Negatywne konsekwencje przyjmowania fitokannabinoidów i sposoby im przeciwdziałania.
ODPOWIEDZ
Posty: 33 • Strona 2 z 4
  • 2652 / 379 / 0
Schizofrenia zazwyczaj rozwija się przy dłuższym okresie palenia. To, co opisujesz to psychoza, która może zmienić nastawienie i zachowanie człowieka, jednak z czasem mija i wszystko wraca do normy. Potrzebna jest tutaj jednak rozmowa i wsparcie, bo sam sobie nie poradzi z tymi myślami. Osoba z psychozą jest przekonana, że urojenia są realne, odpycha od siebie pomoc i nie ufa ludziom. Leczenie często musi być narzucone bez jej zgody.

W poważniejszych przypadkach zaburzenia utrzymują się dłużej i wymagane jest leczenie farmakologiczne + psychoterapia.
Uwaga! Użytkownik Blue_Berry jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 13 / 2 / 0
Postaram się opisać objawy jakie miał właśnie ten kolega po zapaleniu, mi to bardziej podchodzi już pod schizofrenię.
Otóż kolega wcześniej cierpiał na fobię społeczną, wszystko spowodowane było ciężkimi przeżyciami z dzieciństwa. Po zapaleniu zaczął się zachowywać nie normalnie, mówił sam do siebie, najczęściej był to jakiś bełkot, nie potrafił się wysłowić, odpowiadał tylko na proste pytania. Twierdził że ja z nim jestem opętany, że wiem co się dzieje ale to ukrywam i nie chcę nikomu powiedzieć, stwierdził że razem musimy udać się do egzorcysty. Bardzo się o niego martwiłem więc powiadomiłem jego starszego brata że coś złego z nim się dzieje, gdyby nie mój telefon to on prawdopodobnie byłby już martwy, bo gdy brat do niego zajechał to już siedział z nożem przy szyi i próbował sobie coś wyciąć, twierdził że ma chip w głowie.

Naprawdę nie wiem jak mam teraz z nim dojść do porozumienia, ta osoba potrzebuję pomocy, nie ma on żadnych kolegów, ma tylko mnie, zna mnie od urodzenia bo byliśmy kiedyś sąsiadami, bardzo się o niego martwie. Czy ktoś mi powie jak z taką osobą rozmawiać? Jak mam go nie urazić, nie wzbudzać żadnych podejrzeń że mu chcę coś zrobić? Chcę mu pomóc ale nie wiem jak, od tamtej pory nie rozmawiałem z nim, próbowałem się skontaktować ale w ogóle mi nie odpisuje...
  • 65 / / 0
Moim zdaniem to może być schizofrenia, i to stan ostry. Zresztą, jakkolwiek na to nie powiesz: jest źle. Z tego co piszesz, jest źle i tyle.

Nie wydaje mi się, żeby było łatwo dotrzeć do człowieka, który jest na chwilę obecną owładnięty takim szaleństwem. Ja bym go zabrała do jakiegoś ogarniętego psychiatry, ale NIE do psychiatryka.

Bo tu może jakieś leki na wyciszenie lęków potrzebne.
- Wtedy w siedemdziesiątym siódmym mieliśmy dobry pomysł.
Pamiętasz to plucie? Trzeba było utopić cały jebany świat w ślinie
- Szkoda, że w ustach nam zaschło...
  • 2652 / 379 / 0
Radzę się najpierw zapoznać z pojęciem "schizofrenia".

Wszelkie objawy powinno diagnozować się na trzeźwo, a nie ustalać chorobę na podstawie urojeń wywołanych substancją. Pod jej wpływem dochodzi do zmian biochemicznych i nawet u całkiem zdrowej osoby, mogą się pojawić nietypowe zachowania.

Zaznaczam jeszcze, że tego typu nieprzyjemne doświadczenia mogą pogłębić istniejącą już chorobę.
Jeśli nie masz z nim kontaktu, to na siłę go nie odzyskasz. Pozostaje Ci czekać, a jeśli już ten kontakt nawiążesz to powinieneś zachowywać się jak najbardziej neutralnie, bez zbędnego narzucania się z pytaniami o jego stan zdrowia. Dopiero gdy sytuacja się ustatkuje można wdrążyć się w temat i zaproponować rozmowę z psychiatrą. Opowiedzieć całą sytuację i jeśli będzie to koniecznie - zacząć terapię benzodiazepinami.
Uwaga! Użytkownik Blue_Berry jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 384 / 28 / 0
Mi jaranie nie wyrządziło większych szkód,oprócz ciągłej zamuły i problemów z koncentracją.
  • 2652 / 379 / 0
To jestem ciekawa, co dla Ciebie znaczy "większe szkody". Skoro Twój debilizm jest na tak zaawansowanym poziomie, że nie jesteś w stanie wyciągnąć należytych wniosków z objawów, których doświadczasz, to szczerze Ci współczuję. Radzę zacząć przywiązywać większą wagę do kwestii zdrowotnych i bierz poprawkę, że te defekty mogą pozostać.
Uwaga! Użytkownik Blue_Berry jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 126 / 2 / 0
drug_impossible, Zabiłeś mnie tym co napisałeś jednak uświadomiłem sobie że należy z dużym dystansem podchodzić do tego co można w necie przeczytać, chociaż muszę przyznać że na H można uzyskać naprawdę rzetelna pomoc, życzę więc zdrowia dla kolegi, ale nie o tym. Ja zacząłem palić dość w młodym wieku chyba 14, ale mj już po pierwszym zapaleniu nie dała mi tego czego szukam i pale ją bo myślę że ciągle da się wykrzesać coś więcej z tej używki, tą magię o której ktoś wyżej wspomina. Zmiany psychiczne to jedynie w podejściu do całej tej otoczki wokół narkotyków, masę czasu spędzonych tu na forum i wiedze której nie dostaniemy na lekcji WDŻWR. Leniem byłem od zawsze więc tutaj nawet mj by tego nie pogorszyła, kiedyś myślałem że to właśnie przez nią spadła moja skuteczność w nauce bo nie potrafiłem zapamiętać dość prostych rzeczy ale to też było tylko moje lenistwo i to że się do tego nie przykładałem teraz jak się przycisnę to potrafię ogarnąć takie rzeczy których kumple którzy nigdy nie palili nie potrafią zrozumieć choćby im to godzinami wykładał a ja jak paliłem tak palę :D I powtórzę to co było już mówione i pisane setki razy zioło daje tyle samo dobrego co złego i jak z każdą używka trzeba stosować z umiarem i rozsądkiem a przede wszystkim wiedzieć co się chce osiągnąć,bo dobra zabawa czy jak to jest teraz popularne "upierdolenie się" to nie wszystko co można osiągnąć, to jedynie marna namiastka.
  • 37 / / 0
drug_impossible pisze:
Po zapaleniu zaczął się zachowywać nie normalnie, mówił sam do siebie, najczęściej był to jakiś bełkot, nie potrafił się wysłowić, odpowiadał tylko na proste pytania. Twierdził że ja z nim jestem opętany, że wiem co się dzieje ale to ukrywam i nie chcę nikomu powiedzieć, stwierdził że razem musimy udać się do egzorcysty. Bardzo się o niego martwiłem więc powiadomiłem jego starszego brata że coś złego z nim się dzieje, gdyby nie mój telefon to on prawdopodobnie byłby już martwy, bo gdy brat do niego zajechał to już siedział z nożem przy szyi i próbował sobie coś wyciąć, twierdził że ma chip w głowie.
O ile nie jest to twór poetycki to jet to totalna masakra, znam różnych sfazowanych ludzi ale takie coś.. 8-(
Autor powyższego postu nie pisał prawdy
  • 29 / / 0
zacząłem palić w 2 gim. w tamtym czasie już byłem aspołeczny, nienawidziłem kiedy było wokół mnie dużo ludzi, zdarzały się przypadki że nawet jak siedziałem z moimi przyjaciółmi to od nich odchodziłem, bo lepiej się czułem samemu. jednak samemu się też przyjebanie czułem, miałem podejrzenia o depresję, zresztą ciągle mam, bo aż tak dużo czasu od tego nie minęło. zdarzały się też myśli samobójcze, ale jednak w porę się zawsze potrafiłem opanować. przez mj się to wszystko nasiliło : palę z rana i po południu, wieczorem mam stany depresyjne i jestem agresywny, następnego dnia to samo i tak w kółko. ostatnio zacząłem stosować mj + kodeinę, co w moim przypadku działa zbawiennie, mimo że wiem jak taka zabawa się może skończyć
I don't know, just where I'm going..
  • 122 / / 0
Mimo wszystko nie mozna pominac faktu, bo to badz co badz prawda ze mj nie jest tym czym byla kiedys.

W nadmiarze wszystko szkodzi, jednak jedne rzeczy bardziej niz inne, a czasami jednorazowy skok w bok potrafi zostawic po sobie ladny slad. trawa na rynku w wiekszosci jest po prostu za mocna, jeden hit i istnieje szansa ze mozg zostanie przeciazony, co bedzie skutkowac wczesniej wspomnianym sladem.

Pewnie troche koloryzuje, ale jednak to nie zmienia faktu. Syf, chemia, to jest zjawisko powszechne. Moze palenie wlasnego stuffu cos by zmienilo ;)
Uwaga! Użytkownik Qertonek nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 33 • Strona 2 z 4
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.