@hubii
Ja się nie utożsamiam z kimś chorym na łeb ani nie potrzebuje współczucia(znam te mechanizmy).
Nerwica dla mnie to taka hipochondria, wkrętki ze coś złego się zaraz wydarzy.
W sumie masz rację wyjebane w to xd

Ta?
Ja nigdzie tak nie napisałem. Akurat te słowa dobrałeś, ok.


Spoko jest odcinek south park tylko zamiast alkoholizm można wjebać tam depresję.
Cały jest spoko, ale widać to od 14:40 do ok. 17 minuty
Końcówka odcinka fchuj dająca do myślenia. Utkwiła w głowie.

https://resetoff.pl/vid/adc22

Ja piję dwie mocne kawy codziennie do tego wpierdalam dużo soli bo zawsze dorzucam do mięsa czy jajek. Myślisz że to może mieć negatywny wpływ i podbijać nerwicę? Napisze też prive do Ciebie.

to oczywiste, że kofeina podbija nerwicę. do tego sól , która w nadmiarze żle wpływa na ciśnienie. z kawą się wstrzymaj na jakiś czas, sól ogranicz i będzie lepiej.

Podzielę się swoimi odczuciami. Nigdy nie byłem u psychologa, aczkolwiek w ostatnim czasie w znacznym wymiarze nasiliły się u mnie lęki nie poraz pierwszy gdyż tego typu objawy pojawiały się od dzieciństwa lecz nie w sposób paraliżujący funkcjonowanie więc nauczyłem się jakoś z tym żyć. Dodam jeszcze że na studiach była u nas taka babeczka i po prosiła o rozwiązanie testu osobowości z którego wynikło że jestem osobą z wyższą wrażliwością czy coś takiego ale do rzeczy ostatni okres w moim życiu charakteryzuje duże stężenie bodźców stresogennych. Początek roku rozpoczął się rozstaniem z partnerką brałem to pod uwagę że może tak się stać bo byliśmy z innych światów zupełnie, jednakże miałem nadzieję że uda się to pogodzić. Wpłyneło to na poczucie mojej własnej wartości gdyż kobieta ta intensywnie chciała stworzyć ze mnie swojego ,,wymarzonego chłopaka" a że ja nie byłem skłonny do wszystkich zmian no to poszła do przyjaciela o którego nie musiałem się martwić no klasyk. Na początku nie było mi z tym jakoś źle bardziej tęskniłem za poczuciem bliskości i bezpieczeństwa a nie za nią konkretnie. Zaczelem się umawiać z różnych laseczkami żeby zagłuszyć ta pustkę jednakże kontakty się urywały co dało mojemu choremu mózgowi przeświadczenie że coś musi być ze mną nie tak. W ostatnim czasie kumulacja różnych kwestii (uczelnia, licencjat, finanse, zdrowie z nim już okey ale miałem okres co z łóżka nie mogłem wstawać z powodu przepukliny). To wszystko wpłynęły na to że coraz częściej odczuwam lęk szczególnie gdy jestem sam, o dziwo właśnie wiosną tego typu objawy wzrastają gdyż jestem zimno lubny stworem i mój organizm teraz dostaje na łeb z powodu wydłużenia się dnia i wzrostu temperatury. Doszło do tego zaczęła męczyć mnie trzeźwość ciągle szukam czegoś żeby ja przerwać jak nie buchem którego palę dodam od 8 lat to alkoholem który od dwóch tygodniu prawie co dzień mi towarzyszy po stimy które okazyjnie weekendowo wpadaja. Moje zainteresowania przestały mi sprawiać taka przyjemność jak kiedyś. Mam dni w których czuje się znakomicie a mam też takie że otwieram oczy rano i jestem z panikowany do tego stopnia że nwm co ze sobą zrobić, nastroje bardzo szybko mi się zmieniają. W ostatni weekend spotkałem się z ziomkiem poczęstował mnie Xanaxem 4 mg zarzuciłem i chociaż już kiedyś testowałem benzo i nie zostałem jego fanem to tym razem poczułem się idealnie wyciszony spokojny bez tego natłoku wszystkiego na głowie położyłem się spać a że to było po dość mocnym maratonie świątecznie-majówkowym palenia i picia to zasnęłem na 18 h. Zastanawiam się czy dam radę to wszystko sam ogarnąć czy jednak iść do terapeuty nie chce śmigać na benzo gdyż czuje ze mnie ogłupia. Obecnie zajęć na studia mam bardzo mało więc rozglądam się za pracą mam nadzieję że szybko uda się ją znaleźć gdyż będąc wśród ludzi czy to na uczelni czy w pracy wszystko to o czym tu pisałem ustaje aż do momentu jak zostaje sam na sam ze swoim umysłem...

Siemano nerwicowcy mam do Was pytanko zacznę od tego że na obenych lekach jestem od 2018 roku i wwszytko było dobrze brałem sobie leki takie jak Rano 50 Solianu wieczorem Pragebalina 150 i Mirtagen 30 spałem w miare dobrze i wszytko było spoko aż od gdzięs około 2 tygodni zaczołem mega żle spać budzić się dosyć często w nocy i rano po przebudzeniu czuć taki moncy niepokój lęk i w przeciągu dnia też takie uczucie niepokoju w sobie ale po prawie 5 latach z nerwica nauczyłem się w pewnym stopniu panowac tzn nie uciekam nie chowam się itp tylko mimo jak wystąpi taki stan lękowy niepokoju to robię dalej to samo i w końcu poszedłem do mojej Pani doktor i powiedziałą bym sobie ziwększył Pragiolę do 225 i obecnie jestem już 3 dzień dziś będzie przed snem w takiej dawce ale jak narzie nie widać poprawy dalej słabo śpię a wczoraj wogole nie mogłem usnać i poszedłem dziś do niej jeszcze raz i dała mi dorażnie hydroksyzynę 10 i teraz moje pytanie jest taki po jakim czasie może zaczać działac dobrze ta Pragebalina tak jak było do tej pory ewetulanie czy możliwe jest to że przestała działąć? dodam też że zrezygnowałem na chwilę obecną z każdej postaci kofeiny typu kawa,redbull.colka itp i dodam że nie ćpam nie jaram jedynie co to papierosy zostały

ktoś coś?

Cześć, dopiero zarejestrowałam się tutaj na stronie. Wyjaśni mi ktoś dlaczego zaczynam coraz bardziej robić się nerwowa. Może zacznę od nowa. Od paru lat palę trawkę. No a od 2-3 lat zażywam fetke tak bez przerwy. Dlaczego dopiero teraz zaczęłam się tak na wszystko wkurwiac? Miałam przerwę na okres ciąży, po ciąży nie karmiłam piersią.

@Up

Dyskusja mogłaby ciągnąć się wielowątkowo. Nie znając podłoża, ciężko cokolwiek Ci tutaj zasugerować. Począwszy od amfetaminy po palenie marihuany — możesz być rozdrażniona, źle spać, zła dieta (?) szukaj na początek podłoża w diecie oraz używkach. Sporym problemem i nasileniem się tych stanów, kiedy wszystko Cię denerwuje jest fakt, że odstawiłaś używki na czas ciąży. Ile jesteś po ciąży i czy teraz wróciłaś do używek?

---

Obadaj temat diety. Zadbaj o uzupełnianie mikro i makro elementów, bo to podstawa, aby organizm funkcjonował dobrze. Jak pijesz sporo kawy i rzeczy z kofeiną to zbadaj poziom kortyzolu. Jak trenujesz to samo, bo sama aktywność fizyczna również podnosi kortyzol.