Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 782 • Strona 54 z 79
  • 5435 / 1041 / 43
Taaa, sukces zawodowy.
Raz przez dragi wylali mnie z dobrej pracy.
W sumie to nie raz.
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 101 / 26 / 0
No u mnie alkohol i benzodiazepiny wpłynęły negatywnie na pracę - nigdy nie straciłem pracy przez ćpanie lub picie, ale narobiłem przypałów wśród współpracowników (integracje, delegacje). Normalne było dla mnie to, że nie poznaje swojej pracy/nie pamiętam że coś robiłem. Odkąd nie pije i nie biorę benzo to jest znacznie lepiej. Bardzo pasuje mi ta cała pandemia bo z 2 dni w tygodniu pracy zdalnej przeszedłem na 100% pracy zdalnej, gdzie mogę sobie jarać ziółko i nikt mnie nie wyczai %-D. Nie jestem pracownikiem miesiąca, ale wciąż mam 5 cyfrową pensję w Polsce, więc czuje sukces. Można ćpać i osiągnąć sukces zawodowy, tylko trzeba wiedzieć kiedy można i na co sobie pozwolić. No i nie należy być głupim
Uwaga! Użytkownik klejzgoryla nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 5435 / 1041 / 43
Z pracy prosto na sor, lol.
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 1229 / 176 / 0
Niezły temat. Cofnijmy się do 2012 - naprądowany dobrą fetą non stop, czasem mefką osiągałem kozackie wyniki w pracy, nagrody, gratulacje i tak dalej, a przez to samo później wyleciałem z hukiem jak z agresorem wyleciałem do kierownika i chuji mu nasłałem a także opuściłem stanowisko swojej pracy. Także jest to miecz obusieczny
  • 548 / 90 / 7
O maly wlos nie stracilbym pracy oraz dziewczyne, przez objadanie sie stymulantami.
Uzaleznilem sie psychicznie i w przeciagu okolo roku od pierwszego RC stracilem wiekszosc samokontroli.

Czuje ze pomoglo mi mikrodozowanie 1p-LSD. Pomoglo mi przestac myslec o tym zeby zajebac.
W trakcie ogarniania sie dostalem awans w robocie i to mnie jescze bardziej zmotywowalo do odstawienia gownianych stimow.

Wiele sie nauczylem o roznych substancjach w miedzyczasie i mam nadzieje ze nie zglupieje juz jak kiedys.

Mialem wiecej szczescia niz rozumu, mam nadzieje ze Wy tez sie w miare ogarniecie.
Jak macie jakis problem to prosze piszcie na forum albo PW, jestem tu nowy ale zawsze sluze pomoca, pozdrawiam :)
Uwaga! Użytkownik kupagowna6 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 559 / 68 / 0
Może kiedyś miło się waliło w pracy, ale teraz sobie nie wyobrażam (w ogóle - poza pracą także). Jedynie alkohol w pracy. Ale od dzisiaj nie piję.
11 sierpnia 2020CATCHaFALL pisze:
Ty kurwo już sklej tą pizdę tak samo, bo ani to śmieszne, ani żałosne w twoim wykonaniu.
  • 101 / 26 / 0
No mi się zdarzyło pół roku temu kilka razy niestety być nawet najebanym "pracując" niby zdalnie. Ogólnie miałem raptem kilka nawrotów alkoholizmu w ciągu ostatnich ponad 3 lat i akurat raz się zdarzyło. Nie jestem z tego dumny. Z tego, że jarałem gibony, podczas gdy ważniaki z korpo popisywali się na telekonferencjach, to w sumie niby też nie, ale z drugiej wówczas to była sytuacja której nabliżej do dostawania pieniędzy za jaranie, więc - profit %-D. Oni mogą marnować ileś dni pracy pracowników na pierdolenie o dalekosiężnych planach, nie wiedzą tylko że mam wypierdolone w tą pracę coraz bardziej, bo wiem że za chwilę i tak będę pracował zdalnie dla kogoś kto zapłaci więcej. Ostatecznie co mnie obchodzi, kto płaci. Ja tu tylko te klawisze wciskam, kurwa twa! I make computer go beep-boop-beep-boop. Sukces jak skurwysyn, tylko żeby mi się chciało robić tak jak mi się nie chce ;). Jakby tak rentę na to wszystko co w życiu wyćpałem się dało, to jeszcze mógłbym być może zrobić działalność jako jednoosobowy zakład pracy chronionej, kurwa, to by było coś %-D.
Uwaga! Użytkownik klejzgoryla nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 506 / 117 / 0
Co do narkotyków i pracy to miałem w swojej karierze zawodowej ze 3 albo i 4 okresy ciągów heroinowych (ciągi trwały od kilku miesięcy do ok. 2 lat) oraz 1 okres gdzie byłem w 3 letnim ciągu heroinowo-amfetaminowym, także co nie co mogę ze swojej strony powiedzieć.

Ogólnie to cykl mojej pracy aż do pobytu w ośrodku leczenia uzależnień wyglądał mniej więcej tak: rozpoczynam nową pracę, idzie mi świetnie, jestem doceniany i szanowany, następuje szczyt uzależnienia i zupełny brak kontroli nad tym ile zażywam, następuje powolne lub gwałtowne (z każdym kolejnym ciągiem mój upadek pojawiał się szybciej i gwałtowniej przebiegał) niewywiązywanie się z obowiązków, dochodzi do punktu krytycznego na linii pracodawca-pracownik (albo się ogarniesz albo wypierdalasz) no i tu różnie, raz szedłem na detoks co poprawiało na krótki czas sytuację a raz zmieniałem pracę bo w swojej głowie całkiem sprawnie sobie radziłem. No i tak to się toczyło aż do pobytu w ośrodku, aktualnie od kilku lat pracuje czysty, zdarza mi się tylko (albo aż) od czasu do czasu w wolny weekend walnąć mefedron.

Ogólnie co do samej pracy po narkotykach to początkowo przynosi to same korzyści: zaangażowanie, odporność na stres (heroina), duża wydajność (amfetamina), kreatywność, przyjemność z robienia nawet nielubianych rzeczy itp. Tylko, że to jak z wystawnym życiem prowadzonym na kolejne zaciągane kredyty - kiedyś nastąpi dzień, że trzeba będzie oddać. Niestety oprocentowanie w takich przypadkach jest zabójcze i szybko okazuje się, że bez substancji nie byłem w stanie wykonać nawet najprostszych czynności, żeby zrobić cokolwiek to musiałem się do tego wręcz nadludzkim wysiłkiem zmusić, do tego dochodziły niedyspozycje (skręt po heroinie - tydzień L4), urlopy na żądanie (bo całą noc waliłem konia na speedzie xD), wahania nastrojów - raz masz humor wspaniały, towarzyski a na drugi dzień taki nastrój, że po robocie pewnie się idziesz się zajebać xD

Był też taki czas, że miałem tygodnie w których trzy dni ćpałem, dwa na czysto (tyle że skręt leczony Tramalem), wtedy w okresach górki starałem się maksymalnie wykorzystać falę do nadrobienia zaległości, bo wiedziałem że w "czyste" dni co najwyżej będę płakał w klawiaturę. Cóż, ten system również nie zadziałał xD

Niemniej ćpając i tak zawsze osiągałem mniejsze lub większe sukcesy zawodowe, byłem cenionym pracownikiem i zawsze spotykałem się z dużą życzliwością ze strony pracodawców także kiedy dowiadywali się o moim ćpaniu.

Podsumowując w mojej ocenie nie ma takiej kurwa możliwości żeby ćpać nałogowo i normalnie pracować (no kto by się spodziewał xD). Aktualnie od 3 lat pracuję na trzeźwo i kurwa nie ma nawet porównania, pracuję rzetelnie, nie zawalam terminów (a po dragach - notorycznie), zawsze mam dobry humor (tzn. jak to w życiu - czasem jest gorszy), nie mam lęków idąc do pracy (kurwa, ciekawe która z X rzeczy które zawaliłem dziś wypłynie), nie przejmuje się czy ludzie się wiedzą że jestem naćpany. Ogólnie nie ma tu kurwa czego porównywać, to w ogóle inna jakość. Zawodowo pnę się regularnie do góry, odnoszę sukcesy i przede wszystkim jest stabilizacja - nie ma już okresów gdzie mam wydajność ~0.02% a później 273%, jest stabilne 75% (bo jestem leniwy i w sumie tyle wystarcza xD)
  • 434 / 107 / 0
27 czerwca 2020Nawiedzony Szaman pisze:
Podsumowując w mojej ocenie nie ma takiej kurwa możliwości żeby ćpać nałogowo i normalnie pracować
Przypominam, że można być np. muzykiem jazzowym %-D
  • 506 / 117 / 0
Ja wiem że to heheszki ale chuja tam muzyk jazzowy, do czasu. W ostatnim stadium nałogu nikt nie zaprosi na koncert kogoś osranego i zarzyganego (alko), osranego i skręconego z bólu w pół (opio), sam odmówisz bo się będziesz bał wyjść z domu (stimy) XD
ODPOWIEDZ
Posty: 782 • Strona 54 z 79
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.