Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 784 • Strona 5 z 79
  • 749 / 82 / 0
@ponololo

Na efekty "terapeutyczne" MXE tolerancja wyrabia się dużo wolniej i w mniejszym stopniu niż na dysocjacyjne.
  • 415 / 1 / 0
Z doswiadczenia wiem, ze dragi obnizaja ambicje zawodowe, ludzie mierza nizej i latwiej w takich pracach odeniesc sukces zawodowy. Wiele bardzo utalentowanych ludzi, oczytanych po zagranicznych studiach czesto spotykam co to zaczeli wrzucac i albo ambicje z czasem zaczely im opadac albo wogole polecieli w kilka miesiecy/rok w ciag i zrobili sobie takie dziury w mozgu ze ledwo sie w zawodzie trzymaja i to robiac banalne rzeczy. Mam znajomego co skonczyl 2 na 3,5 roku jednych z najciezszych studiow technicznych wylecial bo poznal toiowo, studiow nie skonczyl ale zalozyl wlasna firme i niezle cisnie chociaz mysle ze dlugo to nie potrzyma. Anyway w to samo miejsce chcialem sie wybrac tylko na cos latwiejszego i gadalem z nim ostatnio czy by mi nie pomogl, ale on tak stepial ze nie wiem czy pamieta podstawy fizyki/matematyki na poziomie szkoly sredniej 8-(
  • 23 / / 0
Pracujac jako przedstawiciel handlowy wciskalem ludziom umowy (tanszy prad, inny operator) ale z reguly nikt nie chcial na miejscu podpisywac bo intuicja nakazywala im nic z miejsca nie parafkowac bo maja doswiadczenie np. z telefonami stacjonarnymi na ktorych sie przejechali. Jeden wieczor z pFPP i o 100% zwiekszylem swoje osiągi (jak walczyc z intuicja klienta/jak pokazac ze jestesmy safety itp.) !travel broadens the mind!
  • 456 / 14 / 0
zjebalem ostatni rok technikum, poprawki w sierpniu matura za rok i egzaminy zawodowe tez, mozna powiedziec ze przez narkotyki ale równocześnie bez nich nie potrafię funkcjonować w szkole wiec ciezko wskazać winnego, szkola wlasciwie mi tylko sluzyla do tego zeby miec jakis pretekst zeby pojechac do miasta i isc do apteki albo na poczte miec gdzie brac (kibel) i gdzie posiedzieć w cieple, ocenami przejmowałem sie na koniec ale presja tak rosla ze wolałem dostac 1 niz musieć sie uczyć na kolejny termin.
Uwaga! Użytkownik Czarli Czarnuch jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 30 / 3 / 0
dzięki narkotykom stałem się pewniejszy siebie i mniej podatny na czyjąś manipulację. więc zmiana na + co widać z resztą u mnie codziennie. człowiek może jest mniej człowiekiem, ale ma to dobry wpływ na sukcesywność
  • 353 / 5 / 0
Kiedyś pracowałem na dużym magazynie gdzie zbierało się zamówienia a konkretnie części samochodowe. Przynajmniej połowa pracowników a szczególnie na nockach furała że aż miło, niekiedy nawet posypali za darmo podczas przerwy. Najciekawszym przypadkiem była jedna babeczka, która oprócz tego że miała dziecko oraz drugą prace zawsze przychodziła nawciągana. Była ona wiecznie "pracownikiem miesiąca" dostawała ogromną premię za wyrabianie ponad norme czasami też trzaskała 3h nadgodzin (łącznie 11). Na spokojnie musiała dorabiać minimum 700zł do pensji.
Tak więc da się połączyć narkotyki i sukces zawodowy ale na dłuższą metę to musi wykończyć organizm.
Osobiście na rozmowe kwalifikacyjną lubię wziąć alpre/klona człowiek staje się bardziej przebojowy, pewnie odpowiada na pywania i kreuje się na człowieka ,który powinien spełniać standardy na dane stanowisko (zapierdalający wiecznie uśmiechnięty..wiecie o co chodzi).
  • 349 / 4 / 0
Ragnarokkr pisze:
Tak się składa, że jestem pisarzem i z autopsji mogę powiedzieć, że owszem, zdarzało mi się na fazie wpaść na świetne pomysły na opowiadania, ale nigdy, przenigdy nie udało mi się niczego wartościowego pod względem stylistycznym napisać. Pomysłów mam tony, ale pisać na haju się nie da. Na drugi dzień czytając nocne płody naćpanego umysłu nie mogę wyjść z podziwu, że takie proste zdania można aż tak spieprzyć.

Wiem, że to było sto lat temu, ale ja lubię styl np Huntera S. Thomphsona, dość często pisał na haju, nieprawdaż?
  • 40 / 1 / 0
Ragnarokkr pisze:
Tak się składa, że jestem pisarzem i z autopsji mogę powiedzieć, że owszem, zdarzało mi się na fazie wpaść na świetne pomysły na opowiadania, ale nigdy, przenigdy nie udało mi się niczego wartościowego pod względem stylistycznym napisać. Pomysłów mam tony, ale pisać na haju się nie da. Na drugi dzień czytając nocne płody naćpanego umysłu nie mogę wyjść z podziwu, że takie proste zdania można aż tak spieprzyć.
Mam tak samo jak ty :listen: Ratunkiem stymulanty, choć na nich wolę czytać bo w sumie to pisanina może i nienajgorsza wtedy wyjdzie ale nigdy do publikacji (niech sobie leży w szufladzie) Hitchcock opowiadał kiedyś anegdotę jak to pewien scenarzysta tuż przed snem miał najlepsze pomysły ale zasypiał i gdy rano się budził nie pamiętał o co mu chodziło z tą błyskotliwą myślą. Postanowił więc trzymać karteczkę i długopis przy poduszce. Gdy zasypiał kolejnej nocy i rozważał jedną ze swych genialnych myśli ostatkiem świadomości zanotował ją po czym zasnął. Rano się obudził, poszedł zjeść śniadanie, pod prysznic, zaczął się golić i nagle przypomniał sobie o skrawku notatki z tekstem. Pędzi do łóżka chwyta kartkę a tam: "Chłopak poznaję dziewczynę" :cool: Cóż, banał jest najbliżej absolutu :old:
A na poważnie to wszystkie dragi otępiają, rozpierdalają umysł i sprzyjają powstawaniu czarnych dziur. To tylko tak fajnie i romantycznie na filmach wygląda, że mamy zaćpanych artystów i pracowników umysłowych z sukcesem. W ogólnym rozrachunku dragi + myślenie/praca = afazja czyli chuj wielki i cukierki. No ale cóż, każdy ma słabości... Dziękuję za uwagę.
  • 48 / / 0
burango pisze:
A na poważnie to wszystkie dragi otępiają, rozpierdalają umysł i sprzyjają powstawaniu czarnych dziur.
wiem, ze modne jest powtarzanie "dragi są złe, niszczą życie i zdrowie, otępiają i w ogóle to dzieło szatana" (i dobrze, bo po co zachęcać małolaty do ćpania) ... tylko, ze to generalizacja - każda substancja inaczej wpływa na organizm i psychikę.

Ćpanie wcale nie musi przekreślać sukcesu zawodowego, szczególnie jeżeli unika się ciągów.
  • 1615 / 24 / 0
Otóż to, jeżeli narkotyki traktuje się rekreacyjnie, to w niczym nie przeszkadzają.

Choć zauważyłem pewne ciekawe zjawisko. Mam znjomych którzy palą bakę dzień w dzień. Nałogowo, bez przerw ok 3 blanty dziennie. Od dobrych kilku albo nawet już kilkunastu lat (czas szybko zapierdala :-/ ). Dzielą się oni na dwie grupy.

Jedni, wszystko ogarniają, w pracy zajmują odpowiedzialne stanowiska, albo robią interesy (dobrze prosperujące). Wiodą udane życie. Mają rodziny, niektórzy z nich dzieci. Wyglądają na szczęśliwych, w każdym bądź razie nie nażekają.

Drudzy z kolei twierdzą sami o sobie, że wszystko ogarniają. Niestety rzeczywistość rozmija się z ich wyobrażeniami. Planów mają od chuja, niestety gożej z ich realizacją. Za nic nie mogą się zabrac. Ciągle nażekają, weicznie snują jakieś koncepcje. Ogólnie - wegetacja.

Więc moim zdaniem, to czy ktoś "ogarnia" czy nie, zależy od danej osoby. NIe ma regóły.
ODPOWIEDZ
Posty: 784 • Strona 5 z 79
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.