...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 120 • Strona 6 z 12
  • 4603 / 2170 / 1
Panowie. Przeczytajcie dlaczego tak, a nie inaczej odstawiałem i wszystko będzie jaśniejsze. Druga sprawa, to skutek odstawienia. CO z tego, że odstawisz z marszu, skoro Ciebie tak skręca na wzięcie, że mija pół roku i jesteś wjebany tak samo (albo i mocniej), jak przed rzuceniem @pomasujplecki . Dla mnie finał jest zdecydowanie ważniejszy, niż droga do niego, a póki co pregabaliny nie biorę i brać nie muszę i jest mi z tym dobrze. Żadnych ciągów do niej nie mam i nawet o niej nie myślę. Może dla mnie może nie istnieć jako lek, czy jako substancja brana rekreacyjnie. Może choćby dla tego warto stopniowo zejść, a nie rzucać wszystko z samej góry. Podobnie zresztą jak z opioidami. Najpierw sprowadzić dawkę do rozsądnej ilości, a nie startować z dawki 480mg oxy dziennie. To takie moje przemyślenia na szybko.
  • 2 / / 0
Dawka dobowa pregaby - 600mg (300-0-300) z wyskokami do 900mg (300-0- 600) (3lata)
Dawka dobowa kodeiny - 600mg z wyskokami do 1200mg (600-0-600) (5lat)

Coś we mnie wstąpiło i wyspowiadałam się grzecznie mężowi ze swojego problemu. W sumie to powiedziałam pół prawdy więc to trochę gówno a nie spowiedź, a raczej na pewno zapowiedź kolosalnych zmian na które nijak nie byłam gotowa. Co nie oznacza, że oczekiwałam głaskania po główce, słodkopierdzących słówek i fajerwerków na swoją cześć, bo łaskawie po 5 latach wydukałam jaka jest prawda a raczej pół prawda. Jako, że ćpuński umysł jest przebiegły a ćpuński umysł w ciele kobiety dostaje staty x2, to potrafiłam maskować horrendalne wręcz ubytki finansowe.

A więc do meritum.
Mąż jest bardzo surową osobą, u niego nie ma żadnych półśrodków, obietnic poprawy, dawania drugiej szansy czy innego pitu pitu. Więc jestem w czarnej dupie. Sprawa ma się tak, odcięcie od kasy za oszustwa i by w razie jakiegoś głupiego natchnienia nie było później ała (spoczko, to nie boli - tu mu nawet mogę przyznać rację), no i co gorsza cięcie do 0. Łaskawie zgodził się na 150 pregaby, codziennie przez tydzień a później cięcie do 75mg na tydzień i zerowanie. Jestem 49h od ostatniej dawki kody i jest kuźwa dramat, 150mg pregaby co najwyżej pozwala mi przespać 3-4h a później chodzenie po suficie i zdrapywanie tynku ze ścian w nadziei, że klepnie. Poratujcie miłym słowem, bo chęć wyskoczenia przez okno coraz większa a kuźwa za nisko by się zabić.
  • 1851 / 215 / 36
Idź dziewczyno do lekarza i powiedz prawdę, będziesz przynajmniej miała obstawę lękową. Przy takich dawkach i stażu nagłe odstawienie do przyjemnych nie należy, a może mieć i groźniejsze skutki.
Secundo- mąż nie powinien wtedy raczej podważać autorytetu medyka, a Ty ukrócisz sobie męki.
  • 976 / 219 / 0
5 laty kody + 3 lata pregaby i z dnia na dzień cięcie na 150mg? Brzmi jak jakiś horror i zagrożenie dla zdrowia, niewiele ta 150 pregaby da przy tak długim stażu ćpania opio z pregabą :/ To i tak nieźle że te 3-4h potrafisz przespać. Odcięcie od funduszy jest spoko rozwiązaniem przy odstawianiu, ale niech sama odstawka ma jakieś ręce i nogi, a nie takie katowanie organizmu. Lekarz albo jakiś ośrodek detoksykacyjny byłby bezpieczniejszym rozwiązaniem niż mąż w takiej sytuacji.
  • 2 / / 0
Lekarz odpada, brudzenie sobie w papierach w moim przypadku to kolejny gwóźdź do trumny a owych gwoździ jest już cała masa, trumna mogłaby nie wytrzymać i runąć z jeszcze większym hukiem. Mam w pogotowiu alpre, ale nawet 1mg nijak mnie nie usypia mimo że, tolerka zerowa. Coraz bardziej martwię się, czy jest szansa wylądowania przy takich dawkach + staż na sorze. [?]
Alepra w ilości 1mg+ (bez tolerki) jedynie niweluje drgawki i (chyba) trochę uspakaja pracę serca. Ale to leczenie piwa, wódką więc biorę jak już czuje, że serducho nie wytrzyma. Z braku laku mogę poprosić mamę o coś na nadciśnienie, ale nawet nie mam pojęcia czy jest ono za wysokie. Mam też 4xtramal i ibuprom. Ot cała moja obstawa lekowa.
Nie muszę wspominać co dzieje się z jelitami i jaki jest przykry finał wizyt w toalecie, bo tego pewnie każdy się domyśla.
Ale to co dzieje się z głową (domyślam się, że głównie za sprawą pregaby) to jakieś nieporozumienie.
  • 976 / 219 / 0
O jakim brudzeniu w papierach mówimy? Nikt nie będzie wpisywał że byłaś na odwyku czy leczeniu. To jest nawet dobrze widziane, bo znaczy że coś chcesz zrobić ze swoim życiem i podejmujesz działania aby wyjść z uzależnienia, każdy normalny lekarz będzie chciał Cię pomóc w takiej sytuacji, uzależnienie to choroba którą można leczyć.
Problemy z głową i psychiką są w tym wypadku są równie niebezpieczne i nieprzewidywalne co fizyczne.
Jak już tak brutalnie odstawiać CT to chociaż tą pregabalinę sobie zostawić w takich dawkach jak brałaś, przeczekać najgorszy okres odstawki od opio, a potem pomału schodzić z pregaby. Najlepiej byłoby też pomału schodzić z kodeiny. alpra coś tam może pomóc, ale trzeba uważać żeby sobie kolejnego uzależnienia nie ufundować. Tramal powinien złagodzić objawy odstawienne kody, ale jak już go brać to tak żeby się nie odurzać. Na najgorszy okres biegunkowy można się loperamidem wspomóc.
Dobrze pomyśleć później o jakimś ośrodku leczenia uzależnień jak już minie najgorszy okres cierpienia fizycznego, żeby nauczyć się "żyć na trzeźwo" i naprawić głowę.
  • 4603 / 2170 / 1
Loperamid na sranie, ketonal na ból, nospa na kiszki, solpadeina (1-2 tabsy dziennie max musisz ukryć przed mężem że ma w sobie minimalnie ilości kody), alpra na sen ( w ciągu tygodnia się nie uzależnisz, więc bierz żeby cokolwiek spać) . Wytrzymasz ten tydzień jakoś. Ludzie z heroiny schodzili. Źle zrobiłaś, że najpierw powiedziałaś, a potem myślałaś. Trzeba było zrobić odwrotnie. No, ale Twoje życie i Twoja decyzja. Szacunek za jej podjęcie się należy. Wszystko co najgorsze potrwa max 7 dni. Wytrwaj i będziesz "zdrowa"
PS. Jakbyś jeszcze iporel na rowerki zorganizowała, to już w ogóle było by dobrze.

Przeszłaś już 2/7 najgorszego. Za 2 dni będzie już lżej. Kolejnego dnia już poczujesz wyraźną różnicę, a dnia kolejnego niż obudzisz się prawie zdrowa. Nie spierdol tego - już widać metę.
  • 2818 / 480 / 0
07 grudnia 2021DexPL pisze:
CO z tego, że odstawisz z marszu, skoro Ciebie tak skręca na wzięcie, że mija pół roku i jesteś wjebany tak samo (albo i mocniej), jak przed rzuceniem @pomasujplecki . Dla mnie finał jest zdecydowanie ważniejszy, niż droga do niego, a póki co pregabaliny nie biorę i brać nie muszę i jest mi z tym dobrze. Żadnych ciągów do niej nie mam i nawet o niej nie myślę. Może dla mnie może nie istnieć jako lek, czy jako substancja brana rekreacyjnie. Może choćby dla tego warto stopniowo zejść, a nie rzucać wszystko z samej góry. Podobnie zresztą jak z opioidami. Najpierw sprowadzić dawkę do rozsądnej ilości, a nie startować z dawki 480mg oxy dziennie. To takie moje przemyślenia na szybko.
Ja tam nie widzę powiązań przyczyn do skutków tego co piszesz. Każdy jak widać reaguje inaczej i odwrotnie.
Ja prege brałem rok z dawkami głównie 600 nieliczac wyskokow. Odstawiałem CT razem z koda, inne proby redukcji to tygodnie cierpień i w końcu nawrót.
Największy błąd jaki robiłem to że kiedyś odstawiałem benzo stopniowo. Nabrałem za dużej pewności i zapomniałem jak to wjebuje szybko w stosunku do czasu redukcji.

W przypadku opioid temat jest bardziej skomplikowany niż się wydaje. To mocna zmiana psychiki i koniec skreta to żadna meta a dopiero początek. W którym można łatwo wpierdolić się w coś innego.

Z opio akurat dalej walczę ale skręt psychiczny być może okaze się łaskawszy po miesiącu nie brania niż po ostatnim ciągu. Bo jestem zmuszony być CT od wszystkiego żeby nie szukać substytucji tej pustki po opio.
https://youtu.be/XJPAk9ctb-Q

"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
  • 559 / 125 / 0
05 grudnia 2021Landsberg2015 pisze:
To zależy od dawki na pewno. Sam odstawiłem tymczasowo kodę z 300 mg i kiedy próbowałem stopniowo za dużo o tym myślałem i zwiększało to objawy psychosomatyczne. Pomogło wyjazd w góry bez aptek i chodzenie po nich, Ot główny objaw że musiałem chodzić mało uczęszczanymi szlakami ze względu na sraczkę :) Ale zdaję sobie sprawę że ktoś z większą dawką lub mocniejszym opio nie mógłby fizycznie sobie pozwolić na coś takiego. Bez urazy dex ale jest to ryzyko z twoim poradnikiem o odtruwanie że komuś mogą się spodobać benzo, zolpi i zmieni profil nałogu, choć z drugiej strony jest to na reckę co ogranicza
Na takie pójścia w góry laremid to dobry patent. O ile jesteś w stanie zaakceptować to, że to nieco wydłuży proces dochodzenia organizmu do homeostazy. :)
  • 11 / 2 / 0
Prega odstawiona. Ogólnie to wg mojej subiektywnej opinii łatwiej odstawić niż bnz. Łatwiej i szybciej. Fajnie też się rozpuszcza zawartość kapsułki w letniej wodzie i można ciąć nawet o 25 mg. Bardzo wygodne. Dla przypomnienia - nigdy nie brałam dawek rekreacyjnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 120 • Strona 6 z 12
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.