Organiczne substancje psychoaktywne oddziałujące na receptory opioidowe.
Więcej informacji: Opioidy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 350 • Strona 24 z 35
  • 41 / / 0
Po Tramalu z klonami są noddingi całkiem niezłe ;)
  • 84 / 6 / 0
Noddingu doświadczyłem raz po wypiciu dużej ilości makiwary z 900 makówek. Zajebiste to było, przelaliśmy całą zupkę do wielkiej miski i kiedy kto chciał, to sobie czerpał szklankę (było nas trzech), plus część przerobiona na odpał podawany IV, o pokaźnej mocy. Cud, że chaty nie spaliłem, bo ciągle przysypiałem na tapczanie z odpalonym szlugiem xD cała noc minęła na budzeniu się i zasypianiu na przemian. Pozdrawiam.
alkohol, heroina, kokaina.
  • 2652 / 378 / 0
Noddingu doświadczam codziennie i nie, nigdy nie spalilam domu aczkolwiek zdarza mi się w tym stanie pichcić coś w kuchni
Uwaga! Użytkownik Blue_Berry jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2878 / 20 / 0
Ja raz przy niezłym noddzie przypaliłem w wielu miejscach pościel... na szczęście/nieszczęście hotelową. Było to w czasach, gdy fajki jeszcze same nie gasły ;)
And I guess that I just don't know.
*                       *                      *
Kiedy spoglądam wstecz, widzę siebie pozostającego za mną daleko w tyle.
  • 2652 / 378 / 0
Dosyć miło wspominam zawsze noddowanie w tramwajach/autobusach i jeżdżenie na końcówki i z powrotem... Tak w kółko. Przyjemne tylko najlepiej siadać gdzieś z tyłu (choć tam też będą się na cb gapić) ;)
Uwaga! Użytkownik Blue_Berry jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1039 / 4 / 0
Blue_Berry pisze:
Dosyć miło wspominam zawsze noddowanie w tramwajach/autobusach i jeżdżenie na końcówki i z powrotem... Tak w kółko.
O to, to. Podbijam. Rozsiąść się wygodnie, głowa w dół albo o szybę i jazda. :cheesy: Ja to i na trzeźwo lubię jeździć. Aż mi się czasem samo załącza coś na kształt noda.
  • 507 / 11 / 0
Apropo zasypiania z fajką w mordzie - trzy razy prawie wznieciłam pożar, dwa razy wypaliłam dziurę w pościeli wielkości dwóch pięści, za trzecim razem ocknęłam się przyduszona w całkowicie zadymionym pokoju, pościel dosłownie się paliła, ogień przeżarł całą kołdrę aż do całkiem solidnej dziury w łóżku. Do tej pory zastanawiam się jak to możliwe, że tliło się wszystko wokół oprócz mnie samej. Miałam zresztą wiele innych "wypadków" w czasach, kiedy leciałam po bandzie i byłam kompletnym zwarzywionym nieogarem, faza 24h/d. Zawsze szczęśliwym zrządzeniem losu wychodziłam ze wszystkiego bez najmniejszego szwanku. Nie wiem czy można mieć aż takiego farta w życiu, czy może jednak istnieje jakaś siła wyższa.

W każdym razie od tamtego czasu ostatecznie przestałam praktykować palenie fajek w czasie najsilniejszego działania i noddingu. :scared:
NOWY DWOREK NOWE ŻYCIE
  • 2652 / 378 / 0
Nie mogę pominąć noddowania w kiblach - nie ważne jakich czy to w domu, czy w miejscu publicznym, w jakimś centrum handlowym, na dworcu, w pociągu itp. Piękne absurdalne wspomnienia, które chce się urzeczywistnić ponownie.
Uwaga! Użytkownik Blue_Berry jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 152 / 15 / 0
Ja wlasciwie nodduje codziennie, aczkolwiek w lozku. Jeszcze nigdy nie noddowalem siedzac, stojac. Za to zawsze gdy sie po opio poloze do lozeczka to co chwile lapie sie na tym, ze cos mi sie sni przez 15 sekund i sie budze. Nieziemskie uczucie.
  • 2652 / 378 / 0
@bestolafeu ale nie noddowałeś na siedząco/stojąco bo nie próbowałeś czy dlatego że nie możesz wtedy złapać nodda. Najlepiej według mnie nodduje się na siedząco, pół leżąco, naprawdę świetna sprawa i bardzo łatwo wtedy przechodzić w stan snu i wracać do rzeczywistości, tak jak napisałeś, tylko że wtedy jest to jeszcze lepsze. Nodding sam w sobie jest bardzo ciekawym stanem. Dzięki niemu kilka razy w tygodniu, a czasem nawet częściej mam LD (świadomy sen), mimo że nie kontroluję go w pełni to jednak są to bardzo przyjemne chwile. Podczas noddowania sny nawet te nieświadome również są realniejsze, miesza się rzeczywistość z nierealnym stanem marzeń sennych i często można się pogubić, co tak naprawdę jest prawdziwe, czując przy tym opiatowe ciepło i błogość, które dodatkowo potęgują wrażenia. Najpiękniejsze chwile na opio to właśnie te, gdy łapie się największe noddy. Wtedy czuć siłę opiatów i pełnie ich działania, właśnie gdy zatraca się te granice między snem, a jawą odczuwając przy tym rozkosz.
Uwaga! Użytkownik Blue_Berry jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 350 • Strona 24 z 35
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.