Rozmowy na temat działania psychoaktywnego kannabinowego konopii.
ODPOWIEDZ
Posty: 31 • Strona 2 z 4
  • 138 / / 0
Nieprzeczytany post autor: HunT »
Masz podobną sytuację jak mój dobry kumpel jeszcze z czasów liceum. Koleś palił często i gęsto, aż na przełomie drugiej i trzeciej klasy go zmuliło. Podobnie jak u ciebie, wystarczyło, żeby spalił małego bata przed szkołą i już bez problemu można było po nim poznać, że jarał. Koleś głupi nigdy nie był, wręcz przeciwnie, więc w końcu zdał sobie sprawę, że palenie za bardzo mu tyra psychikę i rzucił definitywnie w trzeciej klasie.
Sęk w tym, że stan zamulenia pozostał na bardzo długo, praktycznie do końca roku był non stop przywieszony, opóźniony czas reakcji - po prostu typowa zamuła. Właściwie to wrócił do siebie całkowicie dopiero po półtora roku i do dziś zadaje się nie jara.
Myślę, że opierając się na powyższej historii mogę ci poradzić równie drastyczne rozwiązanie. Przestań palić, przynajmniej na rok. Jeśli wpędzisz się w podobne nieogarnięcie jak ten typ, to nic dobrego ci z tego nie przyjdzie, wręcz przeciwnie - problemy z nauką to tylko najbardziej oczywisty skutek uboczny.
  • 22 / / 0
Opierdoliłem właśnie do połowy fajna lufeczke i zastanowiłem się nad twoim problemem bo wsumie mam podobnie czasami....

Miał być długi post ale oderwano mnie od niego gdy miałem wene a teraz kiedy przyszło mi go dokończyć nie mam już ochoty...

Ale napisze w skrócie co miałem na myśli... wydaje mi się, że problem nie leży w samym paleniu MJ tylko w twoim życiu codziennym. Masz więcej problemów/obowiązków na głowie i stąd te rozkminy... Wszedłeś w taki wiek kiedy rodzice starają się przedstawić tobie aspekty dorosłego życia. Nie potrafię tego wytłumaczyć ale wydaje mi się że ja właśnie z takich powodów miałem takie fazy... zawsze jak miałem jakiś poważny problem, który nie był łatwy do rozwiązania, a wpływał na "jakość" mojego życia i się upaliłem nie potrafiłem śmiać się tak jak inni, byłem taki odrealniony, zamknięty w swoim świecie ze swoimi problemami z którymi nie zamierzałem się dzielić z osobami z którymi paliłem...

no więcej mi się nie chce pisać pośledzę wątek i może dopisze coś z własnego doświadczenia jak najdzie mnie ochota...
  • 27 / 1 / 0
greenthumb pisze:
Opierdoliłem właśnie do połowy fajna lufeczke i zastanowiłem się nad twoim problemem bo wsumie mam podobnie czasami....

Miał być długi post ale oderwano mnie od niego gdy miałem wene a teraz kiedy przyszło mi go dokończyć nie mam już ochoty...

Ale napisze w skrócie co miałem na myśli... wydaje mi się, że problem nie leży w samym paleniu MJ tylko w twoim życiu codziennym. Masz więcej problemów/obowiązków na głowie i stąd te rozkminy... Wszedłeś w taki wiek kiedy rodzice starają się przedstawić tobie aspekty dorosłego życia. Nie potrafię tego wytłumaczyć ale wydaje mi się że ja właśnie z takich powodów miałem takie fazy... zawsze jak miałem jakiś poważny problem, który nie był łatwy do rozwiązania, a wpływał na "jakość" mojego życia i się upaliłem nie potrafiłem śmiać się tak jak inni, byłem taki odrealniony, zamknięty w swoim świecie ze swoimi problemami z którymi nie zamierzałem się dzielić z osobami z którymi paliłem...

no więcej mi się nie chce pisać pośledzę wątek i może dopisze coś z własnego doświadczenia jak najdzie mnie ochota...
Wiesz.. brzmi to dość podobnie.. miałem takie domysły nawet ale teraz te sprawy zostały już rozwiązane. Nie mieszkam z rodzicaim - nie mieszkam w rodzinnym mieście od paru miesięcy, pracuję na siebie, mieszkam z narzeczoną - jak już pisałem życie zdaje się dość poukładane, choć oczywiście nie wolne od zmartwień ( jak każde]EDIT:[/b] warto dodac, ze po paleniu kostki/grudki zaden z wyzej opisanych objawow nie wystepuje - jest tylko euforia i fun, kompletnie inna faza :)
Ostatnio zmieniony 15 marca 2010 przez xehanort, łącznie zmieniany 2 razy.
  • 1876 / 21 / 0
Nieprzeczytany post autor: opak »
Jak kiedys palilem ziolo tez z 3 lata bylo wszystko fajnie , pozniej nastapil przelom i mialem takie same akcje jak ty po paleniu , sytuacja sie nie zmila do dzis : )
Dlatego juz z 2 lata nie pale i bardzo dobrze mi z tym :D
kapo
  • 374 / 4 / 0
Nieprzeczytany post autor: kildeis »
@xehanort: Rada ode mnie, jak Cie palenie zamula to nie pal. Jak nie chcesz przestać to pal mniej. Jak dalej Cie zamula to jednak musisz przestać, ale myślę że już samo ograniczenie Ci pomoże. Prawdopodobnie Twój problem polega na tym, że nie lubisz stanu jak jesteś tylko z lekka "cyknięty" i brzydko mówiąc musisz się dopierdolić. Jak widać po ostatnim poście, spaliłeś mało i było zajebiście, więc sam znalazłeś receptę na swój "problem" :-)
Wyśniłem sobie ten świat tak długo myśląc o nim, zupełnie po nic, tak dla siebie by się bronić...
  • 27 / 1 / 0
[quote="kildeis"]
@xehanort]

Dopierdolić? Może. Ale kiedyś taki stan "dopierdolenia" byłem w stanie w pełni ogarnąć. Spalić 5g na 3 osoby, pogadać z matką kumpla po czym iść na lekcje i mieć zajebisty dzień - bez spinki. A teraz spaliłbym bata z 1g i poszedł do pracy to chyba nie wiedziałbym co tu robie :) Poza tym słabo przeczytałeś mój post. W gruncie rzeczy nie chodzi o zamulenie, greenthumb zdaje sie dobrze to rozkminiac.
  • 374 / 4 / 0
Nieprzeczytany post autor: kildeis »
Ok przeczytałem wszystkie Twoje posty jeszcze raz i chyba źle Cię zrozumiałem. Faktycznie dziwnie to wygląda. Może tak jak napisał greenthumb doroślejesz i tego od czego wymaga od Ciebie w tym okresie życie, nie da się bezkonfliktowo połączyć z mj. Pamiętaj tylko, byś nie palił przeciw sobie. Ja sam w momencie gdy przesadzam np palę dużo przez tydzień dzień w dzień, również staje się przywieszony, łapie rozkminy w postaci wyrzutów sumienia, wyłączam się z rozmowy. Dla mnie jednak to znak do przerwy. Choćby 3dni i zawsze pomaga. Swoją drogą, nie dziwię się że nie wiedziałbyś po co przychodzisz do roboty po blancie z 1g palenia. Też bym nie wiedział %-D Ja często przed robotą palę lufkę i jest gitara. Mogę tak śmigać do 16.00 :-D I po wyjściu z roboty kolejna lufka ;-)
Wyśniłem sobie ten świat tak długo myśląc o nim, zupełnie po nic, tak dla siebie by się bronić...
  • 27 / 1 / 0
[quote="kildeis"]
Swoją drogą, nie dziwię się że nie wiedziałbyś po co przychodzisz do roboty po blancie z 1g palenia. Też bym nie wiedział %-D Ja często przed robotą palę lufkę i jest gitara. Mogę tak śmigać do 16.00 ]

Wiesz, odchodzily akcje typu, ze wpadam do kumpla na noc (jak zagrozenia byly), palimy 5tke, ogladamy how high, zakuwamy jak pojebani - rano na 8 jazda do szkoly, po drodze spalony gramik na rozluznienie - wszystkie przedmioty pozdawane bez cisnien :) Takze serio potrafilem sobie poradzic z dowolna iloscia (no, bez przesady :P) a teraz nie umiem..chociaz wczorajsza butla z resztek (doslownie, moze jedno szklo by sie ubilo) ale starmoszona dosc konkretnie i bez marnowania dala mi baaaardzo fajny efekt :) - juz pomijajac to, ze nie wierzylem, ze cokolwiek mnie klepnie - myslalem, ze ledwo poczuje smak i tyle a tu bylo zajebiscie.. powrot starych faz, smieszne filmiki na youtube, tutaj napisalem kawalek kodu do roboty, tu pogadalem z narzeczona.. no szczescie po prostu :) Wiem ze to kiedys wroci ale jeszcze jestem daleko od tego..



Inna sprawa, ze w stolycy jestem od niedawna i jakos nie moge sobie nic ogarnac, a szkoda :) wiec eksperymenty na razie sie zakoncza a czuje ze mogloby byc niezle, tez lufka przed robota bylaby milym urozmaiceniem ;-P
  • 14 / / 0
Nieprzeczytany post autor: adamokg »
xehanort
tez tak mam
pale juz 4 lata i na poczatkach bylo wszystko fajnie mega faza smiechawa i przede wszystkim ogarniecie w bani lecz ostatnio mam takie dziwne fazy np. ze ktos mnie sledzi i podsłuchuje nie mam pewnosci siebie ciagle mam w kieszeni kose ciagle chce mi sie spac zrana wstaje i nie chce mi sie zyc ogólnie szok i braki energii caly czas nawet jak nie pale zrobiłem przerwe w paleniu na miesiac i troche pomoglo mam nadzieje ze z casem mi to przejdzie jeszce do tego mam cały czas takie cisnienie na butle ze nie moge sie skupic :wall: co wy o tym sadzicie moze isc do psychologa efekty niby jak po fecie ale co najlepsze ze nigdy białego nie bralem
Ostatnio zmieniony 15 marca 2010 przez adamokg, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 374 / 4 / 0
Nieprzeczytany post autor: kildeis »
@adamokg: Po efektach które napisałeś, ja osobiście nie widzę analogii z amph ;-) Zamiast psychologa proponuję palić mniej ;]
Wyśniłem sobie ten świat tak długo myśląc o nim, zupełnie po nic, tak dla siebie by się bronić...
ODPOWIEDZ
Posty: 31 • Strona 2 z 4
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.