metylofenidat uratował mnie na pierwszych latach medycyny. Bez Niego nie miałbym najmniejszych szans. :)

Sukces zawodowy >?
Pojebało was ?
Za alkohol mnie wyjebali z najlepszej pracy.

Ja jak zaczynałem cpac w pracy to też na początku myślałem, że teraz to jestem najlepszy, no ale wszystko poszło się jebac. W końcu więcej cpalem niż pracowałem. Straciłem pracę swoich marzeń, poświęciłem kiedyś duuuzo czasu by się wyszkolić i mieć taką pracę...

Później przypadkiem trafiła mi się zajebista praca, na prawdę mi odpowiadała, szef zadowolony, że jestem taki ogarnięty. Ogólnie w tej pracy nikt mnie nie kontrolował, dużo czasu spedzalem sam, miałem luz... No i znów zacząłem cpac, kilka dziwnych przypalow w pracy, aż w końcu polecialem na maksa i tyle z tej fajnej pracy...

Byłem idiota.

A co ma alkohol do takiego NDRI typu metylofenidat ktory lykasz tabs rano i dziala caly dzien ??

Ale to jest za słabe. Ja muszę mieć bombę cały czas, a nie jakieś placebo jebane.

Metylo to nie placebo, działa subtelnie ale dość skutecznie. Pewnie w porównaniu z silniejszymi fetami slabo czuć działanie, tak to jest ;)

po bombce z 500 mg 3 cmc rozmawialem tydzien temu z szefem. (akurat na jej wejscuyu xD)

zaltwilem 250 e brutto podwyzki, pot ciekl z rak z nog, nie wiem jak to zrobilem ale sie udalo, uznmaje to za sukces zawodowy!

london5

mnie wyjebali bo nie piłem, to w ogóle byłą ciekawa historia w zasadzie dwa razy ;)

scalono

wiktor24

i tak najlepsze rzeczy produkuje sam organizm, trudno jest to tylko uruchomić, jednak niekiedy się udaje ;)

Nie pisz postów po sobie, jeśli masz coś do dodania edytuj swój wpis. TL

moze nie narkotyki, ale dzisiaj moja czujnosc alkoholowa, pozowlila mojej firmie zaoszczedzic okolo 100tys euro.
chuja z tego bede mial, nawet dziekuje od szefa nie uslysze.

Dzisiaj prawie wyjebałem gościa z roboty. Przychodzi na zjeździe po jakichś nowych, tanich, chińskich specyfikach, obecnych teraz w okolicy, nie ma siły ruszyć ręką ani nogą, żeby ułożyć ekspozycję tak, jak należy, jąka się podczas rozmów z klientami i popija to tylko co jakiś czas Muszynianką z wapnem i magnezem, bo zaschnięta ślina w kącikach ust czasem utrudnia mu wypowiadanie pojedynczych słów czy całych kwestii. I jeszcze debil nie wylogował się z portalu społecznościowego. Miał dylemat, czy nie zapierdolić sobie w robocie, pisał o tym, że klienci wychodzą wkurwieni, bo nic nie potrafi im wytłumaczyć. Naskoczyłem na niego z fikcyjną analizą jego zachowania wobec tajemniczego klienta i kazałem powiedzieć o wszystkim, co miał na trzydniowym szkoleniu. Cholera jasna, Ci PR-owcy i specjaliści od marketingu serio wyprali mu głowę, bo zna oferty na tak zaawansowanym poziomie, że gdyby nie dragi, byłby faworytem wśród moich obecnych czy byłych korpobobrów. Dostał nowy, grawerowany identyfikator i tym samym szansę. Jak podwyższy obroty o 80% w tym tygodniu, to zostaje. Pamiętajcie, narkotyki nie pomagają w pracy, chyba że jesteście totalnie straight edge i wykluczacie z tego tylko dobrą amfę, pilnujecie cyklu i bierzecie ją w takich odstępach czasu, że podczas kluczowej pracy nie jesteście ani rozjebani działaniem prochu, ani też nie jesteście nim już zmęczeni. Zresztą, nie radzę. Benzo 'n' other pills all the way.