Nieaktualne wątki z poprzednich lat.
Zablokowany
Posty: 614 • Strona 61 z 62
  • 11996 / 2343 / 0
Hmmmm - na moim spocie w krzakach była podobna ilość słońca (nawet mniej). Kwiatki wyszły "normalne", tylko nie są tak grube, jak bym chciał. Co do mocy, to póki co palę to, co zebrałem jeszcze we wrześniu / na początku października - takie najbardziej liche. Kopie to ładnie, tylko krótko. Teraz dyndają i suszą się największe pałki (główne szczyty), które są mega klejące i mega pachnące (aż za bardzo - muszę znaleźć jakiś sposób na neutralizację zapachu). One powinny kopać dużo lepiej (szczególnie po 2-3 miesiącach w słoiku)
  • 3215 / 413 / 0
Jutro w końcu spotkam sie z moim podsuszonym 8 ball kushem i przełoże go do słoików
Nauka cierpliwości mocno
Zastanawiam się ile moje zapalenie oskrzeli ma wspólnego ze zwiększoną częstotliwością jarania zielska
Uwaga! Użytkownik Fatmorgan nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 11996 / 2343 / 0
^
Jak długo suszyłeś? Ja to robiłem na wyczucie - tzn obowiązkowe 3 doby w przewiewnym pokoju powieszone na sznurkach. Potem zamykałem w pojemnikach wyścielonych szarym papierem i "dosuszałem" tak 4 - 5 h na dobę. Przekładałem do pudła po budach z otworami do wentylacji i przenosiłem na balkon, albo po zachodzie słońca wykładałem na parapet (co skończyło się zbieraniem topów po ciemku z trawy :)). Pierwsza partia trafiła do słoika jakoś po 7 dniach. Wprawdzie łodygi nie "strzelają", ale topy są w dotyku jak gąbka (czyli pożądana konsystencja). Kilka razy wietrzyłem zawartość słoika, a potem tylko go otwierałem na 15-20 minut. Wydaje mi się, że ryzyko pleśni jest już znikome. Dla pewności wrzucę tam ze 3 kawałki skórki z cytrusów (podobno są tak pryskane, że same w sobie działają jak pestycydy). Przy okazji trochę się nawilżą i dojdzie nieco zapachu.
  • 3215 / 413 / 0
Długo %-D
Zostawiłem na 2 tygodnie na zaprzyjaźnionym strychu bo zupełnie nie miałem warunków do zrobienia tego w inny sposób. Nie było to najbardziej przewiewne, ale na pewno suche pomieszczenie.

Tyle samo czasu suszyłem Passiona (po czym kolejne 14 dni miałem go w słoiku, otwierając tylko na kilkadziesiąt minut dzienne) i generalnie to stwierdzam, że curring ma sens. Dym jest lekki jak 150mg acodinu dla wytrawnego psychonauty. Tak samo potraktuje 8 ball kusha (zadziwia mnie debilność tej nazwy).

Swoją droga kush wyszedł znacznie mocniejszy niż pierwsza roślina. Te dwa tygodnie jednak mogły być istotne
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Uwaga! Użytkownik Fatmorgan nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 11996 / 2343 / 0
O Panie.... myślałem, że to ja nie przyłożyłem się do fryzjera : )
Czemu nie oskubiesz tego chociaż tak z grubsza? Te duże liście aż się proszą o usunięcie.

Ja też mam zbiory posegregowane wg. czasu ścięcia, ale jeszcze nie próbowałem kwiatków z drugiej partii.
Czytałem bardzo dużo o curingu i poza nabraniem lepszego zapachu i smaku wzrasta też podobno moc (czasami delikatnie, czasami dramatycznie). Każdy poradnik wygląda inaczej więc robię to na tzw. czuja.
Suszyłem jakieś 6-7 dni, większe pałki podzieliłem na mniejsze bobki, pozbyłem się tylu łodyg, ile dałem radę i do słoików. Słoiki otwieram raz dziennie na kilkanaście minut. Na początku opróżniałem je i "wietrzyłem" topy tuż przy otwartym oknie. Teraz tylko wstrząsam słoikiem, żeby nie było ścisku i zostawiam otwarte na ok 15 minut. Wczoraj zrobiłem inspekcję każdego kwiatka pod kątem pleśni, ale są czyste. Dziś planuję wrzucić do każdego słoika kawałek skórki z cytryny, pomarańczy, mandarynki i grejpfruta. Podobno zapobiega pleśni (mocno pryskane), oddaje wilgoć i (wg. niektórych) zapach.
  • 11996 / 2343 / 0
Taka sytuacja - opróżniłem dziś słoiki do ostatniego (jak zakładałem) większego wietrzenia i niestety znalazłem 2 topy (takie średnie) zainfekowane pleśnią. Wymoczyłem je w roztworze ciepłej wody z sokiem cytryny i proszku do pieczenia (zamiast sody oczyszczonej) i teraz je suszę (strach to jednak potem palić). Resztę materiału sprawdziłem top po topie i nie znalazłem żadnych innych ognisk (co nie znaczy, że nie ma, bo światło już nie było za dobre). Podsuszyłem te na oko zdrowe w pudełku po butach jakieś 1.5h (włączyłem nawet na chwilę kaloryfer). Teraz włożyłem je do nowego słoika (wszystkie razem) z zalecaną gumową uszczelką. Do małego słoiczka, w którym mam osobno ostatni zbiór z ostatniego krzaka włożyłem po raz kolejny kilka skórek z cytryny (podobno zapobiega pleśni przez to, że wszystkie cytrusy są pryskane). Mam zamiar jutro wymieszać ten materiał (już bez skórek) z tym głównym w dużym słoiku. Liczę na to, że topy tak nasiąkną tymi skórkami, że wykażą podobne właściwości. Nie chcę póki co wkładać skórek do głównego słoika - wolałbym, żeby curing odbył się bez tego, ale jeśli jutro zobaczę jakąś pleśń, to chyba nie będzie wyjścia.
  • 3215 / 413 / 0
Oskubałem przed włożeniem do słoika. Suszyłem zaś w całości bo nie miałem czasu.
Nie zgadzam sie z opinią jakoby curring miał zwiększać moc - nigdy nie widziałem, żadnego sensownego wyjasnienia tego fenomenu.
Co zaś do skórek to one wcale nie zapobiegną pleśni. Co więcej mogą ją wspomóc. Już mówię dlaczego - oprysk przylega do skórki i nie rozchodzi się po paleniu (może minimalnie po tej części której dotyka) - tak na logikę to gdyby było inaczej cytrusowe opryski odpadałyby już w czasie transportu i niewiele by z tego wyszło. Z cytrusów rozchodzi się za to wilgoć która of kors może wspomóc równomierne schnięcie, ale naprawdę łatwo przedobrzyć i uczynić kwiatki zbyt mokrymi.
Raz udało mi się w ten sposób pokryć pleśnią pare gram kiedy do małej samarki włożyłem odrobinę skórki pomarańczy
Uwaga! Użytkownik Fatmorgan nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 9 / 1 / 0
A jest jakiś sprawdzony sposób najlepiej nie-chemiczny na uniemożliwienie pojawu pleśni? Nie mam warunków żeby tegoroczne zbiory regularnie wentylować. Najwyżej raz w tygodniu.
  • 11996 / 2343 / 0
Wysuszyć na wiór? Raz w tygodniu to pewna pleśń przy niedosuszonym materiale. Ja otwierałem codziennie, a i tak zaatakowała.

Dziś prześwietliłem każdy 1 top pod kątem podejrzanych oznak. Znalazłem 1 (niestety duży - główny top) z czymś jasnym w środku. Rozkroiłem go na kawałki, rozprułem i okazało się, że to kawałeczek trociny z drzewa, w które stukał dzięcioł.

2 topy, które wczoraj wymyłem i wysuszyłem wyglądają normalnie. Trochę jakby zżółkły (albo mi się wydaje), ale nie widać żadnych oznak pleśni. Już sam nie wiem, co tam wczoraj widziałem, ale 1 raczej na pewno miał "pajęczynę" - być może drugi był czysty, a trichomy wziąłem za początek pleśni... wolałem dmuchać na zimne, bo nie chcę stracić całego słoika przez 1% zainfekowanych topów.
Chyba zbyt rzadko i zbyt krótko robiłem ten burping (otwieranie słoika). Od wczoraj postanowiłem min. 3 h dziennie i inspekcja topów co rano przez 7 dni - potem zobaczymy. Mam nadzieję, że ta j...a pleśń odpuści. W końcu im bardziej suche stają się kwiatki, tym ryzyko (i warunki do rozwoju) spada.

Porady ze skórką od cytrusów wziąłem z neta - spotkałem się z tym w kilku wypowiedziach / artykułach. Oczywiście jestem świadom, że to może być bzdura, która powtórzona n razy stała się "prawdziwa" : ) Też zastanawiałem się, w jaki sposób miałoby to chronić całą zawartość... niemniej jeśli przesuszyliśmy topy, świeża skórka (czy też kilka kawałków - w zależności od wielkości słoja) zajebiście nawilża i tak jakby "natłuszcza" (choć to może kwiatki same w sobie są takie, gdy lekko wilgotne). Jest też ewidentnie aromat cytrusowy (przynajmniej przez jakiś czas od wyjęcia skórek), ale nie testowałem tego na dłuższą metę (maks to 1 noc) - trzeba by potrzymać je z tydzień, żeby się przekonać.

Jeśli chodzi o wpływ curingu na moc - w zasadzie każdy art. na ten temat sugeruje, że tak jest. Kwiatki w momencie ścięcia nie przestają "pracować" i coś tam się dzieje (dojrzewają). Analogicznie z bananami - zerwiesz zielone, zostawisz na kilka dni, zrobią się żółte i smaczne. Generalnie zachodzą pewne procesy, które zamieniają coś w coś innego... niby wydaje się to logiczne, ale jaka jest prawda, wiedzą tylko ci, którzy mają za sobą kilka takich curingów i palili temat na bieżąco.

Teraz zastanawiam się, co począć z tymi dwoma nieszczęsnymi topami. Zajrzałem im do środka i nie wyglądają na "przeżarte". Kombinuję tak, że jeśli spalę je z bonga, to cokolwiek tam "siedzi", zostanie w wodzie...
  • 11996 / 2343 / 0
Zrobiłem dokładną inspekcję 2 topów, które chyba (już nie jestem pewny) złapały pleśń.
Po wczorajszym wymyciu w przygotowanym roztworze dziś były gotowe.
Rozdrobniłem je i nie znalazłem nic, co wyglądałoby / pachniało podejrzanie. Zapach był bardzo przyjemny, a temat rozdrabniał się tak, jak zwykle. W związku z powyższym poszło bongo i muszę powiedzieć, że zadziałało ekstra : )
Generalnie poczytałem sporo o pleśni na zagranicznych forach i troszkę się zdziwiłem. Otóż podobno istnieje jakiś konkretny rodzaj pleśni, który wzmacnia zioło. Nie jest to już chyba praktykowane (bo jest zwyczajnie bez sensu), ale farmerzy starej daty mogą coś o tym wiedzieć.
Do tego dotarła do mnie smutna teza, że zawsze w obrocie jest temat, który był w jakimś stopniu spleśniały. Da się to spokojnie zmyć (o ile nie jest za późno) i po wyschnięciu nie ma żadnych widocznych odstępstw od normy. Podejrzewam, że prawie każdy palacz przynajmniej raz miał do czynienia z takim tematem.
Zablokowany
Posty: 614 • Strona 61 z 62
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.