Organiczne substancje psychoaktywne oddziałujące na receptory opioidowe.
Więcej informacji: Opioidy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 224 • Strona 20 z 23
  • 516 / 168 / 0
Bezsenność może się utrzymywać bardzo długo, nikt Ci tutaj nie wywróży ile będzie to w Twoim przypadku :(
Ale lorazepam 2,5 mg to jest za dużo dawka. Ja walę kilka lat te leki i mnie składa te 2,5 mg bardzo, a ważę prawie 100 kilo. Opioidów też jadłem więcej niż 300 mg kody...
1 mg lorazepamu albo jakiś lek typowo nasenny w rodzaju zopiklon. Poza tym na forum masz wątek "odstawianie opiatów by Dexpl" czy jakoś tak, polecam, to co prawda o silniejszych opio ale mechanizm podobny, tam masz wszystko wytłumaczone. Pozdrawiam i powodzenia.
  • 6 / / 0
Dzięki, jutro się wszystko wyjaśni. Co mi leraz powie i przepisze. Ta noc jeszcze nieprzespana niestety będzie.
  • 6 / / 0
Lek zalecony na bezsenność to triticco cr 75, dawkowanie 1/3 na noc. Nie wiem co gorsze-bezsenność, czy samopoczucie po triticco rano. Wiem, że to przez pierwsze 7 dni, potem lepiej, ale jak potem się z tego schodzi? Bo raczej pewnie nie zacznę normalnie sypiać, jak zużyję opakowanie? I co potem? Dalej w to iść? Dodam, że sen po triticco bez szału, zasnęłam na 3 g z ciągłym przebudzaniem. Rano dramat, ból głowy, brak chęci do czegokolwiek, brak apetytu.
  • 4 / / 0
Ludzie, ile tego tilidinu 100/8 wpierdolic? Cos pomaga na skrenty po tym pierolonym fentanylu i mecie?
Mówię wam, łapy zdala od tego scierwa. Gorsze i szybciej uzależnia niż crak. A walic co chwilę byś chcial. Przysięgam, że kilkadziesiąt razy robilam suchy Detox i mogłam funkcjonować, nadal do pracy chodziłam. A tu nieda rady,, niemożna leżeć siedzieć chodzić stać nic Nic!!
  • 12 / 1 / 0
:alergia: :trucizna: Lat 19, skręt po oxy, trampku i benzo, dzien 5 a czuje sie jakbym umierał, cold turkey to byl chyba zly pomysl ale nie moge nic brac, trwgedia jest
  • 2859 / 946 / 0
ja z góry chcę zaznaczyć, że opioiów kategorycznie nie chcę rzucić i leczyć się z uzależnienia. brzmi bardzo głupio ten tekst, ale zbyt dużo bym musiał pisać, aby to uzasadnić lub usprawiedliwić. trochę można wyczytać z moich postów.

jednak mam duży problem z tolerancją, która jest bardzo wysoka. używam głównie opioidów klasyfikowanych jako słabe, m.in kodeina, dihydrokodeina, tramadol, rzadziej opium w formie płynnej lub morfina. tolerancja na opioidy na nasze szczęście spada dosyć szybko i miałem okazję się o tym przekonać, a także niestety o tym, że przy zwiększaniu dawek równie szybko wraca do poziomu sprzed przerwy.

ja zmarnowałem swoją szansę, bo po krótkim, szpitalnym odtruciu, które dało mi szansę znów brać je jakiś czas na "sportowo", zacząłem łykać codziennie i znów jestem w tym samym miejscu co przed całym przedsięwzięciem, a po wyjściu działały naprawdę pięknie, jak za dawnych lat i to w "terapeutycznych" dawkach. wtedy udało mi się nie brać trzy tygodnie w warunkach zamkniętych. jednak kiedyś zawsze przychodziło mi łatwo robienie przerw, schodzenie z dawek. bardzo długo używałem opioidów rekreacyjne, nie będąc w ciągach.

moja forumowa nieobecność w kwietniu spowodowana była okresem depresji, kryzysem tożsamości, barkiem zatrudnienia i towarzystwa. niestety w tym momencie muszę brać, aby się po prostu wstać, wykąpać się, zjeść, pozałatwiać sprawy, pograć - podstawowych czynności. no, ale jak nie biorę i chcę zrobić przerwę, to jest nie do wytrzymania i wcale nie chodzi tu o fizyczny aspekt, bo to jest do zniesienia, ale nasilenie myśli depresyjnych, które ostatnio dają się we znaki i ruminacji.

jest konieczne, abym odstawił opioidy na 7-14 dni, aby zbić tolerancję do niskiego poziomu, ale w moim przypadku jest to niemożliwe. wytrzymuję góra dwa dni i potem znowu przychodzi depresja, anhedonia oraz przypominam sobie dawne fazy i działanie opiatów, nakręcam się i wtedy zazwyczaj sięgam po dawkę i nie jestem w stanie tego ogarnąć. wiem, że mam do tego warunki (lokum, leki), ale z jakiegoś powodu nie daję rady. jak mówiłem ta przerwa celem zbicia tolerki jest absolutnie konieczna.

w najbliższym czasie będę kombinował co z tym faktem zrobić i mam już zaplanowane kilka scenariuszy. rozważałem przejście na dożylną morfinę lub heroinę, z którą już dawniej miałem do czynienia (palenie), ale chciałbym wpierw spróbować znów cieszyć się dawnym stylem życia, wiele lat brałem opiaty na sportowo, żyłem normalnie. ten okres depresyjny też bym przykrył opiatami, ale w tym problem - tolerancja jest tak wysoka, że to już nie ma prawa teraz tak zadziałać.

takie moje przemyślenie :tabletki: :extasy:
ponownie zacząłem odwiedzać forum. w razie potrzeby proszę kontaktować się ze mną przy pomocy PM-ek.

with regards, przodownik
  • 26 / 2 / 0
kurde mam tak samo jak przodownik, nie wyobrażam sobie dalszego życia na trzeźwo a tolerka kosmiczna która pożera dużo pieniędzy
no nic się nie wymyśli generalnie
Uwaga! Użytkownik friendwenttorehab nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 242 / 88 / 0
30 kwietnia 2021przodownik pisze:
ja z góry chcę zaznaczyć, że opioiów kategorycznie nie chcę rzucić i leczyć się z uzależnienia. brzmi bardzo głupio ten tekst, ale zbyt dużo bym musiał pisać, aby to uzasadnić lub usprawiedliwić. trochę można wyczytać z moich postów.

jednak mam duży problem z tolerancją, która jest bardzo wysoka. używam głównie opioidów klasyfikowanych jako słabe, m.in kodeina, dihydrokodeina, tramadol, rzadziej opium w formie płynnej lub morfina. tolerancja na opioidy na nasze szczęście spada dosyć szybko i miałem okazję się o tym przekonać, a także niestety o tym, że przy zwiększaniu dawek równie szybko wraca do poziomu sprzed przerwy.

ja zmarnowałem swoją szansę, bo po krótkim, szpitalnym odtruciu, które dało mi szansę znów brać je jakiś czas na "sportowo", zacząłem łykać codziennie i znów jestem w tym samym miejscu co przed całym przedsięwzięciem, a po wyjściu działały naprawdę pięknie, jak za dawnych lat i to w "terapeutycznych" dawkach. wtedy udało mi się nie brać trzy tygodnie w warunkach zamkniętych. jednak kiedyś zawsze przychodziło mi łatwo robienie przerw, schodzenie z dawek. bardzo długo używałem opioidów rekreacyjne, nie będąc w ciągach.

moja forumowa nieobecność w kwietniu spowodowana była okresem depresji, kryzysem tożsamości, barkiem zatrudnienia i towarzystwa. niestety w tym momencie muszę brać, aby się po prostu wstać, wykąpać się, zjeść, pozałatwiać sprawy, pograć - podstawowych czynności. no, ale jak nie biorę i chcę zrobić przerwę, to jest nie do wytrzymania i wcale nie chodzi tu o fizyczny aspekt, bo to jest do zniesienia, ale nasilenie myśli depresyjnych, które ostatnio dają się we znaki i ruminacji.

jest konieczne, abym odstawił opioidy na 7-14 dni, aby zbić tolerancję do niskiego poziomu, ale w moim przypadku jest to niemożliwe. wytrzymuję góra dwa dni i potem znowu przychodzi depresja, anhedonia oraz przypominam sobie dawne fazy i działanie opiatów, nakręcam się i wtedy zazwyczaj sięgam po dawkę i nie jestem w stanie tego ogarnąć. wiem, że mam do tego warunki (lokum, leki), ale z jakiegoś powodu nie daję rady. jak mówiłem ta przerwa celem zbicia tolerki jest absolutnie konieczna.

w najbliższym czasie będę kombinował co z tym faktem zrobić i mam już zaplanowane kilka scenariuszy. rozważałem przejście na dożylną morfinę lub heroinę, z którą już dawniej miałem do czynienia (palenie), ale chciałbym wpierw spróbować znów cieszyć się dawnym stylem życia, wiele lat brałem opiaty na sportowo, żyłem normalnie. ten okres depresyjny też bym przykrył opiatami, ale w tym problem - tolerancja jest tak wysoka, że to już nie ma prawa teraz tak zadziałać.

takie moje przemyślenie :tabletki: :extasy:
Ja jebe. .. chłopie leć czym prędzej do psychiatryka na długa terapię jeśli chcesz pożyć więcej niż kilka lat. Tak się kończy koloryzowanie gównianej rzeczywistości opioidami.
Weź przeczytaj co napisałeś. Obniżenie tolerancji jest konieczne . Nast akapit - piszesz majka / hera IV. Masz problem z życiem na trzeźwo. Szczerze gdybym Cie znał zaszedłby po robocie pogadać, ewentualnie wyciągnoł na zewnątrz sportowo po uprawiać. Po pierwszemysisz chcieć. Wkońcu dojdzie do tego że zaczniesz sięgać mułu... obyś wtedy poczuł że jednak chcesz godnie żyć i bd motywacja do zrobienia pierwszego kroku.

Fuzja - D5

Proszę o jakieś scalenie bo nie mam możliwości edycji.

Przodowniku... dzięki za karmę ale dlaczego się nie odniesiesz do tego co napisałem ? Ja Ci dobrze życzę a to przypierdalanie na jesieni było tylko po to żebyś byc może chwile się zastanowił. Zastanowił nad tym jak bardzo się oszukujesz że Ty to kontrolujesz ( systematycznie zwiększasz podaż, po detoksie ambitne plany po czym ciąg tygodniowy i tolerka wyższa niż przed detoksem)usprawiedliwiasz ( depresją, samotnoscią).
Strasznie te opio Ci zaburzyły postrzeganie rzeczywistości. Ta depresją, samotność, kryzys tożsamości na bank nasiliły się z powodu opio. Rozsypka psychiczną po tygodniu cpania ... no a czego oczekiwałeś ? Pomysĺ że gdyby nie powrót tolery to byś to zaleczył ćpaniem. Nic byś nie zaleczył tylko się bardziej zamulił. Zresztą... pomimo odtrucia, wzgl niskiej tolerancji, planów ze tera pora wrócić do aktywności na forum, szanować tolere. Nadal mało co pisaleś pomimo ciągu tygodniowego. Dlatego że faza u Ciebie to apatia. Nie będzie jak kiedyś, tego króliczka nie dogonisz...przestań się rozgrzaszac w każdym temacie ( no w tym to już wogóle). Każdemu jest ciężko. Jednym bardziej, innym mniej. Przejrzyj na oczy że to Twoje remedium omamiło Cie totalnie. To gorsze niż rak. Szkoda rzeczowego, ogarniętego usera ( takim byłeś do czasu). Szkoda by było żebyś za rok Twoje loty to było leżenie na podłodze , brudny, śmierdzący, otoczony strzykawkami. Albo popełnił samobójstwo...

pomysł na here/maje... w temacie o odstawieniu... %-D

Zaleczenie pewnych dolegliwości psychicznych przy pomocy opio. No sam tak robiłem ale trza znać umiar nie da się redukować dawek i być ogrzanym że łeb leci na klawiaturę.

Aha- piszesz "dwa dni wytrzymujesz bez opio. Tylko liczysz od przyjecia ostatniej dawki , czy od 24 godz po przyjęciu? Bo jeśli to pierwsze to wytrzymujesz jeden dzień

Ps. Zjebałeś strasznie pakując się przed latem w buprenorfine, że brałeś ja rekreacyjnie . Nie jest ona od tego . Bardzo by Ci mogła teraz pomóc. Dziwię się że takiego babola dojebałeś.
  • 2 / / 0
Jestem ponad miesiąc bez opio po 3 latach częstego (2-4 razy w tygodniu) walenia kody (300-450mg) i Tramalu (300-500mg), parę razy oxy ale nigdy w ciągu. Jeśli chodzi o inne używki popalanie mj praktycznie codziennie od 2 lat, wcześniej okazyjnie, pojedyncze przygody z popularniejszymi benzo (alpy jak i klony kompletnie mi nie podeszły, jedynie broma fajnie działała ale skończyło się na krótkim epizodzie), alko nie ruszam. Było parę prób odstawienia (w warunkach domowych) ale zawsze po niedługim czasie (tydzień, max 2) był powrót. Podczas tego czystego miesiąca "wspomagam się" codziennie mj, nie zbyt dobrze zastępuje piękno opio (głównie przez tolerke w połączeniu ze słaba dostępnością do hq brokułów) ale łagodzi lekko caly proces. Zastanawiam się jak długo będzie mi towarzyszyć znużenie, brak chęci/motywacji, przeświadczenie o tym że jedyne źródło przyjemności w życiu to pizda na opio, utrata wiary w siebie. Prosiłbym o spostrzeżenia, rady jeśli ktoś miał podobny epizod i odzyskał dawnego siebie.
  • 880 / 359 / 6
Mi dobrze na spanie robią zaporowe dawki difenhydraminy, coś koło 200 mg po godzinie wczytywania po prostu wysyła mnie spać na największym skręcie kodeinowym (zaznaczam że z silniejszymi preparatami to tylko przechodziłam tydzień cold turkey od U-47700 i never kurwa again) czy to w preparatach kombinowanych (Apap Noc) czy receptowych (Nodisen).

Z tym apapem to też uważajcie żeby sobie nie rozjebać wątroby, bo 4g paracetamolu na raz to słabszego osobnika może wykosić, zwłaszcza jak podlejecie alkiem!

Z fartem, sportowe świry!
Everything's better with acryl. It's like bacon, but acryl.
Moje posty Ci pomogły - podziękuj mi za post!
ODPOWIEDZ
Posty: 224 • Strona 20 z 23
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.