Pochodne kwasu lizergowego, jak na przykład LSD, czy LSA.
Więcej informacji: Lizergamidy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 449 • Strona 3 z 45
  • 60 / 2 / 0
.M pisze:
mietaur pisze:
Porysowany, za przeproszeniem, wypierdalaj.
Ja też go nie rozumiem, ale po co tak ostro?
pani .M, przykładów możesz szukać chociażby na tym forum. ]
Na tym forum wszyscy są poryci, niezależnie od płci :-D . Dobra, PRAWIE wszyscy.
Może zazdrości? Dzięki temu, że mnie nie rozumiecie, jestem nizerozumianym. Great!!!
Uwaga! Użytkownik Porysowany nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 654 / 14 / 0
Nieprzeczytany post autor: Gum@ »
Porysowany!!!! Jak czytam Twoje posty to normalnie wydaje mi się jakby to pisał mój kumpel!!! Raz na niewielkiej dawce grzybów odbyłem z nim rozmowe na ten sam temat! Charakterystyczne jest, że my również użyliśmy wątku (wizualizacji) oscylowania wokół pewnej granicy pojęć którą ja akurat porównywałem z granicami w matematyce, one świetnie obrazują ten tok myślenia...
  • 60 / 2 / 0
Gum@ pisze:
Porysowany!!!! Jak czytam Twoje posty to normalnie wydaje mi się jakby to pisał mój kumpel!!! Raz na niewielkiej dawce grzybów odbyłem z nim rozmowe na ten sam temat! Charakterystyczne jest, że my również użyliśmy wątku (wizualizacji) oscylowania wokół pewnej granicy pojęć którą ja akurat porównywałem z granicami w matematyce, one świetnie obrazują ten tok myślenia...
W ten właśnie sposób gromadzą się pierdolnięci ludzie... czas na bucha z wiadra.
Uwaga! Użytkownik Porysowany nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 654 / 14 / 0
Nieprzeczytany post autor: Gum@ »
A właśnie, że nie! Jacy pierdolnięci? Dla mnie to dar, że dostrzegam takie powiązania między pozornie niemającymi ze sobą nic wspólnego pojęciami. Wtedy widze "świat" z boku, w ogóle a nie w szczególe. Co prawda to przeszkadza w codziennym życiu ale nie codziennie też poddaje się takim wywodom. Przed braniem psychodelików również miewałem takie rozmyślania ale nie dochodziłem do sedna sprawy, ponieważ dopiero ostatnio zdałem sobie sprawe, że sednem sprawy jest to, iż nie można dotrzeć do sedna sprawy a jedynie zbliżać się do niego... Czy Twoim zdaniem to już są te zmiany, które są wspomniane w temacie? Moim zdaniem można to nazwać zmianami ale nie w takim sensie w jakim rozumie te zmiany autor tematu (czyli w sensie choroby psychicznej lub czegoś pokrewnego). Chociaż z drugiej strony kto wie....może to jest zarodek szaleństwa.
  • 803 / 6 / 0
Gum@ dobrze prawisz. Podobne miałem rozkminy i po części doszedłem prędzej, czy później do tego samego co ty. Wszystko w porządku dopóki codzienne czynności nie dostają po dupie i nie boisz się wchodzić do zatłoczonego autobusu, a życie Cię cieszy nie tylko na bani...
Żeby to sprawdzić to czasem trzeba zrezygnować z ciągów i sprawdzić się w rzeczywistości.
  • 60 / 2 / 0
Gum@ pisze:
A właśnie, że nie! Jacy pierdolnięci? Dla mnie to dar, że dostrzegam takie powiązania między pozornie niemającymi ze sobą nic wspólnego pojęciami. Wtedy widze "świat" z boku, w ogóle a nie w szczególe. Co prawda to przeszkadza w codziennym życiu ale nie codziennie też poddaje się takim wywodom. Przed braniem psychodelików również miewałem takie rozmyślania ale nie dochodziłem do sedna sprawy, ponieważ dopiero ostatnio zdałem sobie sprawe, że sednem sprawy jest to, iż nie można dotrzeć do sedna sprawy a jedynie zbliżać się do niego... Czy Twoim zdaniem to już są te zmiany, które są wspomniane w temacie? Moim zdaniem można to nazwać zmianami ale nie w takim sensie w jakim rozumie te zmiany autor tematu (czyli w sensie choroby psychicznej lub czegoś pokrewnego). Chociaż z drugiej strony kto wie....może to jest zarodek szaleństwa.
Załóżmy, że sedno sprawy nie istnieje, zradza się tylko w jakiejś z licznych narośli imaginacyjnych. Zakłóca to w mig obraz wypracowanej na podstawie danych ikony/wzorca. Więc o czym tu mowa? Nasuwa to następnie myśl, że za nierozsądną można by uznać okoliczność rekapitulacji, oczywiście dalszych sentencji.
Uwaga! Użytkownik Porysowany nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 654 / 14 / 0
Nieprzeczytany post autor: Gum@ »
Ależ sedno sprawy istnieje, tylko jest nieosiągalne! A my już chyba robimy offtopa... :P
Nie wiem czy Cię dobrze zrozumiałem Porysowany ale jeśli chodzi Ci o zapętlanie się myśli to czuje dokładnie to samo. W jakąkolwiek strone nie poprowadziłbym swojego myślenia i tak dojde do tego samego wniosku, o którym pisałem wcześniej (że istotą rzeczy jest nieuchwytność sedna sprawy). Można jeszcze rozmawiać o sprawach temu pokrewnych ale i tak dojdziemy właśnie do tego, to jest to ostatnie a zarazem pierwsze ogniwo tego łańcucha moich myśli...
Ostatnio zmieniony 18 lipca 2008 przez Gum@, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 60 / 2 / 0
Gum@ pisze:
Ależ sedno sprawy istnieje, tylko jest nieosiągalne! A my już chyba robimy offtopa... ]

Nie uwazam sié za zatwardzia£ego konserwatysté, ale dalej przystajé, ze sedna sprawy nie ma. Moge to wyt£umaczyc w dwojaki sposob:
1) Nie ma zadnej "sprawy"
2) Nawet je$li istnieje sprawa oraz jednolicie jej sens, nie ma to odwzorowania, inaczej jest to bez znaczenia
wiéc... postaraj sie nie utrzymywac punktów za£ozenia. Przyjmij do wiadomosci, ze jestes po nic, nie biorac pod uwagé ww. opiniowania.
Gum@ pisze:
(...) pierwsze ogniwo tego łańcucha moich myśli...
Nie istnieje takowe, chociaz gdzies napisano, ze pierwszym bylo slowo. Dalej nie widac zwiazku:).
Ostatnio zmieniony 19 lipca 2008 przez Porysowany, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik Porysowany nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 654 / 14 / 0
Nieprzeczytany post autor: Gum@ »
Nie rozumiemy się.
Gum@:
(...) pierwsze ogniwo tego łańcucha moich myśli...

Nie istnieje takowe, chociaz gdzies napisano, ze pierwszym bylo slowo. Dalej nie widac zwiazku:)
Zauważ, że pisałem o pierwszym I ZARAZEM OSTATNIM ogniwie. Chodziło o zapętlanie się toku myślenia....obojętnie w którą strone bym go nie poprowadził dojde do tego samego.

A co do sedna sprawy-może istnieć tylko musielibyśmy pogadać na jakiś konkretny temat i najlepiej zgrzybieni:P Teraz rozmawialiśmy jedynie o tematach rozmyślań po grzybach.

Na przykład:
Jeśli porozmawialibyśmy o człowieczeństwie to sednem sprawy byłby człowiek idealny. W tym przypadku akurat pojęcie "sedna sprawy" jest mylące, ale ciężko znaleźć słowo które będzie dobre we wszystkich przypadkach więc po prostu będe liczyć na to, że wszyscy wiedzą o co chodzi. Taki człowiek idealny oczywiście nie istnieje w pradziwym życiu. Ale w teorii można byłoby go stworzyć, w zależności od potrzeb dobrać mu cechy, co i tak nie zmieniłoby faktu, że spłodzenie dokładnie takiego człowieka jest NIEOSIĄGALNE. Taki prosty (mam nadzieje) przykład Ci podałem. Cel toku myśli (czy też sedno sprawy) istnieje ale jest nieosiągalny
  • 60 / 2 / 0
Gum@ pisze:
Nie rozumiemy się.
Gum@]

Zauważ, że pisałem o pierwszym I ZARAZEM OSTATNIM ogniwie. Chodziło o zapętlanie się toku myślenia....obojętnie w którą strone bym go nie poprowadził dojde do tego samego.

A co do sedna sprawy-może istnieć tylko musielibyśmy pogadać na jakiś konkretny temat i najlepiej zgrzybieni:P Teraz rozmawialiśmy jedynie o tematach rozmyślań po grzybach.

Na przykład:
Jeśli porozmawialibyśmy o człowieczeństwie to sednem sprawy byłby człowiek idealny. W tym przypadku akurat pojęcie "sedna sprawy" jest mylące, ale ciężko znaleźć słowo które będzie dobre we wszystkich przypadkach więc po prostu będe liczyć na to, że wszyscy wiedzą o co chodzi. Taki człowiek idealny oczywiście nie istnieje w pradziwym życiu. Ale w teorii można byłoby go stworzyć, w zależności od potrzeb dobrać mu cechy, co i tak nie zmieniłoby faktu, że spłodzenie dokładnie takiego człowieka jest NIEOSIĄGALNE. Taki prosty (mam nadzieje) przykład Ci podałem. Cel toku myśli (czy też sedno sprawy) istnieje ale jest nieosiągalny
Poruszając temat człowieczeństwa mozna by wejśc na zabarwienie kaloryfera, ale to chyba dość podobne do rozważań o istocie idealnej. Nie nie każdy wie o co chodzi z sednem sprawy/cel toku myśli i ja się do tej wąskiej grupy zaliczam; wspinając sie dalej, zależy jaki właśnie cel sobie ubzdurasz. Osobiście wolę odniesienie do prawdopodobnie niepodwarzalnej fizyczności, a cel - w jakimkolwiek rozumieniu, czy też nie - jest wynikiem tego, że jestem. Tak to rozumiem.
Nie zmienia to faktu, że to całkowity nonsens i na tym proponowalbym się skupić.
Uwaga! Użytkownik Porysowany nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 449 • Strona 3 z 45
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.