@vester, bardzo niewielu użytkowników hypcia zna pojęcie literatura fachowa. Kiedyś już im proponowałem testowanie wikipedii, by przekonali się, że wiki to nie wyrocznia. Test jest b. prosty - porównujemy to samo hasło w kilku językach, ja akurat mam ułatwioną sprawę, znam cztery języki obce - rosyjski, francuski, niemiecki, angielski, poza tym coś niecoś jeszcze hiszpańskiego, łaciny, czeskiego, ukraińskiego, słowackiego i holenderskiego. Jeśli ktoś zna niestety tylko polski i (brrr) angielski to istnieje przecież tłumacz duckduckgo'a, ciut pierdoli, lecz bystrej osobie specjalnie to nie przeszkadza. Po takiej zabawie można zobaczyć, jakie są rozbieżności w zależności w jakim języku jest hasło. Różnice są często na tyle istotne, by nie brać wiki za miarodajne źródło. Tylko książki i tylko te z wydawnictw naukowych/medycznych/chemicznych, recenzowane przez uznane autorytety. Niestety, osoby tworzące hasła w wiki często nie potrafią sięgnąć po rzetelne teksty źródłowe, stąd bierze się malizna wiki, efekt przekonania pokolenia internetowego, że "wszystko jest w necie"
Sad, but true.
@v. odezwij się mail'owo, jest parę spraw do omówienia.
Pzdr. Un viellard, un vieux grand papa.

Problem się pojawia, gdy zna się tylko polski :D + jest się mało inteligentnym. Delikwent wpisuje hasło w wikipedię, wyskakuje mu strona, czyta czyta i nie bierze pod uwagę, że mogą być to kompletne bzdury. Była pewna osoba, która twierdziła, że...cytuję "wikipedię tworzą naukowcy, fachowcy i wszystkie informacje są prawdziwe". Najbardziej mylne stwierdzenie, gdyż - wikipedię tworzą wszyscy, a nawet osoby które specjalnie wpisują błędne informacje i podają fałszywe źródła, Nikt, kto to później akceptuje nie będzie sprawdzał, czy w takiej książce, z takiego wydawnictwa i na takiej stronie, tak właśnie było napisane. Poza polskim znam tylko 3 języki obce, więc to nic w porównaniu do starego dziada, ale coś tam jednak jestem w stanie rozszyfrować, co mi bardzo pomaga. Czytam dany opis substancji po polsku, potem po angielsku, niemiecku itd i okazuje się, że wszystko sobie wzajemnie zaprzecza, dlatego wchodzę na hajpa i pytam fachowców ;)

Ja przestałem wchodzić na polską wikipedię, jeśli szukam jakichkolwiek informacji dot. kwestii medyczno-farmakologicznych.

Różnica między poziomem merytorycznym artykułów na polskiej a angielskiej edycji jest kolosalna. Czasem wydaje mi się, że na polskiej wiki strony o dragach tworzą sami narkomani, więcej jest jakiś spekulacji o działaniu euforycznym, niż pewnej wiedzy.

Na angielskiej od razu widać w pizdu odnośników do źródeł, same tematy są znacznie obszerniejsze i tworzone przez niemałą liczbę osób, często z fachową wiedzą.

Poza tym jest PubMed, duckduckgo Books, setki pdf-ów, czasopisma i książki - wszystko oczywiście w języku Shakespeare'a.

Ktoś zna wpływ opioidów na zapis fal mózgowych w badaniu EEG? Chodzi mi o pełnych agonistów, takich jak oksykodon i morfina. Rozważamy wpływ w sytuacji, gdy badanie ma miejsce 12h po intoksykacji (me rymy to pierwsza klasa Częstochowa, każdy marny gryzipiórek się przy mnie chowa).

Poszłam pod wpływem opiatów na ostatnie badanie EEG i zapis był poprawny. Podejrzewam, że 12h po przyjęciu również byłby prawidłowy, ale niech ktoś jeszcze się wypowie bo to może być kwestia osobnicza.

Ale mi się udało zrobić świetne kombo opioidowe. W końcu jestem zadowolony. Otóż we wtorek o 23:30 zarzuciłem 225mg kodeiny i największy efekt był w okolicach godziny 2:00, kiedy to dostałem prawdziwej euforii podczas słuchania kawałka Raneem - Airglow w remiksie Basila O'Glue ale ogólnie było słabo. Oczywiście nie przespałem nocy i w środę nad ranem miałem jakieś dziwne napalenie erotyczne bo ciągnęło mnie do robótki ręcznej ale nie jestem w stanie nic z tego po opio ukręcić. Około popołudnia poczułem z powrotem afterglow po kodzie (ja tak mam po opio, więc nie czepiajcie się) i wtedy zarzuciłem 2mg alprazolamu. Grzecznie położyłem się do łóżka i do meczu Ligi Mistrzów przysypiałem w błogostanie (ofkorz w 98% wina była tu alpry, a nie kody!). W czasie meczu o 21:30 wrzuciłem jeszcze klonisława i 400mg tramca. Załadowało się około 24:00 i wtenczas oglądałem "Witaj w klubie" co jakiś czas łapiąc konkretnego nodda z tych dwóch, a może i trzech substancji. Teraz mamy czwartek i godzinę 4:00 a ja leżę w łóżku, słucham Trance i po prostu odpływam. Masakra jak jest przyjemnie. Nigdy jeszcze nie robiłem podobnych miksów więc w najbliższym czasie chyba spróbuję połączyć thio i trampka. Tej nocy oczywiście też nie zasnę, jak to u mnie po opio (łącznie dwie doby bez snu) więc w dzień planuję kolejnego klona i 2mg alpry co pewnie spowoduje kontynuację euforii po tym, jak załączy mi się kolejny afterglow, tym razem po tramcu. Ależ ja mam dziwny organizm, ja pitole. Ale jest fajnie :D

Opio w ogóle nie wywołują u Ciebie senności czy mimo niej nie możesz spać?

Ja w ogóle nie odczuwam naturalnie senności, muszę się wspomagać neuroleptykami żeby spać. Po opio czuję raczej nakręcenie obok czillu i jak robię ciągi to nie śpię nawet i trzy doby. Strasznie mnie to wkurza ale cóż począć.

Wracając do czwartku to miałem do popołudnia ogromne noddy, matka do mnie mówi "co, znów ćpałeś?", gadałem z kolegami przez telefon żeby czymś się zająć bo ileż można w łóżku leżeć. Wziąłem klona potem ale po papierosie zarzygałem całą kuchnię i na klęczkach szukałem tego klona, żeby się nie zmarnował ale znalazłem tylko wzięty rano convulex. W klamę dałem sobie jeszcze dwójkę klona i spałem do dzisiejszego popołudnia. Sny miałem bajeczne, jak nie świadome to znowu bardzo rozbudowane i przemieszana przeszłość z realem, normalnie bajka. Zawsze planuję branie tramca ale tym razem wziąłem go "o tak sobie" i spotkała mnie jedna z najlepszych baniek w życiu.

duzo ludzi ma problemy ze snem po opio z tego co czytam a ja spie jak dziecko i zawsze tak bylo bez wzgledu na opiata zreszta wieczornego strzala wale i po 2h czesto ide w kime i spie do skreta :)
a w lodowce juz setka majki czeka w pompie zaladowana ... nowa igla klik staza pstryk i wracam do lozka smaze mj i w kime dalej na 2-4h po czym wstaje jak mlody bog

reakcja na poprzednie posty

Opiaty mają v sobie specyficzna stimulacja.Która nawet w czasie
intensywnego noddingu,wielokrotnie nie pozwoli ci się położyć.
Będziesz stać, siedzieć, różnie sie tarzać..Nawet jeśli ktoś krzykne na ciebie,
aby si wreszcie położyl sie..Nie, ponieważ ja nie śpię! I ponownie...
A zwłaszcza przy wysokich dawkach morfiny.

A co do snu..Nie mam żadnych.tylko dopiero przed przebudzeniem.
Kiedy już nie czuje się dobrze..Są to krótkie horror epizody
Najczęściej o tym, jak mnie aresztuje policja..Z którymi nie mam problemu i
ostatnio mnie kontrolował patrol w roku 95 lub 96..Ale w świadomości, sa te
myśli bardzo mocno zapisane..Podobnie jak w innym śnie, że nie mam słomy..

sp