Negatywne konsekwencje przyjmowania fitokannabinoidów i sposoby im przeciwdziałania.
ODPOWIEDZ
Posty: 1123 • Strona 95 z 113
  • 49 / 16 / 0
Ustanie, jeśli przestaniesz jarać codziennie i w razie potrzeby (braku zauważalnej poprawy) weźmiesz się za leczenie. Możliwe, że mj na początku tłumiła Twoje stany depresyjne/lękowe, a z czasem zaczęła je nasilać. To nie drag dla wszystkich i nie na każdy czas, ja np. przestaję palić, kiedy czuję się gorzej lub zaczyna doskwierać mi brak rozwoju. Za to jaranie w szczęśliwsze dni tylko pogłębia u mnie szczęście. Wszystkiego dobrego :)
what do you call a dictionary on drugs?
Spoiler:
  • 1950 / 299 / 0
Tylko ciężka, katorżnicza praca cię wyleczy
Walker, there is no path, The path is made by walking.
  • 152 / 24 / 0
zawsze ale to zawsze wracają mi stany lękowe kiedy przeginam czarę goryczy z ziołem, trzeba jarać mało a i tolerancja jest mała więc win win
  • 13 / 1 / 0
04 listopada 2021MadDuck pisze:
Palę od przeszło 25 lat codziennie lub prawie codziennie, w tym czasie najdłuższa przerwa jaką miałem to okres 24 dni. Mam ponad 40 lat, ciekawą pracę, rodzinę, dzieci i szczerze przyznam że jedyne skutki uboczne jakie u siebie zaobserwowałem to typowy kaszel palacza. Nikogo nie namawiam gdyż ze znajomych z którymi rozpoczynałem przygodę z paleniem do dziś żyją, palą i funkcjonują normalnie w społeczeństwie jedynie dwie z nich. Cała reszta albo poszła w twarde używki, odeszła z tego łez padołu albo zostali kompletnymi abstynentami. Nie wiem czy mam jakieś indywidualne predyspozycje aby nie wpaść w syndrom amotywacyjny, ale potwierdzam że są ludzie i znam takich osobiście (w tym ja sam) którzy palą od dziesiątek lat i nie widać po ich życiu i zachowaniach społecznych skutków ubocznych.
Miałem tak samo. Staż codziennego palenia ponad 20 lat, rodzina, normalne życie. W zasadzie wszyscy moi znajomi podobnie, od wczesnego liceum obracałem się tylko w towarzystwie palących. Pokończyliśmy studia, założyliśmy rodziny i praktycznie nikt się nie wykoleił po drodze. Od pół roku nie palę w ogóle i generalnie zdziwiony jestem jakie to łatwe i jak niewiele się zmieniło. Poza tym, że mam lepszą jakość snu i nie czyszczę lodówki wieczorami, wszystko jest jak było. No i odszedł mi stresik, że jeżdżę samochodem zjarany albo gdzieś mi wypadnie z kieszeni temat przy ludziach. W sumie mogłem już przestać palić z 10 lat temu. Ale generalnie zgadzam się, że nawet codzienne jaranie przez poł życia nie musi wcale szkodzić. Zioło jest dla ludzi, z tym że raczej dla tych zdrowych na umyśle i ogarniętych.
  • 741 / 135 / 0
Najgorsze co można zrobić to palić w ciągu codziennie. Wtedy zioło przestaje działać albo działa bardzo krótko, można palić jak papierosy. Do tego dochodzi amotywacja i ogólne rozleniwienie. Warto robić przerwy.
  • 1 / 2 / 0
Tak jak ze wszystkim trzeba wiedzieć do czego służy i jak używać.
Jeżeli bierzesz po to tylko aby być na granicy swojej świadomości / psyche lub ją przekraczasz to będzie źle.
  • 3 / / 0
Spoko używana do relaksu nie życia
  • 5 / 1 / 0
Elo!

Kolejny i chyba już ostatni mój post,

Od krzywej fazy zaraz minie rok, biorę pycha tabletki od psychiatry, humor jest git, czasami pikawka zaboli ale to rzadkość. Lęki odnośnie zdrowia zniknęły, głowa już nie podkręca raka o byle co. Przełożyło się to bardziej na lęki o zdrowie bliskich, np. ojciec chorował ostatnio i głowa podkręcała, że może to coś poważnego a to tylko przeziębienie, ale to też rzadko takie wkrętki mam. Pisałem, że paliłem i był gnój na bani, zmieniło się to i aktualnie jak zapale to jest cacy, może dlatego, że po prostu mam dobry humor na ogół (piguły chyba działają), wizje i plany na przyszłość, nie zamartwiam się już. Wiadomo, sam nie mam odwagi zapalić i pale tylko w dobrym towarzystwie. W sumie to nawet nie chce sam palić. Tydzień przerwy między paleniem to takie moje minimum żeby znowu nie przesadzić. Można powiedzieć po prostu, że czas leczy rany ale pewnie bez piguł bym sobie nie poradził... Ogólnie jest cacky 9/10 z fartem!
  • 617 / 163 / 0
Bo z trawą tak jest, że wyciąga z zakamrków umysłu wszystko co jest tam poukrywane. Jak masz jakieś lęki, fobie lub nawet zmartwienia czy nierozwiązane sprawy to spodziewaj się natłoku myśli i niekoniecznie pozytywnych. Ta sama paranoja to po prostu twoje wyolbrzymione do potęgi entej obawy, problemy i lęki. To nadal ty oraz to co siedzi głęboko w twojej głowie. Jak tego nie posprzątasz to zawsze wylezie.
Zażywając leki odcinasz się nijako od problemów. Czasem je rozwiążesz, a czasem nie ale zawsze jesteś odcięty, pewne receptory są wyłączone z obiegu, stąd i zioło nie schizmuje.
  • 4 / / 0
Mało kto wie, ale regularne częste i gęste jaranie marihuany powoduje obniżenie testosteronu, podobno o około 10%. Tak się zastanawiałem dlaczego i od razu skojarzyłem, że przecież palimy kwiatostany żeńskie. No i by się zgadzało, skoro od testosteronu jest większa agresja, a jak go obniżymy to jest ta pluszowatość.
Uwaga! Użytkownik Superhero96 jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 1123 • Strona 95 z 113
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.