Organiczne substancje psychoaktywne oddziałujące na receptory opioidowe.
Więcej informacji: Opioidy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 1993 • Strona 160 z 200
  • 384 / 28 / 0
@WrakCzlowieka tak wiem,że rady Maykela są bardzo cenne,że jednemu nie pomogą to nie znaczy,że ktoś inny z nich nie skorzysta.Jedna ocalona dusza to już ogromny sukces.Trzeba przedstawiać jak to wygląda z perspektywy uzależnionego i wymieniać się poglądami.Po to jest forum.
@Matrixam kolega u góry wyjął mi z ust to co miałem na myśli.
  • 1610 / 55 / 0
Ja zawsze umiałem wszystko brać na sportowo jakoś, zawsze gdy zauważałem jakieś negatywne efekty to miałem takie "o huj trzeba zwolnić" od razu I uczucie przesady.

Szkoda ze niektorych rzeczy niezauważałem : /

Logika nigdy nie leci do kosza, bo to przeczy samej jej istocie. Coś powstrzymuje tych wszystkich ludzi przed przestaniem. Może im tak wygodniej, może już się przyzwyczaili...

Sama wiedza też nie zawsze pomaga. Jeśli się coś wie, to jeszcze trzeba to sobie uświadomić, pomyslec co naprawde mogloby sie zmienic.
Wiedza to z jakiegos powodu taka pusta osłonka... Dopiero odpowiednia inteligencja może gwarantować wykorzystanie tej wiedzy I uświadomienie sobie że jest ona prawdziwa.

Dlatego pokażcie samym sobie że nie jesteście idiotami tylko przestańcie! Albo przeanalizujcie problem od podstaw
  • 2198 / 709 / 0
Podstawy właśnie. Możliwe że ty zacząłeś ćpać z ciekawości. Wiele osób zaczyna by maskować problemy. Nie rozwiązuje się ich, problemy narastają, przez ćpanie pojawiają się nowe i zamiast się zastanawiać co i jak zrobić żeby przestać to zastanawiasz się jak ogarnąć następną działkę. Samemu ciężko dobrze ocenić i zrozumieć przyczyny naszego ćpania a co dopiero zorganizować sobie sposób wyjścia z tego. Poza tym to wszystko wymaga cierpliwości i samokontroli, czegoś czego uzależnieni z definicji nie posiadają.
Autor tego posta jest żywym (?) przykładem że selekcja naturalna nie działa.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
  • 1008 / 202 / 2
Może i posiadają, ale szybko to tracą. I właśnie o tę wygodę chodzi, o przyzwyczajenie. Opio są taaaakie wygodne, kurde, nie znam bardziej wygodnego stanu jak po opio. Masz wyjebane po całości na wszystkie negatywne aspekty życia do tego stopnia, że możesz leżeć w brudzie, bez dachu nad głową, a i tak będzie Ci zajebiście, póki krążą w Tobie opioidy. Próbowałem substancji ze wszystkich grup i zawsze coś tam mi gdzieś przeszkadzało, jedynie po opio wszystko jest na swoim miejscu, niezależnie od sytuacji.

A bez nich... każda sytuacja, która wymaga minimum zaangażowania z Twojej strony, staje się nie do przejścia bez natłoku negatywnych myśli. Wszystko jest nudne i to co kiedyś sprawiało przyjemność, teraz jest tylko zwykłą rutyną, która szybko staje się nieznośna. To po co tkwić w tym bezsensownym, depresyjnym stanie, jak można przygrzać i znowu cieszyć się ze wszystkiego?

Nie chodzi o iloraz inteligencji w sensie IQ, to nie ma nic do rzeczy przy uzależnieniu. Tutaj EQ (inteligencja emocjonalna) robi robotę, a osoby, które wjebały się przez jakieś problemy emocjonalne czy zaburzenia psychiczne mają głównie z tym problem. Osoby z wysokim EQ potrafią się same ogarnąć, ich uzależnienie nie dotyczy. Ale wszyscy ci, którzy się uzależnili i nie potrafią z tego wyjść wcale nie są idiotami, tylko nie radzą sobie z emocjami i na tym warto się skupić przy ocenianiu ich stanu i możliwości wyjścia z nałogu.

A jeżeli chodzi o przestrzeganie innych... ehh, jak ktoś tu wchodzi to raczej po to, żeby znaleźć porady jak się naćpać. Nie ma co się łudzić, że tymi postami kogoś uratujemy, ale pisanie pomaga nam samym (a przynajmniej mi), więc można sobie powylewać żale. Chociaż uważam, że jeżeli ktoś naprawdę chce przestać ćpać to powinien skasować konto z tego forum i nigdy tu nie wracać.

Ogólnie to ludzie, jeżeli uczą się na błędach to raczej tylko swoich, nie cudzych. Dlatego odstraszanie ludzi od narkotyków nie przynosi rezultatów. Jak ktoś jest zdeterminowany, żeby sobie regulować emocje w sztuczny sposób to żadna siła go przed tym nie cofnie, a nawet jeśli nie będzie miał dostępu do dragów to popadnie w jakieś uzależnienie behawioralne. Dlatego uważam, że smutna wizja tego wszystkiego jest taka, że jakiś procent ludzi po prostu musi się od czegoś uzależnić i przez to wszystko sam przejść, żeby się nauczyć czegoś o sobie. I albo wyciągnie z tego lekcje i zacznie pracować nad sobą, albo popłynie i spierdoli sobie życie. Ale żadne posty na forum nie zmienią decyzji, która już została podjęta w momencie rejestracji konta na hyperrealu. I wcale nie demonizuję tego forum, po prostu jest to furtka, taka sama, jaką kiedyś byli koledzy z podwórka, jak nie było internetu.
Uwaga! Użytkownik eth0 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1610 / 55 / 0
Tylko nie każdy miał takich kolegów xD Fajnie że taie mądre posty się tu toczą, nie znałem nigdy pojęcua EQ.

No ale pytasz po co przestawać jak po tym jest fajnie. Proste przecież, tolerancja oraz skręty I wydatki narastają do poziomu, że lepiej jest przestać. Przecież właśnie o to chodzi.

A coś co daje lepszy komfort niezależnie w jakiej sytuacji, to przecież dopaminergiki, człowiek czuje się po nich szczesliwy I nic go nie obchodzi... Ja za pierwszym razem po proszku jarałem się jak parzenie się gorącą zapalniczką przynosi mi radosc a nie bol xD I wolałem lezec w miejscu I nic nie robić bo było mi po prostu dobrze.

Albo nie próbowałeś nigdy dopaminergików albo nie wymieniłeś ich ze względu na zjazd I efekty uboczne?
  • 1008 / 202 / 2
To było pytanie retoryczne, chciałem po prostu nakreślić rozumowania człowieka wjebanego w opio, może faktycznie źle to ubrałem w słowa, ale ja doskonale zdaję sobie sprawę z konsekwencji. Po prostu takie właśnie banalne pytania się zadaje, jak się odpala myślenie tunelowe każdego nałogowca, dla którego bardziej logiczne może się wydawać pogrążanie się w nałogu niż zmiana swojej sytuacji, która już wymaga właśnie tego zaangażowania, o którym wspominałem.

Próbowałem różnych stymulantów, dopaminergików też i niezbyt dobrze się po nich czułem, nie lubię być nadmiernie pobudzony. Chyba, że w miksie z benzo, wtedy mogę je brać i się nimi cieszyć, ale i tak nic mi nie daje takiego wewnętrznego i zewnętrznego spokoju, jaki dają opioidy.
Poza tym, każdy rodzaj przyjemności uwalnia dopaminę, nie ważne czym się stymulujesz, czy to substancje, czy smaczne jedzenie, seks, wyścigi samochodowe, czy pasjonująca gra w szachy... wszystko to powoduje skoki dopaminy i właśnie o nią chodzi w uzależnieniach. To, że opioidy działają bezpośrednio na inne receptory wcale nie znaczy, że stan po nich nie powoduje tych wyrzutów dopaminy. Tylko, że to już osobnicza kwestia, coś co dla jednej osoby jest przyjemne, wcale nie musi być tak samo przyjemne dla kogoś innego. Ale uzależnienia (ogółem) rozregulowują ten układ dopaminergiczny w mózgu, dlatego po odstawieniu ulubionego narkotyku ma się deficyty przyjemności i nic nie cieszy człowieka tak jak przedtem.

Co do kolegów to też takich nie miałem, ale za to miałem internet. %-D
Uwaga! Użytkownik eth0 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1610 / 55 / 0
To tak jakbyś mowil że nie lubisz poczucia szczescia I spełnienia... Dziwne ale ok.

No I właśnie o to mi chodziło... Hyperreal to furtka dla ludzi którzy normalnie by jej nie mieli.

A co do tych uzależnień, ludzkość to jeden wielki jebany oksymoron.
  • 159 / 35 / 0
@eth0 Mnie akurat takie posty skutecznie odciągnęły od spróbowania opio. Jestem po trzydziestce, mam rodzinę, pracę, zainteresowania. Jakiegoś dużego stażu też nie mam z dragami, ale po pierwszym razie fety czy piguł przeszła mi przez myśl by spróbować jakiegoś opio - jak próbować to wszystkiego (prawie). Szczególnie że nie są jakoś trudno dostępne, jak mi się kiedyś wydawało. Ale kurwa jak czytam takie tematy jak ten, to szybko mi przechodzi ochota.
Cholernie przykro się to czyta i życzę wszystkim jak najlepiej, by się w końcu wyrwali z tego syfu.
Dzięki własnie postom tutaj, skutecznie uratowali jedną duszyczkę - mnie. Dzięki za to!
  • 46 / 6 / 0
Nie mieliby furtki co nie znaczy ze nie byliby uzaleznieni. To nie tak ze ktos tu wchodzi i nagle sie uzaleznia, w wiekszosci juz wczesniej sa na tej drodze a ta strone jest jedynie srodkiem do osiagniecia celu. Nie w helene to by w alkohol polecieli, plus taki ze dzieki takiej stronie mozna sie wyedukowac i podjac decyzje swiadomie a nie z przypadku i potem plakac ze sie nie wiedzialo. Ale fakt ze sa ludzie ktorzy bez tej strony o cpaniu nawet by nie pomysleli :D
  • 530 / 140 / 0
Jak się ktoś gęsto tłumaczy dziewczynie/ mamie/ chłopakowi/ ojcu/ terapeucie/ komu tam jeszcze, to to raczej wygodne powiedzieć, że to wszystko przez hyperreal, PsychonautWiki, itp. Żadnej własnej odpowiedzialności, ale też żadnej odpowiedzialności kumpla który poczęstował itp.
Zawsze chodzi o ten niedobry internet. Czasami też o niedobrego lekarza który np. na legitny ból kręgosłupa wypisywał tramadol, i nie bawił się w niańkę by dopilnować by pacjent nie nadużywał leku w celach „rekreacyjnych”.
Nigdy nie jest odpowiedzialny ten, kto kłamie, że boli, chociaż nie boli. I kłamie tak czterem lekarzom. Nie, to ten straszny internet.
To są wygodne kity do wciśnięcia dziewczynie/chłopakowi/mamie/ojcu/lekarzowi/terapeucie itp. To jest to, co każda mama ćpuna chce usłyszeć: winien jest internet, a zwłaszcza to konkretne forum. Każda mama ćpuna chce w coś takiego wierzyć. W pracach magisterskich też potem ładnie wygląda, że z internetu ludzie czerpią wiedzę o ćpaniu i wymieniają się doświadczeniami (w domyśle: wprowadźmy cenzurę, to przestaną ćpać).
A tak naprawdę to raczej problem w tym, że branie odpowiedzialności za swoje decyzje jest trudne. Wygodnie jest płakać „dlaczego nikt mnie nie powstrzymał?” Bo de facto tym jest ciskanie gromów na takie miejsca.
ODPOWIEDZ
Posty: 1993 • Strona 160 z 200
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.