U mnie na szczęście ten problem nie istnienie (nie da się zrobić ścieżki w wiklinie). Odchylam gałązki, przedzieram się zawsze tak samo i żadnej ścieżki nie ma.
Zgadza się, nadchodzą (a właściwie już nadeszły) upały. Lepsze 35 C, niż 15 C, ale nie jest optymalna temperatura. 28-29 C moim zdaniem jest optymalna. Pamiętam, jak był podobny upał, kiedy prowadziłem pierwszą uprawę. Przychodzę na spot, a krzaki pospuszczały listki (normalnie sterczały w górę do słońca). Jak tylko temperatura nieco spadła (do 30 C), od razu je podniosły.
Mam wrażenie, że początkującym rolnikom rzadko co zjada roślinki. Osobiście pierwsze 2 sezony nie miałem niemal żadnego problemu (poza 1 krzakiem, który był kilka razy wyrwany z korzeniami przez jelenia / dzika), ale wkopany odżywał po 2 dniach. Ten sezon to jakaś masakra - co nie zasadzę, jest jedzone.
Wgl jak to jest u ciebie? Jak daleko masz od jakiej kolwiek sciezki czy domów? U mnie najblizszy DOM, to jeden km, a od polnej sciezki z 200-300m.
Troche sie boje, czy nie przenawoziłem mojego. Nie byłem tam dzis, ale czytałem w necie, ze na auto leje sie jeszcze mniej... Jest jakis sposob, by wypłukac to z Ziemi? Czy zostawic i czekac na deszcz?
17 czerwca 2021startergrower pisze: Jest jakis sposob, by wypłukac to z Ziemi?
Jeśli jednak walnąłeś za dużo płynnego nawozu, to musiałbyś ziemię wypłukać w miarę szybko. Teraz zostaw w spokoju i poczekaj z kolejnym nawożeniem. Jeśli pojawią się takie popalone plamy, liście zaczną się dziwnie zwijać, to znaczy że przenawoziłeś. Osobiście zdarzyło mi się to kilka razy i nie miało poważniejszych skutków (choć to trudno powiedzieć nie wiedząc, co by było, gdybym nie popalił).
Na tym spocie miałem 2 udane uprawy z rzędu więc jest sprawdzony. Chodzi o to, że zarasta coraz bardziej i tym samym jest tam więcej ślimaków / mrówek / innych insektów.
Miejsce jest mega bezczelne, ale podobno najciemniej pod latarnią. Generalnie celuję w 3 średniej wielkości krzaki - więcej nie jestem wstanie sam obrobić (zbiory to naprawdę jest kupa roboty - do tego bardzo stresującej). Liczyłem się z tym, że część maluchów odpadnie już na starcie. Dla mnie 7 dużych krzaków to byłby poważny "problem". Gdybym miał jakieś ustronne miejsce na wysuszenie, to spoko - ale suszę na przypale. W ogóle to pewnie mógłbym sobie darować ten sezon i palenia z poprzednich sezonów starczyłoby mi pewnie na kolejny rok. Działam, bo kocham tą robotę. Zrobić z pestki kilka słoików pełnych dobrej jakości topów to coś pięknego.
Z tym płukaniem pytałem tez, bo w doniczce wiem, ze wodą przelać, ale jak w ziemii to myslalem ze inaczej dziala.
Jak będa te plamy popalone, to roslina sie zregeneruje?
Ja ju sobie wyobrazam zbiór u mnie, bo mam w planach kupic jakies worki zapachoszczelne i przyjsc na spot wiecorem w czas zbioru, sprawdzic, czy w miare okej, wyrwac rosliny, wpakowac, do plecaka i mnie nie ma, reszta w domu. To dla mnie duzy stres by jeszcze cos ciąc na spocie i czekac.
Dla mnie to tez zajebista robota mimo wszystko, jednak jara mnie cos w tej dozie niepewnosci i tym, ze moze będę miał własne topy, i to wszystko moja robota.
Chcialbym zapełnic z moich pestek chociaz pół małego słoika, kilka gram. Nie oczekuje duzo.
Podziwiam wszystkich indorowcow, muszą mieć stalowe nerwy.
Mój indoor byl zresztą niepełny, bo pół na pół z ogrodem,ale to jednak na własnej działce, więc gnój.
Myślałem żeby skitrac krzaki gdzieś między czymś na ogrodzie, ale pipa ze mnie i cykam się, więc padło na spot, a mianowicie... pole zboża.
Pomyślałem, że zboże zetna dopiero w sierpniu, mi brakuje jakichś max 4 tygodni, więc dwa malce skryja się tam i wszystko przejdzie bez echa.
Oby tak się stało, muszę tylko uważać żeby nie wydeptac wyraźnej ścieżki na polu i nie dać się przylapac.
W porównaniu z codziennym lekiem i wizjami, w których dwóch funkcjonariuszy dzwoni mi do drzwi, to i tak kamień z serca.
A właśnie gdzie suszycie? W chacie na przypale? Tego też się trochę boję.
Obiecuję, że na samym końcu wrzucę jakieś portrety. Tymczasem.
Dales to gdzies na brzegu, srodku czy jak?
Moje jest obok pola kukurydzy, ale to taki mini las z jakby polaną na polu i tam na polanie są.
Ja będę suszył tak, ze po zbiorach w nocy zalepie wszystkie dziury w pokoju, potnę i w suszarce do grzybów zostawie na kilka godzin.
Teraz tez przyszedł mi pomysł, by w tym lesie obok spotu powiesić rosliny na tydzien na jakiejs gałęzi, co myslicie? Byłby przypał?
Suszarka do grzybów fajny tip chociaż czy kwiatki nie tracą na mocy, przy takim suszeniu?
Z wieszaniem na gałęzi ryzyko, że ktoś znajdzie. Myślałem ostatnio o tym, że nie ma już przynajmniej w mojej okolicy miejsca, gdzie mam 100% pewności że nikt nie chodzi.
Ja indoora się już raczej nie podejmuje, szkoda mi tych minimum dwóch miesięcy nerwówki.
jesli podlane nawozem organicznym (np. biohumus) to spokojnie, tylko automaty nie ma co zbyt duzo podlewac nawozem na okres wegetatywny, ewentualne braki azotu mozna uzupelnic podczas kwitnienia
indoor bezpieczniejszy zdecydowanie niz outdoor (nie trzeba targac ziemi i wody na spota, ogolem nie trzeba nigdzie wychodzic co pare/kilka dni i uwazac po drodze, wszystko mamy pod reka, odchodza kombinacje ze scinka) - pod warunkiem ze wszystkim nie rozpaplamy o naszym boxie... sporo wiecej nerwowki jest na OUT
Sadzenie na zasadzie "skitram gdzieś w ogrodzie" (między kapustą a ziemniakiem) to pomyłka. Kto widział i czuł krzaka, ten wie dlaczego : )
Popalona roślina powinna spokojnie się zregenerować - tak przynajmniej było z moimi pannami. Obczaj, co 2 lata temu zrobiłem swojemu Early Skunk'u. Na tej fotce był już nieco zregenerowany, ale wyglądał strasznie. Dał bodaj jeden z najlepszych jakościowo plonów w moim życiu. Topy jak spod lampy z ogromną ilością szronu. Mam go do teraz.
On nie dostał popalonych plamek, ale powykręcało mu liście okropnie.
Mam nadzieje, ze moim minie, bo widac poparzenia i ze wszystko bedzie dobrze po tygodniu albo krocej...
@cancelottti
I te 3 metry to od drogi? Ja bym sie bał, bo jak pozniej da zapach to ludzie przechdzący tamtędy mogą czuc... A ma swiatlo w tym zbozu?
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.