Samotność związana z poczuciem inności, problemy ze zdrowiem, depresja, uzależnienie rodzica(ów) - powielanie schematu, niska samoocena, też bieda ale także bogaci się uzależniają tylko tym drugim brakuje czegoś innego(nie pieniędzy) tylko np miłości bo rodzice przynoszą pieniądze ale nie poświęcają dzieciom czasu - generalnie deficyty z którymi nie potrafimy żyć. A gdy już spróbujemy i się poprawi - zapomnimy czy tam jak opio zapewnimy sobie poczucie bezpieczeństwa i zniknie lęk, benzo zanik lęku, stimy, poprawa nastroju) to dalej już leci...

Dodałbym również jako czynniki sprzyjające: znajomych używających narkotyków do celów rekreacyjnych, poczucie zagubienia związanego z dojrzewaniem i szukaniem swojego miejsca w życiu, nadmierną opiekuńczość rodziców.

Ale dwa wymienione wiążą się z podanymi w pierwszym poście (punkt 1 i 3).

https://hyperreal.info/news/wedlug-bada ... uzaleznien

I zielone oczyyyy u mnie się sprawdza na 101 %

u mnie tez sie zgadza tez mam zielone oczy :D

U mnie 8/8

A może z drugiej strony, co chroni przed uzależnieniem?

Wielu badaczy pracowało nad tym i są zgodni, że musi być spełnione przynajmniej kilka czynników. Należą do nich m.in.: dobre relacji z innymi (przynajmniej jedna ważna więź), społeczna świadomość (umiejętność budowania relacji, szacunek do innych, tolerancja), optymistyczne myślenie, wgląd w siebie, kreatywność, podejmowanie inicjatywy zgodnie z własnymi przekonaniami, ukształtowana moralność/system wartości, umiejętność podejmowania decyzji, umiejętność patrzenia z dystansu, wiara w siebie, samodzielność i odpowiedzialność. Im silniejsza rezyliencja (zasoby psychologiczne), tym mniejsza szansa na rozwinięcie się uzależnienia. To, jaka ona jest, zależy oczywiście od wymienionych przez Was czynników środowiskowych, wychowania, predyspozycji osobowościowych, genów, ale też od pracy nad sobą, wspomagania własnego rozwoju za pomocą np. psychoedukacji, psychoterapii, ale nie tylko. A to już jakiś promyk :)

Często też sami tej samotności jesteśmy winni bo mamy np.problem z zaufaniem, otworzeniem się na drugiego człowieka, lęk przed zranieniem.ktoś gdzieś na forum napisał że nie chodzi o to żeby zapomnieć tylko pamiętać i żyć- może się kiedyś tego nauczę.
Ja np.zawsze chętnie pomogę, jestem uczynna do porzygania .Ale sama o pomoc nie poproszę choćby świat mi się walił.
U mnie zdaje się 8/ 8. Po opio0

Znalazłem jeszcze prace gdzie wszystko było podzielone na Hm.. np: nadwrażliwość ma ból > opioidy, nieśmiałość samotność>alkoholizm, problemy z odczuwaniem przyjemności>eufpryki. Ale dostep wymaga subskrypcji za 19 dolarów.

Opisanie połowy uzależnień jednym memem

U mnie wyglądałoby to tak:

1) Niedojrzałość emocjonalna - Połowicznie. Zawsze sporo osób mówiło mi, że w wielu aspektach jestem wyjątkowo dojrzała jak na swój wiek, za to że w innych znacznie odstaję. Więc 0,5.

2) Niska odporność na frustrację - Zdecydowanie, myślę że nawet nie ma co komentować. 1.

3) Nadmierna zależność - Powiem, że tak, ponieważ w naprawdę wielu okresach życia byłam (bądź jestem) otoczona zaborczymi, niekiedy wręcz toksycznymi ludźmi. 1.

4) Trudności w wyrażaniu uczuć. Zdecydowanie, jeden wielki chaos. Nie umiem rozpłakać się, gdy bardzo chce mi się płakać, czasem płaczę nad pierdołami, nie umiem powiedzieć w zrozumiały dla innych sposób, co czuję, mam skąpą mimikę twarzy, albo moje emocje wybuchają, albo chowam je w sobie i nic nie daję po sobie poznać (niestety, nie ja wybieram, kiedy jak będzie) Zespół Aspergera tego mi nie ułatwia. Kolejny 1 wielki punkt.

5) Wysoki poziom niepokoju w relacjach interpersonalnych - Tak. Aż dziwię się niekiedy, że jeszcze komukolwiek potrafię zaufać, mimo iż mam z tym problemy. Zawiodło mnie tyle osób, że nie jestem w stanie chyba policzyć. Nie będę rozpisywać się o mojej sytuacji rodzinnej, ale poza rodziną: byłam ofiarą licznych intryg, wykorzystywania i kłamstw, przez długi czas również dręczono mnie fizycznie i psychicznie oraz izolowano. Facet rzucił mnie z powodu choroby. ,,Przyjaciółka” zostawiła mnie samą w stanie zagrożenia życia bez pomocy, po czym próbowała nastawić moich znajomych przeciw mnie. Wpadłam po tym w kolejny, długi ciąg morfinowy, zakończony skrętem z ciężką arytmią i stanem padaczkowym. Podsłuchałam, jak koleżanka śmieje się z mojej sytuacji wraz z jakimś Sebixem. To tylko kilka z bardzo licznych przykładów, tak jakby utrudnienia w komunikacji wynikające z ZA byłyby niewystarczające. Wielki 1 punkt.

6) Poczucie izolacji - 1, chyba nawet nie muszę już nic tu dodawać.

7) Niska samoocena - 1, jw.

8) Perfekcjonizm - Tak, dziki pęd do osiągnięcia perfekcji w czymkolwiek, do tego nerwica mieszana (z elementami głównie OCD). 1.

Czyli 7,5/8. Ot, co mogło być przyczyną mojego nałogu.