Organiczne substancje psychoaktywne oddziałujące na receptory opioidowe.
Więcej informacji: Opioidy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 1993 • Strona 97 z 200
  • 625 / 25 / 0
mnie opiaty pobudzaja do dzialania duzo bardziej niz feta pentredron i inne gówna, po nich jestem rozstrzesiony nie wiem co ze sobą zrobić
po ugrzaniu się przychodzą mi do glowy rozne pomysły żeby w koncu coś ruszyć, posprzątać, zrobić jakaś pyszną kolację zamiast zadzwonic po zasrana pizze, załątwić jakąś sprawę etc
oczywiście to przy mniejszych dawkach, bo jak juz nodduje to nic sie nie da zrobic xD
also, przypominam i polecam
PST z naturalnym sokiem brzozowym, perfekcyjna harmonia smaku, zdrowia i odurzenia w jednym
Polecam ebin 10/10, święty papiesz Jan Paweł II
Kiedyś znów wszyscy spotkamy się razem, czas straci wtedy znaczenie, gdy z hukiem otworzą się bramy Valhalli nic nigdy już nas nie rozdzieli.
  • 1039 / 4 / 0
Będąc w bibliotece dziś, zatrzymałam się przy dziale medycyna i w ręce wpadła mi książka "Podstawy toksykologii" Piotrowskiego. W temacie o substancjach uzależniających zamieszczona była tak tabela:

[ external image ]

Czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć czemu alkohol etylowy ma zaznaczoną większą zależność psychiczną niż narkotyczne leki przeciwbólowe? Bo to dla mnie zastanawiające.
  • 1959 / 53 / 0
Bo alkoholizm jest nieuleczalny, w przeciwieństwie do "opioidyzmu".

usunięto zbędny kolor, który utrudniał czytanie - d5
Thirteen seconds to blood-brain barier. thirteen@safe-mail.net
  • 3901 / 559 / 0
Thirteen pisze:
Bo alkoholizm jest nieuleczalny, w przeciwieństwie do "opioidyzmu".
Co rozumiesz mowiac, ze opioidyzm jest uleczalny? Mnie sie wydaje, ze oba sa nieuleczalne. Przeciez po dlugim ciagu poziomy hormonow spadaja nieodwracalnie, tego się nie oszuka. Osoby wracaja do opiatow po kilkunastu latach...

usunięto ten sam kolor z cytatu, co post wyżej - d5
  • 2652 / 378 / 0
Opia pisze:
Czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć czemu alkohol etylowy ma zaznaczoną większą zależność psychiczną niż narkotyczne leki przeciwbólowe? Bo to dla mnie zastanawiające.
To jest statystyka. Wyniki badań, przeprowadzone na grupie osób, bądź zliczenie doniesień o zgonach/uzależnieniach/przedawkowaniach i podanie subiektywnych danych w postaci tabeli.
Zauważ, że napisano "narkotyczne leki przeciwbólowe", bierze się tutaj pod uwagę możliwość uzależnienia się podczas stosowania ich w leczenia bólu, a nie rekreacyjnie. W innym przypadku zrobiono by osobną rubrykę np. morfina/kodeina/heroina itd. jako substancje brane w celu odurzania się.
Uwaga! Użytkownik Blue_Berry jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1505 / 159 / 0
@Opia, przy długotrwałym przyjmowaniu alkoholu powstają specyficzne uszkodzenia mózgu, które jeszcze zwiększają zależność. Ot i tyle.
  • 1053 / 73 / 0
stary dziad pisze:
@Opia, przy długotrwałym przyjmowaniu alkoholu powstają specyficzne uszkodzenia mózgu, które jeszcze zwiększają zależność. Ot i tyle.
Czytalem ostatnio, ze z opiatami jest to samo, nie podam tylko zrodla, bo przeczytalem to w ksiazce ktora powolywala sie z kolei na inne zrodlo ;d
Opia pisze:
...
Czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć czemu alkohol etylowy ma zaznaczoną większą zależność psychiczną niż narkotyczne leki przeciwbólowe? Bo to dla mnie zastanawiające.
Odpowiedz jest banalna i strasznie beznadziejna. W naszym spoleczenstwie rekreacyjne uzywanie opio jest tabu, a naduzywanie alkoholu norma, w wielu kregach wrecz cnota. Sprobuj sie kurwa na weselu nie napic, no sprobuj. Albo idz sie ustawic ze starymi znajomymi, najlepiej w piatek na domowce. Najlepiej na urodzinach, Najlepiej na urodzinach ziomka co wrocil gdzies z daleka po stu latach. I tam sie sprobuj nei napic. Najbardziej spierdolone uzaleznienie ever, bo dochodzi ultra-mocny czynnik socjalny i to praktycznie na calym swiecie. Ale w Polsce zwlascza. Kultura :heart:

przepraszam za drobny OT ale mnie to wkurwia
Uwaga! Użytkownik zioloziolo jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 989 / 75 / 0
Mam pytanie do opiatowców z większym stażem.

Jak to u was jest w uzależnieniu, bywacie szczęśliwi? Nie chodzi mi o jebnięcie zajebistego towaru, bo wiadomo, że wtedy jest git ale tak na co dzień bardziej. Szczęście, takie stałe długotrwałe, jest tylko na początku kariery jak się poznajemy z opio czy może trwać dalej jak ktoś kasy nastarcza i jest ustawiony? I co jak się już leci po bandzie bardziej w stronę katastrofy niż ogarniania w miarę swojego uzależnienia?
Egoista, ale miły.
Narcyz, ale nie ostentacyjny.
Kłamca, ale wrażliwy.
Miło mi Cię poznać.
  • 3125 / 334 / 0
Na codzień raczej patrząc całościowo to nie byłem szczęśliwy. Były chwile kiedy powiedzmy "czułem się dobrze" i myśląc o tym wtedy uważałem, że jest to jakaś namiastka szczęścia ale teraz z perspektywy czasu myślę, że to ze szczęściem nie miało wiele wspólnego. Bardziej z ulgą, zaspokojeniem głodu, znieczuleniem na ból psychiczny.
I co jak się już leci po bandzie bardziej w stronę katastrofy niż ogarniania w miarę swojego uzależnienia?
Depresja-strzał-ulga-strzał-ulga-strzał-ulga-brak kasy/towaru-powrót depresji. I tak w kółko.
  • 2652 / 378 / 0
Blazen pisze:
Mam pytanie do opiatowców z większym stażem.

Jak to u was jest w uzależnieniu, bywacie szczęśliwi? Nie chodzi mi o jebnięcie zajebistego towaru, bo wiadomo, że wtedy jest git ale tak na co dzień bardziej.
Zdarzają się jakby prześwity szczęścia, bardzo krótkiego. Wydaje się ono trzeźwe, czyste. Na mnie np. tak działa przebywanie na dużej, otwartej przestrzeni i do tego muzyka. Nawet się zdarzają myśli typu "życie jest piękne", ale bardzo szybko to znika i jest wynikiem nagromadzenia pozytywnych emocji, jak wiadomo muzyka to bardzo dobry stymulant. Do tego efekty wizualne w postaci no nie wiem, czegoś tak błahego jak zachód słońca nad morzem. W każdym razie jest to mimo wszystko możliwe, o ile starcza Ci siły żeby wypełznąć z domu i wdrążyć się w taki klimat.

Bywa również tak, że pozytywny nastrój utrzymuje się dłużej, przez kilka dni. Zazwyczaj przychodzi to spontanicznie i nie jest wynikiem konkretnej sytuacji. Coś jakby mózg na chwile chciał się uwolnić od tej monotonni nałogu. Pozwala to czasem obniżyć dawki, bądź zrobić odstawkę, ale i tak w większości przypadków wszystko wraca do stanu poprzedniego.

Szczęście, takie stałe długotrwałe, jest tylko na początku kariery jak się poznajemy z opio czy może trwać dalej jak ktoś kasy nastarcza i jest ustawiony?
To, co jest na początku, to nie jest szczęście, tylko ułuda, ale oczywiście dajesz się wciągnąć, bo jest błogo. Co do pytania - nie. W końcu dochodzisz do takich dawek, które jedynie zaleczają Ci skręta. Jeśli nie możesz czerpać szczęścia z dawek, które kiedyś Cię robiły, to zaczynasz kombinować na różne sposoby. Ja np. znalazłam sobie odskocznię w metamfetaminie, ale to nie jest żadne rozwiązanie. Można też zwiększać dawki bez umiaru i trafić do kostnicy. No chyba, że jesteś na tyle silny żeby nimi manipulować, redukować i odświętnie brać sobie większe, ale przy ciężkich opio jest to cholernie trudne i w końcu i tak większość ćpunów polegnie. Mimo tego znajdą się i tacy, co po +20 latach brania nadal są zakochani w opio.
I co jak się już leci po bandzie bardziej w stronę katastrofy niż ogarniania w miarę swojego uzależnienia?
No ja jestem na etapie wspomnianej katastrofy i moje życie wygląda dokładnie tak jak napisał Blu.
Spoiler:
Uwaga! Użytkownik Blue_Berry jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 1993 • Strona 97 z 200
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.