Luźne dyskusje na temat opioidów. Posty napisane w tym dziale nie sumują się do licznika postów.
ODPOWIEDZ
Posty: 3537 • Strona 239 z 354
  • 530 / 140 / 0
@Sadgirl1 W tej Solpadeinie jest też 500mg paracetamolu, pamiętaj że maksymalnie możesz wziąć dwie na raz, nie częściej niż co cztery godziny, i łącznie nie więcej niż osiem tabletek w ciągu doby. MAKSYMALNIE. Poza tym w dwóch tabletkach masz mniej więcej tyle kofeiny co w jednej średniej kawie.
Solpadeina to dobry lek do okazjonalnego stosowania przez osoby z zerową tolerancją na opioidy. W tej sytuacji nie wiem czy to w ogóle ma sens. Jeżeli jesteś psychicznie bardzo do niej przyzwyczajona, to pewnie nie ma sensu w tym mieszać, ale jeżeli psychicznie jakoś mie jesteś do tego leku przywiązana, to pomyśl czy nie lepiej dać sobie z tym spokój. Zależy jeszcze ile łącznie bierzesz tego jednorazowo i ile łącznie na dobę, ale jeżeli tęskniąc za morfiną miałabyś zwiększać dawki Solpadeiny, to moim zdaniem bez sensu, i już lepiej powoli zmniejszać dawki morfiny. O ile dasz radę z tym powolnym zmniejszaniem.
Pamiętaj że jeżeli tą Solpadeinę bierzesz regularnie i w dużych ilościach, mogłaś się uzależnić od... kofeiny. Musisz sobie wtedy przeliczyć ile kofeiny w tym wypijałaś, i z tego też schodzić powoli, bo gwałtowne odstawienie powoduje u niektórych potworne bóle głowy. U wielu osób silny ból głowy w sobotę rano jest spowodowany tym, że wstają np. dwie godziny później niż w tygodniu, i w związku z tym później piją kawę. Solpadeina jest spoko do okazjonalnego stosowania u osób z zerową tolerancją na opio, ale osoby biorące jej dużo regularnie mogą mieć problem z jej odstawianiem nie tylko z powodu tych tycich dawek kodeiny, ale też całkiem konkretnych dawek kofeiny. Pomyśl, czy to ci nie pogarsza sytuacji.
  • 2198 / 709 / 0
Co to za odstawienie jak codziennie bierzesz kodę. Ludzie ja wiem jak kurewsko ciężko jest nawet ograniczyć opio, a co dopiero rzucić, ale ostatnio to wysyp ludzi chwalących się swoimi ''odstawkami''.
Przemęcz się te kilka dni bez niczego i dopiero oceń swój stan, takie przerwy po 1-2 dni gdzie się jakoś tam zalecza słabszym opio robią jeszcze większy burdel w głowie. Ani się nie naćpasz dobrze ani nie zdetoksujesz, a tylko się męczysz. Zupełnie bez sensu.
I tak wiem że zaraz podasz 9000 powodów dla których musisz brać i nie możesz przestać. Też sobie lubię racjonalizować uzależnienie, czasem mnie to nawet śmieszy.
Autor tego posta jest żywym (?) przykładem że selekcja naturalna nie działa.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
  • 530 / 140 / 0
No nie każdy może sobie pozwolić na detoks w danym momencie. Człowiek odstawiając cold turkey (lub z obstawą lekową ale odstawiając opioidy gwałtownie) będzie jak chory, nie da się w tym stanie normalnie pracować, zwłaszcza jeśli ktoś ma odpowiedzialną pracę. Natomiast człowiek który zmniejsza dawki jest wkurwiony, niedoćpany, i może się złamać i jednak przyćpać - ale raczej go nie boli, nie ma dreszczy, sraczki, rzygania... jest w stanie wyjść z domu i coś tam ogarnąć, może nawet pracować.
Ja tam szanuję to, że nie każdy może sobie pozwolić na detoks. Ale nazywanie detoksem czegoś, co nim nie jest, to głupota. Nie zamierzam jednał oceniać co jest lepsze, ani uprzykrzać ludziom życia mówieniem „i tak ci się nie uda”. Mam wrażenie że to postawa osób które sie tym dowartościowują po własnych porażkach. Ja życzę powodzenia każdemu. I uważam że ograniczenie dawek też jest jakimś tam krokiem naprzód.
  • 30 / 9 / 0
Czesc
Wrocilam z Anglii i bylam na programie buprenorfinowym. Dostalam w sumie tam 3 zestawy z naloxonem.
Wiecie moze jak w Polsce z tym? Czy dają na programie? Chciałam przywieźć jeden ale mi na lotnisku zabrano. :c
  • 2198 / 709 / 0
Ktoś nie może sobie pozwolić na detoks bo ma odpowiedzialną pracę ale na chodzenie do niej naćpanym to może sobie pozwolić. Kumam co chcesz przekazać ale widzisz tutaj paradoks i to co sobie może człowiek wmówić? Sam święty nie jestem w tej kwestii i pewnie nie raz jeszcze mi się zdarzy ćpać w robocie (która jest taka że jakakolwiek wpadka z dragami to koniec pracy w tej branży chyba że zmienię miejsce zamieszkania). Poza tym uzależnienie mocno się odbija na każdym aspekcie życia, jak ktoś woli to tak ciągnąć bo nie chce brać paru dni urlopu to proszę bardzo. Tylko trzeba pamiętać że póki detoks jest wyborem to jeszcze ma się w miarę znośną sytuację i pewien że tak to nazwę luksus. Kiedyś może to nie być wybór tylko konieczność bo skończą się pieniążki, pojawia się problemy prawne albo coś innego.
Autor tego posta jest żywym (?) przykładem że selekcja naturalna nie działa.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
  • 530 / 140 / 0
Za coś żyć trzeba. Kurde, ludzie podejmują różne decyzje. Jasne, że samooszukiwanie to część uzależnienia, ale kurwa, człowiek nieraz znajduje się w takiej sytuacji, w której czego by nie wybrał będzie to miało negatywne konsekwencje, i będzie negatywnie oceniane (w tym przez innych uzależnionych w necie którzy zaznaczają że sami nie są święci, ale chętnie oceniają). I co, taka osoba ma koniecznie wybrać cold turkey w najmniej sprzyjającym momencie? To też może być oceniane negatywnie, bo np. zrobi sobie ten detoks tuż przed egzaminami, i nie pójdzie na nie, i to też będzie traktowane jako niedojrzałe, jako unikanie. Ale zostawienie tego na po egzaminach to „samooszukiwanie”. Cokolwiek taka osoba zrobi, ktoś może to ocenić źle. Więc byłoby naprawdę miło gdybyś się nie mądrzył z tymi ocenami, i spróbował szanować takie decyzje. Bo tu nie ma prostego rozwiązania „cold turkey dokładnie od teraz jest najlepszym rozwiązaniem dla każdego”. Nie jest i tyle, co zabawne chyba najbardziej promują to ci, którzy mają za sobą najwięcej nieudanych cold turkey. Mam wrażenie że kompensujesz sobie własne porażki ocenianiem innych.
Ja bardzo jestem za szczerością, nie lubię samooszukiwania, i tak dalej. W tym nazywania detoksem czegoś co nim nie jest. Ale promowanie jedynego słusznego rozwiązania (które u ciebie nie zadziałało) to też chyba jakiś dziwny mechanizm psychologiczny.
  • 2198 / 709 / 0
Ten mechanizm to posiadanie opinii na jakiś temat. Oceniamy wszystko wszędzie w każdym momencie, świadomie czy nieświadomie, nie widzę w tym nic złego. Zresztą już kit z metodą odstawki, tu chodzi o podejście. Jak się chce to zawsze się znajdzie powód dla którego to jest nieodpowiedni moment. Egzaminy można zaliczyć w innym terminie jeżeli o takim przykładzie mówimy. Pytanie co się stawia jako priorytet. Sam przez lata tego nie rozumiałem, bo jak to miałbym być do tyłu o semestr czy rok na studiach bo jakieś tam leczenie? Przecież mam ważniejsze sprawy, zresztą jakoś to będzie z tym ćpaniem. Tak latami można. Teraz dopiero dotarło że jakoś nie będzie i jeżeli będzie taka potrzeba to ośrodek, a reszta spraw musi zaczekać. Bo formalnie i teoretycznie jestem na bieżąco, tylko w praktyce jakoś tak mniej. Finanse to akurat najmniejszy problem, kasę zawsze można nadrobić. Na szczęście póki co nieco ponad miesiąc bez opio minął i trochę się poglądy na pewne sprawy zmieniają. Ja chcę tylko zaoszczędzić innym straconego czasu.
Aha, jak taka osoba zacznie samodzielnie myśleć i przestać się przejmować ocenami innych a traktować je jako sugestie raczej to będzie lżej, gwarantuje. Wiem że ćpuny to wrażliwe są i chcą żeby każdy klepał po pleckach, ale do tego są jakieś bezpieczne strony bez mowy nienawiści, hajp do nich nie należy.
Autor tego posta jest żywym (?) przykładem że selekcja naturalna nie działa.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
  • 2024 / 584 / 0
02 kwietnia 2019KiciaRozek pisze:
Czesc
Wrocilam z Anglii i bylam na programie buprenorfinowym. Dostalam w sumie tam 3 zestawy z naloxonem.
Wiecie moze jak w Polsce z tym? Czy dają na programie? Chciałam przywieźć jeden ale mi na lotnisku zabrano. :c
Zarówno z naloksonem, jak i naltreksonem jest dupa, nie ma u nas "rescue kit"ów, w ogóle edukacja na tym poziomie leży.
Jest możliwość zdobycia naltreksonu (Naltex Accord) jako leku, a czy zdobędziesz go dzięki czyjejś uprzejmości, czy na wskazania (lek wspomagający w terapii awersyjnej dla alkoholików też, o ile się nie mylę) to już jeden pies, i tak płacisz za niego w aptece. Swoją drogą, w USA i nie tylko na tzw. "Drug Awareness Days" rozdają wspomniane wcześniej zestawy z instrukcjami, a u nas jak... jak w lesie. Ale to troszkę tak, jak z tymi defibrylatorami na przystankach; dobrze nie musieć tego nigdy użyć, ale dobrze WIEDZIEĆ jak to zrobić (nalokson versus naltrekson w działaniu) zanim trzeba będzie, ot, dokształcić się profilaktycznie i ja np. profilaktycznie trzymam przy sobie, mam pewność że nigdy nie popierdolę z branymi z rana pillsami ze względu na więcej niż specyficzny wygląd, nie wiem jak z szybkością działania - ale lepiej mieć go, niż nie mieć i wiem, że sama sobie go nie podam, ale drugą osobę mogę już poinstruować odpowiednio wcześniej.

Wskazania - "Chlorowodorek naltreksonu stosuje się w skojarzeniu z innymi lekami lub innymi metodami leczenia, aby pomóc pacjentom uzależnionym od narkotyków, takich jak heroina (opioidy), przezwyciężyć uzależnienie. Jest on również wskazany jako lek wspomagający utrzymanie abstynencji w leczeniu uzależnienia od alkoholu. Naltrekson blokuje receptory w mózgu, a w ten sposób blokuje działanie opioidów. Pacjenci nie doświadczają już stanu euforii, którego doświadczali po przyjęciu opioidów."

Aktualnie hurtownie zgłaszają problem ze stanem magazynowym.
You wouldn't? Yes you would. You would lie, cheat, inform on your friends, steal, do *anything*
to satisfy total need. Because you would be in a state of total sickness, total possession, and not in a position to act in any other way.
  • 530 / 140 / 0
@WrakCzlowieka cóż, ćpuny są „przewrażliwione”, bo często to jakieś deficyty psychologiczne sprawiają, że człowiek w ogóle zaczyna ćpać. Tyle że ktoś kto się akurat detoksuje z pewnością nie poprawi się w tej kwestii. Może się ogarnie parę miesięcy później, jeśli już.
Strasznie łatwo i fajnie tak się mądrzyć, tak mieć na wszystko gotową receptę. Która u ciebie nie zadziałała, ale i tak twierdzisz, że jest jedyną słuszną dla każdego. Jednak sugeruję zajęcie się sobą, zamiast formułowania praw ogólnych i rozwiązań które nie zadziałały, ale które z ewangeliczną pasją głosisz. Zamiast po prostu szanować decyzje innych ludzi.
Dla jasności: nie lubię ludzi którzy nie biorą odpowiedzialności za swoje decyzje, którzy zachowują się tak rozlazło i „płyną z prądem”. I czekają co się stanie patrząc jak ich życie się sypie. Ale jest różnica między tym, a człowiekiem który podejmuje określoną decyzję, i bierze za nią odpowiedzialność! Ja tam trzymam kciuki za tych co zmniejszają dawki tak samo jak za tych co na cold turkey, i uważam że mówienie im „i tak ci się nie uda bo mnie się nie udało” uważam za przejaw zgorzknienia, a nie „własnego zdania”.
Mnie tam się udało z dwóch paczek kody zejść do niecałej jednej (ok. 130mg), mimo że mam nieznośny compulsive redosing na kodę, ile mam, tyle zjem, naprawdę trudno to kontrolować. Psychicznie mi odbija, i aż boję się pochwalić tym „sukcesem”, bo w każdej chwili mogę się złamać - ale przynajmniej fizycznie przez cały czas jestem na chodzie. I kurwa mam prawo do takiego wyboru akurat w tym momencie. A jeżeli ktoś to kwituje postawą „i tak ci się nie uda bo mnie się nie udało”, podczas gdy sam nie próbuje chyba ani odstawiać, ani zmniejszać, to to jest moim zdaniem nieco żałosne dowartościowywanie się czyimś kosztem. Też mam prawo do swojego zdania, a co!
  • 412 / 52 / 0
Mam kolegę, który kiedyś używał kody ok 600 mg, potem przeszedł na tramala na około 800 mg i teraz chce spróbować oxy. Pyta się mnie ile powinien wziąć na początek - czy sądzicie że jeżeli weźmie pierwszy raz ok 40 mg będzie dobrze? Jest już wprawiony w opioidy.
ODPOWIEDZ
Posty: 3537 • Strona 239 z 354
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.