Więcej informacji: Arylcykloheksaminy w Narkopedii [H]yperreala
Ładuje się szybko, ok 20-30min. 5mg - 7,5mg to już są wyraźnie wyczuwalne dawki. Trochę odpowiednik 150-200mg DXM z tym że klimat troszkę inny, wchodzi takie specyficzne poczucie zmęczenia i senności...bardzo fajne się po tym leży, tak po prostu, bezproduktywne leżenie i patrzenie w ścianę jest fajne. Trochę dziwne, bo czytałem tutaj że O-PCE raczej stymuluje, ale też znajduje informacje że ma coś w sobie z działania opio, może stąd to rozleniwienie i senność? W każdym razie przy takich małych dawkach można zasnąć po 4h bez większych problemów. Wyostrza dźwięki, dobrze się słucha muzyki, łatwo się wkręcić w oglądanie filmów lub czytanie, oczy szkliste, ale bez większych problemów da się ogarnąć rzeczy dnia codziennego, raczej nikt nie pozna że coś z nami nie tak.
Wczoraj w nocy 10mg + 7,5mg (po upływie 1h) i tu już się pomału zaczyna dysocjacja, ale jeszcze wszystko w granicach rozsądku i ogarnięcia. W tym momencie już ciężko mi się odnieść jaki byłby to odpowiednik do DXM, bo nie ma tego pierdolnięcia cegłą przez łeb, umysł wydaje się czysty, jasny, logiczny. Przy zamkniętych oczach pojawiają się CEVy, charakterystyczne dla dysocjantów wyglądają jakbym oglądał jakieś wielkie ściany z szaro-czarno-fioletowymi teksturami, nie są spektakularne, ale podejrzewam że mogą pokazać pazur na wyższych dawkach. Przy zamkniętych oczach pojawia się uczucie "latania, przemieszczania się, spadania, wznoszenia" którym tak bardzo zachwycałem się ostatnio przy 2-FDCK. Spodziewam się że na większych dawkach wszystkie te efekty zostaną wzmocnione, jeśli tak, to zapowiada się piękna substancja.
Muzyka brzmi rewelacyjnie, otula dźwiękami ze wszystkich stron.
Bezsenność przy większych dawkach? Niestety tak...ale z drugiej strony nie odczułem tego jakoś, bo znowu wchodzi to charakterystyczne "ale mi się fajnie leży", mimo że jest już dawno po peaku i próbuję zasnąć. Ostatecznie nie mam pojęcia czy spałem. Budzę się średnio wyspany w bardzo dobrym nastroju, przyjemny after glow który już w trakcie pisanie posta podbiłem 5mg. Jest fajnie.
Myślę że dziś w nocy można przetestować dawki 15-20mg. Zobaczymy...
Zastanawia się nad ostrożnym miksem z kodeiną 150mg + 5mg O-PCE
DXM w wyższych dawkach ogólnie uważam za męcząc, ciężkie, odmóżdżające. O-PCE nie sprawia takiego wrażenia, ale to się jeszcze okażę jak wezmę więcej.
Jest wygodnie, a znieczulenie przyjemne chociaż podejrzewam że to mogą być bardzo indywidualne doznania i każdy może odebrać to trochę inaczej. Sniffa nie próbowałem, całość rozpuściłem w alkoholu więc zamierzam już do końca zostać przy podaniu doustnym.
Bardzo ekonomiczna substancja, zwłaszcza w takich dawkach które mi przypadły do gustu czyli ok 5-10mg. W dni wolne od pracy w zasadzie chodziłem odklejony przez większość dnia, całkiem to przyjemne, da się ogarniać proste rzeczy dnia codziennego, chociaż do pracy na pewno bym tego nie zarzucił. 250mg starczyło mi na jakieś 1,5tyg. Parę razy wieczorem wrzucałem większe dawki. 15-25mg.
O-PCE działa dziwnie, każde dawki powodowały zauważalną sedacje i rozleniwienie, mimo że ciągnie do łóżka żeby sobie poleżeć z muzyką to równie fajnie wciąga w proste rzeczy dnia codziennego i wykonuje je się z przyjemnością.
W wyższych dawkach to już typowy dysoscjant, przy zamkniętych oczach odlatujemy gdzieś w bliżej nieokreślone miejsca, ale wystarczy otworzyć oczy aby wrócić na ziemię i ogarniać, trzeźwość umysłu i funkcje poznawcze raczej na wysokim poziomie. Chodzenie trochę utrudnione, wzrok się rozjeżdżą, widzenie podwójne. CEVy raczej słabe. Muzyka niesamowicie wchodzi, ze wszystkich dysocjantów które brałem chyba najlepiej, DXM nawet nie ma podjazdu. Odbiór muzyki przypomina trochę klasyczne psychodeliki. Odwadnia mocno, nieraz miałem wrażenie jakby kolejna szklanka wody przechodziła przeze mnie jak przez sito, niecała godzina po wypiciu i już wizyta w łazience. Nieprzyjemne uczucie suchoty w ustach którego nie da się zwalczyć. Warto mieć butelkę wody pod ręką.
Na osobą notkę zasługuje to co stało się podczas 25mg które wziąłem wczoraj jako ostateczne pożegnanie się z O-PCE. Po przerobieniu ponad 200mg byłem przekonany że dobrze znam działanie tego i nic mnie już nie zaskoczy. Myliłem się srogo...
Weszło normalnie, po ok 30min nawet odniosłem wrażenie że jest trochę słabo jak na taką dawkę, ale nic to...po prostu posiedziałem trochę, posłuchałem muzyki, po kolejnej godzinie stwierdziłem że już nic więcej się nie wydarzy i powinno działanie osłabnąć. NAGŁE PIERDOLNIĘCIE wywaliło takie CEVy że nie wiedziałem co się dzieje, do tego uczucie spadania i.....galopujące serce. WTF? Sobie myślę. Przecież jest już grubo 1,5h od wzięcia, a tu nagle takie uderzenie? Wjazd na serce? O co chodzi? Przez cały czas brania nie zauważyłem aby serce w jakikolwiek sposób mi przyspieszało, a tu kardiofaza jakbym wziął kilka ścieżek stymulantów i przepalił je maczankami na syntetycznych kana. Panika. Dostanę zawału? Dzwonić po karetkę? Próbuje się uspokoić, ale bezskutecznie, serce kontynuuję swoją absurdalną galopadę w najlepsze, jakby miało wyrwać się z klatki piersiowej. Panika. Umrę? Podejmuje jeszcze jedną próbę uspokojenia się i tym razem zaczyna to przynosić jakieś skutki. Przez kolejne 20-30min zaczyna się uspokajać i wracam do siebie. 30min później po oszalałym sercu nie zostaje nawet ślad. Co to miało być? Wyglądało jak jakiś nagły atak paniki...
Spać poszedłem normalnie, nie czułem nigdy po tym specjalnej stymulacji i nie spotkałem się z dłuższą bezsennością. Gdyby nie to co się odwaliło podczas tripu na 25mg powiedziałbym, fajny dysocjant, a tak O-PCE pozostawiło na koniec duży znak zapytania i raczej nie wrócę już do tej arylcykloheksaminy.
Ale niestety najwazniejszy pozostaje fakt, ze tak czy inaczej oxo to nie cukierki, mozemy sobie gdybac, jak faktycznie dziala na organizm i prewencyjnie starac sie zredukowac szkody.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.