Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 784 • Strona 33 z 79
  • 35 / 3 / 0
Dlaczego na trzeźwo by to z Ciebie nie wyszło?
Przecież to tylko profil z doświadczeniami, bez przesady.

Poszłam kiedyś na rozmowę kwalifikacyjną na benzo. Pracę dostałam, ale nie pojawiłam się w niej nigdy, więc możliwości i opcje są na dragach w pracy dość mało oczywiste.
Uwaga! Użytkownik Emeel jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 769 / 18 / 0
nie rozumiem osobników ćpających np. taką fetę,
aby poprawić wydajność w pracy
a się i tacy zdarzają
Uwaga! Użytkownik t0p3k jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 308 / 17 / 0
Dlaczego ich nie rozumiesz?
  • 477 / 54 / 0
Jakby prowadził firmę i musiał zapierdalać kilka nocek pod rząd to by zrozumiał ;-)
Uwaga! Użytkownik rozgar nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 456 / 22 / 0
To chyba kwestia charakteru albo narkotyków ale u mnie wywołują ostatnio jedynie zniechecenie do podejmowania jakichś osiagnięć zawodowych itp. To trochę męczące bo jednak ambicje nieco bardziej chcą ruszyć z miejsca więc albo muszę zmienić ćpanie i ruszyć ambicje i przerobić plany na realizację albo rzucić ćpanie.
"One, Two....Rabbit's Coming for You...
Three, Four....Better Lock Your Door...
Five, Six....Grab Your Narcotics...
Seven, Eight....Better Stay Up Late...
Nine, Ten.....Never...Sleep Again..."
  • 441 / 21 / 0
Powiedziałbym, że i jednego i drugiego...

Uważam, że inteligencja powinna być widziana jako zdolność do przetwarzania informacji, umiejętność znajdywania zależności w otaczającym nas świecie. Pod wpływem psychodelików następuje wzrost neuroprzekaźników więc w mózgu następuje komunikacja pomiędzy większą ilością ośrodków które bez tego nadmiaru nie mogły by się normalnie komunikować, co wiąże się z chwilowym wzrostem umiejętności kognitywno-poznawczych (powiedziałbym też ze wzrostem inteligencji).

W moim przypadku wydanie ok 270 zł na 10 blotterów 1p-LSD każdy po 125 ug było zdecydowanie najlepszym zakupem w kwestii używek. Mogę się domyślić jakby było z prawdziwym LSD-25 ale pewnie jeszcze lepiej. Przed wyćpaniem tego borykałem się z zaburzeniami depresyjnymi, brakiem motywacji, chęci do życia itp. Jednakże wraz z kolejnymi tripami wszystko uległo zmianie o 180 stopni. Jestem studentem kierunku inżynieryjnego i wcześniej jakoś nie interesowałem się przyszłością.

Kwas sprawił, że poczułem wewnętrzną potrzebę doskonalenia samego siebie, zmiana sposobu odżywiania, sport nauka czegoś pożytecznego ( programowania ) zaczęła dawać przyjemność. Wcześniej kilka dobrych lat spędziłem grając w jakieś durne gry na kompie które nic mi nie dawały. Teraz już nie potrafię się zainteresować takimi "nie pożytecznymi" rzeczami, więc ćpać więcej lizergamidów i uczyć się dalej ^^ . Stało się dla mnie jasne dlaczego Steve Jobs albo Bill Gates osiągnęli taki ogromny sukces, gdyż w czasie młodości mieli dobrze przećpane mózgi LSD :D, uważam że to jeden z powodów. Próbowałem też tryptamin 4-HO-MiPT ale one nie dawały już takiego wzrostu produktywności i chęci działania.

Teraz odkładam starannie swoje studenckie pieniążki na więcej 1p-LSD tylko się modlić żeby nie nadeszła delegalizacja.
Wszelkie inne substancje spisuje w tej kwestii na straty.
Po prostu egzystuje w tym matrixie
  • 1667 / 125 / 0
Zależy co się bierze, ale narkotyki prędzej czy później w kwestii pracy i tak nas uziemią
  • 3215 / 413 / 0
Wszystkie prace których dotąd się podejmowałem, były niezwiązane z kierunkiem studiów który kończe więc ciężko mi się wypowiedzieć czy i jak narkotyki wpływały by na prace rozwojową - cos co rzeczywiście budzi nasze zainteresowanie, a nie jest tylko metodą na nagarnięcie możliwie dużej ilości pieniędzy.

Jeśli chodzi o naukę to zawsze wystrzegałem się narkotyków jako takich. W okresach wyjątkowo wytężonej nauki nie jaram w ogóle marihuany, bo przeszkadza mi jeszcze dzień po swoją wszechogarniającą leniwością. Najczęściej do nauki stosuje się stimy - sporo moich znajomych też tak czyni ( do tego dochodzą zwykle benzosy na sen po stimach tudzież stres.). Nie chcę generalizować, więc mogę tylko powiedzieć, że część osób sobie tym szkodzi, a dla części jest to rzecywiście znaczącza pomoc i wpływa na nich korzystnie. Ja nigdy nie wspomagam się niczym więcej niż kawa. Dlaczego ? Otóż obawiam się, że jeśli w kryzysowej sytuacji wspomógłbym sie stymulantami, to po jakims czase znow znalazła by się kryzysowa sytuacja wymagajaca "pomocy". Stimów nie lubię, ale jestem cpunem i czuję, ze gdybym chociaż raz wspomógł się w ten sposób to sukcesywnie zwiększałbym ilość sytuacji w których napierdalam jakieś radosne aktywatory, żeby się uczyć i finalnie kończę z brakiem umiejętności nauki bez nich.

Podsumowując mogę napisać, że być może, narkotyki stymulujące rzeczywiście dałyby mi "kopa" dzięki któremu coś poszloby mi lepiej, ale według mnie wiąże się z tym ryzyko na tyle duże, że wolę się nigdy nie przekonać.

edit: co do psychodelików to jestem 100% ateistą w kwestii ich pozytywnego, odkrywczego i motywującego działania na człowieka. Po prostu lubię je konsumować i pzezywać to co mi oferują bez długoterminowego doszukiwania się drugiego dna w tym co grzyb czy tam inny karton jest mi w stanie zademonstrować :-D
Uwaga! Użytkownik Fatmorgan nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1931 / 315 / 0
a mi sie wydaje, że to wszystko jednak zależy od priorytetyzacji celów w życiu, np. kariera wazniejsza niz cpanie => brak cpania w tygodniu, uwaznosc i rozwoj zawodowy; dragi co by nie bylo powinny najwyzej byc dodatkiem do zycia, a nie zyciem samym w sobie.

Jesli dla kogos cpanie jest jedynym celem w zyciu, to i chujowo bedzie z robota i rozwojem osobistym/zawodowym/z zyciem samym w sobie. Bo praca bedzie jedynie srodkiem do celu = ogarniecia hajsu na dragi.

To nawet z perspektywy pracodawcy, taki pracownik ma wyjebane bo się nie stara i nie wykazuje inicjatywy. A po co inwestować pieniadze (np. w rozwoj pracownika) i czas w kogoś z kogo i tak nic nie będzie? Business is business. :finger: W podobny sposob i z tych samych przyczyn ludzie bez ambicji, checi do pracy i z postawa roszczeniowa } homo sovieticus/socialismus, nigdy nie osiagaja nic. :
Uwaga! Użytkownik GG Allin nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 559 / 68 / 0
Niegdyś brylowałem w spółce, osiągając jedne z najlepszych obrotów sprzedażowych w Polsce. Robiłem wałki na drobne w perspektywie wielkości branży sumy, suma sumarum zarabiałem w skali roku kilka tysięcy złotych netto więcej, niż przewidywała umowa. Pamiętajcie, że taki zapierdol na kierowniczym stanowisku pod wpływem czterech leków, czasem alkoholu i trawki, a częściej ketonów nie trwa wiecznie. Dochodzą omdlenia w miejscu pracy, nieuzasadnione niepojawianie się w niej, białe usta od zaschniętej po fecie śliny i zachowanie budzące podejrzenia. Okulary przeciwsłoneczne w deszczowy dzień, The Rolling Stones na cały głos, braki w dokumentach i kasie, tak pożyczanej i nieoddawanej. Długi, spalenizna u kilku osób i wreszcie odejście z pracy. Idę się leczyć, bo politoksykomania co raz gorsza.
11 sierpnia 2020CATCHaFALL pisze:
Ty kurwo już sklej tą pizdę tak samo, bo ani to śmieszne, ani żałosne w twoim wykonaniu.
ODPOWIEDZ
Posty: 784 • Strona 33 z 79
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.