...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 1785 • Strona 142 z 179
  • 330 / 18 / 0
Pomaga bardziej jako niwelator dyskomfortu - jednak kiszki dość długo katowałem sulfosyfem pod koniec w dużych ilościach, przy poprzednich próbach bez węgla miałem wrażenie jakby pokarm działał inwazyjnie (tzn. bez podkładu z sulfo bebechy krzyczały "co to kurwa jest, nie to miało być") a z węglem po prostu lżej i pokarm się lepiej przyswajał, może to tylko autosugestja, nawet jeśli to i tak na plus w moim przypadku.

Spytałem czy ktoś coś bo kiedyś pani w aptece mi powiedziała żebym uważał bo węgiel + loper może mocno zakorkować, może starsza pani była przyzwyczajona do starszych klientów u których faktycznie mocna kolka to spory problem ;)
Skutecznie udaje ze problem uzaleznienia mnie nie dotyczy od ~2006
  • 4603 / 2177 / 1
Zatrzymywanie kału w czasie detoksu to średnio dobry pomysł. Lepiej ostatecznie się wypróżnić całkowicie i dopiero jak jesteśmy 3-4 dnia całkowicie wyczyszczeni wziąć ten loperamid.

Rozwolnienie w detoksie, to ważny czynnik oczyszczający. Wraz z kałem wyrzucamy z siebie wszystkie toksyny które latami opioidy zatrzymywały w naszym stolcu. Im szybciej to zrobimy, tym szybciej oczyścimy jelita i krew. Tak krew. Resorpcja zwrotna wody z jelita grubego powoduje, że te toksyny wracają do krwii i zatruwają organizm ponownie. Dlatego też im szybciej wypłuczesz się z zastojów jelitowych, tym szybciej doprowadzisz do oczyszczenia krwii. To natomiast znacząco przyśpieszy okres samego detoksu. Kiedyś kolega robił pracę badania do przewodu doktorskiego i wg jego wyliczeń zatrzymywanie stania jest pierwszym i największym błędem. Dlatego od co najmniej 5 lat na wszystkich oddziałach zakaźnych (jelitowo-obserwacyjnych) nie zatrzymuje się rozwolnienia, z pozwala się pacjentowi oczyścić, bo to przyśpiesza oczyszczenie organizmu z toksyn wywołujących zatrucie. Kiedyś faktycznie dawano leki na zatrzymanie ale nawet 3 krotnie wydłużało to powrót do homeostazy.
  • 1023 / 239 / 0
Stosowanie węgla drzewnego jest bardzo dobrym pomysłem, szkoda że nie wpadłem na to podczas swojego detoxu na pewno skróciło by to jego czas, co do stosowania samego węgla to najlepiej przyjąć go jak najwięcej w jedno razowej dawce np jedną łyżkę stołową rano na czczo popijając ciepłą lekko osoloną przegotowaną wodą i przez resztę dnia przyjmować witaminę C w ilości 10 gram dziennie w podzielonych dawkach po 1/2 gram co dwie godziny, wypijając przy tym 1,5l wody niskosodowej.
  • 1100 / 265 / 0
wynika z tego, że sensowniejsze też niż loperamidu
tylko te czarne "stolce"
Uwaga! Użytkownik 3ldritch nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 330 / 18 / 0
Lepszy czarny stolec niż luźny stolec hehe

@DexPL dobra rada, odstawka lopera wchodzi w życie :) Dziś nie brałem, nie czuje potrzeby, wczoraj wziąłem dwa rano bo spotykałem się z ludźmi a widmo piardu z kleksem w towarzystwie przeraża mnie chyba na równi z powrotem do nałogu hehe.

Koniec kolejnego dnia i zaczynam się zastanawiać co będzie jak zejdę z pregabaliny, przyszły tydzień planuje jechać na 300 - 300 rano-wieczór ( i schodząc do 300 - 150 i docelowo 150 - 150 chce być w kolejnym tygodniu) a raczej popołudnie tzn po robocie, urlopu wziąłem specjalnie tylko jeden, jestem pracoholikiem chyba, chciałem najgorsze spędzić w domu a drugi tydzień odstawki skoczyć na głęboką wodę, jak się nie złamie to dalej będzie tylko lepiej, nastawienie cały czas mam dobre - jeden tydzień wytrzymałem to i następny wytrzymam.

Tylko co dalej jak "zbroi" z pregabaliny nie będzie? zobaczymy, do psychiatry mam plan się wybrać.
Skutecznie udaje ze problem uzaleznienia mnie nie dotyczy od ~2006
  • 2827 / 483 / 0
Bez pregabalinowej zbroi będziesz przeżywał prawdziwa schize jaka wywołaly opioidy w Twojej psychice.
Ja aktualnie z niej zszedlem całkiem i myślę czy nie lepiej jednak się nia leczyć ale odstawienie jej to koszmar wywołujący objawy niemal jak po opio.

Ja miałem 2 tyg przerwy od opio, ale dziś i wczoraj znowu się nacpalem kodeina, nie wiem czy znowu nie czeka mnie skręt. Bo depresja na pewno prędko nie minie o ile w ogóle.
https://youtu.be/XJPAk9ctb-Q

"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
  • 330 / 18 / 0
Jak miałem podobną sytuacje - 2tyg przerwy, po czym 2-3 dni kody to jak chciałem odstawić to zaczął sie koszmar jaki nie sposób opisać (fiz i psych) ale wtedy nie miałem pregaby. Nie chcę cię straszyć, tylko radze jednak wziąć prege jak masz bo może być ciężko, ale może też nie - tak jak koda jest kapryśna tak ludzie różnie odstawkę przechodzą i pójdzie bez większych problemów czego Ci życzę, myślę że odpowiednie nastawienie to podstawa, nie daj się, pierdol ten syf :)
Skutecznie udaje ze problem uzaleznienia mnie nie dotyczy od ~2006
  • 4603 / 2177 / 1
27 listopada 2021Migomat pisze:
Stosowanie węgla drzewnego jest bardzo dobrym pomysłem, szkoda że nie wpadłem na to podczas swojego detoxu na pewno skróciło by to jego czas,
NIE, NIE, NIE i jeszcze raz nie. Węgiel drzewny nie nadaje się i jedynie zaszkodzi. Stosuje się węgiel aktywny. Kluczem jest tutaj powierzchnia w przeliczeniu na jednostkę masy, dzięki czemu jest on w stanie cokolwiek wchłonąć. Węgiel drzewny to co najwyżej możesz na grila sobie zakupić.
27 listopada 2021Migomat pisze:
przez resztę dnia przyjmować witaminę C w ilości 10 gram dziennie w podzielonych dawkach po 1/2 gram co dwie godziny, wypijając przy tym 1,5l wody niskosodowej.
Skąd ta pasja połykania całych blistrów tej biednej witaminy C? Jeszcze w dawkach podzielonych? Jakby nie można było do wody wycisnąć cytryny i mieć z tego kilka razy więcej witaminy C i to w dodatku dużo lepiej wchłanialnej, o odpowiednim ph i jeszcze poprawiającej smak samej wody.
Proszę, tylko nie pisz, że koniecznie musi być "lewoskrętna" bo ta druga nie działa!!!
27 listopada 2021pomasujplecki pisze:
Bez pregabalinowej zbroi będziesz przeżywał prawdziwa schize jaka wywołaly opioidy w Twojej psychice.
Ja aktualnie z niej zszedlem całkiem i myślę czy nie lepiej jednak się nia leczyć ale odstawienie jej to koszmar wywołujący objawy niemal jak po opio.
Pewności, czy tak się stanie nie ma żadnej. Równie dobrze może nie mieć żadnych kłopotów z przejściem do etapu drugiego, jak i mieć delikatne negatywne odczucia. Każdy jest inny i lepiej nie generalizować. Przestraszysz chłopa i będzie chciał na siłę "niwelować skutki" ćpając inne leki, których może nawet nie potrzebować.


Parcie na zajebanie kolejnej dawki po odstawieniu z długiego brania jest normą (większe lub mniejsze parcie) i generalnie każdy to w pewnym momencie odczuwa. Jednorazowe złamanie się nie jest tragedią. O ile się odtruliśmy i minęło np 1x dni to jednorazowa wtopa za wyjątkiem kaca moralnego nie wpływa na powrót uzależnienia fizycznego, czy psychicznego. To, czego trzeba unikać za wszelką cenę, to ciągów. Każdy, nawet najmniejszy ciąg bardzo łatwo się rozwinie w zależność fizyczną i psychiczną i powrót do codziennego ćpania gotowy.
Oczywiście lepiej nie ćpać całkowicie, ale jak mamy np kaszel gigant, to jedna, czy dwie tabsy kodeiny nie zrobią z nas ćpunów na powrót.

Ja przykładowo po 2 latach nie ćpania miałem operację, po której musiałem z przyczyn fizycznych, wrócić do opioidów i mimo brania prawie 4 tygodnie w dużych dawkach, odstawiłem i skończyło się na 2 dniach kataru i obecnie nie mam żadnych ciągów, parć psychicznych, czy chęci zajebania jak się budzę (w odróżnieniu od tego, co miałem 2 lata temu jak odstawiałem wtedy). Nie znaczy to jednak, że każdy tak będzie miał i najlepiej jak nie ma potrzeby brania, nie brać.
  • 1023 / 239 / 0
@DexPL
Sory z tym węglem drzewnym miałem na myśli węgiel aktywny, myślałem że będzie wiadomo o co chodzi bo ten tzw aktywny jest zwyczajnie z drzewa, no chyba że się mylę to sory, bo ja np ostatnio zrobiłem sobie sam taki węgiel, akurat mam taką możliwość na łące potężne lipy a ponoć z lipy jest najlepszy według przepisu Adolfa Kilińskiego, wiem że nie każdy ma takie możliwości i nikogo nie namawiam do robienia i stosowania dla nie jednej osoby taki z apteki będzie 100 razy lepszy, a inni będą woleli zaoszczędzić kasę i zrobić samemu równie dobry a może nawet i lepszy bo bez dodatków.

Z cytryną masz rację ja dodam jeszcze że taki czysty kwas askorbinowy lepiej się wchłonie jeśli popijemy go wodą z cytryną albo np zjemy kilka suszonych owoców dzikiej róży ponieważ on potrzebuje flawonoidów zawartych np w dzikiej róży.
Duże dawki w celu zebrania wody do jelita rozmiękczeniu stolca i wywołaniu kontrolowanej biegunki zapomniałem dopisać że to wszystko w celu ograniczenia zatwardzenia po stosowaniu opioidów i dodatkowo dużych ilości węgla aktywnego.
Nie nie napiszę że musi być lewoskrętna bo to jakieś banialuki są powtarzane i powielane przez niedouczone jednostki i stare baby które czerpią wiedzę tylko z gazet.
Może być kwas askorbinowy lub askorbinian sodu, pierwszy jest kwaśny drugi jest mdły można je mieszać pół/pół
Koniecznie popijając wodą z cytryną.
  • 330 / 18 / 0
28 listopada 2021DexPL pisze:
27 listopada 2021pomasujplecki pisze:
Bez pregabalinowej zbroi będziesz przeżywał prawdziwa schize jaka wywołaly opioidy w Twojej psychice.
Ja aktualnie z niej zszedlem całkiem i myślę czy nie lepiej jednak się nia leczyć ale odstawienie jej to koszmar wywołujący objawy niemal jak po opio.
Pewności, czy tak się stanie nie ma żadnej. Równie dobrze może nie mieć żadnych kłopotów z przejściem do etapu drugiego, jak i mieć delikatne negatywne odczucia. Każdy jest inny i lepiej nie generalizować. Przestraszysz chłopa i będzie chciał na siłę "niwelować skutki" ćpając inne leki, których może nawet nie potrzebować.
Nie wydaje mi się abym miał problem z odstawieniem pregaby, bardziej obawiam się nie o "schize jaka wywołaly opioidy w (mojej) psychice" a o to co opio maskowało, ten burdel w głowie, te ciśnienie na robienie rzeczy głupich, destruktywnych, oraz o to moje kółeczko spierdolenia gdzie nagle zauważam za późno że moje czyny po raz kolejny tylko pogorszyły moje życie, to jak kilka rzeczy nagle ułoży się w jedne wielkie "o kurwa znów to samo" i tutaj akurat nie są to sprawy związane z narkotykami, te są tutaj tylko jednym z elementów większej układanki. Ale są elementem stałym, wątpie żeby nagle życie mi się polepszyło tylko dlatego że odstawiłem, mam nad czym pracować. No i raczej ciężko mnie przestraszyc ;) w walenie kolejnej chemii do "niwelowania skutków" bo to by było ewidentne pozostawanie w moim własnym kółeczku spierdolenia z którego chcę wyjść, tak myślę.

Być może zbyt komplikuje sobie w głowie teraz tą autoanalizą, wszak to dopiero początek drogi. Z pozytywnych rzeczy odstawienia - znów odczuwam radość słuchając muzykę oraz wiele innych emocji których nie było będąc naćpanym 24/7 no i jajecznica znów smakuje zajebiście hehe.
Skutecznie udaje ze problem uzaleznienia mnie nie dotyczy od ~2006
ODPOWIEDZ
Posty: 1785 • Strona 142 z 179
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.