Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 139 • Strona 6 z 14
  • 279 / 23 / 0
max godzina dobrej fazy po czym 4 godziny walki z zatruciem, stosunek ceny do jakości alkoholu jako NARKOTYKU jest przechujowy, dlatego też nie pale papierosów. Co z tego że jest mniej szkodliwy dla mózgu niż inne narkotyki, jest po prostu chujową używką. Nadaje się tylko w niewielkich ilościach do mixów
Uwaga! Użytkownik boomer nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 318 / 23 / 0
Pamiętam słowa mojego dyrektora. Butelka piwa tak, ale tylko jedna. Pytał też czy wiemy, że alkohol jest trucizną. Mówił o tym, że na początku przygody z piciem wymiotujemy, bo organizm broni się przed trucizną.
Sam wypiłbym najwyżej dla smaku, trochę wina ew. jedno dobre piwo.
Uwaga! Użytkownik psycholek1 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 4810 / 263 / 0
Osobiście myślę, że ćpuny nie darzą alkoholu sympatią z powodu jego legalności i dostępności. Ich ulubione używki są traktowane jak coś gorszego, ich zażywanie uznawane za czyn gorszego sortu, obrót zagrożony konsekwencjami prawnymi, a alkohol po prostu kupisz w sklepie, najebiesz się i nikt nie robi z tego problemu.

To na pewno boli.
Ja otchłań tęcz, a płakałbym nad sobą
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach
jam błysk wulkanów, a w błotnych nizinach
idę jak pogrzeb z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, kłębi się rajów pożoga
i słońce, mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.
  • 3401 / 530 / 0
Mi to po prostu kręci się nie w tę stronę po alko w którą lubię.
F̲O̲R̲M̲Y̲ ̲Ż̲Y̲C̲I̲A̲ ̲O̲P̲A̲R̲T̲E̲ ̲N̲A̲ ̲W̲Ę̲G̲L̲U̲.̲
  • 139 / 24 / 0
01 kwietnia 2018TheLight pisze:
Osobiście myślę, że ćpuny nie darzą alkoholu sympatią z powodu jego legalności i dostępności. Ich ulubione używki są traktowane jak coś gorszego, ich zażywanie uznawane za czyn gorszego sortu, obrót zagrożony konsekwencjami prawnymi, a alkohol po prostu kupisz w sklepie, najebiesz się i nikt nie robi z tego problemu.

To na pewno boli.

Mnie to nie boli, wiem ze to co jest jako pierwsze podstawione poda sam nos, zwykle jest dobre jedynie dla pospólstwa. Instynkt każe szukać poukrywanych i najlepszych dóbr. Zakazany owoc smakuje zawsze lepiej, a jak sie przy tym napocę szukając i skosztuje, to wiem ze moje cpunksie serce będzie zadowolone.

Nie mniej jednak nie zazdroszczę. Na zdrowie wiec, za Wasze umoczone pyski, za Wasz kac i urwany film, za noc przespaną pod krzakiem i za Kubusia Puchatka :yay:
Sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem;
Goniąc za żywiołkami drobniejszego płazu,
To się wzbija, to w głąb wali

Adam Mickiewicz- Oda do młodości.
  • 4810 / 263 / 0
01 kwietnia 2018kosmita80 pisze:
Nie mniej jednak nie zazdroszczę. Na zdrowie wiec, za Wasze umoczone pyski, za Wasz kac i urwany film, za noc przespaną pod krzakiem i za Kubusia Puchatka :yay:
No właśnie tego typu wypowiedzi sugerują możliwość drugiego dna w tej niechęci ;-)
Ja otchłań tęcz, a płakałbym nad sobą
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach
jam błysk wulkanów, a w błotnych nizinach
idę jak pogrzeb z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, kłębi się rajów pożoga
i słońce, mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.
  • 139 / 24 / 0
A skąd! To jedynie świadczy o nienawiści mojego cpunkiego serca do alkoholu.

Nie jest w żaden sposób aktem zazdrości, czy drugim dnem a jedynie stwierdzeniem, ze każdy lubi co lubi. Ja lubię radość z każdej kosmicznej wizji, ogromny wpływ tej mocy, ze ugina wszechświata a nawet sprawia ze czas i przestrzeń faluje i zamienia szarą nicość w przepiękne kolory objawione.

ale jak ktoś woli umoczyć pysk, zalać się w trupa bo rybka lubi pływać, nawet urwać sobie film i obudzić się porzyganym w rowie, to zostaje życzyć na zdrowie! Chlub w ten dziób i Do dna!

Dodam ze tak bardzo nienawidzę alkoholu, ze ja wcale nie pije nawet okazjonalnie.

Niemniej jednak, do samych ludzi nic nie mam, mam wielu bardzo dobrych przyjaciół co piją, nawet takiego mam, co wziął dwie pożyczki i tylko po to by je przepić. Ma dobre serce, jest dobrym przyjacielem i nigdy Mu nie powiedziałem nic złego, tak jak innym pijacym. Ale o samym alkoholu to ja nie mam żadnego innego dobrego zdania.
Sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem;
Goniąc za żywiołkami drobniejszego płazu,
To się wzbija, to w głąb wali

Adam Mickiewicz- Oda do młodości.
  • 1972 / 471 / 0
Mnie po psychodelikach bardzo odrzucało od alkoholu. Wiodk upitych, głośnych ludzi jest wtedy nie przyjemny. Ale zawsze lubiłem alkohol. I dalej lubię. :old:
  • 2187 / 356 / 0
Ja po psychodelikach widzę negatywną żulowską energię samozniszczenia.


Niby jestem anty-alko,
a jak każdemu.. zdarza mi się polecieć
Tam..tutaj, jestem no tak, hehe xd
  • 139 / 24 / 0
Coś w tym jest, ze psychodele powodują takie dystanse, do ogólnie pisząc - tępych faz. alkohol może nie ma o tyle tępej fazy, jest humor, jest energia ale tez jest zobojętnienie totalne. Lubie gdy mnie dotykają problemy, myśli z życia, bo widzę je wtedy od innych przeżyć. Jeszcze za młodu raz jak sie spiłem, to całkowite olanie życia było jakoś dobre. No ale i tak, coś w tym było złego. Taki stan nie zaimponował mi. Za miesiąc poznałem grzyby i to było to. alko pojawiło sie tylko kilka razy i nie za wiele na raz a potem znienawidziłem ten trunek. Bardzo nie toleruje agresji a za wiele sie na widziałem umoczonych mord co jak tylko wypija to muszą wszystko zdemolować, wszystkich obrazić a nawet prowokować do mordobić. Trudno jest zaufać pijącym. Nie znam nikogo kto by na psychodelikach miał takie aspołeczne zachowania. a pijacy czuja się mega silni a ledwie stoją na nogach.

To chyba ta nienawiść. Nie wierze ze takie stany komuś pomagają w czymś innym jak o wszystkim zapomnieć. Nie znam tez nikogo kto by sie zmieniał na lepsze pijąc. Mozę są tacy? Niemniej jednak psychodeliki i empatogeny zmieniają niemal zawsze. Człowiek ma od takich stanów, większe zrozumienie siebie i innych ludzi. Trudno jest więc pisać pochlebne słowa o czymś takim jak alko, kleje czy inne robiące w głowie dziury gówna.

Ale pijący tez nienawidzą cpunów. Wiele razy sie z tym spotkałem. Czuja się lepsi bo nie cpają. Jeszcze jak ktoś nic nie używa, to może mnie przepisać do niskich i upadłych lotów. No ale jak sam niejednokrotnie się totalnie upadla to sory...
Sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem;
Goniąc za żywiołkami drobniejszego płazu,
To się wzbija, to w głąb wali

Adam Mickiewicz- Oda do młodości.
ODPOWIEDZ
Posty: 139 • Strona 6 z 14
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.