Pochodne kwasu lizergowego, jak na przykład LSD, czy LSA.
Więcej informacji: Lizergamidy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 449 • Strona 5 z 45
  • 18 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Mr.Blond »
a tak w ogóle to w latach ~70' kiedy to kwas był legalny też ludzi dopadały paranoje itd?
  • 2179 / 30 / 0
nie, wtedy był SUPER-kwas. Po nim byłeś zdrowszy na umyśle niż przed wzięciem.
Hidden mefedron User
  • 98 / 1 / 0
w latach 70 kwas nie był legalny
Uwaga! Użytkownik problem_child nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 913 / 35 / 0
Nieprzeczytany post autor: Kazik »
Mr.Blond pisze:
a tak w ogóle to w latach ~70' kiedy to kwas był legalny
Chyba w Mozambiku?
Your circuit's dead, there's something wrong, can you hear me, major Tom?
  • 909 / 18 / 0
Nieprzeczytany post autor: gynoid »
Gum@ pisze:
To się nazywa paranoja
Absolutnie się nie zgodze. Paranoja to rodzaj urojenia, a urojenie nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości. Moje rozmyślania mają mocny związek z rzeczywistością. Gdybyśmy porozmawiali o tym normalnie, a nie na forum to sądze, że przyznałabyś mi racje. Przez posty nie wytłumacze Ci o co mi chodzi choćbym nie wiem jak się starał.
Spokojnie, nie chciałam Cię urazić. Posłużę się najbardziej podręczną encyklopedią ;-) "Paranoja - usystematyzowane urojenia, najczęściej prześladowcze i oddziaływania, rzadziej wielkościowe lub inne.
Z psychopatologicznego punktu widzenia istotne jest, że urojenia paranoiczne są osądami, które są możliwe do zaistnienia, w przeciwieństwie do urojeń.
"
Miałam na myśli raczej to, iż powiedziałeś, że potrafisz bardzo dobrze usystematyzować i powiązać pomiędzy sobą różne zdarzenia, które mogą, ale wcale nie muszą, być fałszywe. Być może właśnie Ty masz rację.

Kazik w Twoim przypadku też posłużę się cytatem z wikipedii "Humphry Osmond i Abram Hoffer przez krótki czas w latach 50. XX wieku badali możliwość zastosowania psychodelików w leczeniu schizofrenii. Tylko w przypadku tego eksperymentalnego leczenia użycie LSD było legalne, na krótko przed tym, jak zastosowanie leku w celach rozrywkowych doprowadziło do jego delegalizacji. [...] w USA zdelegalizowano w roku 1967."

Znalazłam jeszcze taki artykuł o leczeniu przy pomocy psychodelików. Wiele narkotyków, które dziś są nielegalne, używano w medycynie i psychiatrii.

EDIT: Zapomniałam dodać, że chyba najskuteczniejszą metodą leczenia alkoholizmu jest właśnie terapia z zastosowaniem LSD.
Ostatnio zmieniony 27 sierpnia 2008 przez gynoid, łącznie zmieniany 1 raz.
"czasem lepiej odejść od zmysłów, by nie zwariować"
  • 654 / 14 / 0
Nieprzeczytany post autor: Gum@ »
Gynoid, ja się nie uraziłem :-p Słowo "absolutnie" (bo pewnie przez nie tak pomyślałaś) miało tylko intensyfikacyjną funkcje. Natomiast co do tych definicji.
urojenia paranoiczne są osądami, które są możliwe do zaistnienia, w przeciwieństwie do urojeń.
Wyżej mowa o rujoniech paranoicznych, a niżej o paranoji
Paranoja - usystematyzowane urojenia, najczęściej prześladowcze i oddziaływania, rzadziej wielkościowe lub inne.
I teraz trzeba się domyślać "co autor miał na myśli". Paranoje czy urojenia paranoiczne??? Wchodzimy w sfere gierek słownych, które według mnie nie mają sensu.
Miałam na myśli raczej to, iż powiedziałeś, że potrafisz bardzo dobrze usystematyzować i powiązać pomiędzy sobą różne zdarzenia, które mogą, ale wcale nie muszą, być fałszywe. Być może właśnie Ty masz rację.
A co do powyższego cytatu to chyba źle się zrozumieliśmy. Nie próbuje powiązać żadnych ZDARZEŃ. Próbuje powiązywać ze sobą pewne fakty, pozornie nie mające nic wspólnego ze sobą. Dam Ci przykład, który powinien pozwolić Ci rozszyfrować tok mojego myślenia. Zapewne wiele razy w filmach science fiction słyszałaś fraze "continuum czaso-przestrzenne". Akurat to jest pojęcie raczej fizyczne, natomiast jego istota jest taka sama jak w matematyce (do której ja częściej się odnosze). Wyobraź sobie kawałek sznurka, z którego chciałabyś odciąć tak mały kawałek, że odcięcie jeszcze mniejszego byłoby już praktycznie i TEORETYCZNIE (w tej sprawie właśnie teoretyczny przypadek ma większe znaczenie) niemożliwe. Musisz oczywiście przypuścić, że narzędzie, którym będziesz to cięła zmniejsza się wraz z odcinaniem coraz mniejszych kawałków sznurka i wraz z Tobą (to zmniejszanie ma na celu wyeliminowanie czysto praktycznych przeszkód). Kiedy już sobie to wyobrazisz dojdziesz do wniosku, że nigdy nie skończysz cięcia tego sznurka. Tak samo jest z liczbami. Biorąc jedynke możesz ją dzielić przez dowolne liczby w nieskończoność. I kto by pomyślał słysząc np. w "Powrocie do przyszłości" termin "continuum czaso-przestrzenne", że ma on tak mocny związek z tak codzienną czynnością jak cięcie sznurka :nuts: Przykłady, które podałem są bardzo prozaiczne i ich związek tak na prawde aż sam się narzuca, ale podając lepszy przykład musiałbym chyba książke napisać (takie rozważania nadają się tylko do rozmów ustnych). Mam nadzieje, że kapujesz już o co mi chodzi :-D
  • 1238 / 25 / 0
Nieprzeczytany post autor: gringo »
[quote="gynoid"]
EDIT]

Tak, ale równie dobrze można porzucić alkohol, na rzecz LSD. Wtedy jest się wjebanym w kwasa a nie w alkohol. Mój przykład hehe. Chociaż ja alkoholu całkiem nie porzuciłem. Może przez to że piłem na fazie kwasowej %-D
לאכול חומצה!
  • 46 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: Astral »
Ja naprzyklad nie moge pic soku z czarnej porzeczki, za to polubilem coca cole. Nic poza tym nie zauwazylem. Czasem tylko jakies przywidzenia, ale nawet juz na to nie zwracam uwagi.
Uwaga! Użytkownik Astral nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 909 / 18 / 0
Nieprzeczytany post autor: gynoid »
Gum@ pisze:
Gynoid, ja się nie uraziłem ]

Uff, całe szczęście :-D
I teraz trzeba się domyślać "co autor miał na myśli". Paranoje czy urojenia paranoiczne??? Wchodzimy w sfere gierek słownych, które według mnie nie mają sensu.
Jako, że zawsze byłam dobra w analizowaniu wierszy :cool: myślę, że autor pisząc na temat paranoi pisze o urojeniach paranoicznych, które mogą, ale nie muszą, być fałszywe. Natomiast same urojenia (nie paranoiczne - a więc jakby nie opierające się na spostrzeżeniu pewnych powiązań pomiędzy różnymi faktami) są fałszywe.
W pierwszym przypadku - np. widzisz, że ktoś coś mówi, patrząc na Ciebie - i możesz wnioskować, że mówi o Tobie, natomiast w drugim - dwójka ludzi rozmawia sobie, a Ty bezpodstawnie roisz sobie, że rozmawiają o Tobie.
Chyba tak to należy rozumieć.
Dam Ci przykład, który powinien pozwolić Ci rozszyfrować tok mojego myślenia. Zapewne wiele razy w filmach science fiction słyszałaś fraze "continuum czaso-przestrzenne". Akurat to jest pojęcie raczej fizyczne, natomiast jego istota jest taka sama jak w matematyce (do której ja częściej się odnosze). Wyobraź sobie kawałek sznurka, z którego chciałabyś odciąć tak mały kawałek, że odcięcie jeszcze mniejszego byłoby już praktycznie i TEORETYCZNIE (w tej sprawie właśnie teoretyczny przypadek ma większe znaczenie) niemożliwe. Musisz oczywiście przypuścić, że narzędzie, którym będziesz to cięła zmniejsza się wraz z odcinaniem coraz mniejszych kawałków sznurka i wraz z Tobą (to zmniejszanie ma na celu wyeliminowanie czysto praktycznych przeszkód). Kiedy już sobie to wyobrazisz dojdziesz do wniosku, że nigdy nie skończysz cięcia tego sznurka. Tak samo jest z liczbami. Biorąc jedynke możesz ją dzielić przez dowolne liczby w nieskończoność. I kto by pomyślał słysząc np. w "Powrocie do przyszłości" termin "continuum czaso-przestrzenne", że ma on tak mocny związek z tak codzienną czynnością jak cięcie sznurka :nuts: Przykłady, które podałem są bardzo prozaiczne i ich związek tak na prawde aż sam się narzuca, ale podając lepszy przykład musiałbym chyba książke napisać (takie rozważania nadają się tylko do rozmów ustnych). Mam nadzieje, że kapujesz już o co mi chodzi :-D
Hm, masz na myśli może po prostu odnajdywanie analogii pomiędzy różnymi zdarzeniami albo zjawiskami? Dobrze zrozumiałam?
gringo pisze:
Tak, ale równie dobrze można porzucić alkohol, na rzecz LSD. Wtedy jest się wjebanym w kwasa a nie w alkohol. Mój przykład hehe. Chociaż ja alkoholu całkiem nie porzuciłem. Może przez to że piłem na fazie kwasowej %-D
Heh, jak to sobie wyobrażasz - w***ać się w kwas? Brać codziennie, przez kilka dni... tfu... co ja mówię - lat, pod rząd? Czy brać za każdym razem tak, że nie ogarniasz co się dzieje i urywa Ci się film? ]
Ja naprzyklad nie moge pic soku z czarnej porzeczki, za to polubilem coca cole. Nic poza tym nie zauwazylem. Czasem tylko jakies przywidzenia, ale nawet juz na to nie zwracam uwagi.
Ja już w ogóle nie mogę pić soku z czarnej porzeczki. Ale te zmiany w mojej psychice nie zaszły pod wpływem kwasu, ale od czasu pewnej imprezy, na której najpierw wódkę akademicką popijałam sokiem z czarnej porzeczki, a potem piłam wódkę akademicką o smaku czarnej porzeczki... ^_^
Alkohol też zmienia gust :-D
"czasem lepiej odejść od zmysłów, by nie zwariować"
  • 654 / 14 / 0
Nieprzeczytany post autor: Gum@ »
Wtedy jest się wjebanym w kwasa
Szczerze mówiąc to kompletnie nie wyobrażam sobie uzależnienia od kwasa. Mówie tu oczywiście o takim uzależnieniu rozumianym potocznie. Bo gdyby wziąć jakąś definicje encyklopedyjną to powiedzmy kwaszenie co miesiąc czy dwa też byłoby uzależnieniem. Ale nie wyobrażam sobie kwaszenia co kilka dni:P Mózg by mi chyba wyparował przez uszy %-D Chociaż w sumie....co jakieś 2 tygodnie bym pewnie wytrzymał o ile jeden z tripów nie okazałby się bolesną chłostą dla mojego umysłu. W takim wypadku poczekałbym pewnie z miesiąc albo i więcej. Ale ekspertem nie jestem bo LSD brałem tylko raz. Teraz czasem zajadam się grzybami...ale w sumie to musze powiedzieć, że jedząc grzyby po raz pierwszy zaskoczyłem się stopniem podobieństwa do LSD(tzn. spodziewałem się mniejszego).

Do gynoid:
Dokładnie! Przecież mówiłem, o związkach różnych faktów, a związki to inaczej analogie (a raczej znaczenie "analogii" zawiera się w znaczeniu "związku" ale mniejsza z tym). Tyle, że nie chodzi o zdarzenia. Wszystko jest hipotetyczne. Nie opieram się na tym, że Ty od 15-nastego roku życia cały czas tniesz ten sznurek jak wariatka tylko na tym, że hipotetycznie mogłabyś go ciąć. Bardzo ciekawą analogią jest też ta występująca pomiędzy pojęciem granicy w matematyce, a zwykłym ludzkim dążeniem do ideału (przykładem, dosyć świeżym mogą być sportowcy). Jeśli zauważysz tą analogie to będzie oznaczało, że zrozumiałaś o co cały czas mi chodziło.

PS. A co do paranoji i urojeń. Czyli z tego co piszą w Twoich źródłach i z tego co mówisz urojenia są czystą fantazją, natomiast paranoje fikcją (z tą różnicą, że może się ta fikcja realizować w rzeczywistości.....bo fikcja w dosłownym znaczeniu to coś co mogłoby się zdarzyć ale się NIE ZDARZYŁO). Teraz to chyba doszliśmy do konsensusu :-D
Ostatnio zmieniony 27 sierpnia 2008 przez Gum@, łącznie zmieniany 2 razy.
ODPOWIEDZ
Posty: 449 • Strona 5 z 45
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.