Organiczne substancje psychoaktywne oddziałujące na receptory opioidowe.
Więcej informacji: Opioidy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 1993 • Strona 140 z 200
  • 3901 / 559 / 0
No ciekawe. To faktycznie troche starszy, przy Tobie jestem szczylem :-)
A od kiedy bierzesz? (chociaz mniej więcej) Moglbys opisać w skrócie jak zacząłeś i jak wyglądały stare lata bo takie opowieści od starszych uzytkowników są zawsze świetne i dobrze się czyta! Czy przykładowo jak stary dziad załatwialiście jakieś dziwne leki, ktorych juz dawno nie ma czy jak to bylo z makiem :-)
Bo jak zacząłeś dawno to na pewno dobrze pamiętasz czasy sprzed delegalizacji maku. Stary z tego co kojarzę zaczynał od niewinnej kodeinki.
Kurwa mam nadzieję, że nie skończę jako 50 letni grzejnik %-D Ciagle mam nadzieje, ze uda sie wymiksowac z tematu. Kiedys sądziłem, że przyjdzie taki moment, że się "naćpam" i opio mi się znudzą, bo w koncu ile mozna brac jedno gowno, ale kurwa jakoś (o dziwo! %-D ) się nie zanosi. Przejebany nałóg niby mozna ogarniac i przezyc na tym zycie, ale co to za życie. Bez towaru nic kompletnie mi się nie chce robić. Nie wiem czy jest drugi taki nalog, ktory by aż tak podstępnie zmienial psychikę. Czlowiek cpa dzien w dzien, nie dostrzega zadnych zmian, wszystko się dzieje dyskretnie i niezauważalnie, dopiero jak się spojrzy z perspektywy czasu co bylo 5-10 lat temu to widac jak to wszydtko jest destrukcyjne ile czlowiek porzuca pasji i jak się alienuje.
  • 1507 / 217 / 0
24 września 2018lol pisze:
Hexiu u mnie po kodzie wlasnie byly na poczatku cos ala nody albo też polsen, budzilem się pol godziny pozniej i faza dalej trwala w najlepsze. Ale bardzo szybko takie rzeczy mi się nie powtorzyly.
A jak to u was jest wolicie mocną fazę czy taką lekką wlasnie, zeby chwilę pofazować i potem normalnie funkcjonowac?
Czy wolicie miec fest zamułę przez cały dzień?
U mnie we wczesnych latach brania czegokolwiek zdarzały się noddy po kodeinie, gdy dorzuciłam z 50 mg hydroksyzyny pod to. Nie wiem jak, nie wiem dlaczego, ale po kilku latach brania kodeiny i morfiny i po dwuletniej od tego przerwie, koda mnie dłużej nie klepie, tylko swędzi wszystko i ryj i łapy czerwone, a nawet i jakąś pokrzywkę na dłoniach mi wywalić potrafi, tak jak niegdyś po szybkim strzale majki bez żadnej antyhistaminy. Swoją drogą, lubię nie wziąć antyhistaminy przed majką, bo wtedy czuje się te igiełki wszędzie - na ciele, w żyłach, nawet cipa mnie z wierzchu swędzi po tym. %-D Ale zaraz ustępuje i jest "grzanie właściwe".

Ja preferuję srogie ujebanie. Ale wiadomo, że nie zawsze można sobie na takie pozwolić. Nie pójdziesz przecież na zajęcia/do pracy upierdolony jak sam skurwesyn. Tzn. oczywiście, że pójdziesz, ale niepotrzebne konsekwencje na własne życzenie są nieprzyjemne po czymś takim. Natomiast gdy mam wolny dzień lub jestem sama w chacie, to aż się prosi, żeby dorzucić nawet te 25-50 mg więcej i się upierdolić jak świnia. To jest m. in. to, co kocham w opiatach - noddy. Łeb spada bezwiednie, ryj się potrafi zaślinić, a to wszystko jest tak kurewsko przyjemne. O matko... Aż się zaśliniłam gdzieś wewnątrz na samą myśl.
24 września 2018lol pisze:
Bo ja to ogolnie wole raczej lzejsze fazy, mniejsze ilosci, zeby pol godziny czuc przyjemnosc a pozniej poprawe nastroju. Nie wiem nawet ile musialbym zuzyc maku, zeby doprowadzic sie do czegos w stylu noddow przy obecnych slabeuszach. Jak po 1.5 czesto nie czuje zadnej fazy to podejrzewam, ze 5kilo minimum na cos takiego. Przecież noddy to juz musi byc fest faza. Co prawda czesto zdarza sie po maku taka zamula, ze sie na chwile przysypia, ale to nie noddy. A zeby miec takie zwisanie jak sie widuje na filmach z heroinistami to pewnie z 10 kilo kurwa %-D W chuj slabe te maki. Nieraz zastanawiam sie jakby podzialaly na mnie mocarze bakalandu i czy zrobiłyby robotę. Z drugiej strony dzisiaj trafilem jakies wyjatkowo mocne paczki, zrobilem raptem 1kg i faza bardzo przyzwoita, piękna euforia z milym uczuciem w girach, no ciekawe byloby wrocic do takiego baka 01.2016 i ponownie stestować bo to byl moj ulubieniec %-D Chyba powinienem zostawiać po jednej paczce najlepszych mocarzy, zeby po latach sprobowac. I leżakować jak koneser porterów z beczki po rumie czy tam szardone %-D
O stary, słyszałam właśnie od dobrego znajomego, że te maki teraz to o dupę se potłuc można, gówno jak nie wiem co. A ta osoba ma naprawdę bardzo średnią tolerancję na opio i mówi, że chujnia z grzybnią. I nie ma mocarzy od baka. :(

Swoją drogą, bawią mnie Twoje porównania. :D Dogadałabym się z Tobą pewnie IRL. Ale o tym się nigdy nie przekonamy. ;)
24 września 2018lol pisze:
Ogolnie lepiej byc urodzonym we wczesnych miesiącach. Czy to szkoła czy sport. Sprawdzono sportowców w tym n pewno pilkarzy i odkryto, że zdecydowana wiekszosc zawodnikow, ktora odniosla sukces jest urodzona we wczesnych miesiącach. Co normalne bo jak się ma te 8-12 lat to jak ktos jest urodzony w styczniu a drugi w grudniu to robi dużą różnicę i wyłapują najzdolniejszych do ligi mazowieckiej etc.. Kiedys w klubie jak mielismy te 9-10 lat i gralismy z rok starszymi chlopakami z Agrykoli, ktorzy byli liderami swojej ligi to dostalismy 29:0 %-D A w lidze i na turniejach w naszym roczniku wszystkich ogrywaliśmy i mieliśmy zawsze pierwsze lub drugie miejce w lidze. Zrozumiale, ze ci z wczesniejszych maja wieksze szanse się przebić, a i w budzie dostawać lepsze oceny.
Skąd masz takie informacje? Dotyczy to też muzyków? Pytam z ciekawości, bo zastanawiam się czy jestem debilką, czy leniem, czy mogę zwalić swoje niepowodzenie na miesiąc urodzenia. Listopad here.
"My addiction is based on my shame and sorrow"
"Uuuuh, yea-e-yeah!" ~ Robert Plant
Pisząc na hexankova@yahoo.com, masz pewność, że odczytam wiadomość/odpiszę.
  • 657 / 92 / 0
[mention]lol[/mention] ogólnie z narko to bawię się tak od 15 roku życia, ale wtedy to było zioło, grzyby, jakieś psychotropy, co poniektórzy astmosan. kompociarze owszem funkcjonowali, ale srodowisko zamknięte na gówniarzy raczej to było. i właściwie tak mi spokojnie życie upłuwało, jakis romans z amfa w międzyczasie, ketamina, ale na luzie. no, dopóki nie zachwyciłem się stymulującym działaniem Tramalu, w którego się wpierdoliłem jakoś w wieku 35 lat, potem oksy majka, kilkuletni ciag non stop, bo kase miałem ze spadku, aż jakos 2 lata temu wyszedłem z ciagu i co jakis czas coś tam sobie huknę.
tak, że niestety, grzejnickich historyjek ode mnie nie usłyszysz, musiałbym kolesi z większym stażem kiedyś na opowieści naciągnąć. sam z przyjemnością poczytałbym bajania porucznika albo starego dziada
Uwaga! Użytkownik KickInTheEye nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3901 / 559 / 0
[mention]Hexe[/mention]

Panienka hexe przenosi moj post bo napisalem celowo skont jezdeź wtf %-D no co za bolek
Ale kurde jak to jest, ze niby przenioslas ten post, a w wątku dalej widnieje dziwne :*)

Skąd masz takie informacje? Dotyczy to też muzyków? Pytam z ciekawości, bo zastanawiam się czy jestem debilką, czy leniem, czy mogę zwalić swoje niepowodzenie na miesiąc urodzenia. Listopad here.
Zzzzz dupy :-p Mam takie informacje bo czytam różne ciekawe badania %-D A gdzie dokladnie to juz nie pamiętam.
Czy muzyków to nie wiem, pewnie też. Najlepiej poszukaj po angielsku to dotrzesz do tych badań.

Co ciekawe odkryto, ze miesiac urodzenia ma nie tylko wplyw na sukces, ale tez na podejscie, charakter etc.

Nie chce mi się szukać, takie coś znalazlem na szybko:
https://www.theguardian.com/news/databl ... well-being -> to najlepsze
https://www.businessinsider.com/how-bir ... 012-7?IR=T

Przeczytaj ten artykuł


Analogiczne porównanie nasuwa się w przypadku drużyny piłkarskiej – od lat wiadomo, że w reprezentacjach juniorskich jest znacznie więcej piłkarzy urodzonych w pierwszym kwartale roku, niż w ostatnim – 15-latek ze stycznia jest de facto rok starszy od rówieśnika z grudnia. O tym, czy trend ten utrzymuje się w późniejszym czasie postanowili przekonać się matematycy z Uniwersytetu Castilla-La Mancha w Hiszpanii.

Możecie powiedzieć, że naukowcy trudniący się królową nauk jak zwykle się nudzą i sprawdzają bzdety, trzeba jednak przyznać, że ich statystyczna robota zrobiła wrażenie. Postanowili oni sprawdzić wiek wszystkich uczestników Euro 2012, a także kilku ważnych turniejów młodzieżowych (mistrzostwa świata i Europy) porównując swoje wyniki z rezultatami obliczeń innych naukowców, którzy robili analogiczne badania wśród uczestników mundialu w roku 1990.

Efekty badań pokazały, że w przypadku dorosłych zawodników miesiąc urodzenia ma mniejsze, lecz ciągle niemałe znaczenie! W czasie mistrzostw naszego kontynentu, które odbywały się na polskich i ukraińskich boiskach w 2012 roku, mniej więcej 55% piłkarzy urodziło się w pierwszym półroczu. Dziesięcioprocentowa różnica między okresem styczeń-czerwiec a lipiec-grudzień wydaje się niewielka, to jednak jest w przybliżeniu 90 zawodników przewagi. Sporo.

W młodszych grupach dysproporcja rośnie. Na mistrzostwach świata U-20 i U-17 zaledwie 21% graczy urodziło się w drugim półroczu. Innymi słowy, w przeciętnej 23-osobowej kadrze reprezentacji uczestniczącej na młodzieżowym mundialu, zaledwie około sześciu miało w rubryce „data urodzenia” wpisany jeden z miesięcy od lipca do grudnia. Na młodzieżowym Euro dysproporcje wręcz raziły. W kadrze Niemiec dwunastu z 23 piłkarzy to dzieci stycznia, lutego lub maja, a tylko jeden(!) przyszedł na świat w ostatnim kwartale roku! Anglicy wypadli pod tym względem nieznacznie lepiej, z czterema takimi zawodnikami. Urodzonych w pierwszych trzech miesiącach roku było również dwunastu. Ze wszystkich uczestników wyłamali się preferujący techniczny futbol Portugalczycy – w ich przypadku rozkład był bardzo równy.

Dlaczego trenerzy grup młodzieżowych decydują się na starszych zawodników? Odpowiedź nie odkryje przed nikim Ameryki – dzieci stycznia są wyższe, silniejsze i szybsze od tych z grudnia. W przypadku, dajmy na to, szesnastolatków ma to olbrzymie znaczenie, zwłaszcza w końcówkach meczu, w których zwykle pada bardzo dużo bramek we wczesnych grupach wiekowych.

Spójrzmy jeszcze kiedy urodzili się tegoroczni nominowani do Złotej Piłki. Wśród 23 zawodników mamy aż dziewięciu piłkarzy z pierwszego kwartału (chodzi o: Cristiano Ronaldo, Edena Hazarda, Toniego Kroosa, Manuela Neuera, Neymara, Paula Pogbę, Ivana Rakiticia, Arjena Robbena i Luisa Suareza) i zaledwie trójkę z końca roku (Karim Benzema, Zlatan Ibrahimović i Alexis Sanchez). Po raz kolejny widzimy więc, że tym „młodszym” o wiele trudniej jest się przebić.

Autor tego tekstu postanowił zrobić jeszcze jedno, podobne do hiszpańskiego, acz o wiele mniejsze badania statystyczne. Na celownik wzięta została ekstraklasa, sprawdzono dokładnie ten sam parametr. Data urodzenia. Czy nasza liga podąża za światowym trendem? Jeśli tak, to w jakim stopniu? Odpowiedź brzmi: tak, jeśli urodziłeś się na początku roku, jest o wiele bardziej prawdopodobnym, że zagrasz kiedyś w ekstraklasie. W szesnastu klubach mamy bowiem 141 takich zawodników. Niewiele ponad 2/3 tej liczby stanowią ci, którzy na świat przyszli w trzech ostatnich miesiącach, a mówiąc precyzyjnie, 98 piłkarzy urodziło się właśnie wtedy. Bardzo duża różnica.

W których klubach najbardziej widać rozwarstwienie? Niepodzielnie króluje Wisła Kraków – na szesnastu(!) zawodników ze stycznia, lutego lub marca przypada zaledwie trzech z końca roku. W Zagłębiu Lubin mamy dziewięciu początkoworocznych i jednego rodzynka (Adrian Rakowski) z dołu kalendarza. W Termalice Bruk-Bet Nieciecza jest dziesiątka ludzi z początku i trójka z końca roku. Regułom statystycznym wyłamuje się Górnik Łęczna. Na Lubelszczyźnie mamy jednego tylko zimorodka z lutego (Sebastian Kopeć) i aż trzynastu graczy z trzech ostatnich miesięcy roku! Jak widać można.
  • 1917 / 335 / 2
Dwie adnotacje, a propo stracenia czucia np. w ręce bo się na niej położymy i ją przyciśniemy: wieeele razy tak miałem, obojętnie czy kupę lat temu jak jeszcze nie brałem opio, czy też jak je brałem: zawsze efekt taki sam, chwilowa utrata czucia, ręka lata bezwiednie, można sobie nią przyłożyc przypadkowo, wcale to nie śmieszne bo może zaboleć - ale zawsze to przechodziło w parę sekund. Po krótkiej chwili czuć takie mrowienie, prąd, nie wiem jak to nazwać i ręka wraca do sprawności. Nie wyobrażam sobie stracić czucie na parę dni, hardcore. Pozostaje współczuć.

Natomiast co do śniegu w oku, rozmazanego obrazu, niedostatecznej widoczności - kiedyś miałem coś takiego, naście lat temu, że podczas bitwy na śnieżki (no serio to dawno było) dostałem tak, że jakiś brud ze śniegu wpadł do oka. Nieprzyjemne uczucie, nacieranie nic nie pomagało bo brud dostał się tak jakby pod powiekę. Na drugi dzień szkolna pielęgniarka/piguła mówiąc slangiem jakoś przytrzymała pensetką powiekę, przetarła wacikiem czy czymś i w sekundę wszystko wróciło do normy. Czasem mała, upierdliwa sprawa może być rozwiązana przez szpeców w trymiga. :*)
Uwaga! Użytkownik 52eu126Iz60j nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 920 / 136 / 0
Ja w tym roku miałam tak zajechane ręce, że kwiecien-maj-czerwiec (nie pamiętam dokładnie jaki miesiac) budziłam się w środku nocy z bólu, który rozsadzał mi palce, potem straciłam na trochę czucie w paluszkach u rąk tych dwóch najbliżej zewnątrz, ale teraz jest dobrze. Już się bałam, że będzie musiała dopplera kończyn górnych robić. Choć pewnie i tak by się przydał.

Można aż tak zajechać baty, że całkiem stracimy czucie w dłoniach np. przez niedokrwienie?
Słuchaj, malutki, nie będę ci tłumaczyć życia.
  • 915 / 232 / 0
Na ten bezwład dłoni mówi się też "zajęcza łapka",bo dłoń tak specyficznie zwisa,można się tego nabawić gdy zaśniemy naćpani lub pijani na ręce.Ja miałem podobną przypadłość ale nogi akurat porażenie nerwu strzałkowego,noc po herze w złej pozycji.3 miesiące o kulach.Tak że warto spać po grzaniu w łóżku a nie w kiblu czy w parku pod drzewem:)
  • 358 / 73 / 0
Co do mrowienia w ręce; po opio decydowanie mi się to nasiliło, już dłuższy czas na kodzie, ale pierwszy raz po morfinie w prawej ręce mam takie promienowanie od barku do dłoni. Wedy wyraźnie się to nasiliło. Poleciało automatycznie wraz z wstrzyknięciem igły
Nic mnie nie wzmocniło tak jak bycie biednym i na zwale.
  • 2899 / 606 / 10
Częste branie opioidów zmniejsza wyrzut histaminy, prawda? Jeśli tak, to jest to stały efekt?
No i czy ten efekt dotyczy też alergenów? Zastanawia mnie czy zwiększając "próg histaminowy" można zniwelować lub osłabić alergię.
Hiperrealna propaganda w polskiej sieci
  • 3901 / 559 / 0
29 września 2018STR88 pisze:
Częste branie opioidów zmniejsza wyrzut histaminy, prawda? Jeśli tak, to jest to stały efekt?

Tak, zmniejsza.
Co masz na myśli stały? Masz na myśli, że jak brałeś w ciągu to już nigdy nie będziesz miał wyrzutów histaminy i swędzenia?
Jeśli o to ci chodziło to oczywiście nie.

29 września 2018STR88 pisze:
No i czy ten efekt dotyczy też alergenów? Zastanawia mnie czy zwiększając "próg histaminowy" można zniwelować lub osłabić alergię.
Ciekawe pytanie, też się nad tym zastanawiałem. Organizm produkuje histaminy, by zwalczyć alergeny.
Na logike jesli podnosi sie nasza tolerancja na hitamine to i efekt alergiczny powinien sie zmniejszac.
Ciezko znalzc cokolwiek na te tematy, takie coś wyszperałem. Ciekawe badanie, możesz od tego zacząć poszukiwania

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3942621/

Across Europe, illicit drug-related mortality has not declined despite ever increasing prevention measures. The cause of these deaths has traditionally been associated with overdose. Previous findings have revealed the appearance of non-lethal opioid concentrations, leading us to investigate a further cause of death. The symptoms of heroin intoxication with asphyxia and/or cardiovascular involvement resemble anaphylaxis, and therefore it has been speculated that such deaths might be caused by an allergic reaction. The study´s aims were to investigate levels of allergic mediators in long-term injecting drug users (IDU) compared to healthy controls and to determine if oral opioid substitution therapy (OST) resulted in similar allergic symptoms to those reported by IDU after intravenous (IV) heroin use.

opis badania

At the withdrawal centre in Amstetten/Mauer, 78 drug addicts (58 male/ 20 female) were tested from a patient population. The key inclusion criteria for OST were a main diagnosis of opiate dependence according to ICD-10 [25] as well as suitable venous conditions for blood sampling. Patients’ age, sex, or ethnic background were not considered as recruitment criteria for this study. The presence of underlying allergic disease was reported in 22 of 78 cases, such as medication (n = 11), grass pollen (n = 8), food (n = 3) and insect sting (n = 2) allergies. Further clinical risk factors for anaphylaxis, comprising comorbidities such as asthma, cardiovascular disease or mastocytosis, were not recognized. In the final analysis, 56 IDU without underlying allergic disease, were included in the study population.



Baseline histamine levels were almost 3-fold higher in chronic IV opioid abusers than in healthy controls. Many opiates are known to induce histamine release by mast cells and basophils causing various effects like vasodilatation, bronchospasm and pruritus [44,45]. However, several studies have shown that opioids differ in their capacity to cause histamine release and vary in opioid-dependent effects [22,30,46]. Divergent study results can be explained with the variable dosage of opioids, its mode and rate of administration, the distribution of histamine receptors in different tissues, the effects of concomitant medications and, the heterogeneity of patient responses to histamine [24,47,48]. Histamine is a non-specific marker for allergic reactions with a very short half-life [20]. In the present study it is unlikely that IV heroin is directly responsible for the observed histamine concentrations. It is revealing that elevated histamine may be a consequence of chronic immune activation due to regular heroin use and/ or co-morbidities. In addition to heavy drug use associated with non-immunological symptoms and side effects, immunoglobulin E (IgE) antibody-mediated allergic reactions to opioids which might be rare have to be considered. In such cases skin tests with the suspected drug, drug-specific IgE antibody assays, and flow cytometric activation of basophils with simultaneous analysis of CD63 appearance may help diagnosis
ODPOWIEDZ
Posty: 1993 • Strona 140 z 200
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.