hm....no pomyśl trochę, na spokojnie-czy to co dostawałeś było aż tak sypkie ? taki puder?..nawet gdyby to nie aż jak mąka. ale powiedzmy że coś w tym stylu a są niby takie czasami,- jeśli tak to gram to będzie może i cała torba taka mała dilka albo prawie cala dosyć upchana -(ta mała jak dobrze pamiętam waży chyba 0,3 grama więc to musisz odliczyć ) a jak mokre i w grudach albo całych jakby plastrach miodu co przeważnie taki jest/powinien - to chyba normalne że będzie mniej ...sucha gruda może warzyć powiedzmy geta a ta sama tyle że mokra jeszcze może mieć i 1 ,5 np ..no pomyśl trochę. Mam nadzieję że już nie bierzesz , trzymaj się ,Elo ;-)

Sipaszi, z Twoją błyskotliwością wypierdolisz chałupę w powietrze.

nie na razie nei biore, nie ma okazji ;d (tzn gruba biba jakas)
i ponawiam

biore fete na czym mam ja polozyc? i ile tego acetonu wlac (to nada sie ten zmywacz do paznokci, moze byc byle jaki?) to co zostanie to feta?

bo krucho u mnie z hajsem u mnie i nie chce zjebac fety, szcególnie przed impreza ;p

2g jednorodnej, kruchej, białej bryłki. Mała twardość, niewielka lepkość po rozdrobnieniu. Intensywny chemiczny zapach.

Pierwsze próby objawiały się bardzo intensywnym pieczeniem ale niewielką stymulacją.

Resztę preparatu zmielono i wstawiono do eksykatora. Po wyschnięciu resztek wody i ponownym sproszkowaniu przeprowadzono filtrację za pomocą acetonu cz. d. a.

Około 15-20% materiału zatrzymało się na sączku. Osad ma o wiele słabszy zapach chemii i nie drażni tak błon śluzowych (i przy okazji trochę lepiej klepie).

Przesącz (ok 100ml) był lekko mętny, po odstawieniu do suszenia na szalce pozostał biały, lepki osad . Po kompletnym osuszeniu i zebraniu osad ma intensywny chemiczny zapach i mocno drażni śluzówkę. Ma lekko gorzkawy i cierpki smak, postacią przypomina mąkę z grudkami.

Interesuje mnie to, co co może być i jak to zbadać.

Edit1: Ze względu na to że nabyto w postaci grudki podejrzewam że proces "wzbogacania" odbył się na wyższym szczeblu. Podejrzewam dlatego że "wzbogacaczem" nie jest tu żadna popularna substancja - nie jest to glukoza, tynk, szkło, kreatyna czy mąka.

Witam. Czy do oczyszczenia amf można użyć sposobu tzw. myjki acetonowej używanego do oczyszczania koksu?
I czy po przepłukaniu amf bezwodnym acetonem po odparowaniu acetonu, nie pozostaną w materiale jakieś związki z acetonu, które będą niebezpieczne dla organizmu przy zażyciu takiej oczyszczonej amf?

Jestem laikiem, ktory kwas siarkowy nalezy uzyc? I czy w ogole ktos taki jak ja moze sobie dac rade?

Czy można czymś zastąpić toulen w procesie ekstraktacji? Jeżeli tak to w jakiej "dawce"? Pozdrawiam

Z tego co wiem, przy tego typu operacjach nie powinno się używać kuchenki gazowej ani żadnego innego źródła ciepła z otwartym płomieniem. Mam racje? Jeśli tak, to czy położenie np. niedużej płachty metalowej blachy na kuchence a dopiero na niej naczynia rozwiąże problem, czy wciąż wychodzi na to samo? (coś mi się wydaje, że jednak na to samo, niestety). Myślałem o zastosowaniu najprostszej, łopatologicznej metody z rozpuszczaniem rozdrobnionego na pył materiału w rozpuszczalniku, doprowadzeniu roztworu do wrzenia na krótką chwile, ostudzeniu i przesączeniu/osuszeniu.

I w ogóle pytanie czy taki sposób ma sens? Otrzymany produkt będzie choć w 50% oczyszczony? To co można dostać w okolicy zazwyczaj niemal wcale nie działa, i mówie o ilości 1g przerobionej w 1,5h.. Czy oczyszczenie produktu w ogóle zwiększy jego moc, czy jest jedynie sensowne kiedy planujemy podanie dożylne? Zastanawiałęm się nad tym i mam dylemat, czy wyjdzie na to samo bo jeśli wpierdolimy cały gram materiału to i tak znajdująca się w nim ilość amfetaminy dostanie się do krwiobiegu, czy jednak czystszy produkt oznacza znacząco lepsze wchłanianie? Bardzo laickie pytania, wiem. Chciałbym wiedzieć czy jest sens się za to zabierać i kołować znów bezwodny aceton, który mi się ZGUBIŁ :X czy po prostu zrobić porządny metkat i pierdolić to ścierwiaste ścierwo... Że też czasy dobrego władimira mnie ominęły. Jest żałosnej jakości odkąd się z nim znam.

Czytam o oczyszczaniu ketonów i zastanawiam się czy mogę użyć benzyny ekstrakcyjnej. Może inaczej:

Wsypuję gram fety na sączek labolatoryjny(mam kurwa taki ), przpłukuję 2 razy zimnym, bezowdnym acetonem. Powiedzmy porcja po 20ml. W ten sposób pozbywam się ppierwszej partii syfu. Daję do odparowania, ważę. Aminę rozpuszczam w niewielkiej ilości wody destylowanej, środowisko alkalizuję do pH 10 za pomocą 40% NaOH. Ekstraktuję 3x po 15ml benzyną ekstrakcyjną. Czekam, aby benzyna odparowała, następnie wysalam elektrolitem (H2SO4). Nie pamiętam stężenia kwasu.

I teraz pytanko. Czy mogę w ten sposób wysolić wolą zasadę amfetaminy. Musi być rozpuszczona w jakimś rozpuszczalniku? Tak przyglądam się tematowi o metkacie*HCl to metkat musi i w dodatku użyć trzeba rozcieńczonego kwasy, bo wszystko się rozpadnie do pseudoefki. Ale czy tą fentyloetyloaminę mogę wysolić bardziej stężonym kwasem?

a rozcienczalnik acetynowy sie nada niezatruje sie? sklad to aceton i octan etylu