metamfetamina tez by sie wzarla(albo raczej akie uczucie wywolala). Kreta(a raczej czyste NaOH, chociaz udrazniacz do rur marki Tesco zawierajacy tez mocznik tez dawal rade, jednak stuff byl bardzo zanbieczyszczony nim pozniej) dodaje sie na etapie alkalizacji, pozniej, przy destylacji, albo ekstrakcji jest w calosci oddzielany.

Co nie zmienia faktu, że jakiś kretyn mógł z kretem pomieszać fukę "dla lepszego efektu", ale to by naprawdę bardzo bardzo mocno przeżerało śluzówkę. Kumpel kiedyś wziął przypadkowo do ust widelec, na którym musiał być wodorotlenek sodu. Miał poparzony język jakoś przez 2 tygodnie.

Wracając do grudy tez nie masz pewności. Po zmieszaniu lekko woda ulepi kulke ugniecie ulezy i masz grude. A jak myslicie ze macie czysty towar to sie mylicie 100% komercyjnego scierwa jest puszczana do rozkopania pozniej leci do hurtownikow a co w drodze sie jeszcze z tym dzieje to sami wiecie. Wiec dobry towar to ten ktory byl rozkopany raz i jest wlasnie w grudzie ;)

Mimo że zawsze dostaje to co oczekuje jeżeli chodzi o działanie, ale Mimo wszystko nawet nąwachany tym zastanawiam się czy to w ogóle feta niby takie działanie powinno być ale jest napewno tyle zamienników przeróżnych które się napewno bardziej opłaca produkować niż prawdziwą. W tym kraju każdy chce o ten jebany gorsz przyciąć więcej że prawdziwej fety nie ma może już od bardzo dawna...

Zapewniam, że obecnie wciąż produkowana jest czysta, syntetyczna amfetamina. Nie trafia jednak ona bezpośrednio na rynek, ale jej stężenie jest zmniejszane przez dodanie np.kofeiny, MgSO₄ już u managera producenta. Zbyt wiele zgonów wywołałaby czysta amfetamina na rynku.

Witam...

U mnie w okolicy pojawil sie chwile temu `dziwny` towarek . dobry futer bo ladnie trzepie - tyle ze jebie hmmm jak proszek do prania ( i wyobrazcie sobie ten zapach jeszcze w huj kilka razy intensywniejszy ) ....
nazwalismy go dosia/bryza :-D :nuts:

ciekawe z czym bełtany czy co ? [ z proszkiem normalnym raczej nie ze wzgledu na to jaka takich proszek ma kosnystencje :P ] ............ koles twierdzi ze podobno przewozone bylo w jakichs chemikaliach i przeszedl ten zapach ? :scared:

pozdro...

"Niby amfetamina, a tak naprawdę co tam jest?"
A chuj to wie, ale pół wora warszawskiej przeciętnej amfetaminy dożylnie działa słabiej jak 200mg jakiegoś najsłabszego ketonu.. pukasz 500mg i.. i praktycznie nic.. tylko taki dziwny posmak w ustach.

1g fety - 40zl = 2-4 strzaly ktore chuj wniosa w Twoj poziom neuroprzekaźników
1g etylofenidatu - 40zl = 7-10 strzałów z których każdy z nich wzniesie poziom dopaminy na wyżyny

no baaa jak gram krajówki kopsają ci za 40 zł !!! to albo po 1. to nie są twoi 'koledzy'. handlując po woreczku nie ma bata, żeby nie sypnęli białkiem dla niepoznaki- do przeciętnego odbiorcy trafia szajs, nad którym nikt nie panuje i nie ma szans by zapanował. póki dystrybucja bezpośrednio do rąk konsumenta wygląda tak jak wygląda, czyli drobna dilerka sposobem na darmowe ćpanie , nasza biała dama nie przeżyje renesansu... albo prosze pana- po prostu nie dostrzegasz tego co krajowi wyjadacze chleba- ze amf.to drug na codzien, od swieta, do pracy, uczelni, nauki, sprzatania, dawkujac rozsadnie-ogarniasz siebie, swoje otoczenie, tryskasz pomyslami, jestes wydajny, impulsywny ale tez kreatywny przezywajac np. muzyke nawet koniuszkami wlosow.ale jestes soba z tymi samymi zajawkami, zasadami czy 'serduchem'. wszystkie inne uzywki to zabawa, euforia, smiech, pozadanie czegokolwiek/kogokolwiek, wspolna jazn?- hmm raczej wspolny autonomiczny nacpanski klimat- ale tez brak kontroli swoich reakcji. wszelkie proby odkrycia innych stanow swiadomosci czy poszukiwanie 'sensu'- bo takie koncepcje tu i owdzie obily mi sie o uszy- zakonczyly sie po pierwszej randce z LSD- czysty smiech, intensywnosc zieleni, slodycz gorzkiej czekolady...ale tyle. przy szanownym zebranym tu towarzystwie moje 'przygody' z substancjami magicznymi wydaja sie ubogie jak cholera- poniekad po to tu jestem - by liznac nieco nowych trendow, rozeznac rynek i polechtac sie czyms nowym;) czyms co oprocz euforii, poszerzy nieco kąt widzenia i odczuwania pozostawiajac po sobie cos realnego, doswiadczenie siebie na sobie...bardzo to naciagane? czy po prostu dopada nuda i glod prawdziwszych wrazen? trza przyznać, ze wladza mundurowa przerzedzila nam HR z branzy laboratoryjno-chemicznej i logistycznej. nie ma tu rownowagi rynkowej- popyt nie ksztaltuje podazy, gro moich znajomych nawet palenia nie moze zakupic w cywilizowny sposob, tylko "mota" i do tego narazony na ostracyzm spol., bo autentycznie wytrzewienie myslenia o soft drug w kategoriach uzaleznienia, degeneracji, nieobliczalnego nalogu zla- to naprawde ciezki kawalek chleba.ja sie go nie podejmuje. dlatego wale z partyzanta;)

O ja pierdole z tym kretem to chyba wkręt bo nie wierzę, żeby to ktoś wciągnął bez gorszych konsekwencji... U nas w pewnym znanym Mass-Klubie ktoś dla jaj sproszkował kreta, wsypał do tytki i położył na kiblu... pewnie długo nie musiało leżeć... słyszałem tylko, że gość ma problemy z mówieniem, oddychaniem i jedzeniem... ciekawe z czym by miał problemy jakby próbował zajebać w kabel, podejrzewam, że z przeżyciem...

Na hyperrealu znajduje się artykuł na temat dodatków. Podaje link:

http://hyperreal.info/node/377#axzz1hIplWn4P