Organiczne substancje psychoaktywne oddziałujące na receptory opioidowe.
Więcej informacji: Opioidy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 224 • Strona 15 z 23
  • 330 / 18 / 0
Jesli bylo walkowane miliard razy to wybaczcie, nie mam aktualnie czasu zeby szukac , mianowicie:

Czy wyjscie z ciagu na fu-fentanylu poprzez przejscie na tramal i redukcja da rade czy sa lepsze opcje? Tramca moge miec niemal od zaraz, do tego benzo niemal jakie sobie wymysle (mam albo moge miec) a latanie za czym innym to jednak czas i pewnie dodatkowe koszta (choc to kwestia drugorzedna) a wyjscie z ciagu cold turkey nie wchodzi w gre.
Skutecznie udaje ze problem uzaleznienia mnie nie dotyczy od ~2006
  • 559 / 125 / 0
Jeśli jesteś przyzwyczajony do pochodnej fenta, Tramal oczywiście sprawi, że będzie Ci lżej odstawiać, ale licz się z tym, że nie będziesz zachwycony jego działaniem. Będzie niedosyt, ale jak rozumiem Twój cel to czystość, więc to, że nie będziesz nagrzany jak lubisz trzeba przetrzymać. Inni pisali, że kodeina jest przyjemniejsza od Trama w takiej sytuacji, też łatwo dostępna. Ja schodziłem bez, teraz zostało mi tylko kichanie (to akurat całkiem przyjemne), trochę biegunki (na to akurat bardzo łatwo zaradzić jeśli się chce), najgorsza na końcu jest bezsenność.

To teraz moje pytanie do kompetentnych ile jeszcze ta cholerna bezsenność będzie trwać? To była już czwarta noc bez fentów (z 4 miesięcznego ciągu, fenty to były ostatnie 3 miesiące, najpierw MAF, potem głównie BUC i sporadycznie Fu-F). Skręt po BUC nie był jakiś straszny fizycznie, ale jednak BUC działał bardzo mocno nasennie i teraz mam kurczę problem ze spaniem. Przedostatniej nocy przemęczyłem się (jedynie jakiś 1,5h półsen po Melatoninie + Validol) bez benzo (bo zależało mi na stabilizacji naturalnej na tyle na ile możliwe). Tej nocy poszła najpierw Melatonina 5mg, miałem coś do niej dorzucić, ale w sumie ładnie mnie położyła sama (jakiś 1,5h półsen), po wybudzeniu przez kochaną rodzinkę, dorzuciłem 1x Nervosol, potem 1x APAP Noc, potem jeszcze 1x Validol. To wszystko sprawiło jedynie, że łatwiej mi było leżeć w łóżku bez przewracania się z boku na bok co chwilę. Po 3 w nocy dorzuciłem najmniejszą aktywną dawkę etizolamu, co przyniosło ulgę, dodatkowe 3,5h niezbyt głębokiego snu. Zastanawiam się, jak to dalej poprowadzić, bo nie chcę z bensenności po fentach, dorobić się bezsenności po benzo. Z drugiej strony mam w mieszkaniu domownika, którego byle co budzi i nie mogę sobie pozwolić na pełną aktywność w nocy. Jak oceniacie, skoro sama Melatonina potrafiła już cokolwiek zrobić, jak daleko jestem do celu? Może źle robię, posiłkując się w tym momencie benzo? Kolejne pytanie. Przed dniem, w którym będę musiał prowadzić auto, lepiej już nic nie brać (może oprócz Melatoniny), co może da efekt nieco mniejszej "nieświeżości umysłu" dzień po, niż próbować się dotłumić (tym razem może już bez benzo), co może nie dać w ogóle snu, ale spowodować poranną zamułę? Przed trasą oczywiście kawy/energy drinki. Zawsze można by sięgnąć po fetę, co dałoby instant efekt, ale to byłby długofalowo strzał w stopę, biorąc pod uwagę to, że zaburzy dodatkowo regulację czuwania/snu, a z tym mam już wystarczający problem na opio abście.
  • 559 / 125 / 0
Ok, koniec srania ogniem. Piąta czysta noc, połączenie 1 x Melatonina 5mg + 1 x Hydroxizinum 25mg dało pospać łącznie 4-5h. Jeśli pomaga cokolwiek słabszego od benzo, to już ostatnia prosta.
  • 4603 / 2170 / 1
21 kwietnia 2018crocodilla pisze:
Ok, koniec srania ogniem. Piąta czysta noc, połączenie 1 x Melatonina 5mg + 1 x Hydroxizinum 25mg dało pospać łącznie 4-5h. Jeśli pomaga cokolwiek słabszego od benzo, to już ostatnia prosta.
Jak Ci mija jama psychiczna? Złamałeś się 7 dnia?
  • 559 / 125 / 0
To może opowiem najpierw jak ze spaniem obecnie jest. 7 noc Melatonina 5 i zolpidem 5 dało to jakieś 4h snu. 8 noc sama Melatonina 5mg solo dała już jakiś szarpany sen. Biegunka ustąpiła równo po tygodniu (nie potrzebuję już Loperamidu). Mam jeszcze kichanie, ale może to alergia jakaś, albo początek przeziębienia.

Nie. Jestem czysty, nie złamałem się. Zabrałem rodzinę nad morze. Chodzimy tyle, że nogi mi odpadają. Doła jakiegoś wielkiego nie mam, albo po prostu nie mam teraz czasu go obserwować. To odstawienie było pierwotnie zaplanowane, żeby być czystym w czasie samego tego wyjazdu. Plan uległ zmianie, rezygnuję na zawsze. Ilość atrakcji na skręcie dała mi do myślenia. Nie chcę się wykończyć, za dużo mam do stracenia. Od tej bezsenności chodziłem jak pojebany już - wsiadałem do innego autobusu niż myślałem. Do tego łapy mi się trzęsły, serducho też dawało do zrozumienia, że źle znosi odstawienie fentów. Doły bardziej w pierwszym tyg. mi dokuczały. Wczoraj już na wyjeździe padła mi matryca w laptopie, można by z tego zrobić pretekst do grzania, bo w końcu wkurwiające wydarzenie. Podszedłem do tego tak, że dobrze że to nie samochód, to by dopiero była heca.
Lapka może jakoś uda się naprawić po powrocie.

A po powrocie praca, obowiązki w domu. Dla siebie to pogram sobie w gry, obejrzę sobie jakiś film itd. Może jakiś wyjazd jak czas pozwoli. Mam plan, który będę realizować.

Nie doceniłem opio. Nawet nie wiem jak znalazłem się w ciągu. To nie było planowane. Nazwiecie głupim, ok.
  • 4603 / 2170 / 1
Wyjazd, szczególnie z bliskimi, nad morze to super pomysł na ominięcie jamy psychicznej. Licz się z tym, że po powrocie do obowiązków codziennych będziesz miał silne presje, szczególnie przy fencie. Wykształć mechanizm przemieniania presji na coś niewinnego. Ja zacząłem jeść tic taki. Jak mam presję to zjadam jednego i jakoś kontroluję, bo presje są i to wyłącznie na tego jebanego fenta. Najgorsze, że w szafce stoją 2 butle po 10mg... No ale to walka ze swoimi demonami. Powodzenia na nowej drodze życia [mention]crocodilla[/mention]
  • 559 / 125 / 0
Ja swoje butle FuF wyrzuciłem, bo jeden niewinny raz był kwestią czasu. A ciąg jak już raz się przydarzył, to kolejny byłby jeszcze szybciej. Strata kasy to nic, gdyby nie przestać straty byłyby znacznie większe.

Wiem, że psychiczniak będzie wracać. Szczególnie w trudnych sytuacjach. Póki co po bezsenności, wchodzi senność. Organizm chce nadrobić straty.
  • 11 / / 0
Witam, mam problem. Po jakichś 2,5 miesiąca brania kodeiny w dawkach 200-500 mg dziennie postanowiłem z tym skończyć. Po 24 godzinach od ostatniej dawki zaczął mnie boleć brzuch. Mija już 14 dzień a ja wciąż czuje napity brzuch pod mostkiem oraz lekki ból, któremu nie pomagają żadne leki rozkurczowe. Wcześniej nie bolał mnie nigdy brzuch więc wydaje mi się, że tak mój organizm reaguje na odstawienie, ale aż 14 dni? Odstawiłem bez zmniejszania dawki ( może to był mój błąd) Czy to jest normalne? Nie mam dostępu do kody bo nie ma mnie w kraju. Mam tramal 50 mg może wezme tabletke jedną i zobacze czy przestanie ? Jeśli tak to postaram się zmniejszyc do 30 mg i potem odstawić to. Co o tym sądzicie? Czy może po prostu pójść do lekarza, powiedziec że brałem opio 2 miechy, odstawiłem 2 tygodnie temu ale brzuch mnie boli i jest spięty? Dzieki za rady
  • 2845 / 284 / 0
Po prostu jeszcze poczekaj, 2,5miesiąca to nie dużo brania, a masz szansę wyjść. Potem będzie tylko gorzej
Więc się w miasto wypuszczam
niech Bóg będzie ze mną jak autodestrukcja
masz wyraźny kształt, a świat to iluzja
jakbym te twoje pieniądze miał to bym je puszczał
  • 11 / / 0
Jeśli kogoś to ciekawi, to bolący brzuch przestał mnie boleć oraz być wzdęty dopiero 16-17 dnia na dobre. Trzymam się, nie mam ciśnienia i obiecałem komuś tam u góry bliskiemu, że już nigdy nie wezmę tego gówna. Wy też trzymajcie kciuki, życzę również wam skutecznego odstawienia.
ODPOWIEDZ
Posty: 224 • Strona 15 z 23
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.