Na początku odstawienia przerażała mnie myśl 'nigdy więcej'. Motywowałem się nagrodą, której teraz się boję.
To, co napisałeś o bliskich ma rację bytu w ciągu. Wtedy nigdy nie byli priorytetem dla mnie, nawet, jeśli tak myślałem. Teraz widzę to inaczej.
@GG - ty masz już cały plan, zresztą wdrożony w życie i pełen pozytywnego nastawienia, to po chuja Ci programy ?? ;-)
nie zamierzam korzystać z programu substytucyjnego (to ostateczność, ale uwzględniam ją jako możliwość).
Tu mniej więcej opis mojego planu
plan-detoksykacji-gg-t54352.html
Kolejny już raz w przeciągu ostatnich dwóch lat odtruwam się od opio. W grudniu jechałem na oksykodonie, a aktualnie odstawiam Tramal, który brałem prawie ciągiem przez ostatnie 3 miesiące. Z dawki 1600mg/48h zszedłem na razie do 600mg. co 2 dni zmniejszam stopniowo dawkę (wcześniej o 200mg, teraz o 100mg, za kilka dni o 50mg). Oprócz tego jestem uzależniony fizycznie i psychicznie od benzo w takim układzie - co drugi dzień (ten bez Tramalu) jem alprę w dawce 2mg/doba, a co drugi dzień (ten bez alpry) biorę Tramal (zmniejszam) i klony w dawce 2mg/doba.
Dlaczego biorę co 2 dni ten Tramal? Bo dopiero po takim czasie pojawiają mi się objawy odstawienie, więc "nie opłacało" mi się jeść Tramalu codziennie. Kiedyś jechałem na tym codziennie (pewnie za sprawą tego, że wtedy miałem krople, które krócej działają, a teraz mam tylko Retardy) i organizm był wymęczony dużo bardziej, no i nie mogłem przez dłuższy czas się normalnie wysrać, a to jest bardzo ważne, więc gdy mam jednodniową przerwę od Tramalu to kolejnego dnia mogę przynajmniej szybko i skutecznie się wysrać (już na lekkim skręcie) i dopiero wtedy zjeść kolejną porcję Tramalu. Z obserwacji mojego organizmu największe konsekwencje zdrowotne powoduje właśnie długotrwały brak wypróżniania się przy ciągach opioidowych, dlatego obrałem taką taktykę już przy rozpoczęciu ciągu na Tramalu kilka miesięcy temu. Z sikaniem skutecznie sprawę załatwia no-spa w dawce 80mg 2x dziennie (taki protip jakby ktoś nie wiedział)
Jak już się uporam z Tramalem to zacznę stopniowo schodzić z benzo, ale to już inny temat. Taki jest mój plan, wpisuję go w ten temat, bo może komuś się przyda, bo ostatnio sporo udzielam się w dziale tramadolu, głównie w temacie o odstawieniu, więc jak coś służę pomocą w kwestii odstawiania tej substancji.
@GG Allin, życzę powodzenia i wytrwałości! :-)
Pozdrawiam,
kfs
To właśnie podkręca mechanizm nawrotów. Sam byłem kiedyś 4 miesiące czysty i zachciało mi się sprawdzić, czy mnie po takim czasie kodeina poklepie. Nie poklepała. Za drugim razem też nie, za trzecim już coś poczułem, czwarty dawał nadzieję, a od piątego w górę działanie było jak dawniej, skręt zresztą też.
Finally!
9 lat opio z w/w 4-miesięczną przerwą, potem pół roku na metadonie (60mg/d pierwsze dwa miesiące, potem 80mg/d). 02.03.2017 wypiłem syrop ostatni raz. Dziś jest 24.04.2017, a ja wreszcie mogę powiedzieć, że się odtrułem. 53 dni.
Na początku wspomagałem się Tramalem retard (początkowo miałem się na niego przestawić, żeby skręt był krótszy, ale dawki zaleczające sięgały 1,5g, więc szybko się skończyło), potem klony i alpra. Jak nie było już nic z powyższych, a praca wciąż wzywała, to poleciałem ze stimami. Ogólnie da się tak robić, przez 3-5 dni leciałem w ciągu, potem po prostu padałem na ryj, a jak wstałem, to znowu. Nie było zwały, skręta, tylko psychika klękła szybko i nie było też pracy :). W ten sposób upłynął niecały miesiąc, jednak objawy odstawienne ani myślały zluzować. Absolutna bezsenność, wiertarka w stawach i rowerek (motorek raczej) doprowadzały mnie na skraj obłędu w nocy. Zacząłem stosować loperamid (20mg/d), czasem wspomagany DXM (90mg 2x/d), szczególnie, jeśli miałem coś załatwić. Jak mogłem sobie poleżeć, to starałem się jechać na sucho, na noce z braku laku pramolan albo sirdalud, żeby się zamulić do snu. Zaczynałem powoli ćwiczyć. Okolice 40 dnia to już tylko (i aż) osłabienie i samopoczucie emeryta. Ale mogłem już spać i to było najważniejsze. Wczoraj przespałem chyba z 15 godzin. Dziś już normalnie, wstałem i nie czuję się słaby. Idę ćwiczyć :)
Nie polecam nikomu odstawiania tego syfu. Nie polecam praktycznie nikomu brania tego syfu. Jeden z najgorszych opioidów. Mimo, że nie żałowałem sobie niczego, żeby tylko pozbyć się krechy, to i tak uważam, że kluczowa była psychika. Nastawienie miałem wzorowe i pod żadnym warunkiem nie zgodziłbym się na przyjęcie choćby mililitra metadonu. Parę razy byłem bliski sięgnięcia po inne opio, jednak zawsze kończyło się na w miarę bezpiecznym - w kwestii wspomagania odstawki - tramadolu. Benzo i stimy pomagały na samopoczucie, ale co najebałem sobie w życiu, to moje. Jednak wreszcie zrzuciłem łańcuchy, a to wynagradza wszystko.
Today is the first day of the rest of my life!
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.