Negatywne konsekwencje przyjmowania fitokannabinoidów i sposoby im przeciwdziałania.
ODPOWIEDZ
Posty: 1123 • Strona 57 z 113
  • 567 / 50 / 0
Calkiem mocne uzaleznienie psychiczne jak sie pali dlugo/czesto nawet i nie wielkie ilosci nawet.Zycie sie kreci wokol ziola i traci sens bez niego.
THC :liść:
  • 2714 / 509 / 0
Tak, tyle że po kilku miesiącach całkowitej abstynencji wspomaganej suplementacją, regularnym uprawianiem sportu, pracą umysłową, życiem towarzyskim etc. wszystko wraca do normy. Wystarczy chcieć, zrobić pierwszy krok, a później przestawić się do tego trybu.

Gdy już wszystko sobie naprawimy pozostaje pytanie czy mamy na tyle silną wolę żeby przysmażyć sobie coś najwyżej w weekend lub raz na dłuższy okres czasu, jeśli tak - proszę bardzo, jeśli nie - po prostu nie wracamy.
Może być tak, że po tych kilku miesiącach powrotu do rzeczywistości na zioło nawet nie będziesz chciał patrzeć, bo komfort życia podskoczy o ileś %.

Generalnie ograniczenie zioła nie jest takie trudne (jest wręcz banalnie proste w porównaniu do dziesiątek, jak nie setek innych substancji). Ciężkie na początku, później jest z górki.
Odpowiadając mi na łamach forum użyj proszę funkcji mention.

Nie świadczę pomocy w załatwianiu substancji psychoaktywnych (legalnych bądź nie). Proszę, aby do mnie nie pisać w tej sprawie!
  • 19 / 4 / 0
Problem z ziołem jest taki, że trudno uchwycić moment, w którym nastąpiło uzależnienie. Bo jakie to są wartości, czy raz na tydzień to uzależnienie? Nie pamiętasz przecież „siebie” z czasów przed pierwszym gibonem, więc jeżeli nie masz ciśnienia, że myślisz tylko o lolku przed snem, a jednak nie pamiętasz w perspektywie kilku ostatnich lat takiego np. dwu miesięcznego niepalenia, to co? Jesteś uzależniony czy jesteś okazyjnym użytkownikiem? Twój mózg pracuje tak jak powinien czy jesteś przekręcony?
Ta właśnie delikatność zioła jest moim zdaniem największym przekleństwem.
  • 10 / 1 / 0
Witam. Pale jeezik od okolo 2 lat, codziennie, bardzo rozne ilosci. Okolo 2 mies temu niestety dostalem dosc mocnego badtripa po zapaleniu dosc malej ilosci jak na moja tolerke w tamtym okresie (0.3). Szybkie bicie serca, mroczki przed oczami, ucisk w klatce piersiowej, uczucie leku oraz dziwne uczucie przelyku i brzucha. Mimo ciezkiej wtedy sytuacji, probowalem zachowac trzezowsc umyslo bo wiedzialem ze to przejdzie. Po okolo godzince wszystko przeszlo a ja wymeczony polozylem sie spac. Na nastepny dzien strasznie dziwnie sie czulem. Odczuwalem dziwne uczucie niepokoju oraz "gulke w gardle". I tak przez nastepne 4 dni. Po 4 dniach lek znikl a zostalo jedynie to dziwne uczucie w gardle. Zrobilem wtedy stopke, ktora trwala okolo tygodnia. Znowu zapalilem i znowu lekki badtrip, ktory trwal okolo 30 min. W ten sam dzien, jadac w aucie strasznie mnie mdlilo i myslalem ze pojdzie belcik, ale po 20 min wszystko wrocilo do normy. Kilka dni pozniej caly czas mnie mdlilo po kazdym wiekszym posilku, wiec lezalem pijac herbate i jedzac jakies krakersiki, na szczescie po kilku dniach wszystkie objawy przeszly jedynie zostal ten ucisk w gardle i kompletny brak laknienia( ktory utrzymuje sie do teraz)
Przez nastepny miesiac(od poczatku grudnia do stycznia) znow zaczalem palic ( male ilosci, kilka razy dziennie) pomimo ucisku w gardle, ale wmawialem sobie ze to przejdzie po czasie itd. Dziwne uczucie w gardle minelo, ale teraz codziennie rano boli mnie glowa po wstaniu, Ucisk w zatokach przy pochyleniu sie oraz czasami lekkie problemy z widzieniem i oslabienie organizmu. Strasznie mnie to przytlacza i w kazdej chwili w ciagu dnia mysle co to moze byc. Strasznie mnie to irytuje i mam ogromny metlik w glowie, plus straszna niechec do wychodzenia na miasto z ziomkami czy tez niechec do zajawy, hobby. Czuje sie z tym strasznie zle i chcialbym wrocic do swojego "dawnego zycia". Sam na dniach bede robil gastroskopie,poniewaz podejrzewam drobnoustroje (grzyby) lub jakas chorobe zoladka. Zaznacze jeszcze ze czasami pale skuna i wszystko jest normalnie tylko bardzo odczuwam wtedy swoj brzuch i przelyk i jest to spory dyskomfort. Mial ktos tak jeszcze lub wie co mam zrobic w takiej sytuacji?
  • 179 / 72 / 0
Zrób wszystkie badania i może odkryjesz gdzie leży problem tych aspektów fizycznych. Natomiast łączysz to z zielskiem, więc może podświadomie czujesz, że jest w jakimś stopniu odpowiedzialne za to, że się "popsułeś". Może spaliłeś wtedy jakiś spleśniały staff co leżał koło gnijącego szczura. %-D Popytaj tych co wtedy z Tobą jarali czy mają podobnie.
  • 10 / 1 / 0
Stuffik byl w miare ok. Taka zwykla outdoorowa posadzona na kompletnej wyjebce. Zaznacze ze ten temat palilem tego samego dnia kilka razy wczesniej z ziomkami i wszystko bylo elegancko. Tylko ten bacik ostatni tak dziwnie klepnal://
  • 10 / / 0
Sam ostatnio niestety może nie palę dużo, jednak często - mi wystarczy dosłownie top na pół małego paznokcia by mieć grubo i przez to gram może mi starczyć na dobry miesiąc. Jest to dla mnie bardziej ekonomiczne niż alkohol.
  • 2 / 2 / 0
To i ja dorzucę swoje kilka groszy na ten temat a przy okazji chciałbym wszystkich przywitać, jest to mój 1 post na tym forum. ;)

Moja przygoda z mj zaczeła się na dobrą sprawę w wieku około 12/13 lat temu w wieku gimnazjalnym. ;) Wiadomo jak to mogło wyglądać, kilka buchów raz na jakiś czas. Nasilenie nastąpiło w klasie maturalnej technikum, zaczeły się ciągi które później całkowicie zaginęły z racji zaczęcia stosowania różnych prochów, kryształów (to się nadaje na post o zupełnie odmiennej tematyce). Po wyjściu z tamtego bagna zacząłem znów palić regularnie mj. 3 lata, codziennie. Najdłuższa przerwa to 2 tygodnie.
Z mj nie mialem jak większosć moich znajomych którzy też regularnie palą. W 95% moje palenie wyglądało w ten sposób, że przychodzi czas kiedy mogę skręcić lola, odpalić, po czym upierdzielić się na wyrze i NIE ROBIĆ absolutnie NIC. Coś tam sobie zawsze leciało w tle, ile ja seriali obejrzałem na netflix'ie, tylko, że żadnego nie pamiętam. :D Czasami aż musiałem oglądać coś po kilka razy jak drugiego dnia chcialem kontynuować a nic nie pamiętałem z poprzednich dni. Do tego wszystkiego ciągła psychoza. Ciągłe paranoje, zagłębianie się głęboko w swoje myśli i za każdym razem przywoływanie myśli, że to nie jest dla mnie, że od jutra z tym koniec. Następnego dnia rano wiadomo, nie pamięta się o postanowieniach i cały dzień myślenie o kolejnym lolu. Zacząłem zauważać spadki w inteligencji, zawiechy, brak pewności siebie, apatię, zespół amotywacyjny oraz przestali mi być potrzebni inni ludzie do życia.
Doskonale zdaje sobie sprawę też z tego, że spore pięno na mojej głowie odcisnęły stimy które wiadomo jak trzepią beret, ale stosowanie mj nie przybliżało mnie do regeneracji a wręcz pogłębiało to co tkwi w mojej głowie.
Nie powiem bo kilka razy miałem fajne tripy, zazwyczaj w obecności drugiej zaufanej osoby, ale ilość bad tripów przekonała mnie do postawowienia, że póki co z tym koniec i już minęły 2 tygodnie bez palenia. Póki co masakryczna bezsenność, ciężko stwierdzić czy coś się zaczęło zmieniać bo dzień w dzień jestem niewyspany :trucizna:
  • 179 / 72 / 0
Trzymaj się, w razie czego pomagaj sobie wywarami z melisy, rumianku na sen.
Też tak miałem z tym oglądaniem filmów albo graniem. Trzeźwym okiem patrząc to było bez sensu na zajebaniu oglądać bo większości się nie pamiętało.
A z muzą jeszcze bardziej przykro kiedy okazało się, że sporo ulubionych kawałków było takimi tylko na zbakaniu. Na trzeźwo okazały się być...przeciętne.
Tak jak ktoś pisał wyżej, zioło pewne rezczy wyostrza, inne wygładza, ale to psychedelik i odkleja od rzeczywistości.
  • 567 / 50 / 0
Napewno jeden z najwiekszych to jest to,ze to jest u nas poprostu nielegalne...i wszelkie problemy i kary z posiadaniem,uprawa itp.A kara to skutek uboczny i na kilka lat nawet moze xd.
Tez jeszcze troche dni jest obnizony nastroj po odstawieniu.
THC :liść:
ODPOWIEDZ
Posty: 1123 • Strona 57 z 113
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.