zabladzilem i z knajpy alkoholowej znalazłem sie tutaj :)
Do dziś wybieram numer Grzesia, chociaż leży w grobie
Znów umarło kilka osób, ja tylko czekam na swą kolej
My tylko czekamy w kolejce"
jak wyglądała ta pierwsza kupa po miesiącu?
miałeś śmierdzące bonczury?
31 października 2022krzychv pisze: Bączurów nie uświadczyłem prawie w ogóle. Jadlem w chuj malo, siedzialem z godzine na kiblu, ogromne posągi. Pomagałem sobie rekoma przez mokre husteczki. Potem jeszcze kilka serii po pol godziny i na drugi dzien z dwa razy. Były ostre męczarnie ale generalnie nic mi się nie stało. Teraz jest to dla mnie też niewyobrażalne.
Dałbym karmę dawno się tak nie uśmiałem xD Ale to się nie da tutaj
Do dziś wybieram numer Grzesia, chociaż leży w grobie
Znów umarło kilka osób, ja tylko czekam na swą kolej
My tylko czekamy w kolejce"
with regards, przodownik
a konkretniej, to o godz. 17:00 spożyłem 35 ml metadonu (0,1 %) i łyknąłem do tego psychotrop w postaci old-schoolowego, zapomnianego już przez lekarzy, a nawet i przez narkomanów - Elenium, czyli chlordiazepoksyd. wziąłem trzy drażetki, a mam 10-tki, więc poszło 30 mg.
już wczoraj przekonałem się, że Elenium pięknie wzmacnia uspokajające i nasenne właściwości syropu. powiedziałbym, że dużo lepiej się łączy z tymże opioidem, niż Relanium, które było jedynym lekiem uspokajającym, jaki doraźnie zażywałem, albo właśnie podbijałem nim syrop.
30 mg chlordiazepoksydu to dawka równa mniej więcej 10-tce rolek, przy tych dawkach efekty, jakie oba środki wywołują, są bardzo podobne. w ogóle powyższe benzodiazepiny, same w sobie są do siebie bardzo podobne nie tylko w kwestii ich działania, ale i uniwersalności, stosownego wyważenia efektów i ich siły. łączy je też swego rodzaju delikatność, akurat są to jedne z bezpieczniejszych benzodiazepin, o długim okresie półtrwania i słabszym działaniu. nie oznacza to jednak, że są one nieskuteczne, czy też nieefektywne - wręcz przeciwnie, po zażyciu odpowiedniej dawki potrafią pokazać pełne spektrum efektów, które oferują leki z grupy BNZ.
no, ale o Elenium już się dzisiaj wystarczająco dużo rozpisałem, więc zakończę wątek o psychotropach.
mamy już 17:24 i za niedługą chwilę powinienem zacząć odczuwać powolne, stopniowe ładowanie się metadonu, bo środek wzmacniający zadziała nieco szybciej. syrop jednak potrzebuje porządnej chwili, aby się w pełni rozkręcić. ja, zazwyczaj, to już po ok. godzinie od spożycia dawki metadonu, zaczynam czuć pierwsze, lekkie efekty działania opioidu i po upływie tego czasu musi minąć jeszcze druga godzina - wtedy odczuwam już apogeum działania, czyli pełne spektrum efektów, które oferuje ten opioid.
teraz, jedynie go stosuję i bardzo pomaga mi funkcjonować. nie myślę o środkach narkotyzujących, które dawniej zażywałem, a także i o tym w jaki sposób to robiłem (morfina, oksykodon - zastrzyki). łatwiej połączyć życie z piciem syropu, jeśli ma się go w domu, pod ręką i jest przepisywany przez lekarza i wykupywany z apteki. mój psychiatra jest w porządku i to rozumie, ale ma już do mnie jakieś zaufanie, bo zna mnie kilka lat już.
na Bunondolu też można takie coś praktykować i wielu tak robi pewnie, bo łatwiej go do dostać. lekarze też tak nie boją się tego zapisywać, bo w przeciwieństwie do metadonu, buprenorfina nie powoduje aż takiego efektu narkotycznego i ma nieco niższy potencjał rekreacyjny, a co za tym idzie, uzależniający. może go też przepisać lekarz, który nie ma uprawnień do wystawiania e-recept na środki z wykazu (daw. Rpw.), bo akurat sugerując się owym wykazem, to ten preparat nie jest narkotykiem i nie podlega różnego rodzaju obostrzeniom przy wypisywaniu. wystarczy tylko adnotacja, która podsumowuje bibułę łączną, sumaryczną ilością zapisanej buprenorfiny.
więc jeśli ktoś chce przestać, to co wyżej napisałem może być dobrym sposobem, aby zacząć. przede wszystkim prostszym i wygodniejszym niż nasączanie się i udział w formalnym programie substytucyjnym i codzienne jeżdżenie po tabletkę Bunorfinu. mi akurat buprenorfina na dłuższą metę nie służy i po paru razach czuć osłabienie efektów, w dodatku jest też antagonistą i blokerem, w ogóle bardzo specyficznym opioidem, który nie każdemu podpasuje. choć, muszę przyznać, że jak wróciłem do brania opioidów po dłuższej przerwie od tychże środków, kiedy to byłem nieaktywny na stronie, to zacząłem właśnie od Bunondolu i zgrzał mnie bardzo dobrze, potem jeszcze parę razy i magia prysła. schemat mi znany, zawsze przy buprze znajdą się jakieś udziwnienia.
wracając do fazy - ja już czuję (17:52), z każdą chwilą coraz mocniej załadunek syropu, robi się cieplej, spokojniej. środek wzmacniający również się wchłonął i czuję jego działanie, póki co w tle. zrobi on swoje, gdy załaduje się porządniej spożyty syrop.
teraz idę na , a później posłucham muzyki, aby umilić sobie oczekiwanie za tym "peakiem". no ale już jest całkiem miło i błogo.
pozdrawiam!
with regards, przodownik
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.