Organiczne substancje psychoaktywne oddziałujące na receptory opioidowe.
Więcej informacji: Opioidy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 19 • Strona 2 z 2
  • 1406 / 132 / 0
ryzyko takie samo jak przy wszystkich opio. nawet może większe, bo te związki są "nowe".nigdy nie zastanawiało Was to, dlaczego nie było badań klinicznych i czemu nie trafiły do lecznictwa? ich toxyczność ostra jest nie raz i parę tysięcy razy większa od znanych opio. ale to nic, to jeszcze pikuś. toksyczność przewlekła tym się radzę pomartwić. nikt nie wie co bedzie po paru latach grzania tego czegoś. badań nie było. i niech nikt mi tu nie powie, że ich toksycznosc jest niewielka, bo opio tak mają. może te znane, przebadane pod tym kątem i stosowane. dam przykład. był b.dobry opioid-palfium, oj oj :) na wspomnienie mi się gęba śmieje. i co, choć badany wycofany bo dawał zespół nagłej śmierci sercowej. co może nietoxyczny dla narządów wewnętrznych jak morfina? ryzyko jest i to wielki. ale po co o tym myśleć-grzejmy dalej, nie dożyjemy przecież- gorzej jak dożyjemy.

szkodliwośc-przeczytaj o ryzyku bo to podobne. do tego nie wiesz jak to jest syntetyzowane, jak czyszczone. synteza to pikus. najgorzej jest wyodrębnić i doczyścić zwiazek. nie muszę pisać, że te procedury mogą być b.drogie-nieopłacalne dla undergroudu. oj wiem coś o tym wiem. napisze tyle, że tego co robiłem na zamówienie, szef nakazał. że ma być wydajnie, sam bym nigdy nie wziął. te reakcje niekiedy dają wydajności rzędu 40% a odczynniki są drogie, nie każdy jest potentatem w rc, nie każdy dba o GMP ;)

śmiertelnośc- jasne jak słońce ostre przedawkowanie. może się zdarzyć każdemu. umyślnie lub nieumyślnie. nad umyślnie nie dywaguję. nieumyślnie to nie tylko bład dawkowania, ale i to, że tak naprawdę nie zawsze bedziesz wiedział co dostajesz. zakładam, że w wiekszych "fabrykach" rceków lud się stara- choć sami nie raz e gdzie miliony razy czytacie, że ten sort jest zły, a ten dobry. pomyśleliście czemu? przecież substancja to substancja, nie może raz działać raz nie. i tak sie trafi pare złych sortów a potem nagle czyścioch. osobnik nauczony doświadczeniem weźmie se tyle ile wcześniej. i albo ma "szczęście" i mu wpakują naloxon albo mu nasz tatuś Szatan powie- Witamy u nas :). czy umrzesz czy nie to tak naprawdę rosyjska ruletka za każdym podaniem sobie dragu, którego nie robisz sam dla siebie.

zdrowie:"szlachetne zdrowie nikt się nie dowie, jako smakujesz nim się zepsujesz". średnia życia ćpuna w naszych warunkach to ok.50 lat. średnia dla nie biorących to obecnie 75-85 lat. łatwo policzyć ile wiecej. zaraz usłyszę, że nas najgorzej wykańczaja warunki życia, to, że dragi są nielegalne itp., itd. na pewno są to wiodące czynniki, ale nie łudźcie się, że choćby z pierwszej trójki. nie. one uplasują się może tak od 5 miejsca, może nawet dalej. to co niszczy najbardziej zdrowie to złej jakości towar, a ten jest w powszechnym obiegu. znów się odwołam do Waszych "dobrych" i "złych" sortów. czy Wy tak naprawdę wiecie jakie dodatki se pakujecie ? nie macie pojęcia, same substancje to syntetyki, wiec są dużo bardziej szkodliwe niż te z natury pochodzace. poza tym ich metabolity, niekiedy toxyczniejsze niż same substancje. i cała masa czegoś, co zostaje po syntezie, bo myszki tego nie wynoszą. a jak się doczyści to ze 100 g zostaje 50. i gdzie tu ekonomia. nie chemicy dają kasę. zwykle tylko pracują, musza się dostosować do wymogów. a wymogi są b. proste. dużo produktu i jak najdrożej dla ćpuna. poczekajcie parę latek, albo parenaście jak dożyjecie. nawet jak ciało zostanie jako takie to i tak Wam łeb sfiksuje. bez obaw. umrzemy wcześniej niż inni. nawet jak przestaniemy grzać :(

a na koniec perełka-uzależnienie: dla wierzących Bóg, dla niewierzących natura stworzyli nas w jeden jedyny i niepowtarzalny sposób. wszystko co żyje jest dobrze działającym laboratorium chemicznym. nasi stwórcy wiedzieli, że aby coś działało bez zarzutu musi istnieć coś takiego jak autoregulacja systemu. jak za dużo trzeba ubrać, jak za mało dodac, jak zepsute naprawić. ale co zrobić z ideałam? z czymś, co jet doskonałe w 100%? ludzie w swej bucie i manii dążenia do stania się Bogiem tworzą idealne związki. pasujące lapiej do receptora niż klucz do zamka, niż 2 połówki do siebie. Bogiem jednak nie są. ba, nawet do natury im ak niemal daleko jak do Boga. tworząc ideał stworzyli potwora. żadnej autoregulacji, żadnych ograniczeń, żadnej niedoskonałości, co dawałoby choć cień szansy, by organizm mógł się z tym potworem uporać. a on robi swoje jest idealny. wszystko rośnie w kolosalnym tempie, tolerka także, bo autoregulacji brak. do tego związek dawkuje sie w nanogramach. autoregulacja nie istnieje. nie ma jak się bronić. dawki przyjmowane przez osobnika uśmierciłyby tysiąc nieuzależnionych osób. i nagle nasz dil zwija majdan, bo mu sie np. nie opłaca. ideału brak, tolerka jak u stada słoni raczonych co dzień etorfiną. do tego związki te są zwykle lipofilne, pierwsze objawy głodu sa opóźnione nawet o 3 dni. a potem jedyną ucieczką, jedynym ratunkiem przed niewysłowionym, nie dającym się opisać, ani ująć w jakichkolwiek słowach cierpieniem, jest 10 pięter w dół. nie windą, nie schodami, ale oknem. bez asekuracji. nie będę nawet tego cierpienia próbował opisać. nie da się. jesli nie trafisz na mądrych ludzi o radzę za wczasu, nim Ci się skończy towar ewakuować sie na ten ponoć lepszy ze światów. miałem szczęście trafiłem nie tylko na madrego człowieka, ale i na kogoś, kto nie bał sie zaryzykować." i tak jesteś już trupem"-jego słowa. ale czy Wy bedziecie mieć tyle szczęścia? nie sądzę. to jak trafić w pojedynką 30 milionową kumulację w lotto.

na koniec dobrej zabawy z rc opio-wcale nie szydzę, szczerze mówię. życzę długiego życia w zdrowiu, pomyślności i z kupą kasy przy boku. oraz przede wszystkim szczęścia. ono jest tu najniezbędniejsze. ale przecież i tak, tak po prawdzie piszę to dla chodzących kandytatów na trupa w każdej chwili. ruska ruletko trwaj. ty też jesteś doskonała. jak się Ciebie pokocha w postaci opio nie ma od Ciebie ucieczki nie ma zmiłowania.
  • 477 / 76 / 0
Bardzo trafna wypowiedź, ciekawi mnie jednak ta średnia życia. Myślisz, że to częste przedawkowania w "kwiecie wieku" tak zaniżają średnią czy może już po paru latach nieodpowiedzialnej jazdy poważne choroby zaczynają się ujawniać?
Uwaga! Użytkownik Seken nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3215 / 413 / 0
07 marca 2017Seken pisze:

Sugerujesz, że wypadki samochodowe są również wynikiem "selekcji naturalnej XXI wieku"? %-D
Wszystkie te wypadki do których doprowadziło nieodpowiedzialne użytkowanie ulicy i chodnika. To, że komuś strzeliła opona w tirze i wpadł w matke z dzieckiem niekoniecznie, ale to, że ktoś wlazł pod takowego tira bo sie nie rozejrzał i owszem.

07 marca 2017Seken pisze:
Samo wyeliminowanie osobnika ma się tyle do selekcji naturalnej co Ty do doktora nauk medycznych. Rzecz tkwi w tym, że każdy umiera prędzej czy później, żeby selekcja naturalna miała prawo istnieć dany osobnik musi umrzeć przed okresem reprodukcji, co z tego że jakiś ćpun umrze na skutek przedawkowania uli mając "na koncie" trójkę dzieci, każde z inna kobietą?
Drugą sprawą jest fakt, iż skala zgonów musiałaby być na tyle duża, że hipotetyczny gen (na potrzeby tej dyskusji) mający odzwierciedlenie w popędzie człowieka do dragów zostałby wyparty z "puli genowej".
Wcale nie jest tak, że selekcja oznacza śmierć przed reprodukcją. Równie dobrze może oznaczać śmierc przed n-tym dzieckiem z rzędu jeśli byloby to statystycznie istotne. Selekcja to nie tylko zupelne przerwanie danej linii, ale także mniejszy rozród prowadzący do jej redukcji.
Jakkolwiek zgodzę się z tym, że skala zgonów i zbiór cech osób umierających nie musi być wcale wielce istotny. Uczciwsze z mojej strony byłoby napisanie, że istnieje taka ewentualność niż czynienie z czegoś pewnika
07 marca 2017Seken pisze:

Mój prezes je mięso, a ja kapustę – czyli statystycznie obaj jemy gołąbki.
nie uważam, żeby było to adekwatne porównanie ;-)
07 marca 2017Seken pisze:

Jeżeli jesteś zainteresowany polecam również książkę Dawkinsa pt. "Samolubny Gen".
Jestem i mam ją odznaczoną do przeczytania :-)
Uwaga! Użytkownik Fatmorgan nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 477 / 76 / 0
No widzę jak się skupisz to nawet potrafisz złożyć konstruktywną wypowiedź, mimo wszystko zszedłeś z tematu i nie udowodniłeś, że selekcja naturalna ciągle istnieje ;-).
nie uważam, żeby było to adekwatne porównanie
A ja uważam, że jest, bo sama statystyka jest gówno warta czego dowodem są wszelakie dryfy genetyczne.
Uwaga! Użytkownik Seken nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3215 / 413 / 0
Statystyka nie jest gowno warta. Statystyka świadczy choćby o niedoborze dehydrogenazy alkoholowej u rasy żółtej. Występuje stabilna genetycznie populacja o takim a nie innym fenotypie i mimo, że są w niej obserwowane dryfy genetyczne tej czy innej rangi to jednak istotną statystycznie cechą jest mniejsza aktywność wspomianego enzymu

Druga sprawa - czy poprzez selekcje naturalną nie można by rozpatrywać chociażby upadku starożytnego rzymu ? Ma to IMO silne przełożenie na aktualne konsumpcyjne społeczeństwo które mimo dostatku (tudzież "poprzez nadmiar") dóbr wszelakich statystycznie wolniej się rozmnaża - nie to co ludy napływowe w czasach obecnych. To też jest forma selekcji - dotycząca nie tyle osobnika który padnie nie wydawszy potomstwa, a całego zbioru osobników z ktorych kolejne generacje poprzez malą liczbę dzieci doprowadzą do stopniowego wymarcia

Jesli tak jak twierdzisz selekcji naturalnej już nie ma to jestem ciekaw gdzie według Ciebie znajduje się granica. W którym momencie przestały się liczyć osobnicze adaptacje a zaczął się nadgatunek który umknał ewolucji ?
Uwaga! Użytkownik Fatmorgan nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 477 / 76 / 0
Statystyka nie jest gowno warta. Statystyka świadczy choćby o niedoborze dehydrogenazy alkoholowej u rasy żółtej. Występuje stabilna genetycznie populacja o takim a nie innym fenotypie i mimo, że są w niej obserwowane dryfy genetyczne tej czy innej rangi to jednak istotną statystycznie cechą jest mniejsza aktywność wspomianego enzymu
Nie zgadzam się, ale nie jest to naszym tematem rozmowy, więc nie będę się produkować.
Druga sprawa - czy poprzez selekcje naturalną nie można by rozpatrywać chociażby upadku starożytnego rzymu ?
Co? %-D %-D %-D
Ma to IMO silne przełożenie na aktualne konsumpcyjne społeczeństwo które mimo dostatku (tudzież "poprzez nadmiar") dóbr wszelakich statystycznie wolniej się rozmnaża - nie to co ludy napływowe w czasach obecnych. To też jest forma selekcji - dotycząca nie tyle osobnika który padnie nie wydawszy potomstwa, a całego zbioru osobników z ktorych kolejne generacje poprzez malą liczbę dzieci doprowadzą do stopniowego wymarcia
Wiesz czemu statystycznie wolniej się rozmnażają? Dlatego, że ludzie którzy mają nadmiar dóbr statystycznie dłużej żyją.
Powiem więcej, ludzie którzy dłużej żyją mają statystycznie większą szansę na uzyskanie potomstwa.
To nie jest forma selekcji, a jedynie Twoja spekulacja, chyba że zaskoczysz mnie jakimiś zdarzeniami z życia wziętymi.
Jesli tak jak twierdzisz selekcji naturalnej już nie ma to jestem ciekaw gdzie według Ciebie znajduje się granica. W którym momencie przestały się liczyć osobnicze adaptacje a zaczął się nadgatunek który umknał ewolucji ?
Już w pierwszych dwóch postach to wytłumaczyłem (przy okazji dając link do jakiegokolwiek źródła, a nie rzucając swoimi teoriami na prawo i lewo). Dodatkowo nigdzie nie powiedziałem, że umknęliśmy ewolucji, bo ewolucja nie następuje dlatego że ktoś tego chce albo mu się nudzi, tylko że musi. Musi, albo zginie. Im większą presję wywrzesz na danym gatunku, tym większe będzie miał ciśnienie żeby zaszły w nim zmiany, które tę presję przełamią. Istnienie selekcji naturalnej nie jest warunkiem koniecznym ewolucji.
Nigdzie nie powiedziałem, że ewolucja, dobór grupowy czy inne zjawiska "biologiczno-genetyczne" przestały nas dotyczyć (a mam wrażenie, że przez zanegowanie selekcji naturalnej za taką osobę mnie uznałeś)
Dziękuję za rzetelną dyskusje, natomiast według mnie dalsze ciągnięcie tematu nie ma sensu i więcej nie będę odpowiadać.
Uwaga! Użytkownik Seken nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1512 / 183 / 0
Przeniesiono z: U-47700
| 13 |



podziwiam osoby które mimo świadomości ryzyka jakie płynie z korzystania z ulki nadal to ćpa :D ludzie czy wy nie macie czegoś takiego w sobie jak instynkt przetrwania? naprawde was pojebało że to ćpacie. dajecie zarobic vendorovi który sie z was śmieje i was truje no ale cóż naturalna selekcja musi działac, życze wam przedawkowania :-)
  • 3309 / 20 / 0
06 marca 2017EKSUDIPRODZEKTU pisze:
Takiego dzialania nie mozna nazwac przypadkowym, gdyz pacjent, przynajmniej ten swiadomy swoich poczynan, wie czym moze skonczyc sie taka zabawa.
(...)
przedawkowanie nie bedzie nigdy kwestia przypadku
Nie można, bo co, stałeś się uzusem językowym? Zaraz dojdziemy do tego, że nie ma przypadków, bo żyjąc masz świadomość, że umrzesz. Choćby w prawie stoi jak byk, że jak popijesz, wsiądziesz do samochodu i kogoś zabijesz na przejściu to jest to nieumyślne. Zawęziłeś do granic absurdu definicję wyrazu, żeby wsadzić mi w usta coś, czego nie powiedziałem. Najczęściej spotykam się z definicją działania, które nie miało takiego wyniku na celu, nawet jak było ryzykiem (czyli jeśli ktoś próbuje nowe opio i zginie, a nie chciał).

Ale wiesz, to jest moje zdanie. Są słowniki, są bardziej niezależne ode mnie. Są statystyki przyczyn zgonów i przedawkowanie nie jest podtypem próby samobójczej.

Zawsze możesz rzucić jeszcze raz pojęciem z biologii, a potem dwa posty niżej stwierdzić, że tam miał być cudzysłów.
sqrt(666)
  • 45 / 2 / 0
Rzetelny i zrozumiały tekst,przełożony na język który nawet debil zrozumie. Liczę,że jednak myślący ludzie to przeczytają i coś do nich dotrze.
Mnie w tekście Oxana zastanawia kwestia jak to wpłynie po latach na organizm człowieka?Przypuszczam,że będzie dewastacja konkretna ,tak więc sprawdzać na własnym ciele i umyśle nie zamierzam:-)Innym polecam to samo,warto czasami posłuchać mądrego.
Uwaga! Użytkownik SugarLady jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 19 • Strona 2 z 2
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.