Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 784 • Strona 51 z 79
  • 33 / 16 / 0
Ćpuny dość często właśnie odnoszą sukcesy zawodowe bo paradoksalnie dragi ich nakręcają do zarabiania i są bardziej zdesperowani. Tylko już ostatnie stadia i najsłabsze igniwa typu opiatowcy z kablem w łapie i noddem w publicznym WC to inna bajka.
Uwaga! Użytkownik Ralphi3 jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1039 / 149 / 0
Ćpuny z sukcesami zawodowymi? Być może przez pewien czas. Potem czeka ich to samo, co tych na ulicy, lub nawet tam wylądują.
  • 199 / 26 / 0
Zależy od dawek no i substancji. Może ktoś brać codziennie 2 paczki Antidolu wieczorem po pracy i odnosić w niej sukcesy jeśli ma takie predyspozycje. Opioidy nie otępiają ani nie szkodzą na umysł (kiedy się nie jest nagrzanym). Można w weekend brać benzo a całą resztę tygodni pracować albo co wieczór zolpidem a rano do pracy. Jak się tylko dość zarabia na to .
  • 156 / 59 / 0
mj niszczy moje podejście od pracy, prokrastynacja mocno, od jakichś 2 lat w ogóle się nie rozwijam i pracuję na pół gwizdka.

Za to nafetowany wynegocjowałem dużą podwyżkę, więc się w sumie wyrównuje
  • 375 / 102 / 0
Jak dla mnie da się odnieść sukces i co więcej praca może nieźle chronić przed całkowitym popłynięciem. Ja zawsze tak miałam, że jak potencjalnie moje branie mogło zaszkodzić mojej pracy to zawsze wychowywałam (a brałam opiaty w ciągach). Więc ryzyko utraty sukcesu zawodowego przez narkotyki jest czymś co mnie zawsze trzymało na powierzchni. A z drugiej strony, gdyby nie opiaty to nie byłabym tu gdzie jestem, bo by mnie w ogóle nie było.
Uwaga! Użytkownik drmjp nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1972 / 473 / 0
10 października 2019drmjp pisze:
. A z drugiej strony, gdyby nie opiaty to nie byłabym tu gdzie jestem, bo by mnie w ogóle nie było.
Takie tam gadanie żeby sobie usprawiedliwić ćpanie. Co druga osoba tutaj oszukuje tutaj siebe samego w ten sposób. Jak polka masz statystycznie szansę na samobója 49 do miliona / w ciągu roku. Przy takiej statystyce to prędzej od jakichś powikłań po grypie zjedziesz.
  • 26 / 5 / 0
Życie zawodowe chroni przed autozagładą i daje środki na swoje smakołyki. Bezrobocie i ćpanie to już sytuacja patowa.
Uwaga! Użytkownik NETFLIX jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 375 / 102 / 0
10 października 2019KapitanAizen pisze:
10 października 2019drmjp pisze:
. A z drugiej strony, gdyby nie opiaty to nie byłabym tu gdzie jestem, bo by mnie w ogóle nie było.
Takie tam gadanie żeby sobie usprawiedliwić ćpanie. Co druga osoba tutaj oszukuje tutaj siebe samego w ten sposób. Jak polka masz statystycznie szansę na samobója 49 do miliona / w ciągu roku. Przy takiej statystyce to prędzej od jakichś powikłań po grypie zjedziesz.
Nie zgodzę się z Tobą. Jak miałam 17 lat umarła moja matka i zostałam zupełnie sama na świecie (nie mam rodzeństwa, a ojciec spierdolił przed moimi narodzinami). I tego dnia kiedy się dowiedziałam, że ona umarła (miała udar) to heroina uratowała mi życie. Bo gdyby nie ona, to nie nie zniosłabym po prostu tego rozrywającego cierpienia. Plus mam chorobę afektywna dwubiegunową i w czasie głębokich dołów opiaty mnie ratowały i również pozwalały pracować. Więc jednak w moim . przypadku grypa to pikuś.
Uwaga! Użytkownik drmjp nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 224 / 53 / 16
@drmjp w moim przypadku też tak było, że opioidy powstrzymały mnie od samobójstwa i to w momencie, w którym miałam już wszystko przygotowane i zaplanowane. Także rozumiem Cię bardzo dobrze. Ktoś, kto czegoś takiego nie przeżył, nie zrozumie tego.
I alone have known all shades of the horror.
I am the pit without sun, where blind beasts dwell. 
  • 21 / 1 / 0
11 października 2019drmjp pisze:
Nie zgodzę się z Tobą. Jak miałam 17 lat umarła moja matka i zostałam zupełnie sama na świecie (nie mam rodzeństwa, a ojciec spierdolił przed moimi narodzinami). I tego dnia kiedy się dowiedziałam, że ona umarła (miała udar) to heroina uratowała mi życie. Bo gdyby nie ona, to nie nie zniosłabym po prostu tego rozrywającego cierpienia. Plus mam chorobę afektywna dwubiegunową i w czasie głębokich dołów opiaty mnie ratowały i również pozwalały pracować. Więc jednak w moim . przypadku grypa to pikuś.
Doskonale cie rozumiem. W marcu zmarła moja mama. Miałem tylko ją. Przez lata niczego tak się nie bałem jak tego, że może kiedyś jej zabraknąć. Na domiar złego od lat zmagam sie z endogenna i lekooporna depresją. Gdyby nie opiaty wraz z benzo nie dalbym rady

Cytuj proszę konkretny fragment posta, do którego się odnosisz. Obszerne cytaty zaburzają czytelność Twojej wypowiedzi oraz strony. Nepenthee
W ćpaniu sens
ODPOWIEDZ
Posty: 784 • Strona 51 z 79
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.