W ramach wstępu: dawka początkowa - ok. 450 mg metadonu iv dziennie zredukowane na bólu dupy do 120 mg p.o. ( powiedzmy sobie szczerze, i tak dobierałam iv tylko nie liczyłam ile. Jak rasowy ćpun wolałam pominąć ten fakt i nazwać go sporadycznym [inrl codziennym] wyskokiem). Początkowa dawka oksy - 640 mg nie robiło mnie totalnie. Zabijałam tak skręta. Plan zejscia do ok. 160 mg na dobę opisywalam już wcześniej. Mniej wiecej przy takiej dawce przerwało mi się napewien czas źródełko więc przeszłam na hel. Poczatkowe dawki 1,5-2 cwiary dziennie dzielone na mniejsze, nie w pełni zaleczające strzały kilka razy dziennie. W drugiej połowie sierpnia dawki wynosiły już 120 mg dziennie dzielone na 3 strzały. Czas na detoks. Niestety 3 dnia paskudnie uszkodziłam nogę, łamiąc kość strzalkową, Pisałam tu kiedyś o zejściu z metadonu używając właśnie oksykodonu. Teraz, 9 dni po odstawieniu mogę napisać, że plan się powiódł, jednak z drobną modyfikacją.
W ramach wstępu: dawka początkowa - ok. 450 mg metadonu iv dziennie zredukowane na bólu dupy do 120 mg p.o. ( powiedzmy sobie szczerze, i tak dobierałam iv tylko nie liczyłam ile. Jak rasowy ćpun wolałam pominąć ten fakt i nazwać go sporadycznym [inrl codziennym] wyskokiem). Początkowa dawka oksy - 640 mg nie robiło mnie totalnie. Zabijałam tak skręta. Plan zejscia do ok. 160 mg na dobę opisywalam już wcześniej. Mniej wiecej przy takiej dawce przerwało mi się napewien czas źródełko więc przeszłam na hel. Poczatkowe dawki 1,5-2 cwiary dziennie dzielone na mniejsze, nie w pełni zaleczające strzały kilka razy dziennie. W drugiej połowie sierpnia dawki wynosiły już 120 mg dziennie dzielone na 3 strzały. Czas na detoks. Niestety 3 dnia paskudnie uszkodziłam nogę, łamiąc kość strzalkową, i zrywając całkowicie więzadła i torebkę stawu skokowego. Detoks przerwany bo przez ostatnie 2 dni kopałam w ściany, co z uszkodzoną nogą nie bylo dobrym pomysłem. Dodatkowo ból nogi wkurwiał do tego stopnia, że postanowiłam odłożyć wszystko w czasie. Dzięki zaświadczeniu lekarskiemu dostałam oksycontin więc nie było konieczności wracania do helu.
Dawka na jaką weszłam to 60 mg oksy dziennie, jednak szybko zredukowałam to do 40. Do polowy września było to już ok. 24 mg dziennie. Do konca pierwszego tygodnia października nie zmniejszyłam dawek ani odrobinę, bo sama nie wierzyłam że niżej mi się uda jednak finalnie schodziłam z ok. 10 mg. Detoks bajka. 3 pierwsze dni myślałam, że nie bedzie wyraźnego skręta, 4 dnia było juz średnio, jeden dzień męczarni przyszedł 5 dnia, a później było już totalnie z górki. W życiu nie miałam tak łatwego detoksu, nawet po krotszych ciągach. Dodam jeszcze, że całego skręta przeszłam z biorąc tylko w najgorszych momentach pregabaline 300mg, 2x10mg relanium iv w ciagu najgorszego dnia gdzie wyłam z bólu i dostawałam drgawek, iporel kiedy puls przekraczał 125 i niewielkie dawki lido (60-100mg) raz max. 2 razy dziennie na bóle, chociaż myślę, że tu przeważała po prostu potrzeba walniecia czegoś w okablowanie. Dziś jestem już tylko mocno osłabiona więc jak zwykle załapałam jakieś choróbsko i zaczynam zmagać się z poopiatowym dołkiem, ale teraz byle do przodu i nie patrzeć za siebie.
Through the ages she's heading West
From far away
Stays for a day
Never a frown with golden brown
oxydolor lepiej czepie wciągany, a contin jak się je oralnie pogryziun na pył jebany
Oksykodon, jako substancja, IV jest przykro krótka. Krótszy nawet niż morfina u mnie, która na obecnym poziomie (który nazywam poziomem prawie ściany, nie ma absolutnie przyjemności poza pierwszymi kilkoma minutami i spazmem mięśni przy wejściu, potem jest tylko - i aż - brak pocenia, dreszczy, ogólnie pojętego skręta oraz delikatne ciepło w środku, nawet przy dawkach 2x200 iv/doba lub z dorzutką jeszcze w nocy) pozwala pozbyć się małpy na około 6h, nie mam na myśli stricte działania jak to zaznaczyłam w nawiasie, a po prostu oddalenie mechanizmu skrętowego. Przy oksykodonie dożylnym małpa atakuje powoli, acz nieubłaganie już po 3-4h, po godzinie od podania nie czuję ciepła nawet, a z uwagi na brak ciar przy wejściu i "nieopioidowe" wejście ogólnie, to chęć dorzutek jest niepohamowana. Strasznie szatańska substancja. Między innymi dlatego nie wybrażam sobie nie wziąć odrobiny oksykodonu doustnie przy braniu iv, inaczej za dwadzieścia minut od ukłucia można się zastanawiać, czy cokolwiek się realnie wzięło. Ech.
to satisfy total need. Because you would be in a state of total sickness, total possession, and not in a position to act in any other way.
W momencie, gdy walilmy od rana do nocy, też już nie ma tej przyjemności, cały dzień jest się zajebanym i przymulonym z przymkniętymi oczami a kolejne raje specjalnej euforii już nie dają.... oksy jest cudowne, ale za tę magię się płaci tolerancją i zanikaniem najlepszej euforii, jak na początku. Tutaj trzeba po prostu robić przerwy, starać się trzymac dawki w ryzach, ja osobiście polecam przeplatać z dhc, można też kombinować z majką, zależy od preferencji/towaru/tolerki. Dopiero jak się pozna tą moc, to się rozumie czemu w usa to opio zbiera takie żniwa. Ta euforia jest cudowna, i takie zdanie ma każdy z kim rozmawiałem/kto pisał na ten temat. Ludzie po detoksach tęsknią za tym uczuciem. To uczucie się podoba nawet tym, którzy na codzień nie mają do czynienia z opio. Znam przypadek gościa, który sobie czasem walnie koks, ale jak poznał oksy mówi, że jest zajebiste, że takiego czilałtu i przyjemności własnie poszukiwał. Dla mnie król (ale brakuje jednak tego helu i org. fenta w cv).
A co do odprysku tabletek, trzeba mieć ostry nóż, ale fakt nawet wtedy się zdarza ta akcja i szukanie okruszków na klęczkach niczym crackhead.
02 listopada 2018Jamedris pisze: Oxydolor to najlepiej trzepie, jak telepie Cię ze złości po tym, jak ta kurewsko twarda tabletka wystrzeliła gdzieś w bliżej nieokreśloną stronę przy próbie rozkruszenia. %-D
02 listopada 2018Jamedris pisze: Oxydolor to najlepiej trzepie, jak telepie Cię ze złości po tym, jak ta kurewsko twarda tabletka wystrzeliła gdzieś w bliżej nieokreśloną stronę przy próbie rozkruszenia. %-D
Oksykodon, jako substancja, IV jest przykro krótka. Krótszy nawet niż morfina u mnie, która na obecnym poziomie (który nazywam poziomem prawie ściany, nie ma absolutnie przyjemności poza pierwszymi kilkoma minutami i spazmem mięśni przy wejściu, potem jest tylko - i aż - brak pocenia, dreszczy, ogólnie pojętego skręta oraz delikatne ciepło w środku, nawet przy dawkach 2x200 iv/doba lub z dorzutką jeszcze w nocy) pozwala pozbyć się małpy na około 6h, nie mam na myśli stricte działania jak to zaznaczyłam w nawiasie, a po prostu oddalenie mechanizmu skrętowego. Przy oksykodonie dożylnym małpa atakuje powoli, acz nieubłaganie już po 3-4h, po godzinie od podania nie czuję ciepła nawet, a z uwagi na brak ciar przy wejściu i "nieopioidowe" wejście ogólnie, to chęć dorzutek jest niepohamowana. Strasznie szatańska substancja. Między innymi dlatego nie wybrażam sobie nie wziąć odrobiny oksykodonu doustnie przy braniu iv, inaczej za dwadzieścia minut od ukłucia można się zastanawiać, czy cokolwiek się realnie wzięło. Ech.
Ale ani hajsu nie mam tyle, by ciągle dokupować, ani nie uważam by ćpanie było tak ważne, żebym miała mu podporządkować całe życie.
I w sumie też dzięki Wam wszystkim i Waszym wyznaniom wystrzegam się zbyt częstego brania oxy i w ogóle opio. Zrozumiałam, że opio są najwspanialsze, gdy stanowią ekskluzywny, rzadki owoc, który kosztuje się "od święta".
I am the pit without sun, where blind beasts dwell.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.