Dział dotyczący grzybów i roślin wykazujących działanie halucynogenne, psychodeliczne lub dysocjacyjne.
ODPOWIEDZ
Posty: 20 • Strona 2 z 2
  • 1831 / 488 / 0
@Nieznajoma123
Miło, że pytasz! Witaj, obyś miała jeszcze szansę mnie odczytać, ostatnimi miesiącami straciłem zainteresowanie forum, więc dusza mogła Twoja uciec już od tego ultra-anonimowego nicku. :)

Ogòlnie: tak, stanowimy teraz silnie powiązaną, z dużą wobec siebie szczerością, jednostkę społeczną. :P

To tylko splot wspólnego losu, splot krwi, splot "fatum" urwarunkowań. Tylko pierwiastki krwi, te wspólne i sprzeczne z jej dziedzictwem, w wiecznym rezonansie kręcą nam kolejne odcinki zmagań z życiem, w której jesteśmy jedną stroną, jednym frontem, jedną grupą interesu. Umiem dziś ją, jak i siostrę, po prostu przytulić i powiedzieć na do widzenia "kocham Cię". Wcześniej cyniczny chłód przykrywałby niemożliwą do wytłumaczenia blokadę przed nadmierną ekspresją. Nie oznacza to bynajmniej, że jest sielanka, nie. Jest wspólne piekło kalectwa i wspólne ciosy, jakie wzajemnie dajemy sobie często przez nie nawzajem.

Niemniej, jesteśmy świadomi w większości, że nasze wzajemne zaniedbania wynikają po dużej części z rozszarpanego na strzęty zdrowia.

Mami jest cudem uratowana po rozległym wylewie krwi do mózgu, gdy miałem 11 lat. W tragicznym szpitalu powiatowym wręcz usłyszeliśmy, że "nie opłaca się ratować (!) i własną kombinacją, po dobie z tą rozlaną krwią straty czasu (!) udało nam się odesłać ją karetką na dobrą neurologię (1tys koperta...) gdzie uratowali jej życie. Więc to cud, że żyje. I że z niesamowitą determinacją walczy o swoją rehabilitację, mimo zerowych na to zasobów. Na rehabilitacji potrafi zamiast zadanych 10 powtórzeń robić 100 (stopniowym treningiem, stała się przez ostatnie lata prawdziwym sportowcem : ).

Ale zmiany na charakterze były nieuniknione. Upartość, pewna sztywność mentalna (lecz nie światopoglądowa), z zaciekawieniem słucha moich komentarzy o programach historycznych, politycznych, medycznych. Zachowała ciekawość świata, to jest piękne. :) Lecz paranoiczność lekka, podejrzliwość i apodyktyczność tej uroczej kobiety zderza się często z moją gównonerwowościa, zniechęceniem i niestabilnością. Stąd awantury są, oj są. Potrafią latać słowa ostre jak noże w afekcie. A za chwilę przeprosiny i próby dyskusji... wesoło mamy w tej naszej dysfunkcyjnej gromadce. Wciąż mamy siłę i cele. Walczymy m.in. ze złymi ludźmi, zaufajcie na słowo, których nękanie nas motywuje dochodzenia sprawiedliwości.

Dobrze zakonserwowane, gotowe do następnej walki wraczki. : )

Pamiętajcie, to co mi się przytrafiło nie było żadnym "oświeceniem", podkreślam wyraźnie. Było tylko punktem krytycznym, katalizatorem procesu, jaki toczył się już wcześniej. Gdybym nie nosił głęboko potrzeby tego pojednania, to do niego by nie doszło.
życie jest zbyt krótkie, by dwa razy oglądać to samo porno.

Powiadacie, że dobra sprawa uświęca nawet hejting?? A ja Wam mówię: dobry hejting uświęca każdą sprawę.
  • 3072 / 575 / 0
Ja nie wiem czy kraina wyższego stanu świadomości kojarzonego z substancjami psychodelicznymi i stosowaniem uzewnętrznienia w sztuce, czy to tworzeniu własnej czy kontemplacji cudzej, bo po to ją ktoś tworzył aby coś uzewnętrznić, jest ucieczką, oświeceniem czy sposobem komunikacji w wymiarze otwartej świadomości istnienia.............i taka zagadka, jeśli coś otwiera umysł, to czy trzeba coś spowrotem zamykać? jeśli lot jest w stronę osiągnięcia prawdy ostatecznej to co dalej, jak się już jej doświadczy...
Jakby ktoś mi założył microchip monitorujący co słyszę widzę i myślę na codzień, to okazało by się że wszystko reżyseruję żeby latać neuroprzekażnikami, muzyka, na tą chwilę lżejsze używki, typu mocne zioła ogólnie dostępne legalnie, potrafię słuchać godzinami muzyki nawet po alkoholu dla osiągnięcia stanu mistycznego. KURWA BOJĘ SIĘ YOUTUBE. tam jest tyle muzyki, i to tej docelowo psychodelicznej że na starcie rezygnuję bo wiem że nie ogarnę.
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 423 / 256 / 0
Spotykałem się czasami z poglądem, że te całe psychodeliki to lipa jest, skoro to trzeba co jakiś czas brać, by pomagało. Na ostatnim tripie przyszła myśl, że równie dobrze można w ten sam sposób jebać branie prysznica, skoro jutro znów trzeba go wziąć.

Tak jak prysznic, trip psychodeliczny jest dla mnie formą oczyszczenia z kurzu toczącego się życia.
Pokażę Wam to, czego nie ma.
  • 1100 / 265 / 0
katharsis
Uwaga! Użytkownik 3ldritch nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 6 / 6 / 0
Ja z kolei dzięki Ayi ( w sumie 6 razy) wyczyściłam WSZYSTKIE traumy z dzieciństwa. Terapeutowałam się 7 lat(!!!) i gówno to dało.
Moim głównym osiągnięciem jest kompletne odcięcie się od toksycznej/narcystycznej matki. Obecnie szykuję się do LSD. trawę porzucam, bo przestałam się z nią dogadywać, mdli mnie. grzybki pozostają raz na kwartał (kocham grzybki).
  • 1935 / 294 / 0
@Rebelia konkretne odcięcie się to jest wyleczenie traumy? Ty masz byc wzorem, przykładem, a nie kolejne wyparcie, ucieczka.
#nalekkiejfazie
  • 49 / 8 / 0
Co tu dużo gadać, psychodeliki są najlepsze. DMT w e-liquidzie to można nawet na imprezie, albo chodząc po mieście sobie pociągać. Najbardziej uzależniający z psychodelików bym powiedział, bo palenie samo w sobie to uzależniająca metoda, a tu jeszcze krótki czas działania i praktycznie zero tolerancji. Tylko koszt takiej zabawy powstrzymuje przed przesadą.
  • 1340 / 525 / 0
@TrippyHippy bo widzisz popelniles ten blad ze najpotezniejszy psychodelik spowszedniles sobie jakby to bylo jedzenie kanapki rano a nie mistyczne transcendentne doswiadczenie . Ja zvapowalem ponad 1g DMT lacznie i moge powiedziec ze jest to samoregulujaca sie substancja bo pomimo odwroconej tolerki w pewnym momencie ma sie juz dosyc i odklada na jakis czas . No ale to trzeba bylo posprzatac pokoj , odmierzyc , polozyc sie , nabic vapo , podlaczyc bongo etc . Rytulal jest tutaj jak najbardziej na miejscu i sluzy w nieoczywisty sposob .
Życie jest zdrojem rozkoszy; ale tam, gdzie pije zeń motłoch, zatrute są wszystkie studnie.
  • 49 / 8 / 0
@CieplaPoduszka jesteśmy dorosłymi ludźmi, nie potrzebuję jakichś rytualno-religijnych uzasadnień by korzystać z substancji, którą lubię.

Czasem można uczestniczyć w rytuale, czasem można normalnie sobie żyć. W pewien sposób te "spowszednienie" jak to nazwałeś, jest bardziej duchowe niż rytuały, ponieważ rozciągają duchowość na sferę życia codziennego. Każda chwila staje się potencjalnie wypełniona doświadczeniem duchowym. Demokratyzacja duchowej transcendencji.
  • 1935 / 294 / 0
I do jakiego miejsca cię ta droga doprowadziła? W sferze materialnej i duchowej.
#nalekkiejfazie
ODPOWIEDZ
Posty: 20 • Strona 2 z 2
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.