Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 782 • Strona 53 z 79
  • 0 / / 0
Przeglądam fora hyperreal od kilku co najmniej lat, ale jestem tutaj nowy, dzisiaj zarejestrowany. Głównie z powodu tego wątku.
Jako rozwinięcie wstępu kilka słów o doświadczeniu z narkotykami.
W okolicach 20 roku życia miałem spory kontakt z LSD, jakieś 50 sesji.
Następne 10 lat życia to glownie mj, z tym że bliżej 30 pojawiła sie amfa.
Jak się pojawiła, to niestety przyciągnęła też problemy, które skończyły się zdiagnozowaną nerwicą, leczoną seroxatem i doraźnie benzo. Farmakoterapia była dość skuteczna, po kilku miesiącach byłem w stanie odstawić ssri, ale poświęciłem później trochę czasu na psychoterapię. To pozwoliło okiełznać lęki na tyle, że mogę normalnie funkcjonować, a śniąc o piwnicach widzę je zawsze wysprzątane. Kolejne 10 lat, to sporadyczne sesje z mj, rc - nie potrafię nawet zgadnąć co to były za substancje, oraz powolne przechylenie w stronę koksu. Ten ostatni zapoznałem w ameryce środkowej i od kilku lat zadaję się z nim co najmniej kilka weekendów w roku.
Zmierzając do sedna, od ukończenia studiów czyli już lekko licząc od 20 lat pracuję w zawodzie programisty. Przeryłem się przez różne mniej lub bardziej obiecujące technologie, ale szczęśliwie potrafiłem postawić na takie z których pieniądze sa naprawdę dobre. Mam tu na myśli poziom rusycystki w nbp.
Czy to byłoby możliwe bez narkotyków?
Jak najbardziej tak, a nawet uważam że mam wyjątkowe szczęście, że było to możliwe pomimo ich ciągłej obecności w moim życiu.
Tym bardziej pomysł używania jakichkolwiek substancji, poza kawą, w pracy uważam za wysoce kontrowersyjny i niestety utwierdza mnie w tym przekonaniu upływ lat. Nawet weekendowa impreza, choćby tylko z alko, potrafi upośledzić zdolności poznawcze w sposób dla mnie odczuwalny co najmniej do wtorku. W zawodzie gdzie liczy się szeroko rozumiany intelekt, więc nie będzie to przecież tylko programowanie, po prostu nie ma miejsca na takie numery.
Być może nootropy są jakimś wyjątkiem, ale jeżeli planujesz swoją karierę długofalowo i chcesz osiągnąć sukces to ćpanie czy picie w pracy raczej w tym nie pomogą.
Larks' tongues. Wrens' livers. Chaffinch brains. Jaguars' earlobes. Wolf nipple chips. Get 'em while they're hot. They're lovely. Dromedary pretzels, only half a denar. Tuscany fried bats.
  • 152 / 11 / 0
Słyszałem o takich przypadkach, a nawet ludziach piszących prace dyplomowe po różnych używkach. Niestety z doświadczenia mojego i mojego otoczenia wiem że kończy się to zazwyczaj odwrotnie. Kupa porażek i czasem jakiś sukces dla odmiany. Chociaż znam parę osób co podczas ciągu chodzili do roboty, ale sukcesem bym tego nie nazwał.
  • 10 / 2 / 0
Dzień dobry wszystkim, podobnie jak Astrid2000 powyżej, pierwszy pościk po rejestracji.

Dla mnie 90% używania środków psychoaktywnych wynika właśnie z tego, że po nich mam mniejsze problemy z pracą. Na chwilę obecną pracuję na własną rękę (dokładnie -- to "pomagam" z pracami dyplomowymi) i żeby się zabrać do pracy nad tematem, który niekoniecznie musi mnie interesować, zazwyczaj coś zarzucam. Dodam, że mam od wielu lat poważną depresję i wynikające z niej problemy z koncentracją.

Najlepiej pracuje mi się na opio, lubię małe (jak na osobę z wyrobioną tolerancją) dawki, powiedzmy ok. 220mg kodeiny p.o., 35-50mg morfiny i.v. Bardzo łatwo mi się jest wtedy skupić, poza tym jest przyjemnie ciepło i błogo. Dalej jest dyso, również małe dawki, 75-100mg DXM, idealnie wpływa na koncentrację. Ostatnio próbowałem też psychodeliki wykorzystać w produktywny sposób i okazuje się, że ok. 25µg LSD wzięte rano dodaje energii do działania.

Kiedyś pracowałem też na alko, ale od dłuższego czasu mnie niesamowicie rozprasza, więc zaprzestałem.
  • 13 / / 0
wstajac z lozka biore stymulanty. bez nich mam dziej wyjety zycia. moge nie brac, ale wtedy nic mnie nie interesuje, nic nie robie. od dziecka tak mialem. odkad zaczalem cpac , zaczalem ogarniac zycie. czasami wjebie sie w inne dragi i wtedy lece w dol , ale nigdy na tyle, zeby osiagnac stanu przed cpaniem
  • 33 / 5 / 0
Ja jednak jestem po tej stronie, ze dragi może i z początku pomogą, albo sam jesteś na tyle bystry, bystra, ze nawet bez nich uzyskalbys mniejszy / większy sukces, ale akurat ze stresu coś zarzucasz idziesz na rozmowę lub robisz bardzo dobrze jakiś projekt w firmie, myślisz, ze to dzięki właśnie używkom, a tak naprawdę to Ty jesteś ogarniętym tudzież ogarnięta personą. Na dłuższej mecie nie wygra się z dragami, a to one powoli zniszczą karierę zawodową.
Uwaga! Użytkownik resc7 jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 37 / 14 / 0
W moim przypadku używki to przede wszystkim narzędzia do pracy. Najlepszym na świecie wspomagaczem jest dla mnie miks metadon+amfetamina - daje motywację do pracy, pozwala pracować baaardzo wydajnie, wspomaga kreatywność i daje poczucie radości z tego, co się robi, no po prostu nie ma wad! No dobra, może poza ryzykiem uzaleznienia ;) Dlatego też mimo tak wielu pozytywów metodę tę stosuję tylko od wielkiego dzwonu, przy naprawdę ogromnym nawale pracy. Tak na co dzień, to biorę niewielkie ilości fety i mimo że w pojedynkę nie daje ona aż tak spektakularnych efektów, to dzięki niej i tak pracuję tysiąc razy wydajniej niż kiedyś.
Osobiście nigdy mi się nie zdarzyło czegoś schrzanić w pracy czy na studiach przez narkotyki.
  • 1039 / 149 / 0
Radzę sprawdzić wydajność bez wspomagaczy i ze wspomagaczami. Zastosować kontrolę i oceny w trakcie działania i po pracy. Moim zdaniem sztuczne nadmuchanie nadaje się tylko do niektórych, powtarzalnych rodzajów pracy niewymagających kreatywności - jeśli mówimy o stymulantach oczywiście. Nie oceniam pracy artystów pod wpływem psychodelików, ale coś o tym można się dowiedzieć z "Narkotyków" S. I. Witkiewicza.
  • 37 / 14 / 0
Mi bez amfetaminy pracuje się BARDZO ciężko, mam straszne problemy z koncentracją i serio nie wiem jakim cudem udało mi się w ogóle skończyć studia. feta była dla mnie objawieniem, bo nagle zaczęłam dorównywać wydajnością "normalnym" ludziom. Choć generalnie jestem przeciwna samodzielnemu stawianiu sobie diagnoz, to muszę przyznać, że od jakiegoś czasu podejrzewam u siebie ADHD. Planuję wybrać się z tym do psychiatry, cholera wie, może to właśnie tu tkwi problem.
  • 8 / 1 / 0
Czasami jak zjem dużo DXM dzień wcześniej to następnego dnia wstaje mi się rano super, wysypiam się po mimo małej ilości snu i pracuje mi się cały dzień bardzo dobrze w dużym skupieniu i z dużą motywacją, po mimo wielkiej nienawiści do swojej pracy :) jednak nie zawsze to tak działa, wiele razy przez fazowanie z DXM i koda zasypiałem do pracy albo nie miałem najzwyczajniej siły do niej i brałem wolne bądź wychodziłem wcześniej bo niby się źle czułem, jednak rzadko mi się zdarza brać raz na kilka dni, przeważnie są to ciągi kilkudniowe do tygodnia lub dwóch okazyjnie(bardzo rzadko).

Myślę, że głównie to problem z nastawieniem do pracy i faktem, że nie mam jeszcze wykształcenia, które bym chciał mieć i pracować w tym zawodzie i małe możliwości do zdobycia tego, więc pozostaje pomaganie sobie używkami, na prawdę uważam, że gdyby nie koda to bym chyba już dawno spadł z rowerka, ten narkotyk pomaga człowiekowi żyć z nadzieją na lepsze. Choć pewnie nie jednego ściągnęło na dół. Zazdroszczę ludziom, którzy maja szanse pracować w czymś co lubią, najgorsze jest tułanie się od magazynu do następnego magazynu czy produkcji. Doceniajcie dobrą pracę w ciepłych biurach (o ile faktycznie jest dobra)

Dodano akapity -- 909
  • 55 / 12 / 0
Jak udało wam się osiągnąć sukces zawodowy ?
ODPOWIEDZ
Posty: 782 • Strona 53 z 79
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.