Nieaktualne wątki z poprzednich lat.
Zablokowany
Posty: 1731 • Strona 29 z 174
  • 12012 / 2344 / 0
Właściwie to nie wiem, jak szybko wysychałaby ziemia w dołku wykopanym w kamieniach i piachu - wydaje mi się, że jeszcze szybciej, niż workach / donicach.
Donice mają ten plus, że można je przenieść. W zeszłym sezonie posadziłem Early Skunk'a w dość niefortunnym miejscu i dzięki takiemu patentowi mogłem go przenieść w lepsze. Nie osiągnął wtedy jeszcze 100% rozmiarów, ale tam 80% na pewno.

Dziś idę kopać dołki. Żeby tylko dość bezpiecznie na miejsce - łopatkę już zostawię na spocie.
  • 1180 / 399 / 0
Jezu - kamienie to jeszcze nie tak źle z trzymaniem wilgotnośći, na samym piachu jest tragedia - momentalnie się przegrzewa - nawet po deszczu piach szybciutko przepuszcza wodę...
Uwaga! Użytkownik spiderek jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 12012 / 2344 / 0
Dziś zaryzykowałem i poszedłem na spot kopać dołki. W pierwszą stronę nie spotkałem żadnych psów więc stres opadł. Zdjąłem koszulkę i zabrałem się za kopanie. 2 istniejące dołki poszerzyłem i pogłębiłem oraz wykopałem 2 nowe. Planuję jeszcze 1, ale dziś nie miałem już siły. Strasznie ciężka robota, bo zawsze trafi się większy kamień, którego nie tak łatwo wykopać. Niemniej udało się takie ok 20 L sporządzić. Planuję rozegrać to tak, by ok 10 cm było nad ziemią, więc końcowy litraż będzie większy.
Dodatkowo połamałem trochę czubków krzaków, które potencjalnie mogą rzucać cień. Lepiej zrobić to na tym etapie, bo potem będzie to wyglądać "naturalnie"
Niestety spiekłem plecy na amen i ogólnie opaliłem się jeszcze bardziej, niż byłem po powrocie z Chile.
W drodze powrotnej napatoczyłem się na 2 patrole, ale w pierwszym przypadku ładnie się ukłoniłem i nie powiedzieli nawet słowa, a w drugim poinformowali tylko, by kierować się do domu.
Potem poszedłem biegać i trafiłem na 2 kolejne. Ta sama historia - proszę biec do domu : )
Już na osiedlu skręciłem i po prawej minąłem sukę, która ruszyła na mój widok. Miałem słuchawki na uszach więc nawet się nie oglądałem za siebie i zniknąłem za pierwszymi blokami.
Będzie to mega ryzykowny outdoor, ale pokusa jest silniejsza od rozsądku. Jak dziś kopałem dołki, to już poczułem klimat - jest to coś niesamowitego, jak uprawa potrafi wciągnąć. W tym sezonie planuję oczywiście osiągnąć jeszcze lepsze wyniki, a do tego trzeba podejść do sprawy w sposób perfekcyjny. Żadnego popalenia nawozem 2 tygodniowych roślinek, dobra mieszanka ziemi, pełen dostęp do słońca i dobrze zaplanowane nawożenie. Pozostaje tylko rozwiązać problem podlewania. Trochę liczę, że co kilka dni przejdzie deszcz, ale na pewno trafi się okres min 7 dni bez kropli. Jeszcze nie wiem, jak to rozegram.
  • 1180 / 399 / 0
12 kwietnia 2020jezus_chytrus pisze:
Dziś zaryzykowałem i poszedłem na spot kopać dołki. W pierwszą stronę nie spotkałem żadnych psów więc stres opadł. Zdjąłem koszulkę i zabrałem się za kopanie. 2 istniejące dołki poszerzyłem i pogłębiłem oraz wykopałem 2 nowe. Planuję jeszcze 1, ale dziś nie miałem już siły. Strasznie ciężka robota, bo zawsze trafi się większy kamień, którego nie tak łatwo wykopać. Niemniej udało się takie ok 20 L sporządzić. Planuję rozegrać to tak, by ok 10 cm było nad ziemią, więc końcowy litraż będzie większy.
Dodatkowo połamałem trochę czubków krzaków, które potencjalnie mogą rzucać cień. Lepiej zrobić to na tym etapie, bo potem będzie to wyglądać "naturalnie"
Niestety spiekłem plecy na amen i ogólnie opaliłem się jeszcze bardziej, niż byłem po powrocie z Chile.
W drodze powrotnej napatoczyłem się na 2 patrole, ale w pierwszym przypadku ładnie się ukłoniłem i nie powiedzieli nawet słowa, a w drugim poinformowali tylko, by kierować się do domu.
Potem poszedłem biegać i trafiłem na 2 kolejne. Ta sama historia - proszę biec do domu : )
Już na osiedlu skręciłem i po prawej minąłem sukę, która ruszyła na mój widok. Miałem słuchawki na uszach więc nawet się nie oglądałem za siebie i zniknąłem za pierwszymi blokami.
Będzie to mega ryzykowny outdoor, ale pokusa jest silniejsza od rozsądku. Jak dziś kopałem dołki, to już poczułem klimat - jest to coś niesamowitego, jak uprawa potrafi wciągnąć. W tym sezonie planuję oczywiście osiągnąć jeszcze lepsze wyniki, a do tego trzeba podejść do sprawy w sposób perfekcyjny. Żadnego popalenia nawozem 2 tygodniowych roślinek, dobra mieszanka ziemi, pełen dostęp do słońca i dobrze zaplanowane nawożenie. Pozostaje tylko rozwiązać problem podlewania. Trochę liczę, że co kilka dni przejdzie deszcz, ale na pewno trafi się okres min 7 dni bez kropli. Jeszcze nie wiem, jak to rozegram.
Jezuniu - też lubię tą adrenalinkę w profesji ogrodnika - nigdy nic nie wiadomo - zimy praktycznie nie było - to z deszczem może być nie tak dobrze jak w ub. roku - , ale jak się włoży w uprawę więcej wysiłku to i satysfakcja będzie większa przy(miejmy nadzieję) udanych plonach %-D
Uwaga! Użytkownik spiderek jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 180 / 10 / 0
A mozna dolki pod rosliny wykopac bezporednio przed sadzeniem? tj zanosze gotowe 3-4 rosliny ktore juz lekko podrosly i w tym momencie patrze na idealne miejsca na dołki na nie na spocie i je kopie i je pokolei wsadzam ?
bo teraz bym sie zdeczko obawial ze przez tego wirusa moje spoty sa idealne do chlania w plenerze bo nigdzie nie mozna przebywac a tam niema szans by psy doszly szukajac takich osob.Czy ktos przez to dołki znajdzie.Bo bez wirusa nie ma sensu tam isc dla zwyklego czlowieka bo po co .
  • 1180 / 399 / 0
12 kwietnia 2020globus420 pisze:
A mozna dolki pod rosliny wykopac bezporednio przed sadzeniem? tj zanosze gotowe 3-4 rosliny ktore juz lekko podrosly i w tym momencie patrze na idealne miejsca na dołki na nie na spocie i je kopie i je pokolei wsadzam ?
bo teraz bym sie zdeczko obawial ze przez tego wirusa moje spoty sa idealne do chlania w plenerze bo nigdzie nie mozna przebywac a tam niema szans by psy doszly szukajac takich osob.Czy ktos przez to dołki znajdzie.Bo bez wirusa nie ma sensu tam isc dla zwyklego czlowieka bo po co .
czemu, nie, ale weź pod uwagę, żeby na spocie nie spędzać np pół dnia, raczej lepiej działać etapami, a mniej przebywać na miejscówce, takie jest moje zdanie bynajmniej, ostrożności nigdy nie za wiele..
Uwaga! Użytkownik spiderek jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 12012 / 2344 / 0
Myśląc logicznie... skoro sadzonki mają póki co gdzie rosnąć, to prosta sprawa, że można przygotować im dołki tuż przed przesadzeniem.
Ja też wolę ogarniać sprawy etapami, bo jak się robi całą procedurę na raz, to byle szybko i byle jak. Potem okazuje się, że dołki za małe, że w złym miejscu...

Póki co najbardziej przejebane będzie zawleczenie na spot ziemi... na raz nie ma szans i trzeba będzie kursować ze 3. Oczywiście nie tego samego dnia - znosić po trochę.
Już nie mogę doczekać się kiełkowania... to powinna być ostatnia czynność przed zasadzeniem.

Edit - Dziś poszedłem na spot, powiększyłem dołki i wykopałem 1 nowy. Następnie opaliłem się z przodu, żeby było równo : ) Szok, jak takie wczesne słońce szybko opala. Po wczorajszym kopaniu (jeszcze potem biegałem) mam takie zakwasy, że nie mogę podnieść się z ziemi używając mięśni ud. Kilka godzin w pozycji kucznej - czuć klimat jeszcze bardziej : D Są już zakwasy, jest spieczona skóra...
Następnym razem pojawię się tam za 2 tygodnie - żeby przygotować worki i ziemię. Teraz jestem tam zbyt widoczny więc czekam, aż się zazieleni.
  • 1180 / 399 / 0
Jezu - ja podobną strategię stosuję, kiełkuję w domu, potem wsadzam w małe doniczki torfowe i jak roślinki mają ponad 5 cm wysokości to na spota, na szczęście ziemia tam jest dobra- to będę ją mieszał pół na pół z ziemią kupną o właściwym ph, i torfem, na dniach staruję z robotą! %-D
Uwaga! Użytkownik spiderek jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 12012 / 2344 / 0
W moich rejonach ziemia jest na tyle dobra, że na łące wystarczyło ją przekopać i wyrastały piękne sztuki. Jeśli latem są na spocie bujne chwasty (np. pokrzywy, nawłoć), to z dużym prawdopodobieństwem ziemia się nada. Można mieszać z kupną, można użyć w 100% miejscowej. Zbadać pH zawsze warto, choć ja nigdy tego nie robiłem.
  • 1180 / 399 / 0
^^ Jezuniu ja to się obawiam o pogodę, połowa kwietnia, a nocą temperatura około zera' - nie rokuje to dobrze, ale może pogoda się ustabilizuje, u mnie właśnie zaczął prószyć śnieg, już nie raz raz tak było, że w długi weekend majowy sypał śnieg. Poczytam o tym hydrożelu - o którym wspominałeś, ja w tym roku decyduję się na dwie miejscówki
Uwaga! Użytkownik spiderek jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
Zablokowany
Posty: 1731 • Strona 29 z 174
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.