoby złamanie przysiegi Hipokratesa. Byc może gdzieś tak robia, tego nie wykluczam, ale co w takich wypadku jest korzyscia a co szkodą?
Przeciez nie bede tu wklejał drugi raz tabelki z tym ile jest trucizn w palonej mj.
5.skąd teza, że palacz tytoniu to musi palić w paki dziennie a palacz j i to jeden skręcik i tyle.
Byłem na niejednej imprezie i uwierzcie mi, że widzialem ludzi którzy katowali jointy od, przypusmy 6 wieczorem do 6 rano.
A więc poszły do ich płuc tony trucizn.
Niektóre dane piodają, że w jednym joinice z mj jest tyle sub. smolistych co w paczce papierosów-to oczywiscie trudno usystematyzować, bo zalezy jak długi jest joint i ile ma mj ale na pewno coś w tym jest.
Powiedziałbym raczaj, ze wiekszośc osób które znam, a kóre palą mj pala przynajmniej kilka jointów dziennie-rzdko kto jeden, a palacze tytoniu nie zawsze palą od razu dwie paki dziennie a równie dobrze moga palić 5 papierosów dziennie.
Tak więc wszystkie wasze argumenty broniące palenia, bardzo łatwo obalic. Łatwiej niz pólitrową butelkę wódki Parkowa, ktora stoi teraz u mnie na stole.
Jeszcze abstarhując od tematu-czesto pada pytanie co jest bardziej szkodliwe-palenie mj czy picie wódki? Obie rzeczy są skrajnie szkodliwe, tyle, że wódeczka jest przyjemniejsza -obalisz pół litra, chwile posedujesz i idziesz spać. Wypalisz mj, opierdzielisz całe zapasy na zime, wykaszlesz płuca i jeszcze po tym cięzko zasnąc. Takie są moje argumenty.
Chętnie bym pobróbował sysntetycznych kanabioidów ale nigdy w formi palenia.
Kaszel? Czasem kilka sekund kaszlu to żadna tragedia.
Ja nie jestem wrogiem mj-jestem wrogiem palenia czegokolwiek.
Mj ma wiele bezwzględnie pozytywnym związków ale efekt ich przyjmowania jest skrajnie szkodliwy.
Natomiast mj, ogólnie konopie do jedzenia są obrzydliwe-są strasznie łykowate, nie da się praktycznie jeść samych konopii.
Dlatego chciałbym móc normalnie kupić w aptece tabletki z różnymi kanabioidami ale coraz dalej nam do tego, bo cała ta tzw. subkultura palaczy gandzi robi wszystko by było to nielegalne. A szczególnie te marsze, pikiety, gdzie od samego tego słodkiego dymu można paść jak od broni bioogocznej w bitwie pod Verdun.
A szkoda, bo konopie mają do zaoferowania dużo pozywtnych rzeczy dla ludzkiego organizmu a palacze nam uniemożliwiają legalne korzystanie z ich dobrodziejstw.
I mean no harm.
Ani To Ani Tamto
2.Czy to, że coś jest naturalne, to znaczy, że jeste lepsze? A muchomor sromotnikowy, jad tarantuli, jad węża-czysta natura-zdrowo i naturalnie.
Poczułem się jakbym wychodził z obozu w Buchenwaldzie, głodzony 5 lat.[...]To nie jest przyjemne i naturalne działanie
4.nigdy nie uwierzę, że rozsadny lekarz poda pacjentowi jakikolwiek środek w formie przeznaczonej do palenia. To byłoby złamanie przysiegi Hipokratesa. Byc może gdzieś tak robia, tego nie wykluczam, ale co w takich wypadku jest korzyscia a co szkodą?
5.skąd teza, że palacz tytoniu to musi palić w paki dziennie a palacz j i to jeden skręcik i tyle.
Byłem na niejednej imprezie i uwierzcie mi, że widzialem ludzi którzy katowali jointy od, przypusmy 6 wieczorem do 6 rano.
A więc poszły do ich płuc tony trucizn.
Tak więc wszystkie wasze argumenty broniące palenia, bardzo łatwo obalic. Łatwiej niz pólitrową butelkę wódki Parkowa, ktora stoi teraz u mnie na stole.
Jeszcze abstarhując od tematu-czesto pada pytanie co jest bardziej szkodliwe-palenie mj czy picie wódki? Obie rzeczy są skrajnie szkodliwe, tyle, że wódeczka jest przyjemniejsza -obalisz pół litra, chwile posedujesz i idziesz spać. Wypalisz mj, opierdzielisz całe zapasy na zime, wykaszlesz płuca i jeszcze po tym cięzko zasnąc. Takie są moje argumenty.
Ty obalisz pół litra i posedujesz, a kto inny wsiądzie w samochód i spowoduje wypadek albo postanowi ponapierdalać żonę, czy wywołą bójkę - to są częste scenariusze po alkoholu.
Ciężko zasnąć po trawce? W stanach na bezsenność zamiast benzodiazepin przepisuje się odmiany indica, polecam na sen. :)
Natomiast mj, ogólnie konopie do jedzenia są obrzydliwe-są strasznie łykowate, nie da się praktycznie jeść samych konopii.
Skoro jesteś takim wrogiem palenia, ale nie jesteś wrogiem konopii to powinieneś rozważyć sprawę zażywania konopii obiektywnie. Nikt nie mówi, że trawka jest tylko do palenia, ani że palenie jest zdrowe. Waporyzacja w odpowiedniej temperaturze pozwala ograniczyć ilość szkodliwych substancji w organizmie, tak samo jak jedzenie. Palenie haszu podobno też wypada lepie, niż palenie suszu, więc nie jest chyba tak tragicznie jak ci się wydaje.
Ty się kurwa nie bój o nasze płucka tylko o swoją wątróbkę. Parkowa.. co to kurwa za syf w ogóle xD
Sorry za mały off ale i tak temat jest z dupy :P
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.