...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 1785 • Strona 10 z 179
  • 1106 / 220 / 0
15 października 2018Seken pisze:
Jedyne z czego się cieszę to, że robię ciągi mniej więcej 3 dniowe, potem 1-3 dni przerwy, 3 dni cpania i znowu przerwa.
Jest to sposób kurewsko głupi, bo te dni bez oksy i tak męczę się ze skretem i czuję chujowo.
Z drugiej strony dzięki temu objawy odstawienne nie są aż tak uciążliwe i mogę normalnie w tym czasie pracować czy chodzić na uczelnie.
Ja też miałem podobny system, ale stwierdziłem, że to oszukiwanie samego siebie i zacząłem grzać codziennie, bo te 3 dni przerwy przynoszą więcej strat, niż korzyści (nie licząc kasy). W porównaniu do brania co dzień, tolerka wcale nie rośnie wolniej, jeśli już to minimalnie, a przez te 2-3 czyste dni tylko chodzi się na dupościsku (bardziej psychicznie, bo objawy fizyczne tak jak pisałeś - da się z nimi żyć), żeby sobie udowodnić, że niby ma się jakąś kontrolę. Shieeeeeeeeeeeeeet. Albo się jedzie w ciągu, albo odstawia całkiem, do takich wniosków doszedłem, znam oczywiście osoby, co biorą 2-3 razy na tydzień, dwa, czy trzy i to faktycznie jest grzanie na sportowo, o ile przez resztę czasu nie myślisz tylko o ćpaniu.
  • 477 / 76 / 0
Faktycznie grzanie 3 dni w tygodniu jak piszesz, a grzanie jak ja napisalem 3 dni i 3 dni przerwy to duża różnica %-D.
Oprócz hajsu tolerka rośnie naprawdę wolniej, po takiej 3 dniowej przerwie robi mnie mniejsza dawka niż ta, którą brałem ostatniego dnia.
A, że jest to głupie i męczące to wiem, sam to napisałem. Powoli zbieram się, żeby po prostu się porządnie odtruć tak mniej więcej tygodniowo i wtedy walić na sportowo np x1 w tygodniu co już mi się kiedyś udawało, dopóki z głupoty nie przeszedłem na inne opio. Po prostu jestem strasznie niecierpliwy ( i głupi) dlatego jade swoim systemem.

@ivial
Ja miałem zaplanowane wakacje, tydzień w Afryce. W poniedziałek miałem dzień 0 i normalnie leczyłem skręta, a w piątek byłem już w miejscu wakacyjnym. Nie powiedziałbym, że takie wakacje powodują magiczny zanik skręta, ale zdecydowanie łatwiej się go przeżywa w 30 stopniach na leżaczku na plaży przy oceanie Atlantyckim z drugą połówką. Zamiast wydawać hajs na prywatne ośrodki lepiej jechać za granicę i spędzić fajne wakacje %-D.
Uwaga! Użytkownik Seken nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2025 / 584 / 0
Parę groszy ode mnie, dodane patrząc się na opakowanie leku, o którym chcę Wam napisać...

Najpierw metadon był zbawieniem - tak był postrzegany. Teraz znamy jego minusy i wiemy, że z kurestwa ciężej zejść niż z czegokolwiek (no, może wieloletnie ciągi benzo są blisko), ale nasączanie się jest i plusem, i minusem; zależy. Potem pojawiła się buprenorfina, z początku jako lek p-bólowy, potem testowano potencjał dla uzależnionych. Pojawiły się programy buprenorfinowe (Suboxone), a w niektórych miejscach w USA zaczęły wręcz wypierać w pewnych latach te metadonowe. A teraz...

Do osób po opio, substytucji albo na innych obrożach: dlaczego nie naltrekson? Może pomijam oczywistość jakąś i interesuje mnie tu zdanie zwłaszcza kompetentnych w temacie leków.
W porównaniu do bupry, to same plusy. Lek niby dla alkusów, ale dla opiowraczków-maczków też. Do rozmowy zapraszam wszystkich.

Z zauważonych (porównuję z buperką per os i iv):

Chcę zaznaczyć, że z buprenorfiną podawaną wszystkimi drogami i ekstrahowaną takimi także mam niestety b. dużą styczność, czy tam miałam. Bezskutecznie, ew. na dupościsk, ale za każdym razem coraz mniej zalecza.

PLUSY:

+ natychmiast i niemal całkowicie wchłania się per os.;
+ eleganckie, powlekane tabsy, a nie jakieś żucie plastra pół nocy w mordzie i straty spowodowane złym ssaniem, a nawet przy perfekcyjnym te straty będą b. duże;
+ porównując z podaniem i.v. bupry, to niebo, a ziemia na plus dla N. jeśli chodzi o 1) stan naszego ciała 2) utrzymywanie równego poziomu;
+ dostępność tańszego zamienniku (N...x);
+ nie powoduje uzależnienia, co robi jebana B. i to bardzo mocno, nie życzę nikomu przekonania się na własnej skórze;
+ wiele innych zastosowań przy terapii małymi dawkami (panaceum to nie jest, ale blisko; polecam poczytać);
+ ręce i kabelki nam odżywają (a jak łykamy Rostil, to elegancko jeszcze bardziej) bo nie ma konieczności i.v.;
+ to nie nalokson, żeby co 15 minut podawać;
+ podobnie jak buprenorfina, również posiada "swoisty komponent agonistyczny"
+ na działanie antagonistyczne wobec receptorów opio/mi nie rozwija się tolerancja;
+ wspominałam już, ale to wygląda niemalże jak Apap w blistrze; czujemy że jest megaźle z ciśnieniem to w autobusie możemy sobie wszamać tabsę nawet, a przy B...? a zanim B. zacznie działać...? a ile jej się wchłonie...?
+ zaparcia też Wam tym wyleczą (tylko w innej postaci), więc dupy nie rozerwie;
+ żadnego cudowania z implantami, choć na początku był dostępny i w takiej formie i bodajże nasza Jagódka poddała się za ciężkie piniondze takiemu zabiegowi;

NEUTRAL:

+/- Leczenie naltreksonem można rozpocząć tylko w sytuacji, kiedy od zaprzestania przyjmowania opio minął odpowiedni czas (5–7 dni w przypadku heroiny, co najmniej 10 dni w przypadku metadonu). Naprawdę, ludzie, odczekajcie.

Test prowokacji naloksonem - sposób postępowania: dożylne wstrzyknięcie naloksonu w dawce 0,2 mg; jeśli w ciągu 30 s nie wystąpią działania niepożądane, można dodatkowo podać 0,6 mg naloksonu w kolejnym wstrzyknięciu dożylnym; pacjenta należy obserwować przez co najmniej 30 min pod kątem wystąpienia objawów zespołu odstawiennego. Nie wolno rozpoczynać leczenia naltreksonem, jeśli wystąpią jakiekolwiek objawy odstawienia. Leczenie można rozpocząć po uzyskaniu negatywnego wyniku testu. W razie jakichkolwiek wątpliwości dotyczących obecności opioidów w organizmie pacjenta, test można powtórzyć, stosując dawkę 1,6 mg. Jeśli nie pojawią się objawy zespołu odstawiennego, pacjentowi można podać 25 mg chlorowodorku naltreksonu. Nie należy przeprowadzać testu z chlorowodorkiem naloksonu u pacjentów z klinicznie potwierdzonymi objawami zespołu odstawiennego ani u pacjentów, u których stwierdzono obecność opioidów w moczu. Należy zachować ostrożność podczas podawania leku pacjentom z zaburzeniami czynności wątroby lub nerek. Przed rozpoczęciem leczenia i w trakcie jego trwania należy wykonać badania czynnościowe wątroby. Znane jest podwyższone ryzyko samobójstw u osób uzależnionych od leków i (lub) narkotyków z towarzyszącą depresją lub bez niej. Leczenie naltreksonem nie eliminuje tego ryzyka. Preparat zawiera laktozę - nie powinien być stosowany u pacjentów z rzadko występującą dziedziczną nietolerancją galaktozy, niedoborem laktazy (typu Lapp) lub zespołem złego wchłaniania glukozy-galaktozy.

Na ludzkie, niezależnie od metabolizmu (nawet u mnie swoje musiałam odczekać, gdzie B. i agonistów potrafiłam po 12h walić z pełną mocą i bez precipa), czekajcie aż opio wyjdą z Was i potem poczekajcie jeszcze trochę.

MINUSY:

- kurwa, cena. Adepend to 289.31 zł za 50mg i 28 tabsów, Naltex to 85.25 zł (z drugiej strony pokazuje pół tego przy rezerwacji online...) za 50mgx26, jest jeszcze x56 za 145.50 zł
- można skipnąć dawkę bez problemu i to na nas spoczywa ciężar decyzji, ale czy to można dać do minusów...?
- ciężko dostępny w aptekach
- ciężko dostać w swoje ręce, mówię o recepcie

Z dostępnością, to jak traficie na kumatego i młodego datą magika/magiczkę i powiecie serio o uzależnieniu, to nie będzie tak źle. Tak myślę...
Wrzucam Wam, jak to wygląda. Mam 50tki.
thumbnail_signal-2018-12-06-184835.jpg
thumbnail_signal-2018-12-06-184650.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
You wouldn't? Yes you would. You would lie, cheat, inform on your friends, steal, do *anything*
to satisfy total need. Because you would be in a state of total sickness, total possession, and not in a position to act in any other way.
  • 8676 / 1647 / 2
15 października 2018Seken pisze:
A u mnie w kółko kręci się ta karuzela cpanie, walka z trzeźwościa, cpanie itd.
Jedyne z czego się cieszę to, że robię ciągi mniej więcej 3 dniowe, potem 1-3 dni przerwy, 3 dni cpania i znowu przerwa.
Jest to sposób kurewsko głupi, bo te dni bez oksy i tak męczę się ze skretem i czuję chujowo.
Z drugiej strony dzięki temu objawy odstawienne nie są aż tak uciążliwe i mogę normalnie w tym czasie pracować czy chodzić na uczelnie.
Plan głupi i tylko się niepotrzebnie męczę, ale póki co niczego lepszego (oprócz odstawki %-D) nie wymyśliłem.
Edit:A i nie chce robić większych ciągów w stylu miesiąc +, bo nie dość że moja tolerka w chuj szybko wzrasta to przeżyłem już takie skręty 2 miesięczne na koniec zwieńczone kilkoma dniami fentanylu i wiem, że drugi raz sam bez pomocy jakiegokolwiek ośrodka (czego bardzo unikam) nie dałbym rady.
To sie nazywa- sensetyzacja behawioralna.
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
  • 1917 / 335 / 2
Mam parę tabsów tego naltrexu, dokładnie takie same jak Ty - 50 mg, leży sobie i czeka. Jeszcze nie próbowałem. Zastanawia mnie mechanizm zbijania ciśnienia, jakie są odczucia po zażyciu? Nie czuje się fazy, to oczywiste, i jednoczesnie mamy wstręt do opio?

Tak porównując do bupry. Biorąc buprę, ja i wiele innych osób mamy tak, że bupra załatwia sprawę skręta fizycznego, natomiast psychice brakuje nagrzania się. I jak wypada w tej kwestii naltrex.
Uwaga! Użytkownik 52eu126Iz60j nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 477 / 76 / 0
Jestem czysty 5 dni (ostatnia dawka w niedziele i to rano), siły powoli wracają, organizm zaczyna czuć się odtruty, a co za tym idzie zaczynam czuć kurewskie parcie na ćpanie.

Powoli kończy mi się pregabalina, prawdopodobnie w sobote/niedziele wezmę ją po raz ostatni (co mnie też trochę martwi, bo przeleciałem mini ciąg w stylu 2 opakowania w dawkowaniu 150-0-150 czyli prawie 2 miesiące, z drugiej strony przy tak niskiej dawce chyba nie powinienem spodziewać się żadnych problemów?)
Suma sumarum objawy fizyczne się kończą, zostaję z mega ciśnieniem i moim największym wrogiem - bezsennością, która zapewne zacznie się wraz z odstawką pregabaliny. Myślę nad ratowaniem się klonem (nie lubię benzo, także szansa na uzależnienie wynosi zero), a jak bezsenność będzie się dłużej utrzymywać to pójde do rodzinnego z jakąś ściemą i zgarnę zolpiklon. Właśnie zdałem sprawę, że nawet jak miałem przerwy od opio to nie zasypiałem na trzeźwo (pregabalina) od dobrych 3 miesięcy i to mnie przeraża.

btw. Stteetart nie widzę żadnej zależności między moich zachowaniem, a sensytyzacją behawioralną, chodziło po prostu o utrzymanie tolerancji w ryzach.
Uwaga! Użytkownik Seken nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 4603 / 2177 / 1
[mention]Jamedris[/mention]

Kochanienka, mylisz niestety zastosowanie tych leków, a dokładniej terapii. PLUSEM bupry i metadonu jest fakt, że pacjenta (ćpuna) można praktycznie z dnia na dzień przestawić z opio na substytucję (w zależności od pierwotnego opio max po 48h, czyli w czasookresie w którym nie występuje skręt, albo jest on jeszcze minimalny.
Pacjenci w 95%substytuujący się bupra i metadonem robią to bo nie potrafią wytrzymać skręta czyli uzależnieia FIZYCZNEGO, i detoksu ala cold turkey. Substytucja jest czystym zastąpieniem jednego opio (upodlającego) drugim (nieupadlającym). Ćpun dalej jest ćpunem, ale nie odczuwa fazy (niektórzy odczuwają), nie wynosi z domu resztek rzeczy i ich nie sprzedaje, czy nie prostytuuje się żeby zarobić na działkę helu. Innymi słowy zaczyna żyć w miarę jak normalny człowiek.

Natomiast naltrekson podaje się DOPIERO PO zakończeniu fizycznej fazy odstawienia. W sytuacji, gdy organizm jest fizycznie czysty z jakichkolwiek metabolitów opioidów i zaczyna się parcie PSYCHICZNIE na branie opio. Naltrekson (z mojego doświadczenia klinicznego) nie działa na każdego, ba nawet można powiedzieć, że działa na niewiele osób. Nie podejmuję się wskazać odsetka, ale są to pojedyncze osoby, które dzięki naltreksonowi mają zniesioną PSYCHICZNĄ potrzebę powrotu do ćpania. W przypadku alkoholików jest to zdecydowanie większy odsetek. Dlatego też alkusom jest często i chętnie przepisywany, a narkomanom nie. Lekarze po prostu wolą inne metody, które dają dużo większe kliniczne szanse. Bo nie ukrywajmy. Jak ktoś się wyczyści i na prawdę chce nie brać, to nie wróci też bez naltreksonu. Natomiast jak jest słaby psychicznie, nie ma wsparcia w rodzinie, bliskich i społeczeństwie, to tak czy siak najpewniej powróci, niezależnie od tego cy podasz mu naltrekson, czy nie.
Spoiler:
  • 1008 / 202 / 2
[mention]Seken[/mention], polecam trazodon (Trittico), uratował mi dupę na skręcie już któryś raz i cały czas leczy moją nerwicowo-depresyjną bezsenność. (teraz wyjątkowo siedzę o tej godzinie na forum, bo jest weekend, ale w ciągu tygodnia śpię normalnie w nocy)
zopiklonu nie próbowałem, więc nie wiem jak przy nim wypada. Obecnie biorę taki zestaw: 150-300mg pregabaliny w ciągu dnia i 75mg trazodonu na noc i czuję się bardzo dobrze, nawet nie mam ciśnienia na opio (no czasem się pojawia, ale jak przypomnę sobie skręt to ciśnienie znika).
Uwaga! Użytkownik eth0 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 477 / 76 / 0
W życiu nie byłem u psychiatry, żeby tak sobie wybierać leki jakie chcę, ale dzięki za radę.
Ja chcę jak najszybciej być czysty od jakichkolwiek tabletek zazywanych codziennie z musu, stąd też myślę że po tygodniu bycia czystym (niedziela) moja bezsenność pojawi się przy odstawce pregabaliny (ale będzie spowodowana opioidami) i potrwa z 3 dni max zapewne.
Bo rozumiem, że Ty trazodon i prege bierzesz nie tylko w związku z odstawką?
Uwaga! Użytkownik Seken nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2025 / 584 / 0
08 grudnia 2018DexPL pisze:
[mention]Jamedris[/mention]

Kochanienka, mylisz niestety zastosowanie tych leków, a dokładniej terapii. PLUSEM bupry i metadonu jest fakt, że pacjenta (ćpuna) można praktycznie z dnia na dzień przestawić z opio na substytucję (w zależności od pierwotnego opio max po 48h, czyli w czasookresie w którym nie występuje skręt, albo jest on jeszcze minimalny.
Pacjenci w 95%substytuujący się bupra i metadonem robią to bo nie potrafią wytrzymać skręta czyli uzależnieia FIZYCZNEGO, i detoksu ala cold turkey. Substytucja jest czystym zastąpieniem jednego opio (upodlającego) drugim (nieupadlającym). Ćpun dalej jest ćpunem, ale nie odczuwa fazy (niektórzy odczuwają), nie wynosi z domu resztek rzeczy i ich nie sprzedaje, czy nie prostytuuje się żeby zarobić na działkę helu. Innymi słowy zaczyna żyć w miarę jak normalny człowiek.

Natomiast naltrekson podaje się DOPIERO PO zakończeniu fizycznej fazy odstawienia. W sytuacji, gdy organizm jest fizycznie czysty z jakichkolwiek metabolitów opioidów i zaczyna się parcie PSYCHICZNIE na branie opio. Naltrekson (z mojego doświadczenia klinicznego) nie działa na każdego, ba nawet można powiedzieć, że działa na niewiele osób. Nie podejmuję się wskazać odsetka, ale są to pojedyncze osoby, które dzięki naltreksonowi mają zniesioną PSYCHICZNĄ potrzebę powrotu do ćpania. W przypadku alkoholików jest to zdecydowanie większy odsetek. Dlatego też alkusom jest często i chętnie przepisywany, a narkomanom nie. Lekarze po prostu wolą inne metody, które dają dużo większe kliniczne szanse. Bo nie ukrywajmy. Jak ktoś się wyczyści i na prawdę chce nie brać, to nie wróci też bez naltreksonu. Natomiast jak jest słaby psychicznie, nie ma wsparcia w rodzinie, bliskich i społeczeństwie, to tak czy siak najpewniej powróci, niezależnie od tego cy podasz mu naltrekson, czy nie.
Spoiler:
[mention]DexPL[/mention], dziękuję. :-) Ale jedna uwaga w sumie, albo zapomniałam wspomnieć, albo w neutralu nie rozpisałam wystarczająco: mam na myśli już fazę, gdy pacjent jest "ustawiony", że tak powiem, i jest na buprowej smyczy nie z konieczności odtrucia per se, a po to, by np. nie wracać czy brać COKOLWIEK działającego z mi. Już takich, wiesz, dla których bupra jest chlebem powszednim i są na tych plasterkach np. drugi miesiąc, co było metodą mojego byłego partnera, czy skuteczną patrząc na poślizgi - nie wiem, ale fakt faktem, że było wytrzymywane przez jakiś czas jak nie było nic ciekawego. Wiem oczywiście co by się działo, gdybyśmy pacjentowi na opio podali Naltex. ;-) Czy po jednym, dwóch dniach abstynencji. Mówię już o takich, którym Naltex nie zrobi krzywdy fizycznie, a mogą dzięki przejściu z bupry na naltrekson wręcz zyskać.
You wouldn't? Yes you would. You would lie, cheat, inform on your friends, steal, do *anything*
to satisfy total need. Because you would be in a state of total sickness, total possession, and not in a position to act in any other way.
ODPOWIEDZ
Posty: 1785 • Strona 10 z 179
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.