Do tego jest to lek nieekonomiczny, nic dziwnego że zarabiając bardzo dobrze, brakowało Ci kasy.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
24 stycznia 2019guccilui pisze: najzdrowsza jest neoazarina?
Ciekawostka - kolega studiujący farmakologię powiedział mi, że wie z pewnych źródeł, że specjalnie zmieniono skład neoazariny na sam tymianek z kodą i aromatem (kiedyś była wieloskładnikowa i zawierała np. kopytnik, który zniechęca do alkoholu i w połączeniu z nim wywołuje wymioty) aby zwiększyć jej sprzedaż licząc na to, że ćpuny będą ją masowo wykupować :O A poprzedni skład miał dużo lepsze właściwości przeciwkaszlowe. Ale to nie wypaliło, bo rzeczywiście jest nieopłacalna. No i po zapodawaniu 6 paczek z dużą ilością tymianku miałem wręcz regularne, poranne, zdrowe kloce, które same przyjemnie wyskakiwały z dupska, jak u zdrowego rolnika :) A po thio miałem często sraczkę i 2 razy zesrałem się na rzadko w spodnie...
----------------------------------------------------------------
PS. Kiedyś zauważyłem ciekawą rzecz - doraźnym "lekiem" na zjazd po kodzie może być nieprzespana noc. Ja po takiej nocce starałem się ne odsypiać i nie zasypiać i jak mi się udało nie przykimać, to łapałem nawet przyjemną fazę "noddopodobną". I negatywności odstawienne znikały. Oczywiście to tylko sposób na dzień, dwa ale zawsze cóś.
Scalono. taurinnn
24 stycznia 2019global108 pisze: To dziwne, że ci się flaki buntowały, bo tymianek wręcz łagodzi bóle bebechów i poprawia trawienie.
Ciekawostka - kolega studiujący farmakologię powiedział mi, że wie z pewnych źródeł, że specjalnie zmieniono skład neoazariny na sam tymianek z kodą i aromatem (kiedyś była wieloskładnikowa i zawierała np. kopytnik, który zniechęca do alkoholu i w połączeniu z nim wywołuje wymioty) aby zwiększyć jej sprzedaż licząc na to, że ćpuny będą ją masowo wykupować :O A poprzedni skład miał dużo lepsze właściwości przeciwkaszlowe. Ale to nie wypaliło, bo rzeczywiście jest nieopłacalna.
Neoazarina też swego czasu zawierała glistnik, który w większych dawkach był trujący, to też była istotna zmiana składu, którą można uznać za zrobioną pod ćpunów.
Byłem wtedy w ciągu jakieś 5 lat, 1000mg cody dziennie żeby żyć (więcej nie warto było bo efekt ten sam czyli żaden a zatrucie większe)
I nagle muszę natychmiast opuścić kraj, w dodatku jadąc do ciężkiej fizycznej pracy. No horror, niewielu jest w stanie sobie wyobrazić jak się bałem choć to niby tylko kodeina.
Przemyciłem przez granicę, efferalgan z kodą 30/500 2 opakowania i chyba z 12 paczek thio czyli tyle co nic, więcej się bałem, bo ten wyjazd to była jedyna szansa, nie mogli mnie zawrócić czy cuś, nikt też nie mógł się dowiedzieć, szczególnie z tych co ze mną jechali.
Pierwszy dzień 4 ef i 3 thio bo się bałem jak zniosę pracę - miałem wtedy 45 lat, nie pracowałem fizycznie od kilkunastu, a to był akord na budowie i lato więc od świtu do zmierzchu.
O dziwo pierwszy dzień znośnie, tylko praca wykanczała, nawet nie miałem czasu myśleć jak się czuję w sensie kody.
Potem zmniejszałem, eferalgan skończył się chyba po 5 dniach, thio chyba po 7, ostatniego wziąłem paczkę thio, na szczęście następny dzień była niedziela.
I wiecie co? Nic. Czułem się trochę niewyraźnie, wieczorem wypiłem chba 3 piwa i byłem pijany. Następnego dnia do roboty. Pot mi po jajach zciekał cały dzień, bo to nie była zabawa, tylko ciężkie tynki, byłem zakręcony mocno, więc przestałem robić cokolwiek co wymaga myślenia, tylko mieszłem i dowoziłem zaprawę.
Nie wiem czy to świerze powietrze i praca, ale to była najlepsza odstawka w życiu.
Dodam że przez rok nie brałem wcale, potem znalazłem tutaj kodę, zacząłem ekstrakcję, a potem było DHC, ale to już inna historia.
Wiele z objawów pochodzi z głowy - z tego siedzenia i czekania aż się skończy i myślenia o tym jak bardzo źle się czuję.
Wiem co mówię bo odstawiałem opio dziesiątki razy, z pomoca i bez, kompot, browna, DHC i kodę. I wiem że kodę wcale nie jest łatwiej niż inne. Trochę krócej i mniej boleśnie niż browna czy kompot, ale to niewiele zmienia.
Ta sama sytuacja, ale spowodowana wylotem - skręt praktycznie się nie pojawił. Sprawdzone bodaj 3 razy na przestrzeni 6 lat.
Za to z objawów fizycznych to może trochę częstsze wypróżnianie, delikatny ból głowy, uczucie zmęczenia - ale to jest nic przecież, tak naprawdę równie dobrze mógłbym mieć gorszy dzień.
Niby skręt - ale psychiczny?
Dopiero po tych paru dniach oszukuje się, że może tym razem wygrzeje te 480mg, a nie 720 i wyżej i będzie dobrze. Że nic nie będzie mnie nakurwiać, że wszystko ładnie szybko wejdzie. Że będę mógł tak walić na sportowo, nikt po mnie nic nie zauważy. Oj jak się mylę dzień w dzień.
Zwykle wmawiam sobie, po ostrym rozjebaniu organizmu thiocodinem, że to koniec. Rzucam. Ale nie ma chuja, zawsze przejdzie mi prze łeb ta myśl. I wtedy chuj trafia wszystko. Czasem jest dobrze i rzeczywiście mniejsze dawki robią. Ale to loteria.
koda to chuj. Myślałem nad przejściem na hel lub tramadol chociaż. Trochę się cykam, ale jak wpadnie pare stówek to nie będę się wahać i wiem, że kupie jedną z nich. Nie mam dojść, ale na szczęście polscy vendorzy na cutmarkecie jeszcze działają.
Ja mam podobnie, lubię sobie posiedzieć na skręcie i nie ciągnie mnie wtedy żeby przyjebać, problem zaczyna się kilka dni po odstawce. Indywidualna sprawa chyba.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.