...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 1798 • Strona 153 z 180
  • 477 / 76 / 0
Nie do końca się zgadzam, że przycpanie po 3 dniach przerwy powoduje powrót do samego początku. Miałem już 2 razy taka sytuacje, raz zaleczajac się kodeina po ciągu na PST, oksy, DHC i fencie i było okej.
Drugi raz po 3 dniach odstawki dużych dawek oksy w stylu 600mg, porobiłem się mniej więcej 240 mg i mimo, że detoks i objawy fizyczne się lekko przeciagaja to nie ma to porównania do "normalnego" początku skreta.
BTW. Też namawiam do wytrzymania, jest to o wiele lepsze niż jednorazowe zgrzanie się żeby przeciągac cały ten syf.
Uwaga! Użytkownik Seken nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 6 / 1 / 0
Nadeszła pora na mnie. 4 i pół miesięczny ciąg na wszystkim, głównie oksy, fent, bupra, majka. Nie przesadzałam, największe dawki majki to 50mg iv dziennie. Przerwy jakie robiłam to max 2 dni co jakiś czas. Dwa razy już dopuściłam do skręta, ale nigdy nie odtrułam się do końca. Kilka dni zaprawionych małymi dawkami kody i znów grzanie mstków. Dopiero teraz odtruwam się tak na serio. Opiaty vs ja 3:0. Dwa dni wytrzymała cold turkey, ale poszłam po pregabaline i alprox. I czuję się względnie ok, jem 450 pregaby i 0,5 alpry dziennie. Dziś jest drugi dzień na takim mixie. Jedyne co mi dokucza to uczucie gotowania się całego ciała, jakby gorączka od środka, chociaż na termometrze 36,6. Leciutkie pocenie i podły nastrój jak alpra schodzi. Ale chociaż mam apetyt (zawsze po benzo wpieprzam aż miło). Co zrobić na to uczucie gotowania się całego ciała? Przez to odechciewa mi się czegokolwiek. Wiem, że to minie, wiem, że nie ma sensu brać żadnego opio na schodzenie. Ale marzę żeby to gówno już minęło. Zastanawiam się po jakim czasie poczuje się dobrze psychicznie.
  • 1106 / 220 / 0
19 września 2018absolutebeginner pisze:
Zastanawiam się po jakim czasie poczuje się dobrze psychicznie.
Na to akurat niestety będziesz musiała poczekać najdłużej. Bywa, że w trakcie, albo po odtruwaniu się człowiek dostaje mocnego kopa i motywację do wszystkiego (może również ze względu na obstawę lekową), co niestety zwykle szybko mija.
Ogólnie wszystko zależy od człowieka, organizmu i tego, jak zamierzasz zagospodarować wolny czas, a to jest chyba najważniejsze.
  • 1008 / 202 / 2
19 września 2018absolutebeginner pisze:
Co zrobić na to uczucie gotowania się całego ciała?
Weź chłodny prysznic, a jeżeli masz "wodowstręt" (na skręcie tak jest często) to zimne okłady np. z ręcznika.
Uwaga! Użytkownik eth0 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 6 / 1 / 0
Dziękuję za wszystkie rady. Mam motywację, chcę skończyć studia (idę na 5 rok) i wreszcie ruszyć do przodu z życiem, zacząć pracę bez lęku, że zajebie nodda. Ja w ciągu nic nie robiłam, kiedyś tańczyłam, czytałam książki, oglądałam filmy, miałam masę zainteresowań i angażowałam się w wiele rzeczy. A w ciągu tylko odwiedzałam apteki i leżałam dupą do góry. Mam 24 lata a mentalnie byłam jak 15 latka. Dzisiaj bolą mnie nogi i znowu to gotowanie całego ciała, czasem też dreszcz przejdzie. Potem wezmę chłodny prysznic. Jak skręt minie to zamierzam od razu odstawić alpre a pregabe brać dalej. Zastanawiam się nad ssri czy coś, ale czy to ma sens skoro nigdy nie czułam żadnej depresji, jedynie lęki? Ogólnie jak się lepiej poczuje zamierzam biegać żeby trochę endorfinek pozyskać :3
  • 182 / 20 / 0
[mention][/mention]absolutebeginner Nie bierz żadnych benzo czy innych leków, bo wpierdolisz się z deszczu pod rynnę. Bardzo dobry pomysł z tym bieganiem czy innym sportem :)
  • 6 / 1 / 0
Muszę brać pregabaline, bo bez tego mam pełen zestaw objawów skrętowych, a jestem w domu rodzinnym na wakacjach i muszę być w pełnej formie. A w alpre dwa razy udało mi się wjebałać, więc uważam bardzo, mam zamiar brać tydzień max po 0,5 dziennie. I tak już taka dawka wywołuje u mnie senność i musze pić hektolitry kawy (jakie życie taki speedball). Bez tej obstawy lekowej budzę się rano wystrzelona i tak poschizowana, że nie ma opcji na zjedzenie czegokolwiek, wzięcie prysznica, nawet wzięcie łyka wody jest problematyczne. Przebiegnę się nawet dziś, chociaż nogi bolą. Zrobię 5km, więcej fizycznie nie dam rady, ale chyba na początek starczy. W domu nikt nie wie o moim uzależnieniu, sama się z wszystkim zmagam więc troszkę mi trudno. Jak już z tego wyjdę to nie chce wracać, ale bardzo się martwię, bo znając ten rodzaj uzależnienia nie tak łatwo będzie mi wyrwać się że szponów nałogu. Mimo, że popaliłam wszystkie mosty i zerwałam kontakt ze środowiskiem. Czasem fantazjuje o strzale z majki. Potem opierdalam się za te myśli i wyliczam w głowie rzeczy które zjebalam w ciągu. Chyba po powrocie na studia zapisze się na jakieś NA. Zrobiłabym chętnie cold turkey, gdybym nie była w domu rodzinnym tylko sama, co już niedługo nastąpi. Ale wtedy będzie już po skręcie. Eh wiem, że nie napisałam niczego odkrywczego, czego nie napisało x osób przede mną, ale musiałam się wygadać.
  • 243 / 39 / 0
A myślałaś o tym żeby pobyć z rodziną jeszcze chwilę po ustąpieniu objawów odstawiennych ( i zejściu z benzo) ( oczywiście jeżeli technicznie jest taka możliwość)?
Chodzi mi o to że być może wzmocniłoby Cię to trochę gdybyś chociaż przez chwilę przyzwyczaiła się do bycia trzeźwą bez pokus wokół .Piszesz że spaliłaś mosty ale czy na tyle żeby nie dało się ich odbudować?
Obecnie nie jestem wzorem do naśladowania ale naście lat temu wyszłam z browna i ładnych parę lat byłam trzeźwa i bywałam szczęśliwa i wiem że gdybym wtedy nie zmieniła dokładnie wszystkiego ( zerwane wszystkie kontakty, nie zostawiony nawet 1 numer telefonu i zmiana miejsca zamieszkania ) nie udałoby mi się.

Pokusa ponownie pojawiła się dopiero kiedy życie zaczęło mi się sypać ale to już inna historia
  • 8104 / 897 / 0
Jak dla mnie zatarcie wszystkich kontaktów, przeprowadzka, nie sprawiły się.
Przez parę miechów bylem trzeźwy aż poznałem benzodiazepiny.
Wcześniej to koda i tramadol oraz duzo trawy, można powiedzieć.Wpadłem z deszczu pod rynnę.
Lekoman :tabletki:
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
  • 1008 / 202 / 2
Pisałem to już w innym temacie, ale napisze też tutaj - można uciec od środowiska, od miejsc, które kojarzą nam się z ćpaniem, można uciec od wszystkich i wszystkiego, ale od siebie się nie ucieknie. Uzależnienie to coś więcej niż haj i skręty. Uzależnienie to styl życia. Dlatego, żeby z tego wyjść trzeba całkowicie przeprogramować swoje życie, zmienić priorytety i pozbyć się destrukcyjnych nawyków. Zamienić je na coś innego, zdrowszego.

[mention]absolutebeginner[/mention] , wspólnota NA to bardzo dobry pomysł. Może nie koniecznie pisanie programu 12 kroków, ale samo uczęszczanie na mitingi i przebywanie z osobami trzeźwymi jest bardzo pomocne. Naprawdę polecam się w to wkręcić. Oprócz tego terapia CBT odnosi najlepsze rezultaty. Tylko, żeby je poczuć trzeba się w to maksymalnie zaangażować. Nie robić tego dla rodziny, dla drugiej połówki, dla innych... tylko dla siebie.
Uwaga! Użytkownik eth0 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 1798 • Strona 153 z 180
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.