@up - dla mnie nawet z tolerancją małe dawki oxy (np.40mg gdzie żeby mieć mocno potrzebuje 80) były znacznie przyjemniejsze niż duże dawki kody. Tę drugą dobrze wspominam mimo to, ale to już było i się skończyło.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
25 września 2019picabia pisze: @WrakCzlowieka łódzką 'królową' testowałem, absolutnie nie rozumiem zachwytów
Jeśli robiłeś to w ciągu ostatnich ~4 lat czy tam 5, to nie dziwię się, wielokrotnie wspominałam - o czym nasz kolega z niefortunnym skrótem nicku, WC aka @WrakCzlowieka wspomniał. Szczyny (ot, skojarzeniowa gra słów) i bardzo dobrze, że zrównali pewne miejsce opisywane na forum z ziemią. Przycięcia na wadze to raz, ale przycięcia na jakości... tam nie było już z czego przycinać. Na miejscu bagietmajstrów to po ujęciu gościa, wrzuceniu "dóbr" na spektro i następnym zbadaniu 'procentu heroiny w heroinie' roześmiałabym się i pomyślała o puszczeniu biednego dilca zmuszonego do sprzedawania takiego kitu, ale "ujęcie handlarzy H" brzmi dumnie w raporcie policyjnym.
Generalnie dwa rodzaje, ew. wariacja z fentem odcinająca i ponawiająca głód po b. szybkim czasie. Ale zasadniczo... Niektóre dobrze się rozpuszczały i miały jasny dość kolor, inne jak mocna herbata/czaj i zostawiały lekkie farfocle, ale nawet z moją pomniejszoną tolerką i garścią synergicznych prochów (alpra, klon, bromek i fenobarbi najczęściej) czasem po dwóch, trzech nie udawało się zejść z gila - raz kupiłam, drugi raz kupiłam ten ciemniejszy w ilości chyba gram, a dalej to już pukałam jak tylko częstowali... Wspominałam o pobliskim mieście na A, tamten był taki "pomiędzy", miał też delikatny bardzo, sugestię prawie, octowatego/bzowatego raczej zapachu, a nie zapach spieprzonej acetylacji i zapach słabego, nieakceptowalnego nawet za 50% ceny towaru. Aczkolwiek ludzie skrzykiwali się i jeździli i jeszcze widzieli w tym sens. Potem nastąpiły pewne wydarzenia i, no niestety...
Apteka czy inne miasto to jedyne wyjście. Parę tabletek DHC przerobionych na wodę IR do wypicia spokojnie bije obecne gówno na głowę, nie mówię o imporcie ze stolicy.
BTW, właśnie jestem po walce trwającej jakieś 50 minut odnośnie wkłuwania się (i pozostania w kanale) bo moja żyła-faworyta potrzebuje dnia odpoczynku lub i dwóch, jak byś Wraczku (mogę tak?) opisał swoje wejście oxy? Subiektywna mocno sprawa a ostatnio miałam okazję pobawić się tym długo z racji papierków i mój portfel za bardzo przez R nie ucierpiał, ale mniejsza; nie ma takiej 'zgodności' opisów jak przy moim drug of choice, czyli pani em, ewentualnie pani acm. Tęsknię za "pins and needles" i czerwonym ryjem, palcami parówkami i wyrzutem histaminy... Dziś z rzeczy na "h" to dostałam jedynie histerii.
to satisfy total need. Because you would be in a state of total sickness, total possession, and not in a position to act in any other way.
Jamedris pisze:Tęsknię za "pins and needles" i czerwonym ryjem, palcami parówkami i wyrzutem histaminy...
Jeśli o mnie chodzi, to ranking wygląda na dzień 25.09.2019 r. następująco:
morfina/heroina,
heroina/morfina (ja po prostu nadal nie mogę się zdecydować czy ponad wszystko kocham to zaparcie tchu, które funduje majka, czy natychmiastowe polepszenie obrazu świata i siebie samej oraz cudowność, jaką daje helena, a majka dopiero po jakimś czasie w organizmie; no i M to kurwa, jeśli chodzi o windowanie tolerancji i właśnie moją obecną na nią torerkę :( ),
oksykodon,
fentopodobne trójkąty z jakiegoś RC shopu ,
metadon,
kodeina,
tramadol,
buprenorfina.
"Uuuuh, yea-e-yeah!" ~ Robert Plant
Pisząc na hexankova@yahoo.com, masz pewność, że odczytam wiadomość/odpiszę.
24 września 2019random abuser pisze: Nie widze powodów żeby rzucać; pracuje w dobrej firmie gdzie robie rzeczy które lubie i zarabiam pensje z ktorej starczy mi a ćpanie, wakacje i godne życie, moja rodzina i najbliźsi tolerują mój nałóg, nie wale IV (chba to mnie uratowało)
Mi się wydaje, że każdy biorący opio dojdzie do momentu, w którym bierze w ciągu. To jest taka grupa substancji, której przez objawy odstawienne nie idzie brać inaczej. Na co dzień siedzieć na małych, zaleczających dawkach, a w weekendy się ugrzewać żeby zaspokoić psychikę, to chyba dobra opcja na życie, skoro już i tak się ćpa i w chuj trudno przestać.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
Dzisiaj dziękuje bardzo.
Ale to prawda, nie da się dłużej brać rekreacyjnie, z uwagi na prace też waliłem tylko w weekendy. Opio z benzo.
Po pół roku już waliłem co drugi dzień.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
Z tego co piszesz to wygląda na to że nie straciłeś eszcze zbyt wiele poza pieniędzmi. Jak uda ci się teraz na dobre od tego (i od [h]) też) odejść, to powinieneś jakiś order odpowiedzialności dostać. Oby więcej takich userów
@Jamedris tak sobie właśnie uświadomiłem że w stosnlu koszt/grzanie, łódzka h wypada bardzo podobnie do kodeiny xD
Jeżeli chodzi o psychodeliki i stymulanty, to harm reduction to podstawa, ale bardzo mało o tym się mówi przy opio. Co najbardziej wyniszcza się w organiźmie przy 'waleniu weekendowym' (w tygodniu bupra, w weekend mocniejsze opio czesto w mixach)? Jak się suplementować? Czym zreperować ubytki oraz gdzie te ubytki występują?
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.