26 listopada 2017OdwiertKorzenny pisze: Mi się wydaje, że poprostu jak ktoś jest z natury introwertyczny, to ten stan po spaleniu się powiększy.
Ludzie, którzy łatwo nawiązują kontakt, i nie mają lęków na codzień, raczej nie mają schiz po paleniu
- jedzenie smakuje wybornie, chce się jeść - można się roztyć
-uciekająca kasa na wincyj jazzu
-upierdolone bongo, kto czyścił czarny szatański czad ten wie OCB
-zmuła pscho-fizyczna
-amotywacja
-dziwne wkręty/ schizy
- jak ktoś pali z tytem - przykry zapach
-metabolity z marihuany utrzymują się dość długo w organizmie ( UWAGA : kierowcy, i inni którzy mogą mieć robione testy)
Ja właśnie z natury jestem introwertyczna i też po części dlatego zaczęłam palić- lepiej się po mj dogaduję z ludźmi, mniej się tyram co ktoś pomyśli, jestem rozgadana itp. W życiu nie miałam po paleniu żadnych schiz, jakbym miała to bym nie paliła, bo co to za przyjemność :rolleyes: Znam też ludzi, którzy na trzeźwo są bardzo otwarci, a jak zapalą to wszystko ich tyra i słowa z nich nie można wyciągnąć.
dla mnie ludzie 'otwarci' to ci, którzy dobrze grają. Naprawdę rzadko spotykam osoby szcczerze otwarte na drugiego człowieka. to inna aura, energia.
Papu ;)
28 grudnia 2017Loude pisze: nie pal codziennie i będzie przyjemnie.
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
UJebany pisze:Zlote slowa, jarajac codziennie tracimy magie mj i pozostaje tylko pusta zajebka. :emo:28 grudnia 2017Loude pisze: nie pal codziennie i będzie przyjemnie.
po dłuższej przerwie łatwo się poprostu przepalić, wypalić za dużo i wtedy zazwyczaj nie jest przyjemnie czyt. "psychodelicznosc trawy, lęki i paranoje" chociaż osobiście bardzo chętnie bym taką przerwe sobię zafundował bo...
Codziennie jaranie prowadzi z kolei do zaniedbywania znajomości, obowiązków i w koncu uzależnienia. Znam to z doświadczenia, palenie z kimś to nuda bo ja nie zdąże nic poczuć a ktoś z kim pale jest nieprzytomny przez rożnice w tolerancji. Dla tych co powiedza, że nie uzależnia to uwierzcię, że teraz MUSZĘ jarać codziennie. W innym wypadku wieczorem dopada mnie autemtyczny głód, jednocześnie złość, humor spada, nie da sie ze mną porozmawiać i wszystko mnie irytuje. Jeśli zapale rano, to muszę palić co kilka godzin do konca dnia. Nie byłem w stanie iść zajebany na zakupy z dziewczyną bo po godzinie juz myślałem o tym żeby zapalić, wkurwialem sie jak "debil z kobieta na zakupach" tylko trzy razy bardziej, a kilka lat temu tak nie miałem, bardzo lubiłem robić z nią zakupy. Podobnie było nawet na wakacjach z chodzeniem na plażę. Zazwyczaj gdy mam wybór to wolę nic nie robić i palić a jeśli ktoś mnie zmusza i przeszkadza w "relaksie" to jestem strasznie wsciekły na tę osobę.
Baaardzo dużo złości jest w uzaleznieniu od tej pozytywnej trawki ;) Nie polecam palić codziennie
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.