Nie próbowałam z obawy przez rozjebaniem się tego pudru w buzi, co mogłoby skutkować zakrztuszeniem, czy coś. Już przy samym nasypywaniu do odważenia można zauważyć, że się pyli. Czy przewrażliwiona jestem, i przejdzie normalnie? 10g, ostatnio 12 to całkiem sporo takiego pyłu do zapicia, stąd pomysł z zalaniem. Z tym smakiem to już u mnie podświadomość na sam widok wysyła takie, a nie inne sygnały, coś jak osoba waląca duże ilości gorzkich tabletek. Na początku ok, z czasem jednak na ich widok ma się dosyć.
Obecnie do przyszłego tygodnia będę musiała się obyć bez kratomu, co akurat mi i tolerancji wyjdzie na dobre, ale jak tylko zamówię to spróbuję z tym waleniem prochu bezpośrednio do ust, najwyżej będzie na was.
Była też masa innych substancji stąd moze brak różnic
Co jest mocniejsze? I jakie są odczucia jeżeli okaże się, że Kratom?
Tramal już mnie nie klepie tak jak kiedyś? Może spowodowane jest to innymi substancjami, które zażywam.
Czytałem kilkanaście stron w wątku o kratomie ale nikt o tym nie pisał.
Wiem już o kratomie trochę ale ciekawi mnie Twoja opinia, oczywiście innych osób też...
Chyba ciężko to załatwić bez nijakiej wiedzy?
Najważniejsze: zarówno tramadol, jak i Kratom zadziała na każdego użytkownika inaczej. Opiszę jakie różnice wystąpiły u mnie, co nie gwarantuje, że u Ciebie będzie identycznie.
Nie sądziłam że po dekadzie kolorowania sobie rzeczywistości tramadolem miesiąc w miesiąc dojdzie w końcu do momentu, w którym głośno powiem: że nie było warto.
Bardzo mi retardy leżały, to działanie antydepresyjne było główną zaletą dla której uskuteczniałam momentami chore dawki.
Dla mnie Tramal = zero sedacji, za to czysta stymulacja i chęć do życia.
Nasilające się skutki uboczne zamiast przyjemności, utrata wagi (i sił) z racji jadłowstrętu, to tylko nieliczne z uciążliwych uboków, które kiedyś mi tak nie dokuczały... Starzeje się chyba
Postanowiłam zatem odpuścić tramadol, a pustkę po nim wypełnić jakimś kochankiem, pocieszycielem, chociażby epizodycznym.
Padło na Kratom, o którym wiedziałam już lata wstecz, jednakże bardzo sceptycznie do niego podchodziłam, nie był zachęcający ni chuja.
Teraz mogę z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że ten sceptycyzm był zbędny.
Są różne odmiany kratomu, robiąc research, czytałam innych forumowiczów, którzy polecali co rusz co innego, więc postanowiłam zamówić każdego po trochu, aby się na własnej skórze przekonać kto zasługuje na moją uwagę, o ile w ogóle.
Kratom czyli opio i stim w jednym, co czyni go unikatowym, bo przy średnim dawkowaniu doznałam pobudzenia i... uspokojenia, w tym samym czasie
Urzekł mnie ten ambiwalentny profil działania od razu.
Jak po tramadolu biegałam w tę i z powrotem, tak po kratomie pierwszy raz doznałam tak silnych noddów, no po prostu rozlałam się i wsiąkłam w kanapę. Dwie godziny na pograniczu marzeń sennych i rzeczywistości, coś z czym nie można wygrać. Bardzo przyjemne doznanie. Moja księga cudów mówi, że poeci oraz malarze w erze romantyzmu używali kratomu właśnie, aby wprowadzić się w stan głębokiej sedacji, przelewając swoje realistyczne marzenia senne na papier.
Ciekawostka, ale dosyć intrygująca, bo sama tego doznałam i wyrywając się z tego przysypiania miałam przez chwilę mętlik: serio, czy mi się to śniło?
Chwalony jest za swoje lecznicze umiejętności podczas skrętów po ciągach na innych opioidach, a te po Tramalu potrafią mnie wyjebać z butów na kilka dni.
Działa przeciwbólowo, to chyba wiadome, bo smyra opio receptory.
Zauważyłam też, że jest bardzo elastyczny. W miksie z Tramalem wzmacnia pobudzenie, zaś na przykład podlany browarem wzmaga noddy.
Wyzwala z człowieka te pozytywne aspekty, które często z różnych powodów są ukrywane w środku, na przykład integracja z ludźmi, a uściślając: większa chęć na kontakt.
Nie żałuję, że spróbowałam i wydaje mi się, że ta faza fascynacji szybko mi nie minie, niebawem uzupełniam braki.
Polecam stestować na własnej skórze, teoretycznie nic do stracenia.
Podobne, a tak różne.
#kratomteam
Ciekawi mnie jeszcze ile trwa faza?
Tramal jem już 4 lata. Głównie na lekki ból pleców i antydepresyjnie. Ale mnie już znudził, jest już do mnie za słaby, kiedyś była euforia, noddy. Teraz tylko antydepresyjnie działa.kodeina lepsza bo wolę opiaty ale rujnuje finansowo.
Wcześniej kodeina kilka lat a później miksy i na skręta po trampku.
Ciekawe czy przy takim stażu zadziała.
Czy to jest mocniejsze opio? Czy w tabeli opio obok Tramalu czy wyżej?
Chyba nikt mi na to nie odpowie i przekonać muszę się sam.
Ciężko to załatwić? Z zagranicy?
Ile trwa faza? Zależy ile weżmiesz i w jakiej formie. Generalnie - 3-4h. Nie ma wyraźnego peaka. Ja brałem mniejsze dawki a częściej, łyżeczka od herbaty (3-4g?) co 3h.
Nie ma bardzo mocnego skręta, serio, po miesiącu kody mnie bardziej poskręcało niż po roku kratomu.
Nie wiem jak stoi w "tabelce". Ja bym to stawiał obok kody, można się zgrzać jak świnia, ale nie jest to takie łatwe i generalnie lepiej działa jako odpoczynek od innych opio.
Ze zdecydowanych minusów - mi strasznie wariował błędnik po tym. Nie byłem zgrzany bardzo, a miałem problem z utrzymaniem równowagi. Strasznie wkurwiające.
Zakup - w holandii jest calkiem legalny, część sklepów wysyła za granicę na twoją odpowiedzialność.
Jak ja to kupowałem x lat temu, to najbardziej kozacką odmianą były meang da red oraz thai red - przynajmniej jeśli chodzi o sedację. White mają bardziej tramalowe zabarwienie, niby opio a lekko stymuluje.
@CATCHaFALL próbowałaś już? Ciekawe czy ja jestem taki nieczuły na ten pył, czy po prostu pomysł z rozrabianiem kratomu w płynie był zawsze z dupy. Btw, nie połykaj na sucho, tylko zalej wodą i wtedy. Kiedyś miałem śmieszną sytuację, poszedłem w pracy do kibla, zapakowałem Kratom do gęby, i nagle się okazało, że wyłączyli wodę xD Na sucho nie ma bata żeby to połknąć, bujałem się z buzią pełną kratomu przez całą firmę do lodówki w ktorej były mineralki.
20 listopada 2020szakalcpak pisze: @CATCHaFALL Dzięki.
Ciekawi mnie jeszcze ile trwa faza?
Tramal jem już 4 lata. Głównie na lekki ból pleców i antydepresyjnie.
@jacok już odpowiedział, ale ja dopiszę co nieco.
Faktycznie silniejsze efekty to 3/4h, ale działa o wiele dłużej, całą noc w pracy czułam ewidentnie że coś krąży, wyciszenie trwało 7h lekko.
Brak peaku? Nigdy nie brałam 3g, zawsze od razu wypijam 10, więc to na pewno to przez to; czerwone Bali mnie wyjebało z papci, godzinny peak, rosnące pobudzenie z minuty na minutę, drżenie rąk jak przy ładującym się tramadolu, oraz lekki nieogar w głowie, 100 myśli na minutę.
Więc peak konkretny.
Z błędnikiem problemów jako takich brak, ruchy może lekko drewniane, acz do przeżycia na pewno.
Jak widać odczucia różne, trzeba samemu stestować.
Ciężko porównać konkretnie do innego opioidu, po pierwsze właśnie przez indywidualny profil działania, po drugie rodzaj kratomu, po trzecie dawka.
O dawkowaniu moja książka mówi tak: Może się komuś przyda.
Przez to jednoczesne pobudzenie a jednak tym samym uspokojenie, Kratom według mnie to szczypta kodeiny i szczypta tramadolu. Prawda jest taka, że jak sam nie spróbujesz, to nikt inny nie jest w stanie racjonalnie wytłumaczyć jego działania.
W Niemczech Kratom jest legalny i to chyba stamtąd ludzie w Polsce zamawiają, przynajmniej tak mi mignęło w wątku ogólnym o kratomie, zajrzyj tam.
Ja jestem w UK i tez z takiej strony zamawiam, więc ciężko mi się wypowiedzieć jak to w Polsce wygląda z dostępem, podejrzewam że do ogarnięcia w 5 minut. Z Holandii większe ryzyko sprawdzenia przesyłki.
Z polecanych przeze mnie: Sumatra White, Cambodian Green i Bali Red.
Jacok mówi o sedacji po czerwonych, a o białych jak o stymulacji.
U mnie na odwrót, biały mnie wjebał w objęcia kanapy i kocyka, czerwony wystrzelił.
poniżej załączam fotkę. muszę pomyśleć nad redukcją dawki i zmniejszeniu tolerancji, bo chcę, żeby na dłużej to starczyło. samo DHC Continus schodzi bardzo szybko, a przy niższym dawkowaniu starczyło by naprawdę dłużej.
pozdrawiam i życzę udanych lotów. sam dzisiaj miło spędziłem dzień rozkoszując się działaniem M i przysypkami.
with regards, przodownik
Bóle barków po wybiciach i złamaniach łopatek. Dostaje póki co od lekarza rodzinnego Dorete 37,7mg, ale to mało, bo napieprza codziennie. Nie ma dnia, żeby nie bolało.
Sądzicie, że mogę prosić lekarza o coś mocniejszego? Na co waszym zdaniem mogę liczyć z takimi papierami?
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.