Oxy to najpyszniejszy opio jaki istnieje (ex aequo z kodeiną), fentanyl to kał tylko po to by zapchać rec. opioidów daje podobną może ciut większą euforię jak metadon no i wiadomo, że wjazd jest zupełnie inny. A można powiedzieć, że nawet mixowałem metadon z fentanylem, bo jak zabrali mnie do psychuszki to nie mieli mietka. A to chuj poszło 100uq kroplówy chyba z fenta. Ja w pasach. Na chuj były mi te pasy jak ja w połowie kroplówki walczyłem żeby powieki podnieść. Czułem się jak w Teksasie na stole śmierci, w trakcie egzekucji.
Odpowiadając na pytanie? Oksykodon działa krótko, bo tyle działa. To bardzo bliska pochodna kodeiny, czego oczekujesz? To prosta logika. Chcesz czegoś dłużej działającego? Co dłużej działa od kodeiny? Morfina. Szukaj oksymorfonu. Tylko pamiętaj że te substancje dziedziczą inne cechy swoich pierwotnych substancji. Oksymorfon tak samo jak morfina chujowo się wchłania inaczej niż dożylnie, oksykodon tych problemów nie ma, bo jest blisko chemicznie kodeiny. Widzisz jak się wszystko ładnie składa?
Kupiłem około rok temu paczkę oxy 20mg, pomarańczowych krążków. Domyślnie z powodu problemów z zębami (przedłużające się leczenie kanałowe i konieczność usunięcia ósemki - a panicznie bałem się drysocket i chciałem mieć przeciwbólowe w razie czego), choć tak sobie tylko tłumaczyłem, wiadomo czego naprawdę chciałem, bo uwielbiam opiaty.
Opakowanie całe, te kilka blistrow skończyło mi się kilka tygodni temu, przez ten rok weekendowo brałem średnio 5-10mg (no rozgryzałem na połowę i potem jeszcze jedna), wiem że śmieszne dawki, no ale nawet cały krążek na raz średnio mi się podobał (czułem się aż zbyt zmulony). Czasem też robiłem dłuższe przerwy jak byłem na wakacjach np.
Być może kwestia też tego, że chciałem usunąć tego zęba więc wiedziałem że muszę oszczędzać na to tabletki, a potem może już mi szkoda było zużyć zbyt wcześnie. Na wizytę w sprawie zęba odważyłem się dopiero z pół roku później, rekonwalescencja przeszła bez komplikacji, na ból brałem oxy też wtedy codziennie przez tydzien i było ok i miałem takie fajne wakacje wtedy, oglądałem filmy przez większość dnia i jadłem zmielone jabłka albo lody (wziąłem tydzień chorobowego), ale szczerze mówiąc - na bol chyba był lepszy ibuprofen lol. Po oxy byłem świadomy tych zębów tylko jakby bardziej zrelaksowany , nie obchodziło mnie to.
Większość dni w jakie brałem wyglądało tak, że rozgryzałem 5mg i jak czułem że schodzi to dokładałem kolejne 5mg aż do znudzenia. Celem było uniknięcie charakterystycznego oxy-kaca który czułem jako bycie wyssanym z energii przez resztę dnia. Niestety (albo stety) nie dało się tego calkiem uniknąć.
Choć typowo lubiłem sobie ponodowac na opiatach to na oxy Noddy nie przypadły mi do gustu. Brałem np 5mg, 10mg przed "snem" i słuchawki na uszach i celem było podniesienie radości z muzyki psychodelicznej, senne loty jak symboliści na opium. Ale nie było to dla mnie tak przyjemne z tego powodu, że miałem wrażenie że przedawkuje, wkurwial mnie ten płytki oddech, nie mogłem spać i sobie tylko myślałem "kurwa co ja robię ze swoim życiem". Albo napadały mnie czarne myśli, że skończę pod mostem, przeszkadzające mi w nodzie.. Albo nagle zostałem wyrwany z półsnu gwałtownym "rwaniem" nogi i doznawałem wrażenia, że nie wiem gdzie jestem - mój tak znany mi pokój nagle stał się dla mnie całkiem obcy. Było to wrażenie trochę jak powrot po długiej podróży do domu i budzenie się w nocy, myśląc że nadal nie jestem we własnym domu i że np za chwilę będą musiał się gdzieś znowu przemieścić. Może niechęć przed takimi doznaniami chroniła mnie przed większymi dawkami.
Lubilem euforię małych dawek. To narastające pojawiające się ciepelko, gdzieś w tle, podczas oglądania filmu jak płomień świeczki ogrzewająca dziewczynkę z zapałkami. Wtedy rozciagalem się, kładłem głowę bardziej do tyłu o oparcie fotela i czułem, że to jest to - teraz czuję się jak król i jestem teraz królewsko zrelaksowany. Lubilem też wybyc na miasto na małych dawkach z tabletka do rozgryzania gdzieś w portfelu i wszystko dookoła wydawało mi się bardziej kolorowe.
Nie lubilem tego jak czułem się następnego dnia - np w niedzielę, jeśli cała sobotę ćpałem. Czułem się zmęczony, zmulony, taki pozbawiony energii. Nie było w tym depresji, cierpienia jak na grubej zwale po stymulantach ale takie przybijające "nie chce mi się". Wiedziałem, że jak w sobotę ćpam to w niedzielę na 100% nie będzie mi się chciało ćwiczyć. Krótko mówiąc czułem się jak cipa.
Soboty jak cpałem w 90% przypadków zleciały nie wiem na czym, najpewniej oglądałem filmy. Nie czytałem bo czytanie to bardziej trzeźwa aktywność. Nie podoba mi się, jakiego leniwego człowieka to że mnie zrobiło, na pewno żadnej z tych sobót nie spędziłem kreatywnie. Po co miałbym to robić, skoro tak zajebiście się czułem siedząc i oglądając filmy nagrzany? Z tego też powodu nie chce kupować wiecej. Cały ten rok trochę mi tak minął jak przyjemny sen.
Czasem miksowalem, najbardziej podobały mi się miksy z trawą. Byłem jeszcze bardziej zrelaksowany, psychodelia fajnie sie wzmacniała nawzajem z obydwu substancji i nie czułem zmulenia organizmu, wyssania z energii. Z małymi dawkami alpry też czasem, było ok.
Pod względem fizycznym czułem się dobrze. Zrobiłem niedawno morfologię i współczynnik wątrobowy był odrobinę podwyższony ale nie wiem czy to nie przez koks który brałem w malych dawkach regularnie ostatnie kilka tygodni i który uznałem za znacznie bardziej niebezpieczny, szkodliwy narkotyk. Taki oxy jest apteczne, wiesz co bierzesz i prawdopodobnie można tak latać bardzo długo jak się kontroluje i robi przerwy.
Może to mnie ratowało, że raz miałem chujowy sen po oxy, a dwa następnego dnia byłem zbyt zmulony i bardzo źle mi się pracowalo. Więc nie mogłem tego brać w dni pracujące. Może na innych ten drag inaczej działa.
Ja już nie chce tego brać a w tym roku zapewne muszę usunąć drugi ząb mądrości. Może tym razem tylko kratom "na czarną godzinę" mi wystarczy.
Parę dni temu (może jakoś z 3dni) przygotowałem RR z 80mg OX. Pech chciał że miałem ładować strzała na przypale i na szybko no i nie wyszło.
Wbiłem się, zaciągnąłem krew ktora weszła do roztworu i musiałem to tak zostawić.
Dalej mam tą strzykawke. Zrobił się tam skrzep, ale juz wlasciwie sie rozpadl.
Czy myślicie, że bezpiecznym jest wypicie tego? Wstrzykiwanie kilkudniowej krwi pomijając skrzepy to raczej zgon, ale oral?
Niech ktos da mi odpowiedz bo trochę skret jebie i myslalem co z tym zrobić. Chcialem wlac te 3ml na łyżkę, przepuścic przez filterek co by odfiltrowac potencjonalne skrzepy i siupnąć...
Tak jak pisałem - tam niedużo tego jest bo jakieś 2,5-3ML. Myślę, że wypicie takiej ilości nie zaszkodzi, ale nie wiem czy po paru dniach krew przypadkiem nie rozbija sie na jakies mikroelementy, które mogą mi zaszkodzić...
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/c/cf9c1d3f-4382-4e78-a33b-49da017781dd/1000004828.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250417%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250417T154902Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=836f53f76db0fc92f1d76804c7546ad9e84776034bf9ededc51d021b61c55cb1)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/221176_r2_940.jpg)
Alkohol zabija 82 osoby dziennie. "W Radomiu jest więcej monopolowych niż w całej Szwecji"
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/nowenarkogis.jpg)
Coraz więcej Polaków przedawkowuje nowe narkotyki. Raport GIS
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/poliziaitaliana.jpg)
Włoska policja aresztowała fana "Breaking Bad". Stworzył prawdziwe tajne laboratorium
Włoska policja zlikwidowała jedno z największych nielegalnych laboratoriów narkotykowych w kraju. Podczas nalotu na jeden z domów w dzielnicy Sant'Antonio w Novarze zatrzymany został 22-letni mężczyzna, który w swoich działaniach wyraźnie inspirował się serialem "Breaking Bad".
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/lasvegasdriver.jpg)
Medyczna marihuana a prawo jazdy: Pacjenci w pułapce przepisów
Pacjenci stosujący konopie medyczne wciąż narażeni są na poważne konsekwencje prawne, mimo że działają zgodnie z zaleceniami lekarzy. Brak przepisów rozróżniających marihuanę medyczną od rekreacyjnej oraz niejasne regulacje dotyczące dopuszczalnych poziomów THC we krwi mogą skutkować postawieniem zarzutów karnych czy utratą prawa jazdy. Czy Ministerstwo Zdrowia planuje jakieś zmiany w tym zakresie?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/sorgorzow.jpg)
Rekord zatruć dopalaczami w Lubuskiem. Do szpitala w Gorzowie trafiła 15-latka
W 2024 roku województwo lubuskie stało się liderem w kraju pod względem zatruć dopalaczami. Liczba przypadków zatruć środkami psychoaktywnymi wzrosła o 65% w porównaniu do roku poprzedniego. Alarmujący jest również fakt. że do szpitali trafiają coraz młodsze osoby. Do szpitala w Gorzowie trafiła 15-letnia dziewczynka po zażyciu dopalaczy.