leżeć i cierpliwie czekać na następny strzał :)

Sam akurat nigdy nie byłem tak "wyregulowany" biochemicznie (w tym pod względem snu), jak podczas oxy-ciągu. Z tym, że tak jak pisałem w innym wątku - mowa o stałym, "terapeutycznym" reżimie niezwiększanych dawek dobowych, a nie o rekreacyjnym, zatraceńczym ćpuństwie (przez prawie rok ten reżim dawał pożądane efekty i dopiero kiedy poczułem że przestaje, przestawiłem się na bpr, żeby nie dopuścić do eskalacji). But that's just me.

Mógłbyś zapodać linkiem do tematu,w którym piszesz o tym rozregulowaniu po oxy?ciekawi mnie temat,chciałbym porównać spostrzeżenia a nie moge się coś doszukać na forum,ewentualnie napisz na pw jakby Ci się chciało,z góry dzięki,pzdr

Niejasno to widać ująłem - nawiązałem tylko do swojej równie świeżej wypowiedzi z oxy-faq, że chodzi mi o sytuację typu stały reżim "terapeutyczny", a nie pogoń za ćpuńską satysfakcją. Tzn. tylko w tym kontekście moje wypowiedzi o oxy mają sens. Natomiast sen istotnie wyprostował mi się przez te miesiące jak nigdy wcześniej. Niestety muszę mówić w czasie przeszłym już :)

zjadłem właśnie 2h temu 90mg OxyNorm 10mg IR i nic k***a nic poza ogromnym swędzeniem!

Tolerancja na opio minimalna, czasem troche kody raz tramal......

Co jest ze mną nie tak? Jestem na SSRI ale przecież oksykodon jest sam w sobie aktywny więc to że mam cyp2d6 przyblokowane nie powinno robić wielkiej różnicy.

Jakieś pomysły? Lek dostałem w blistrze, wątpie żeby ktoś aż tak dobrze to podrabiał cholera jasna.

Nie działa na mnie koda, tramal ze względu na SSRI ale byłem przekonany że oxy normalnie porobi. Jakieś pomysły?

SSRI znacząco osłabia działanie opio.

Kwestia osobnicza, ale u mnie na rożnych etapach opio-ciągów blokowało tak w 70% przyjemność z kodeiny, oksy, morfiny nieacetylowanej w mniejszych (do 100) dawkach, hel się przebijał. Uzywałam rożnych SSRI i jednak maksyma "albo się leczysz, albo ćpasz" jest prawdziwa. Masz winowajcę. ;]

...a więc rzuciłam SSRI, bo wszelkie inne przyjemności także blokowało, ale to inna historia. Generalnie SSRI nie łączy się dobrze z używkami.

Pełna zgoda - antydepresanty generalnie lubią kolidować również z tym, zresztą i tak sens takich połączeń jest co najmniej wątpliwy. Ponadto pozostaje odwieczne pytanie czego tak naprawdę oczekujecie ("wy, opio-debiutanci tramadolo-kodeinowi") - może warto przyjąć, że robi wam to w tej dawce właśnie tak - w większej zrobi pewnie mocniej, co wcale NIE ZNACZY przyjemniej. Więc kto nie polubił od razu, niech lepiej szuka spełnienia gdzieś indziej, zanim "to" polubi jego (nawet bez wzajemności) i odwrotu nie będzie. Tyle morałów i banałów ode mnie na dziś.

ok ja wiem że SSRI jest winowajcą bo np. jak miałem kilkumiesięczną przerwe od SSRI i wrzuciłem kode to było bosko.

Koda, tramal nie działa na ssri ze względu na to że są one pro-lekami i niezbedny jest cyp2d6 który zamienia je na aktywne metabolity a SSRI właśnie inhibuje (blokuje) ten enzym.

W prawdzie cyp2d6 też zamienia oxy do aktywnego metabolitu (kilkukrotnie bardziej aktywnego od samego oksykodonu) ale to tylko 5% co według badań niema wiekszego wpływu na efekt przeciwbólowy. Oksykodon sam w sobie mocno agonizuje (działa) na receptory opiodowe.

Zastanawia mnie więc jaki mechanizm stoi za tym, że SSRI nie pozwalają odczuć opioidowego działania oxy - tzn. coś tam czuć lekką zamułkę i głowa kilka razy opadła ale o jakiejś eufori mowy nawet nie było.

podsumowując: koda bez SSRI w dawce ok 500mg porobiła mnie o niebo lepiej opioidowo niż oksy na SSRI w dawce 90mg (natychmiastowe uwalnianie formuła) doustnie. W obydwu przypadkach wręcz zerowa tolerka na opiaty...... Konkretnie na esci jestem teraz 20mg dziennie.

Ktoś to jakoś może wytłumaczyć?:)

Dodam, że morfina na SSRI (mst continus) przyjmowana doustnie działała jak trzeba w dawce 200mg - bo biodostępność ok 20%.

Oxy ma ponad 60% doustnie biodostępność więc liczyłem na podobne efekty co na 200mg morfiny bo wszystkie przelczniki na to wskazywały.

Jedynym dla mnie logicznym wyjaśnieniem jest to, że ten metabolit co powstaje z oxy przy użyciu cyp2d6 (chociaż to podobno tylko 5% się przemienia, ale jest o wiele aktywniejszy niż sam oksykodon) ma znaczący wpływ na euforyczno rekreakcyjne efekty tej substancji.

Prosze podzielcie się swoimi spostrzeżeniami na temat oxy + ssri - jakie konkretnie, jakie dawki i jaki efekt:) dzięki

może nie do końca na temat, ale skoro mowa o SSRI to powiem tak. Citalopram wzmaga efekty i jest lepiej (kodeina była niesamowicie przyjemna po tym i to w niskiej dawce). Inne SSRI osłabiają. Ja akurat biorę SNRI czyli wenlafaksynę, wziąłem 300mg kodeiny i myslalem ze cos czuje, juz sie cieszylem że ciepełko wchodzi, ale po 15 minutach te efekty magicznie wygasły xD dorzucilem kolejne 300 i podobnie, 15 minut mocno a pozniej zniwelowanie fazy, mimo że moja tolerka nie przekracza 300. Tak samo miałem z piwem, mimo że nie łącze na ogól alkoholu z lekami to raz wypilem piwo i myslalem że coś poczuję, jakieś oszołomienie, ale jednak nie.
Nie mowcie ze lecze sie albo ćpam, ponieważ leki bardzo mi pomagają, a opioidy to praktycznie nie jest ćpanie. To bonusowe poprawianie samopoczucia (raz na jakiś czas) bez efektów ubocznych i żadnych innych konsekwencji, nie koliduje w żaden sposób z lekami. Równie dobrze mozna mowic ze mix benzo+ssri jest be, ale to prawilny mix polecany przez każdego szamana. Więc jednak niektore substancje można ćpać na antydepresantach
Za to U-47700 działa pięknie choć odnoszę wrażenie że mogloby być lepiej. Faza mi w 100% przypomina oxykodon, który rownież bralem. Tak jak po tym nie mam noddów, tak i po oxy za Chiny nie moglem ich osiągnąć. Skonczylo sie na 70mg oxykodonu bez tolerki i jedyne co więcej mi sie stało to stałem się czerwonym burakiem. Oxy według mnie ma efekt pułapowy, po większej dawce nie jest lepiej. Pobudzająca faza, może ktoś lubi, mi nie podchodzi
a wy jak porownujecie u-47700 z oxy, różnią się czymkolwiek? które mocniejsze?

no SSRI i koda / dhc mam to samo 15 min czuje że sie rozkręca i bah koniec... Pewnie na tyle tylko wystarcza cyp2d6 który jest inhibitowany przez ssri