Z ponad 200mg, na dzień(2X100mg) aczkolwiek bywały niewiele wcześniej miesiące że leciało 500-800 dziennie, potem szpitalny detox i od nowa nabijamy tolerkę do ok 60X2 na dzień, czyli około 120 na dzień, w biedniejszych moomentach, jak paczka się kończyła, bywało że 60mg na dzień starczało, żeby tylko przeżyć, a nie fazować, dożylnym podaniem oczywiście i dość gwałtownie, aczkolwiek przy udziale wielu leków dodatkowo(Tianeptyna - 12,5X3/dzień - zacząłem brać zanim zacząłem detox, to już było wcześniej przemyślane, Pregabalina - ok.300X2/dzień, Convulex - 600mg/dzień, jego jem od dawna, nie za bardzo ma w czymkolwiek pomagać w detoxie , poza delikatną stabilizcją nastroju, czego nie jestem zresztą pewien, Prze pierwsze 2 dni -
2 klony - 2mg i mniej niż 10 tabletek alprazolamu - 0,5mg, potem się skończyło benzo ale nie było ono aż tak potrzebne) do buprenorfiny, w dawkach, nie mam pewności, dość sporych, przez pierwsze 3 dni(na pewno 3 opakowania bunonbdolu 0,4), teraz ograniczyłem buprę, bo takie dawki nie są mi potrzebne, jem 3-4 tabletki rano podobnie wieczorem.
Czekam, po wizycie u psyhiatry dopasuję jeszcze ile bunondolu jeść, albo zacznę brać bunorfin 2 mg, nie wiem tylko o ile opakowań i czego poprosić.
Obecnie jest 5 dzień, więc tak naprawdę, wszystko jest możliwe. Podoba mi się, że nie mam ciśnienia na opio teraz i czuję się bardzo dobrze, a nawet lepiej bez strzelania codziennie morfiny. Nie wiem co będzie dalej, zawsze jest pokusa.
Sprzedam ci mój patent który testuję w tej chwili, tydzień po zakończeniu detoksu. Na wieczór dwie amitryptyliny, potem rano albo prozac albo nic, ok 16 prozac plus pseudoefedryna (normalna tabletka sudafed) wydaje mi się że ta kombinacja będzie działać - trzeba wyciągnąć trochę absty na siłę, tak to już jest, moja teoria jest taka że 5mc na siłę a potem powinno być lżej
@DexPL przepraszam że w tym wątku, ale weź zerknij na moją probę o pomoc w technicznym straciłem passy do konta IamYourFather (wcześniej Kazuy4) i nie mogę w żaden sposób zdobyć pomocy. Nawet pm-ki napisać a aliasy nie działają. Korzystam z konta do pomocy technicznej, przy okazji napisałem kilka postów. Akurat do niego passy miałem zapisane więc się zalogowałem (utworzone ZANIM mnie odbanowalicie (lex retro non agit).
W drodze wyjątku zaakceptowałem {Demis}
Minęły dwa tygodnie i wszystkie objawy fizyczne minęły na szczęście ;) Pregabę także odstawiłem bez boleśnie z chodząc z 3x150mg na 2x150 i 0x150, dwa dni bez i żadnego kuku na szczęście nie było. Teraz poważnie myślę nad znalezieniem jakieś terapii , żeby psychicznie dać sobie radę. Może uda się jakąś kasę ogarnąć to pójdę. Muszę także nauczyć się jak odpoczywać/relaksować się po pracy, bo po tylu latach ta pustka po powrocie do domu męczy strasznie, wcześniej było prościej powrót->zajebać i git. To będzie najtrudniejsze, czuję się jakbym miał nauczyć się chodzić od nowa po wstaniu z wózka po 12latach... Z drugiej strony jak nie ja to kto? Tyle lat funkcjonowałem, pracowałem "normalnie" żyłem, nigdy nie spadłem na dno że kradłem/sprzedawałem rzeczy z domu itp zawsze była ta racjonalność. Teraz po prostu muszę się zmienić/ przewartościować rzeczy w życiu i zostać człowiekiem. Uzależniony będę do końca życia, trzeba dać rozsądkowi dojść do słowa: po prostu nie warto! Wróciłem do moich zaiinteresowań na szczęście: czytanie o historii okrętów wojennych, wojnach w Azji, samolotach z okresu I i IIwojny światowej nadal mnie cieszy i mogę to robić godzinami. Może to być kolejna ucieczka od życia jednak według mnie nie jest taka zła(powiększa moją wiedzę), a nauka zawsze mnie cieszyła, po prostu lubię poszerzać swoją wiedzę, Na razie nawet raz nie miałem myśli żeby przyjebać. Więc jest ok, nie mogę popadać w samozachwyt bo to krótka droga do powrotu z uzależnienia, jednak pociesza mnie to bo jest lepiej niż było kiedykolwiek. Podstawa to zapełnianie tej jamy która pozostaje czymkolwiek(praca,zaainteresowania,ludzie), na początku jest baradzo ciężko ale jak się człowiek zmusi na początku to z czasem przychodzi to łatwiej a nawet zaczyna sprawiać przyjemność. Pozostaje być dobrej myśli i zwracać uwagę na to co dobre, z tym też muszę walczyć bo niestety nigdy tego nie potrafiłem. Daleka droga przede mną, pozostaje się nie poddawać i walczyć! Życzę wszystkim siły i energii, samozaparcia aby w końcu uwolnić się od tej kotwicy ;)
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.